Otrzymane komantarze

Do wpisu: Comédie polonaise.
Data Autor
sake2020
Niemcy istotnie malymi kroczkami ale systematycznymi idą do przodu W Polsce natomiast działa element wahadła.Jak jedna ekipa dochodzi do władzy to przeciwna stara się ją zniszczyć a po zwycięstwie obiera całkiem inny kierunek polityki i gospodarki.Nie ma ciągłości tak potrzebnej do dalszego rozwoju Zwyciężca nie odpowiada za żadne złe czy nietrafione decyzje za okres swoich rządów.Kilka lat temu była sprawa budowy ośrodka .d/s osocza w który wtopiono wielkie pieniądze i nikt nie odpowiadał za fiasko przedsięwzięcia.Podobnie Balcerowicz zażyczył sobie budowę skarbca na terenach nie nadających się na taką inwestycję a po wpompowaniu w nią ogromnych środków nigdy budowli nie ukończono.Teraz też nastąpiło odwrócenie kursu i wszystko co rozpoczęto bez względu na koszty będzie się likwidować.W sumie więc nie ma kroków ani dużych ani małych. Niestabilność w stosunkach z innymi krajami powoduje że płyniemy bezwolnie w głównym nurcie nie starając się mieć własnej polityki i kierowac sie własnymi interesami.Autor będąc pod urokiem niemieckiego czy też europejskiego nurtu nie zauważa protekcjonalnego stosunku jaki żywią do nas inni Europejczycy. 
smieciu
Tak tylko napiszę że nie zgadzam się z przedstawionym obrazem sytuacji gdyż jest to kawałek dość powszechnej geopolityki. Fajnie się sprawdza kiedy trzeba napisać kartkę tekstu by coś wyjaśnić. Kiedy jednak zajrzy się do środka to okazuje się że nie wiadomo co to jest przykładowo USA i ich polityka. Jest Biden - ładuje miliardy w Ukrainę, kocha imigrantów i Czarnuchów. Będzie Trump - może da Ukrainie kopa. A już na pewno Zełesnkiemu. Postawi Mur. Rzeczy są bardziej skomplikowane a i uczestnicy walki są czymś innym niż plamy na mapie. Jednak z pewnością układy wychodzą daleko poza poszczególne kraje. Tak więc faktycznie. Nasze polskie ludki polityczne są częścią stronnictw z których żadne Polski nie reprezentuje. Jednak żeby te stronnictwa zrozumieć, oraz ideę polityki, trzeba odejść od geografii. Niestety geografia jest kusząca gdyż na niej oparte są państwa, ich granice a przede wszystkim rządy - kontrolujące terytoria. Czyli państwa. Czyli to co dla zwykłego człowieka, patrzącego z kosmosu, jest politycznym graczem. Gdyż państwo - terytorium tworzy jakąś wydawałoby się jedność polityczną - patrząc z góry. To taka moja dygresja. Chcę tylko podkreślić że geopolityczne postrzeganie polityki nie pozwoli zrozumieć tego co się naprawdę dzieje. Warto przykładowo zauważyć że dla tych prawdziwych stronnictw Polska nie jest żadnym problemem w związku z tym. Bo one nie patrzą z punktu widzenia terytorium ale kontroli. Jedynym problemem jest władza w niej. Jeśli ktoś robi kuku Polsce to nie dlatego że jej nie lubi ale dlatego że nie lubi jej władzy i jej interesów. Te interesy jednak mogą dla nas, zwykłych ludków, być korzystniejsze lub nie. Np. w ramach stosunku do Ukrainy czy Imigracji. Tylko że nie chodzić tu będzie oczywiście o interes Polski czy Polaków ale o grę, którą ktoś prowadzi za pomocą Ukrainy czy Imigracji.
u2
Nie ma niestety stronnictwa polskiego Takim propolskim stronnictwem jest Zjednoczona Prawica. Zrozumiałe, że na scenie geopolitycznej Polska leży między Niemcami i Rosją. Ale Rosja wkrótce zostanie zanihilowana przez żołtą falę i przysłowiowe kacapskie pijaństwo. Niemcy są realnym zagrożeniem dla Polski. Dlatego nie ma wyjścia, Polska musi szukać aliantów daleko, aż za Atlantykiem. I nie jest obojętne, kto tam rządzi. Republikanie czy "Demokraci". Dla stabilnego bezpieczeństwa Polski pożądana jest władza Republikanów, którzy nie pójdą na żadne resety z kacapią
Do wpisu: Wierzymy w gusła, czy chcemy w nie wierzyć?
Data Autor
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
@ spiker budżet to tylko plan wpływów i wydatków na kolejny rok i tyle. To tylko część bilansu po stronie pasywów/ +/-
spike
ja bym jednak powiedział, że książki Marksa i Engelsa, oraz Lenina jak ich nie było, to chciwi ludzie musieli mieć inną motywację, więc wykorzystywali religie, Jezus nauczał miłosierdzia i wybaczenia, a i tak w Jego imieniu zniewalali ludzi, jak w Ameryce, Kanadzie, Am.Płd., Australii itd.
spike
a wiesz  to budżet, który musi być zatwierdzony? przy sprawozdaniu trzeba ujawnić wszystko  
Siberian Dog Husky
Na Ziemi najwiecej ludzi zginęło z powodu trzech książek. Jest to Tora, Koran i atlas grzybów. https://pbs.twimg.com/media/F9oGDt4WEAAxzyO?format=jpg&name=small
Alina@Warszawa
Emerytom tak "podwyższono" składkę zdrowotną, że płacą tyle samo, tylko w postaci jednej kwoty, a nie dwóch rozbitych na do odliczenia i nieodliczana (co samo w sobie było szwindlem). Wystarczy porównać składkę zdrowotną sprzed zmian i po zmianach - to wciąż jest 9% od emerytury brutto. W dodatku kwota wolna od podatku to 2500 zł miesięcznie, więc emeryci dostali realnie kilkaset zł więcej niż za złodzieja i oszusta Tuska. 
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
@ mjk1 bo żadna opcja przejmując władzę nie zrobiła bilansu otwarcia i zadna następna bilansu zamknięcia. To świadczy dobitnie, że to są ludzie po tych samych piniadzach. To proste - aktywa i pastwa. Ale w matnej wodzie najlepiej łapać ryby. Pzdr 
spike
"Wierzymy w gusła, czy chcemy w nie wierzyć?" no właśnie, sam pisząc te gusła, sugerujesz, że w nie uwierzymy. sprowadzenie sprawy tylko do kilku socjalnych przykładów, nie patrząc szerzej, dowodzi to o miałkim spojrzeniu, albo manipulacji, w stylu konfy, czy POlszewików nazywając to "rozdawnictwem". Patrząc wstecz, Polacy najwięcej zyskali zyskali od 89 roku. Powiem więcej, jakby gospodarczo Polska dalej szła tą drogą, można by bez żalu opuścić zlewaczałą UE, już kiedyś podano bilans ma-winien z UE, wyszedł na "0".
u2
@mjk1 "podwyższono wszystkim, nie tylko emerytom stawkę zdrowotną, zabrano możliwość jej odliczania" Banialuki, z tego co się odgraża Tusk(*) to zrobi tak że przywróci składkę ryczałtem, wtedy zarabiający do 60 tysięcy rocznie zaoszczędzą - uwaga - 300 złotych. A składka zdrowotna jako solidarna danina powinna być proporcjonalna do zarobków. Ci co więcej zarabiają więcej płacą. To najzupełniej sprawiedliwe społecznie rozwiązanie. To co @mjk1 ze swoim firerkiem proponują to łupienie biednych przez bogatych. (*) Tusk = Teraz usłyszysz same kłamstwa
Ptr
PIS zrobiło coś co dotychczas było dostępne tylko w większych metropoliach i dlatego te metropolie tego zupełnie nie doceniły. Bo zawsze nie mieli bezrobocia, bo nigdy nie martwili się o obronność, bo mieli lotnisko, mieli obwodnice i tunele, mieli wakacje nie tylko nad morzem, ale za granicą, i byli jedną nóżką na poziomie Reichu.   
Do wpisu: Czy płaca ma być opłacalna, czy leniuchowanie na zasiłku?
Data Autor
Dark Regis
"Odpowiedź na zadane pytanie wydaje się oczywista. Każda praca ma być dla pracującego opłacalna a zasiłek ma tylko zapewnić niezbędne minimum socjalne." - To już wcale nie jest oczywiste. Teraz, gdy robotyka i SI będzie coraz skuteczniej odbierać masowo pracę już nie tylko plebsowi, ale też merytokratom, jest to po prostu idea anachroniczna i prowadząca do prymitywizmu społecznego. Prymitywizm zaś prowadzi jak fujarka szczury, albo jak posiadaczy butów z drewna do maszyn tkackich, do kolejnego "zakrętu historii" (wiemy o co chodzi, więc nie muszę tłumaczyć jakimś Dantonem). Tego trzeba uniknąć za wszelką cenę, bo turbo-komunizm wykształciuchów sprawi, że bolszewizm będziemy wspominać z rzewnością. Najwyraźniej komuś jednak o taką jatkę chodzi i już nakręca sprężyny w mechanizmie. Po pierwsze postarajmy się odróżniać dwie kompletnie różne aktywności ludzkie: pracowanie od służenia. Wykonujących pracę świadomą od "służących i lokajów" wykonujących pracę z przymusu. W większości przypadków ci, którzy oskarżają głośno i nachalnie innych o "niepracowanie", to w gruncie rzeczy są tacy "służący" albo wykonawcy rozmaitych "pseudoprac" mających na celu utrzymanie ich w obiegu służalczości. Pseudoprac jest, szacując z grubsza, dużo więcej niż 50% i są one konieczne do podtrzymania krążenia kapitału w społeczeństwie. Liberalizm zaś wydaje się dążyć do ich usunięcia tak samo jak ten góral co piłuje gałąź, na której siedzi. Gada jak trajkotka wciąż o tych, których nie umie w żaden sposób zagospodarować. Nie ma na nich recepty, a jedyne co słyszymy, to wciąż "policyjna pała" (czyżby zapowiedź wielkiego ucisku w stylu komunistycznym to cel finalny liberałów?). To jest także to, co ja nazywam "produkcją glinianych kogutków", czyli rzeczy zbędnych, lecz pożądanych, których posiadanie nie tworzy niczego pozytywnego prócz snobizmu, drętwego ego, wyróżnienia się z szarej masy. Praca polega na tym, że jej wykonanie przynosi wymierny pozytywny efekt nie koniecznie finansowy. Można pracować jako wolontariusz bez brania grosza za swój wysiłek, tak samo można pisać książkę, co jest pracą, ale wyrażalną w kryteriach "służalców" dopiero po jej zakończeniu. Ogólnie wszelka sztuka dająca jakieś pozytywne efekty, służąca innym choćby do budowania dobrego nastroju, wszelka twórczość, która służy komukolwiek z twórcą włącznie, wreszcie nauka, uczenie się, które nie musi przynosić wymiernych za pomocą sakiewki efektów, czasem może prowadzić wręcz na manowce poznania (ale kto nie spróbuje ten nie wie, a jak się o tym bez spróbowania wypowiada to zwyczajnie pieprzy), ale o tym dowiemy się dopiero po podjęciu wysiłku, nie muszą być wyrażalne w języku środków pieniężnych oraz służenia komuś. To na razie tyle, jeśli chodzi o uwagi.
Czesław2
To samo dotyczy cen energii. Nie powinny być rekompensowane. Ludzie powinni wiedzieć, ile kosztuje unijna polityka eko popierana przez rząd.
Darek
Praca, po prostu musi się opłacać. I nie chodzi tylko o pieniądze. Nie chcesz pracować, wyciągasz ręce po "darmową" kasę, to licz się z tym, że będziesz skazany na gorszą służbę zdrowia (niektórzy mówią, że gorszej już nie może być :), nie będziesz mógł korzystać z karty dużej rodziny, dopłat do energii elektrycznej, itp. Sprawiedliwie nie znaczy równo, równo nie znaczy sprawiedliwie. To bardzo szeroki temat. Inna sprawa, to zasiłki, pomoc Państwa, samorządu. Uważam, że należy skończyć z bezrefleksyjnym rozdawnictwem. Pomoc musi być skierowana do tych, co z jakiś względów nie są w stanie sami dać sobie rady. Mam na myśli matkę, która opiekuje się niepełnosprawnym dzieckiem, do rodzin z regionów, w których jest duże bezrobocie, itp. Nie do nieroba, co tylko napłodził dzieci i wyciąga łapę.
NASZ_HENRY
Każdy system który zapewnia równe wynagrodzenia dla wykwalifikowanych i pracowitych oraz leniwych ignorantów, pracuje na własny upadek, bo eliminuje jednostki wartościowe a zachowuje niewykształcone, leniwe i zdeprawowane ;-)  
Do wpisu: Wotum zaufania
Data Autor
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
@ ubot Ja jestem ciągle na emigracji, najdłużej na duchowej jak czytam te bzdury. 
u2
To dlaczego nie napiszesz ile byłeś na emigracji ?
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
@ ubot Ja nie. Występuję pod swoim nazwiskiem. Ty widocznie masz skoro się kryjesz tchórzliwie pod nikiem.
u2
Masz coś do ukrycia ?
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
@ ubot A ty co? Książki piszesz o emigrantach?
u2
Jak długo byłeś na emigracji ?
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
@ ubot Nie wyemigrowałem. Wziąłem dziekankę i latem 81 wyjechałem żeby popracować i poznać świat jak wielu kolegów i koleżanek z uniwerku. W grudniu 81 trzeba było podjąć decyzję co dalej i tak to poszło. "To są proste sprawy."
u2
Kiedy wyemigrowałeś ?
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
@ ubot Z doświadczenia życiowego mam te dane.