|
|
spike @tri - ja oglądałem tylko końcówkę, potem była prezentacja aktorów. Sądziłem na początku, że wszystkie klatki filmu były malowane ręczne, jak przy produkcji kreskówek, a tu mi wygląda, że klatki filmu były poddane graficznej obróbce z pomocą AI. Dodam, że wiele programów graficznych, ma narzędzia pozwalające na modyfikacje zdjęcia w formę plastyczną, np. rysunek węglem, piórkiem, akwarela, olej, czy witraż.Co do obrazka z filmu, mi się spodobał obraz z jednego odcinka Colombo, pewien artysta namalował jego portret, znalazłem go w internecie i wydrukowałem na płótnie, lubię tego aktora.Na X jest reklama programu AI, który na podstawie swojego zdjęcia "narysuje" karykaturę, ciekawie to wygląda. Ja generuję obrazy AI, które potem przerabiam na obrazy wg swojej koncepcji, metodą fotomontażu, prezentowałem tu kilka obrazków. |
|
|
spike @janusz - "dzisiaj nauka ostrożnie oświadcza, że telepatia w sensie neuronalno-technologicznym – być może działa."-" neuronalno-technologicznym" - znowu ta nowomowa, nie tak dawno pisałem u ciebie, że specjaliści neurolodzy, psychiatrzy etc. z wielu klinik świata, badali pojęcie świadomości, stwierdzając na koniec, "że nie z tego świata pochodzi", nie podlega naszym ziemskim prawom, nie ma lokalizacji w mózgu, jak się sądzi.Podobnie ma się sprawa telepatii, jasnowidzenia itd. Jak długo będzie się łączyć te zjawiska z prawami ziemskimi, tak długo będziemy poruszali się w ciemnościach.Dodam, że telepatia dotyczy nie tylko człowieka, można rzec, że między całą przyrodą, z jednym źródłem jesteśmy połączeni, ludzie wiedzą o tym od zarania swego istnienia, tylko nie wszyscy chcą to uznać. |
|
|
tricolour @spikeOglądałem wczoraj na "TVP kultura" ekranizacje Chłopów, tą ręcznie malowaną. Można kupić nawet niektóre obrazy z niej... co mnie trochę zainteresowało.I co? ChatGpt myli Chełmońskiego ze Ślewińskim. Myli się z całkowitą pewnością siebie. Taka jego natura, kwantowa. |
|
|
spike "wyrażałem swoją fascynację Sztuczną Inteligencją AI. Teraz regularnie korzystam z tego najpopularniejszego (i za darmo) googlowskiego ChataGPT."i tu jest "pies pogrzebany".Nauka i rzeczywistość, nie są tożsame, nie można sobie dowolnie wierzyć, lub nie w cokolwiek, musimy być pewni, inaczej doświadczamy nieszczęść, coś się zawali, spali, czy wybuchnie.co do motylka, pisał o tym @waszeci, a ty dalej idziesz ślepą drogą.Stawiam "$ przeciw orzechom", że twoja znajomość fizyki kwantowej jest na takim samym poziomie, jak tych, których starasz się zdyskredytować, czy ośmieszyć, co byś miał do powiedzenia w polemice z fizykiem kwantowych? nic - podobnie jak z blogerem @waszeci, ciekawostki naukowe, techniczne, nie są wiedzą, potrzebną do wykorzystania jej w praktyce. PS. tylko nie bierz tego do siebie :) |
|
|
tricolour @jzgNo to skoro rozumiesz wypowiedź Imci, to proszę o odpowiedź na proste pytanie: co ostatnio zbudowałeś?Pytam, ponieważ całą twoją aktywność odbieram (może niesłusznie) jako wymądrzanie. Próby dociekania, co masz na myśli, kończą się zazwyczaj chaotycznym doborem linków lub wręcz nerwowością. Pytam, bo bardzo chcesz być specjalistą, a mnie wychodzi, że jesteś (tylko) entuzjastą.Więc stoi przed tobą proste pytanie: co zbudowałem? Jaki był pomysł, plan, realizacja i krytyka wyniku?To jest pytanie o różnicę między modelem, a rzeczywistością. |
|
|
jazgdyni @To jeszcze ja. GadułaCzy nikomu z was nie zdarzyło się coś, co pospolicie nazywa się "zjawisko nadprzyrodzone"?Jako starzec, który was nigdy nie okłamał ;), powiem wam, że ja praktycznie codziennie stykam się z takim zjawiskiem. To telepatia. Potwierdziło mi się to parę tysięcy razy. Konkretnie - taką łączność pozazmysłową mam z moją żoną i moją córką. Oraz - o dziwo! - z moją kotką Pusią.Telepatia nadal nie jest uznawana przez naukę za zjawisko potwierdzone empirycznie, a więc wciąż klasyfikuje się ją w obszarze zjawisk paranormalnych lub nadprzyrodzonych.Jednakże przekazywanie myśli bez udziału zmysłów współczesna nauka już nie odrzuca całkowicie idei komunikacji „bez słów” — tylko szuka jej biologicznych i technologicznych wyjaśnień. Czyli naukowcy już nie są pewni, że to jakieś czary-mary.Czyli już dzisiaj nauka ostrożnie oświadcza, że telepatia w sensie neuronalno-technologicznym – być może działa.A niektórzy z was nie wierzą w moc motylka. |
|
|
jazgdyni @Dla nielubiących motylkówNasz jedyny i wybitny matematyk (i myśliciel) Imć Waszeć przedstawił wszystkim, którzy nie śledzą współczesnych podstaw nauk, najważniejszą zasadę - czym inny jest model a czym innym rzeczywistość.To wcale nie jest wstydliwe, że nawet mając tytuł dr hab. można nie ogarniać zjawisk, które właśnie są odkrywane i których nie jesteśmy w stanie precyzyjnie obliczyć stosując klasyczną matematykę. Proponuję obejrzeć niedługi, pół godzinny wykład profesora Mirosława Piroga - "Fizyka kwantowa dla początkujących"https://www.youtube.com/live/XHD5DqO4s4I?si=LNda042p565A1ERCProszę się nie zrażać tym - "dla początkujących". Jestem przekonany, że nawet 95% ludzi z wyższym wykształceniem nadal nic nie rozumie, co to jest ta mechanika kwantowa i matematyka chaosu. A sprawa jest w pewnym sensie prosta: - w fizyce klasycznej, która zajmuje się tym z czym mamy do czynienia na co dzień, czyli jest tu tzw. efekt skali, wszystko jesteśmy w stanie dokładnie zmierzyć i opisać; natomiast w mechanice kwantowej możemy cokolwiek (a wszystko tam jest mikro-mikro) tylko opisać z pewnym prawdopodobieństwem. Tutaj ciężko stosować znane wzory i równania, bo w świecie kwantów, jak na razie to widzimy, dzieją się "dziwne" rzeczy. Czyli tak - musimy się, jeżeli nas interesują najnowsze nauki, to musimy się "odkleić" od standardów wiedzy, które nam dają uczelnie, a my się na tym zamykamy, bo widzimy, słyszymy i czujemy. A reszta to czary mary. Otóż nie - musimy się otworzyć na te czary. I polubić motylki.Jeden z komentatorów żartował, że jak jeden machający skrzydełkami motylek, zgodnie z teorią, gdzieś daleko może spowodować tornado, Więc tysiąc motylków to dopiero może narozrabiać. Jakieś tsunami, trzęsienie ziemi, czy wybuchy wulkanów. To niestety klasyczny styl myślenia bez technicznej, pełnej wiedzy. Podam przykład takiego myślenia. Jeden robotnik łopatą kopie dół o pojemności jednego metra sześciennego w ciągu 10 godzin. Więc jeśli weźmiemy 1000 robotników z łopatami, to taki dół wykopią w parę sekund. Chciałbym to zobaczyć. A ile poranionych odbiorą karetki? Jeśli jeszce dodać coś, co nazwano fuzzy logic. [Logika rozmyta (fuzzy logic) to system logiczny, który naśladuje ludzkie rozumowanie, pozwalając na uwzględnianie niepewności i niejednoznaczności. W przeciwieństwie do tradycyjnej logiki binarnej (prawda/fałsz, 0/1)].Naprawdę warto się douczać, rozwijać wyobraźnię i nie trzymać się kurczowo szkolnej logiki.PozdrawiamPS. Nie martwcie się, Prędzej czy później będziecie uważali to za normalność. Jedni za rok, inni za lat dziesięć. Mechanizm adaptacji psychicznej jest nieubłagany. |
|
|
jazgdyni @wielkopolskizdzichuPrawda. Z rozpędu napisałem odbiorców. Oczywiście to liczba wejść. AI nie podaje takich danych. To ja jestem niedokładny. Lecz przy okazji ciekaw jestem, jaki może być stosunek liczby wyświetleń do liczby wejść. |
|
|
wielkopolskizdzichu Doskonale wiemy z elaboratów jazgota że wycinka lasów, skupiska zakładów przemysłowych emitujących ciepło, pokrywanie oceanów warstwą oleju mają wpływ zerowy na zjawiska meteorologiczne i komfort życia, natomiast trzepot skrzydeł motyla w Amazonii, decyduje o tajfunie w Japonii. |
|
|
tricolour @spikeZapamiętajmy spike, że wredny motyl z Amazonii musi być tylko jeden, a wtedy tsunami w Japonii mamy murowane. Gdyby takie motyle były dwa, to nie daj Boże, a ich działanie mogłoby wzajemnie się znieść, a Japonia byłaby uratowana.Jeśli kiedyś zobaczysz samotnego motyla, zabij go, a ocalisz miliony ludzi przed tsunami i elektrownię w Fukushimie przy okazji.😛😛😛 |
|
|
jazgdyni @@ Imć Waszeć & paparazziPisałem mój komentarz do IW. Gdy go skończyłem i chciałem wysłać, ekran pociemniał tak na 40 sekund i nagle powrócił do normalności. Tylko mój komentarz został wykasowany. To cenzura? Jeśli tak, to ciekaw jestem na jakim poziomie? Może mój prastary laptop też myśli i ocenia?Więc już łagodnie dla tej dyskusji przytoczę mojego ukochanego Stanisława Lema. Dodam - słowa z przed pół wieku."Gdyby ktoś powiedział pani Curie, że za pięćdziesiąt lat z jej radioaktywności powstaną gigatony i "overkill", może by nie odważyła się pracować - a już na pewno nie powróciłaby do poprzedniego spokoju z przeżytej w owym zwiastowaniu grozy. Lecz my przyzwyczailiśmy się i ludzi, którzy wyliczają kiltrupy i megazwłoki, nikt nie uważa za wariatów. Nasza umiejętność przystosowania i powodowanej nim akceptacji wszystkiego jest jednym z naszych największych zagrożeń. Istoty doskonale plastyczne przystosowawczo nie mogą mieć rozciągliwej moralności." A gdy do tego jeszcze dodać zaszczepioną głupotę ludowi, to sytuacja nie jest wesoła. |
|
|
jazgdyni Cześć ImciJa to rozumiem z punktu psychologicznego. Ludzie nie chcą łamać standardów, reguł, praw, które wynieśli ze szkoły. Wiesz jak aktualnie wszystko się zmienia. Już się nawet podważa, że istnieją atomy. Nie ma czegoś takiego. Takie rozmowy z zatwardziałymi mózgami nie ma sensu. To żałosne ten dzisiejszy brak wstydu i skromności. Systemowo wmontowana odporność na wiedzę. Jak z takimi odbudować kraj? Nic nie potrafią oprócz wymądrzania.I to jest dzisiaj najważniejsze, co właśnie napisałeś: - nie należy mylić modelu z rzeczywistością |
|
|
jazgdyni Też nie obraź się Spike. Nie masz najmniejszego pojęcia o czym mówisz. Oprócz inwektyw i typowego bla,bla,bla nie jesteś w stanie zademonstrować, że cokolwiek wiesz w tej dziedzinie.Pozwól że wyłączę się z dyskusji z tobą bo to nie ma sensu. Jesteś klasycznym amatorem z aspiracjami. |
|
|
paparazzi Waszeci, Królu Złoty jak zawsze z tobą sie zgadzam. Z tym że nie na pewno. :-) |
|
|
Dark Regis @paparazzi. A jednak jest coś w AI, co wzbudza niepokój, i wspomniani przez autora "głupcy z tytułami profesorskimi" mogą mieć rację. Popatrz na obliczenia w sieci jak inżynier oprogramowania. Okiem inżyniera będzie to częściowo zrównoleglony (wiele procesorów logicznych już w każdej wersji chipa), czyli już asynchroniczny proces obliczania równań nieliniowych sterujących wagami w sieci neuronowej. Teraz mamy dwa poziomy "cenzora": 1) wagi nie mogą przyjmować dowolnej wartości rzeczywistej, tylko są zaokrąglane zgodnie z implementacją w danym procesorze (w jednostce arytmetycznej i mikrokodowaniu komend SSE) typu zmiennopozycyjnego. W zapisie logarytmicznym ten typ ma bardzo nieregularne dziury, czyli wokół pewnych wartości gromadzi się więcej podobnych, zaś przy innych mamy kompletną pustkę; obliczenia nie mogą być wykonywane na dokładnej postaci równań, bo ... bo mamy metody numeryczne i te sprawy... nie ma co rozkminiać. Wiemy, że nie zsumujemy dokładnie na komputerze nawet szeregu dla exp(x), bo jest on nieskończony, a liczby są jak w jedyneczce, zwłaszcza te dla mianowników n! rzędu miliona, prawda? Tak więc wprowadzamy rodzaj chaosu dyskretnego i o dziwo w pewnym sensie deterministycznego, gdyż możemy wiedzieć teoretycznie niemal wszystko o takim obliczeniu, tyle że nie wystarczy nam zasobów we Wszechświecie, żeby to obliczenie prześledzić od końca do początku. Wyjaśnić wyniki danymi wejściowymi. To jest jak "czarna dziura złożoności obliczeniowej". Tymczasem wydaje się nam, że to co taki zamulony algorytm z siebie wyrzuca ma dużo sensu. Znacznie więcej niż jakiś żurek spod budki z piwem. Dlaczego? Włodzisław Duch stara się to wyjaśnić słowami, że tego rodzaju świadomość to taki proces samoodwoływania się do swoich własnych myśli, krążenie. Ale to nie wyjaśnia fenomenu "wyświetlacza". Jak twierdzi Duch, tylko 20% populacji ma zdolność widzenia "w głowie" tekstów, obliczeń, schematów itp. abstrakcji. On sam należy do tej części, która zamyka oczy i wszystko znika (vide film). To bardzo ciekawe zjawisko, bo ja akurat wszystko widzę, czyli mój "wyświetlacz" jest w inny sposób podłączony. Nie ma natomiast żadnych badań na temat tego, czy AI będzie mogła mieć kiedykolwiek dostęp do tego złącza HDMI. Bo o ile zrozumiałem o to właśnie chodziło autorowi w jego zarzutach, że tylko istoty naznaczone palcem przez Bóstwa mogą tak myśleć, a nigdy maszyny ;) No to skąd do diaska bierze się zgodność pewnych wyników z prawdziwymi oczekiwanymi wynikami, skoro nie ma w świecie materii, żeby móc to dokładnie przeliczyć? Co to synchronizuje i przyciąga jak atraktor do "zdań prawdziwych"? |
|
|
Dark Regis Niedawno pewien profesor będący fizykiem matematycznym (zamilczę nazwisko) wszedł w rezonans ze studentem i wyszło im, że rzeczywiste procesy zachodzące w fizyce są liniowe i nawet do pewnego stopnia deterministyczne (chodziło o chaos deterministycznych OFC). Zresztą nie ma znaczenia, czy doszukują liniowości, ciągłości, czy może zgodności z jakąś grupą przekształceń, sensu to i tak nie ma. Mianowicie nie istnieją idealne procesy w realnym świecie. Wszystko jest zaburzone i zgadza się z teorią tylko statystycznie. Każda przelatująca mucha jest potencjalnym źródłem zakłóceń, które mogą gdzieś przekroczyć poziom szumu. Każde obliczenie załamuje się na kwantach. W sąsiedztwie materii przestrzeń jest nie tylko krzywa, ale i ma granulację uniemożliwiającą nawet poprowadzenie prostego odcinka w sensie matematycznym. Nie istnieje układ wyizolowany. Ot tak właśnie jak ten motylek wyniki eksperymentów oscylują sobie zatem wokół kwiatka zadanego równaniami liniowymi, które na skutek zaburzeń stają się nie tyle nawet nieliniowymi, co wręcz stochastycznymi z punktu widzenia naszej wiedzy o nich. Mówiąc, że "zjawisko jest opisane równaniami" stwierdzamy jedynie, że w modelu matematycznym opisującym nasz świat mamy do czynienia z atraktorem. Ktoś to wyraził jeszcze ładniej mówiąc, ze stwierdzamy jedynie fakt wystąpienia rezonansu w danych z eksperymetów i to właśnie nazywamy prawem fizyki. Powtarzam więc, nie należy mylić modelu z rzeczywistością, bo to są kompletnie różne kwestie. Tak samo "teorie wszystkiego" należy traktować jak wypowiedź na licencji poetyckiej. Kto widział choć raz w życiu definicję teorii (a na dodatek definicje definicji), ten zrozumie bez słów. ;) |
|
|
paparazzi Tez tak myślę i na pewno tak to będzie . Wierze że na każdą nowa idee jest już konstruowana anty idea , na każdą nową broń nauka będzie tworzyć antybroń . No i ta świadomość . |
|
|
paparazzi Cześć , a co to inżynier stonkę łapie ?Ten na zdjęciu. A laser? No nie bierz na poważnie bo zaraz mi przywalisz weredyku. "Koniec wstydu" to ruch zapoczątkowany w USA ale w Europie sie lepiej rozwinął , nawożona nauka Polska nie pozostała w tyle kreując Collegium Thumanum. Śmiem twierdzić że za "komuny" przedmioty ścisłe były lepiej prezentowane niż dzisiaj. Co do Rolnika, Farmera, to bym nie był pewny czy to w jego imieniu. Korporacje zainwestowawszy w ziemie np. Ukrainie /IV Rzesza USA, może Izrael, Francja/ Potrzebują ludzkich robotów. No question ask. Kto kontroluje żywność, kontroluje świat.==== In the Line of Duty: Manhunt in the Dakotashttps://youtu.be/Np69gOzg5e4?si=8iaHQvwSwgDYjKiPAkurat oglądałem dość niedawno ten film i co myślisz że ta postępowa AI w imię "demokracji" nie wie kto ja jestem. Parę klików jak by chciała i już mnie ma. Taki Big Brother, a AI pracuje dla wszystkich jednakowo, C'mon. Jak bym był w dzisiejszych czasach Kaczyński to mnie by mieli w rekach w 24 godziny. Taka Ted Zagadka-Rebus. -) Dla Ciebie da ci ci wiedzę ograniczoną do twoich potrzeb. Dla innych jest maszyną do inwigilacji. Tylko masowych ruchów sie boi choć nie we wszystkich zakątkach świata. Polska ma swoje 5 minut resztę sam dopisz. |
|
|
Marek Michalski Jak każde narzędzie AI może być wykorzystywana dobrze lub źle, w dobrej lub złej wierze.Niebezpieczeństwo jaki przewiduję, to zastosowanie AI do administrowania "zgodnie z przepisami" i w oparciu o fałszywą bazę danych.To jest idealny patent na ubezwłasnowolnienie ludzi przez tych, którzy już nam to fundują, tylko na razie nie dość totalnie z ich punktu widzenia. |
|
|
spike @janusz, nie obraź się, Einstein swego czasu powiedział :"Jeżeli nie potrafisz czegoś prosto wyjaśnić - to znaczy, że niewystarczająco to rozumiesz.".twoje wyjaśnienie to "nowomowa", sam tego nie rozumiesz, co piszesz, wszelkiej maści fizycy teoretyczni, matematycy, astrofizycy itp. wymyślają różne teorie, by nikt nie pomyślał, że za darmo biorą pieniądze, ich ilość jest już tak duża, że sami w tym się gubią, rekordzistami chyba są astrofizycy, teorie o budowie gwiazd, czarnych dziur, supernowych itd. itp. powstawanie planet, w tym naszej Ziemi, woła o pomstę. Swoje teorie powielają i co najgorsze egzekwują od innych, by je propagowali jako fakty, nikt nie ma prawa temu się przeciwstawić, jak np. dość stara już teoria ewolucji, gdzie sporadycznie pojawia się i to nieśmiało głos, że TE to błędna droga, prowadzi nas na manowce, opóźniając dojście do prawdy, że życie nie pochodzi z chaosu, samo nie mogło powstać.Podobnie ma się sprawa z AI, z inteligencją nie ma nic wspólnego, to tylko zbiór tys. algorytmów, tworzących program, któremu trzeba dać odpowiednie dane, on je przetworzy. Skoro taki program potrafi z tłumu wyszukać określoną twarz, (taki system powstał w czasach, gdy jeszcze nie było pojęcia "sztuczna inteligencja", był testowany w NY, a Kongres USA, zatrzymał dalsze badania, teraz może już pracuje, wyszukanie szkodników w uprawie to mały pikuś.Kiedyś wszelką automatyką zajmowały się komputery i programy, teraz to nazywają AI, bo jest chwytliwe marketingowo.Jeżeli kiedyś, obecna AI, będzie w stanie naśladować ludzką inteligencję, człowiek jej zaufa, jesteśmy zgubieni. Mamy jeden problem, moc obliczeniowa, jeszcze jej brakuje. |
|
|
jazgdyni @spikeWidzisz, gdy odkrywamy, że fizyka wcale nie jest liniowa, że dzisiaj nawet przyczyna może być po skutku, to niesłychanie ciężko się przestawić i zmienić radykalnie światopogląd. Jest problem z entropią. Są duże wątpliwości, że rzeczywistość zawsze dąży do tego. I wtedy jest koniec. Tak samo jest z dynamiką nieliniową w układach zamkniętych. Wiem, że to trudno przejąć, bo Newton zacementował nasze mózgi. A tu jakieś fraktale są praktycznie używane, jakaś rozmyta logika, atraktory. A już najbardziej nie do wyobrażenia tzw. dziwny atraktor. Jest on specjalnym atraktorem w fizyce, w dynamice nieliniowej ten dziwny atraktor. Jest on cechą układów chaotycznych. W przeciwieństwie do prostych atraktorów (punkt, okresowa orbita), dziwny atraktor ma złożoną, fraktalną strukturę, a trajektorie w jego obrębie wykazują wrażliwość na warunki początkowe, co prowadzi do nieprzewidywalnego, chaotycznego zachowania. I tu już wszyscy fizycy nie kwestionują tego motylka. |
|
|
jazgdyni @@@ Polecam wysłuchać to biednym nieszczęśnikom, którym nie chce się tak naprawdę uczyć, rozwijać i wiedzieć. Cóż, taki styl..."Koniec wstydu..."https://youtu.be/MZ2ly3sZ2Pk?si=P9EafhN6vv3imao6 |
|
|
spike @janusz, ja o tym wiem, tylko że ten motylek, to czysta teoria, która nie uwzględnia, albo pomija, bo musi, wiele istotnych "po drodze" zjawisk, jak choćby ten jeden, rozproszenie energii i chwała Najwyższemu, że tak się dzieje. Podobnie jak z naszym odwiecznym "wrogiem" tarciem, bez którego nie tylko nasz świat by nie istniał, a ile forsy wydajemy by go zwalczać :) |
|
|
tricolour Myślę, że ta demoniczna super czułość jest czułością zwyczajną, adekwatną do zjawiska fizycznego. A linię długą można zastąpić szeregiem linii krótkich, gdzie warunki wstępne elementu n+1 wypracowuje identyczny element n. Otrzymujemy z tego układ inercyjny, który bardzo dobrze opisuje nam rzeczywistość: piramidy stoją, nigdy nie podskoczyły na wysokość trzech pięter, bo się w atomach "elektrony zsynchronizowały", także samochód mi się nigdy sam nie przeparkował, no chyba, że na studenckich juwenaliach - tam nie takie rzeczy się działy przez motyle.Wypowiedź Lorenza doskonale wpisuje się w twierdzenie, że nic tak dobrze nie zaciemnia sytuacji, jak dobrze dobrany przykład.PS. Mamy w elektronice półprzewodniki, których działanie opiera się na efektach kwantowych, ale nie mają one zastosowania ze względu na niepowtarzalność. Raczej nie chcemy, by rakiety przypalały nam nasze własne tyłki, bo jakiś elektron był za bardzo wyrywny... |
|
|
jazgdyni Nie tak.To tylko dzieło super czułości na warunki wstępne i długa linia bifurkacji. |