|
|
jazgdyni @@@No cóż... dyskusja świetna i najdłuższa od wielu tygodni, a pan Admin spuszcza to do czarnej dziury. On mnie nie lubi i zauważcie - jak szybko się da, spuszcza w kanał. Nie pasuję do jego ideologii.A teraz będzie bomba! Obca cywilizacja ??? Całkiem możliwe. Ale... prawdopodobnie... to tylko hipoteza... TYLKO TU WSZYSTKO SIĘ ZGADZA! ps. Teraz to pewnie będzie wrzask w komentarzach. Klasyczna kpina, sarkazm, a nawet obelgi. Polska klasyka niestety...Jan Kochanowski – A jeśli komu droga otwarta do nieba,Tym, co służą ojczyźnie, wątpić nie potrzeba.Lecz i ci niech wiedzą, że nieprzyjacieleWięcej im zazdroszczą niźli czczą weselem.🪶 Stanisław Jerzy Lec „W Polsce każdy sukces trzeba odpokutować.”„U nas zawiść jest tak powszechna, że uchodzi za dowód miłości bliźniego.”🪶 Julian TuwimPchła, choć maleńka, zawiść ma ogromną,Że koń na wyścigach biegnie tak dostojną.🪶 Krótka współczesna fraszka:Polak Polaka nie wspiera –On mu sukcesu pozazdrości.Gdy tamten w górę się wybiera,On ciągnie go w dół — z miłości. |
|
|
jazgdyni @Imć WaszećNapisałeś:"...jego praca już za Odrą jest warta jak sprawdzałem minimum 10 tys. złotych po przeliczeniu z Euro..."Przyjemnie czuć się człowiekiem docenianym. I to nie przez byle kogo. Te 10 tyś zł. to dzisiaj pieniądze niewykwalifikowanego budowlańca.Ja zaraz tu będę opluwany za samochwalstwo, ale powiem, co mi tam, wiem, że zazdrość może nawet prowadzić do zbrodni, ale skoryguję ciebie i zdradzę, że mnie dziadersa, już od paru lat na emeryturze, wielokrotnie proszą bym przyjął ich ofertę w swoim fachu. To są już zupełnie inne sumy. Pominę Katar, bo tam człowieka zaorają i wyplują. Ale taki kontrakt u wybrzeży Brazylii, jest oferowany za XX XX USD. Po dzisiejszym kursie to ok. XX XXX zł. (Paskudny dolar spada). Regularnie odmawiam. Raz - nie chcę powrócić do domu w trumnie; dwa - nie ma większego burdelu niż Brazylia; trzy - mam już co potrzeba, a jachtu nie będę kupować, bo już nie jestem młody, by żeglować na trapezie, szczególnie jak wciągnęliśmy spinaker (czasami mi się śni).Mogę ci podesłać zdjęcie tych propozycji jeśli musisz w tym zakłamanym świecie mieć dowody.A że mówię otwarcie i prosto z mostu bez owijania w bawełnę, to jestem ostemplowany jako arogant i cham. Tylko, że mnie to rajcuje ;). |
|
|
jazgdyni HENRYNie zauważyłeś mojej intencji. Bardzo wysoko cenię Penrose'a (mój mentor) i naszego Dragana (ciężko go słuchać z wiadomych powodów), lecz tenże adiunkt jest bardzo potrzebny - nie dla Ciebie, nie dla Imciego i nie dla mnie - tylko dla naszych wszystkich dookoła, którzy coś tam słyszeli o jakichś "kwantach", ale co to jest, choćby tyle, że w świecie jest jeszcze coś cholernie malutkiego, żaden tam atom, żaden kwark, czy elektron, tylko co? Jakiś kwant? Do tego nieprawdopodobnie tak dziwny, że nikt go nie rozumie??Ludziska lubią różne dziwy. Ale nie zamierzają tego zrozumieć. A ty - rozumiesz teraz, o co mi chodzi? ;) |
|
|
Dark Regis Nie, nie trafiłeś, ale odpowiedź znajduje się w tekstach pod tym wątkiem. Mianowicie napisałem, że słuchanie odpowiedniej muzyki wpływa na treść wypowiedzi. Tym razem muzyka był pewien roszczeniowiec, który idealnie używa tych samych argumentów, bo chciałby mieszkać w czyściutkim pałacu, a musi potykać się o kocie gówna. Problem polega na tym, że on pracuje. Serio, to jest największy problem. Czyli z tej pracy nie stać go nie tylko na pałac, ale nawet pod koniec miesiąca nie ma na jedzenie i przychodzi do mnie po pożyczkę. No ale to jest przecież praca, prawda? Wiesz co? Mam taką serię filmów, o których nasz marynarz wypowiedział się bardzo negatywnie jako o dołujących, czyli nawet bez sensu, a tymczasem one dokładnie trafiają w dziesiątkę jeśli chodzi o tego rodzaju "pracę" w Polsce i inne dziwactwa systemu. Posłuchaj sobie proszę fragmentu choćby w czasie zasiadania na tronie, jeśli chciałbyś mnie i mój nastrój zrozumieć. Jeśli nie chcesz, to trudno, ale też mnie nie oceniaj, bo nie masz zwyczajnie danych do tego i to już nie moja wina. Taka reklama mnie męczy od pewnego czasu na MSN-ie i sam nie wiem skąd "Człowiek z IQ 170 może wykonywać każdą pracę". Mniejsza tym co to jest IQ, ale to a rebours dowodzi, że człowiek z niskim IQ musi wykonywać jedną pracę, bo wpadnie w kłopoty. Mój złośnik tego nie rozumie i nie zrozumie już nigdy, wpada w spiralę agresji opisanej w filmie jako zaprogramowany stan niewolnika, a tymczasem jego praca już za Odrą jest warta jak sprawdzałem minimum 10 tys. złotych po przeliczeniu z Euro. Kanał:
https://www.youtube.com/… |
|
|
tricolour @imcWcale nie proste, bo nagle powiało zdenerwowaniem, nie wiem z jakiego powodu. A jedyny powód do zdenerwowania, jaki znam, jest wtedy gdy się trafi (nawet niechcący) na coś wrażliwego na tyle, że tylko dotknięcie budzi już obronę. Może uraziłem Imci kolegę? Tak mi wychodzi, bez pomocy GPT.Nie uważam, że jakikolwiek papiur daje prawo do czegoś więcej niż na tym papiurze napisano. Nie ja też się chwalę w tym wątku niezliczonymi certyfikatami i dyplomami w notce o sobie, nawet takiej notki nie napisałem więc pomysł, że poniżam kogoś ze względu na papiur jest nietrafiony. Pudło.Nie umiem zrozumieć człowieka. No dobrze, może nie umiem. Czy gdybym napisał, że 2*2=5, ty byś mi zwrócił uwagę, że jednak cztery, w wyniku czego bym cię nazwał durniem i trollem niszczącym mą wartościową wypowiedź, to uznałbyś, że nie umiesz zrozumieć człowieka? |
|
|
Dark Regis Nic by to nie dało, bo ja już wiele lat temu napisałem, że to nie jest moje państwo, a więc w twoje magisterium nie wierzę niejako systemowo. Dla mnie jesteś obcym namaszczonym złośliwcem, który nie umie zrozumieć człowieka, bo mu się wydaje, że papiur dał mu prawo do jego poniżania. Dlatego ja już od pewnego czasu nie jestem jednym z was i dlatego wasza krytyka mnie nie tyka i stąd mam motywację i nie muszę odpowiadać na "co byś sobą zaprezentował". Dal was nie ubiłbym obecnie nawet muchy w kiblu, że polecę klasyką polskiego kina. A jeśli "coś sobą zaprezentują" to tylko za granicą albo wcale i to już nie wasz interes. Proste? |
|
|
paparazzi A dlaczego tak interesujący temat jest spychany na niepamięć . Czyżby Mr. Admin miał prikaz? |
|
|
tricolour @imcNie wierzą w swoje dozgonne namaszczenie z przeszłości?To niech sobie nie wierzą, w co chcą - ludzie są różni. Jednemu potrzeba ciągłego rozwoju i się rozwija, drugiemu się wydaje, że się ciągle rozwija, trzeci rozwija się inaczej, a czwarty wcale w rozumieniu tych pierwszych trzech.Bo wiesz - jeżeli ten, któremu się wydaje, że się wspaniale rozwinął, nagle palnie taką gafę, że wstydzi się nawet jego przedszkole, gafę na poziomie zerowej intuicji, to zaczyna podważać wszystko, co do tej pory uważał za swoje osiągnięcie.No, pomyśl sobie, jsk by się kontynuowała nasza rozmowa, a może i dalsze rozmowy gdybym ci nagle - i to serio - z pozycji mego magisterium, napisał, że "musiałbyś sobą coś reprezentować"? |
|
|
Dark Regis Ale ja nie mówiłem o rodzaju worów zarzucanych sobie na ramię dla szpanu lub z konieczności, tylko o sposobie uczenia się bez którego nie ma poznania, a jest tylko stopniowa degradacja tej super dysertacji habilitacji zwanej niesłusznie tylko magisterium, która w przeciągu pięciolatki czyni z chłopa małorolnego i robotnika w pełni inteligenta i myślicielka na poziomie Kartezjusza. Ja rozumiem, że ta końcowa praca jest już wystarczająca na całe życie i nie trzeba już nic więcej czytać, aby wiedzieć i skutecznie wykonywać tę swoją PRACĘ, ale zważcie Waści, że są tacy, którzy w to "namaszczenie" zwyczajnie nie wierzą ;) AI nie ma tu nic do rzeczy. |
|
|
tricolour @imcAle ja nie korzystam z AI na zasadzie sportu czy uzależnienia. Zwyczajnie nie mam na to nawet czasu, zajęty pracą zawodową, wychowywaniem nastolatka, własnym hobby - byciem mężem, ojcem oraz filarem rodziny w każdym wymiarze.Nie rozmawiam z GPT, bo mam w domu ludzi do rozmowy. Owszem, korzystam z tego narzędzia, ale tak, jak ostatnio, gdy zdjąłem jeden silnik z łodzi, a drugi miał inny rozstaw otworów więc piszę: zrób na odpowiedniej ilości kart a4 szablon w pdf, pod wiercenie otworów montażowych silnika Honda BF50. Na kartach zrób markery pozwalające skleić je w większy arkusz. Zaznacz krawędź pawęży.Prymitywne? Tak, owszem. Tak prymitywne, jak widelec, którego codziennie używam. Życie składa się z prostych czynności.Pamiętam o pomyśle "walki" dwóch AI. |
|
|
Dark Regis @Tri. Zmień zatem metodę dla własnej korzyści. Ja robię to tak: 1) zbieram wiele rozmów w jeden dokument, komentuję poprawiam głupoty, błędy, usuwam kadzenie, dodaję odnośniki (te które ja oceniam), 2) teraz AI może pobrać taki dokument (a Gemini nawet dwa! :))) i zawsze się do niego odnosi w wypowiedziach, 3) jak skończę z jedną AI i nie jestem jeszcze usatysfakcjonowany, to idę do kolejnej, 4) i cykl się powtarza. Nie przewiduję końca takich rozmów, czyli koniec będzie wtedy kiedy będzie. W tym celu tworzę własne repozytorium wiedzy by mieć jeszcze więcej potrzebnych faktów i liczę na to, że w kolejnych wersjach AI nie ograniczy się do 1-2 dokumentów (darmowa wersja, bo po co mam opłacać 7 abonamentów - chwilowo jest to niepotrzebne:), tylko złapie całe repozytorium. To jest cały czas ten sam sposób użycia jak - już się powtarzam - że korzystam z szerokiego przeglądu faktów, tak szerokiego, że sam bym nie podołał w rozsądnym czasie i za małą szafą na dyski twarde.
PS: Mieliśmy zrobić po wakacjach sparing AI w jakimś temacie. Uwaga na złe wcięcia na NB sugerujące, że mówi się do kogoś innego niż się mówi. |
|
|
tricolour @spikeKolejny raz rozmowa skręca w nierozstrzygalny spór. Bez umiejętności przyjmowania krytyki, bez - generalnie - pokory, nie jest możliwa żadna rozmowa. Komunikacja oparta na zasadzie "mówił dziad do obrazu" lub "rzucam grochem o ścianę" to nie jest komunikacja tylko produkcja komunikatów. A gdy do tego dodamy sos "moje jest najmojsze" mamy to, co widzimy.Mamy zatem laserowe usuwanie chwastów, Boże jakie piękne i mądre, bo to AI. Zabawa w tym, że chronione roślinki są sadzone rzadko, są niskie na kilka centymetrów, by nie przeszkadzały w fotogenicznym usuwaniu chwastów. Oczywiście laserem i oczywiście za pomocą AI, bo to teraz modne jak LGBT. Ogólnie można powiedzieć, że chronione roślinki są tej maszynie zbędne...😛😛😛 |
|
|
Dark Regis Och, żaden problem. Musisz wrócić do uczenia się matematyki po prostu ;) Godzinka dziennie wystarczy. Ja wiem tyle, bo nadal się uczę. Przed tym szczerze mówiąc nie ma ucieczki, bo liczba bitów czy bajtów, które trzeba by było zapamiętać, żeby wiedzieć w każdym czasie i miejscu wszystko z matematyki przekracza już pojemność mózgów narodu Polskiego. Problem nie leży w tym, że - jak napisałeś - profesor umarł w biedzie bo nie miał odpowiednio ustawionych kolegów. Problem sformułowałem w formie kawału-dykteryjki. TLDR: Młodzieniec dostał starego garbusa oj ojca i chciał go sprzedać; wyruszył do trzech miejsc - szrot, salon, zjazd kolekcjonerów. W każdym miejscu otrzymał inną cenę - cenę złomu minus koszt holowania i papierkologii, dwie dychy, bo może jakiś narwaniec raz na 10 lat przyjdzie i kupi, kilkanaście tysięcy, bo wóz miał oryginalne części. Z matematyką jest analogicznie, trzeba znaleźć wykształconego sponsora, a nie liczyć, że pasożyty polityczne z kolonii dla murzynów wpadną na jakiś pomysł (czyli tu jest szrot). |
|
|
tricolour @imcNie. Choćby z tego powodu, że pierwowzór nie włazi swemu rozmówcy do dupy, by karmić pychę, gdy wykryje, że adwersarz wręcz żyje pychą.Kontakt z pierwowzorem jest na płaszczyźnie ukojenia - przynajmniej ja tak to odczuwam. |
|
|
NASZ_HENRY ,.,.., ,. .. Nasz Janusz byka strzela 😉 biorąc za kwantowego eksperta adiunkta Mirosława Piroga z Wydziału Humanistycznego UŚ.
Adiunktowi ze specjalizacją w "doradztwo filozoficzne i coaching " lepiej by leżały tematy, którymi się zajmuje na co dzień:
Kłamstwo jako zjawisko psychologiczne. 2024
Wpływ rozwoju sztucznej inteligencji na jednostkę i społeczeństwo. 2024
Odnoszenie sukcesów w oparciu o analizę marzeń sennych. 2021
Sorry Janusz ale w nauce nie można się opierać na złotoustych kaznodziejach z tytułami naukowymi.
Jak dokonasz transkrypcji jego wykładu to mogę napisać dlaczego on kwantowego byka strzela 😉 |
|
|
Dark Regis Tego odkrycia opisanego w filmie linkowanym dokonała AI. Człowiek nie byłby już w stanie dokonać tylu obliczeń. To jest właśnie "moja matematyka", bo najwyraźniej nie rozróżniamy dwóch różnych pojęć: matematyki teoretycznej od matematyki stosowanej. Miałem okazje studiować obie i powiem szczerze, że jest to redundancja wymagająca skompresowania w programach nauczania. Oczywiście można tworzyć dziedziny w rodzaju "psychologia płatków róży" albo "dynamika klapy od śmietnika", ale ktoś musi choć próbować zapanować nad całością wiedzy, choćby i po łebkach. Tego wymagają od nas warunki przeżycia w świecie AI. Że uczelnie nie dowożą i nie produkują potrzebnych profesjonalistów, tylko gwiazdy TVN-ów? A co to mnie obchodzi, najwyraźniej są przestarzałym systemem. Zresztą zawsze mówię w tym kontekście "dać Polakom zdolnych ludzi, to jak dać małpie zegarek" i właśnie dlatego tylu Polaków robi wyniki dopiero gdy się znajdą na obcych uczelniach. To jest tak samo jak z łańcuchami produkcji żywności. Rolnik produkuje kartofle w pocie czoła, sprzedaje za bezcen korporacji, bo nie umie ich zagospodarować, a ta sprzedaje z ogromnym zyskiem klientom. Chińczycy mają kilka milionów naukowców i inżynierów, w tym z milion matematyków, a Polsce przeszkadza stu nadmiarowych więc trzeba ich wypier... na zachód. Tak to wygląda na faktach. |
|
|
paparazzi Drogi Imć, chciałbym mieć matematyczna wiedze jak ty. Matematyka to Królowa Nauk.Ojciec mój był w matematyce a i w ogóle over educated ale miał problem z towarzystwem ale nie był introwertykiem a raczej weredykiem. To nie sprzyjało cementowania przyjaźni jak w starych czasach bywało. Miał jednego przyjaciela co razem studiowali w Poznaniu, Profesora co był taki jak On. Jako dziecko pamiętam jak sie zaśmiewali z dyktatury ciemniaków /Kisielewski/ niestety był po drugiej stronie barykady. Umarł biedny jak mysz kościelna. |
|
|
jazgdyni A ja musiałem aż dwa razy obejrzeć fantastyczny film, o tym jak technicznie zrobiony jest komputer kwantowy. To coś autentycznie niesamowitego. Tylko może CERN z tym porównać.Natomiast na programie, czy algorytmie z tymi qbitami, jaką logikę i jaką matematykę tam się stosuje, to chyba by co nieco zrozumieć zajmie mi kilka lat.Goście tutaj nie pojmują, że jestem podniecony, że żyję od komunikacji alfabetem Morse'a, do smartfonów i mechanicznego liczydła -do --> kalkulatorów i w końcu --> po Petabajtowe serwery. I to wszystko w pół wieku! |
|
|
jazgdyni @Imć WaszećJa musiałem się szkolić w roku 2000, bo miałem pracować w systemach DP - Dynamic Positioning. I tam zaciekawiłem się całą nieliniową dynamiką, matematyką chaosu deterministycznego i co chyba najistotniejsze - filtrami Kalmana. To, jak prawdopodobnie wiesz, "Filtr Kalmana to algorytm, który łączy pomiary z historycznymi danymi, aby z dużą dokładnością oszacować stan dynamicznego systemu, który jest zakłócony przez szum i błędy. Jest to rekurencyjna metoda, która działa w dwóch etapach: predykcji i aktualizacji, tworząc średnią ważoną przewidywanego stanu i nowego pomiaru. Im większa ufność w dany pomiar, tym większy ma on wpływ na końcową estymatę." To były i klasyczne, jak i filtry EKF Kalmana (dynamika nieliniowa).Krok po kroku i to powoli i dosłownie z obłędem w oczach dochodziłem do mechaniki kwantowej, do problemów i istoty próżni (eter mi bardziej leżał). A potem starałem się ogarnąć istotą czasoprzestrzeni ( była taka książka "Strzalka czasu". No i teraz po całym ćwierćwieczu ile właściwie wiemy. I ile rozumiemy? I jeszcze bez twojej matematyki. |
|
|
Dark Regis Niezła muza i niezłe wdzianko artystki, trochę jakby z uniwersum steampunka ;)
Aż wróciłem do mojej ulubionej muzy sprzed lat i chyba sobie jej w tym tygodniu posłucham. Muzyka u mnie stanowi część interfejsu, a zatem jej rodzaj może się splatać z treściami pisanymi prozą, a czasem i wierszem ;))
Zastanawiam się też nad nowym fenomenem w "informatyce stosowanej", a mianowicie komputerami typu NUC (Next Unit of Computation). Najczęściej spotykane są teraz NUC-e od Intela i od Asusa. Wygląda na to, że można na nich postawić serwer, inteligentny dom, drona, a nawet wpiąć w samochód. Z inżynierskiego punktu widzenia dla mnie cacko. Rozpatrywałem też inne konfiguracje np. z komputerami typu Stick i okazuje się, że Sticka można wpinać do NUC-a przez złącze HDMI-in (tyle, że większość modeli ma tylko HDMI-out). Taka konfiguracja pozwala na podłączanie nowych urządzeń i komputerów także bez wyłączania systemu (bez przerywania obliczeń "uporczywych" w moim przypadku) przez różnego rodzaju hosty USB z własnym zasilaniem oraz zasilane adaptery SATA. Będę się powtarzał, ale dla mnie to klocki lego przyszłości centrów obliczeniowych i magazynów danych dla AI takich jak właśnie zatopiony przez Chińczyków w morzu. Właśnie dlatego potrzebna jest konfigurowalność i zastępowalność w locie bez serwisu na dnie morza. Idzie nowe przyjaciele i mam nawet pewne przemyślenia na ten temat. Obliczenie uporczywe to inaczej przyszła sztuczna świadomość maszyn. Taki modus jak opisano w powieści steampunkowej "Maszyna Różnicowa" 8] |
|
|
jazgdyni @spikeDlaczego czujesz się obrażony? Że ja chcę się dowiedzieć na jakim poziomie z tobą rozmawiać? Ty przecież NIGDY nie przedstawiasz argumentów jak w prawdziwej dyskusji. To ty obrażony bardzo piszesz: obrażasz siebie, w niczym nie jesteś lepszy niż ja, ile masz fakultetów? No i widzisz, i pewnie nie rozumiesz, że te twoje słowa są w klasyczny babski sposób, atakiem.Moje fakultety, dyplomy, szkolenia, certyfikaty masz wymienione w tym dziale "O sobie".Czy jesteś ode mnie lepszy? No pewnie, że jesteś. Ja nie mam kompleksów i kłopotów ze swoim ego. A tworzenie? Stworzyłem to, że osiągnąłem wszystko co już w młodości chciałemI żadna szkoła zawodowa nie hańbi. Jestem pełen szacunku dla budowniczych, stolarzy, i wszelkiego rękodzieła. Każdy dobry rzemieślnik jest sto razy lepszy od typowego profesora.A co do zaufania? Musiałbyś cokolwiek sobą reprezentować.: |
|
|
spike @janusz, obrażając mnie, obrażasz siebie, w niczym nie jesteś lepszy niż ja, ile masz fakultetów? a ja mógłbym powiedzieć, że jestem lepszy, bo ja tworzyłem i tworzę, a ty ?Wybacz, ale nie jesteś tym, któremu bym miał się zwierzać, tym bardziej że ci nie ufam. |
|
|
Dark Regis Tak. Logika rozmyta, a konkretnie metody "rozmyte" to jest przyszłość najbliższych lat w matematyce właśnie z uwagi na złożoność obliczeniową zagadnień. Matematyka staje się powoli nauką eksperymentalną, albowiem znakomitej większości rzeczy badanych na ogół nie da się opisać żadnymi wzorami. Stąd na takie obiekty narzuca się "deterministycznie określone" siatki. Mówiłem o tym na przykładzie schematów asocjacyjnych i grafów regularnych. Metodami sieci posługuje się także topologia, złożoność obliczeniowe i logika. Ale tak jak w każdym przypadku należy najpierw dokładnie zrozumieć znaczenie pojęcia "sieć", "siatka", "net" w danym kontekście. Może jakaś kobieta to Wam lepiej wytłumaczy, bo mają lepsze bardziej humanistyczne" podejście ;)) Kontekst jest ważny, definicja jest ważna i model jest ważny. Matematyka to model rozumowania, tworzy swój kontekst i definiuje jak potrafi najlepiej, co nie znaczy, że super idealnie. Ale musimy mieć jakiś język pośredniczący, żeby mieć pewność, że na prawdę mówimy o tych samy rzeczach. Przykładowo słowo "chaos" w matematyce. W matematyce formalnie nie ma chaosu z greckiej mitologii, za to jest "chaos deterministyczny". To jest co innego. Warto zauważyć, że mimo "chaosu" jednak fraktale możemy rysować i obliczać z dowolną dokładnością, prawda? Zastąpił bym zatem "chaos" innym słowem bliskoznacznym "entropia". Entropię definiuje się najczęściej w ten sposób, że jest to "miara nieporządku" (np. stopnie chaosu), tymczasem to jest formalnie ilość informacji potrzebnej do pełnego opisania układu, obiektu czy zachowania. Jeśli aby opisać obiekt złożony z punktów musimy opisać każdy punkt, to jest to jednocześnie maksymalny nieporządek i największa liczba informacji potrzebna do stworzenia opisu. Jeśli znajdziemy jakieś regularności w tym zbiorze dające się opisać wzorami, prawami, zdaniami krótszymi niż wyliczanka punkt po punkcie, to mamy do czynienia z kompresją danych lub informacji. A zatem nieprecyzyjnie mówiąc: wiedza jest to kompresja danych; teorie to metoda kompresji, podręczniki to "pliki skompresowane" i "samouczki kompresji". :D |
|
|
spike @tri- tylko że na tym drzewie są owoce zgniłe i zdrowe, zrywamy je po ciemku, więc trafiamy na zgniłki, potem mamy tego efekty, jak tu.Opublikowałem tu zgniły owoc GPT, w rozmowie o "płucach Ziemi", a ten owoc daje kolejne zgniłe owoce, powielane nawet przez ludzi z dyplomami, akademicy, jak jeden taki prof. biadolił nad "ostatnim pokoleniem", co walczy o płonącą planetę" - jak będą żyć jego wnuki !!!Takich rozmów jest więcej, blogerzy je publikują i łapią się za głowę. |
|
|
jazgdyni @Imć WaszećNie, uważam, że profesor dosyć ładnie przedstawił tę część rzeczywistości.A my, zainteresowani, a nawet wielcy uczeni, miotamy się nieco po omacku, albo na nosa.Już nie pamiętam kiedy, wspaniały człowiek, Richard Feynman, genialny fizyk i laureat Nagrody Nobla stwierdził: „I think I can safely say that nobody understands quantum mechanics.”(„Sądzę, że mogę bezpiecznie powiedzieć, iż nikt nie rozumie mechaniki kwantowej.”)Nie chodziło mu o to, że fizycy nie potrafią używać mechaniki kwantowej — bo obliczenia i przewidywania działają doskonale — ale że nikt nie potrafi intuicyjnie pojąć, dlaczego świat w skali kwantowej zachowuje się tak paradoksalnie.Innymi słowy:„Zrozumienie matematyczne – tak. Zrozumienie pojęciowe – niemożliwe.”Ty Imci, jako matematyk, powinieneś lepiej ode mnie ogarniać świat kwantowy. PS https://youtu.be/6XFo7dSuWus?si=XOMl9N14w4z-oz94 Ciekawe i podoba mi się. Choć najwiecej słucham dark trip hop. Uspokaja i rozluźnia. |