Otrzymane komantarze

Do wpisu: Strefy wolne od dzieci – nowoczesność czy dyskryminacja?
Data Autor
u2
***Jeżeli akceptujemy strefy bez dzieci, to, co stoi na przeszkodzie, aby akceptować strefy bez seniorów!*** Wsparciem dla dzieci i seniorów są art. 32 konstytucji, który zabrania jakiejkolwiek dyskryminacji oraz art 138 kodeksu wykroczeń który zabrania nieświadczenia usług, do których usługodawcy są zobowiązani. Z drugiej strony jest coś takiego jak klauzula sumienia i głośny był przypadek odmowy wydrukowania jakichś propagandowych materiałów dla homo niewiadomo. Podobnie żadnego ginekologa nie można zmusić do zabijania nienarodzonych dzieci, o ile nie stoi to w sprzeczności z określonymi wyjątkami. Obecnie już karają banderowcy takich lekarzy, którzy odmówili aborcji na życzenie.
Mika
Do jakiego wieku? Trzeba będzie pokazać legitymację szkolną, czy będzie miarka i będzie się liczyć wzrost? Czy dzieci z dysfunkcją zostaną wysłane do innej sali, a podawać im będą jedzenie przez otwór w ścianie? A może niech od razu napiszą na tej salce "Dla Tredowatych" "Dla nierobów 500+" itp. Czy salka będzie zamykana automatycznie, czy będą spuszczane kraty? Dzieci są twórcze. Mechanizm mogą rozpracować, ale krat przegryźć to już niekoniecznie.  Kto będzie następny? Ci co mają nicki zaczynające się na TRI, czy M? itd. P.S. Dzieci są faktycznie niebezpieczne. W te wakacje piłam codziennie rano kawę w towarzystwie 7-latki Natalki. Była z babcią i siostrą na wakacjach. Zanim moi i jej zeszli na śniadanie to ucinałyśmy sobie pogawędki. Ty wiesz jakich ja rzeczy się dowiedziałam, intymnych, o jej tacie 😁 Nie chcesz wiedzieć.
Zofia
@spike Poruszył pan temat niestosownego zachowania milusińskich w kościołach. W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku zezwolono dzieciom w czasie mszy zabawiać się maskotkami a rodzice udawali zasłuchanych we mszy. Teraz tamte dzieci dorosły i  karmią swoje dzieci z butelki ( jak na spacerze czy w parku , bo dziecko "zesłabnie" przez 40 min mszy gdy coś nie przekąsi czy się nie napije , pozwalają na malowanki bajek czy gonienie ich pociech po kościele. Pytanie retoryczne czy takie dziecko będzie miało szacunek do obiektów sakralnych?? Nie. Po za tym myśmy też mieli dzieci i chodziliśmy na msze na zmianę aż dzieci zmądrzały na tyle aby zrozumiały po co się uczęszcza na msze. Tacy rodzice jeszcze poślą na wszelki wypadek dziecko do Komunii aby dostało dobry prezent, a do Bierzmowania niekoniecznie ( bo czasy się zmieniają ) i na tym się zakończy ich katolicyzm. Staną się "wierzący" ale nie praktykujący i narzekający na wymogi Kościoła. Więc należy napominać i Rodziców i dzieci.
tricolour
Nie, nie mieszam tylko proszę o precyzję. Ok - do restauracji, niech będzie. Osobna salka, zamykana, dla rodziców z dziećmi w restauracji, z napisem "dla rodziców z dziećmi" - może być, czy to przejaw dyskryminacji?
Mika
Zakaz wstępu dzieci do restauracji, do hotelu itp.  To, że coś jest dozwolone od 18+ to jest zupełnie inny temat i świadomie to mieszasz. 
tricolour
@mika Więc pytam właśnie i ponownie: gdzie mają być te kontrowersyjne strefy wolne od dzieci? Oznaczenie filmu 18+ to też jawna dyskryminacja? Gazetka porno na najwyższej półce i zafoliowana też dyskryminuje? Wódka na kasie samoobsługowej wymagającą akceptacji kasjera - też jawna dyskryminacja? Gdy ktoś zorganizuje wykład o technikach seksualnych w środowisku LGBT i oznaczy go "strefa wolna od dzieci" - to też będzie jawna dyskryminacja wymagająca głośnego napiętnowania?
Mika
Wszystkim proponuje poluzować gumę w gaciach. Dzieci, to dzieci, też nimi byliście. Czyżbyście byli tacy grzeczni zawsze i wszędzie?  Nawet jak się trafi jakiś mały wulkan energii, to pozostaje tylko się uśmiechnąć. Życie go kiedyś samo przytemperuje.  Natomiast "strefy wolne od dzieci" do jawna dyskryminacja i powinniśmy głośno o tym mówić. 
Tomaszek
Najlepsze to byłyby często strefy wolne od walniętych rodziców . Na promie kiedys tata grając w longe'u z synem ( może sąsiada bo ni chusteczki nie podobnym) w jakąś ping pongową odmianę piłki nożnej (syn był bramkarzem ) wywrócił mi piwo na stole i z ryjem typowym dla londyńskiego złamasa zaczął rozmowę od " because you ..." . Francuski barman podał w try miga drugie nie pytając o zapłątę i skwitował to "Ils sont Anglais, ils ne s'excuseront pas", zanim opadnięta kopara wróciłą mi na miejsce . 
tricolour
@spike Bardzo mnie ciekawią te względy higieniczne, przez które nie wpuszczane mają być psy gdy opowiadasz, jak to ci przeszkadzały dzieci, rozpuszczone jak dziadowski bicz, a nie opowiadasz w takim tonie o swoich przeżyciach z psami. To jest naprawdę bardzo zabawne jak można sobie samemu przeczyć w jednym wręcz momencie. Coś mi się wydaje, że osoby rodzicielsko-opiekuńcze roszczą sobie prawo do wchodzenia wszędzie i zawsze bez względu na opinie innych osób co do ich zachowania - tak jak to opisałeś. Twoja historyka z rozpuszczonymi dziećmi i chęcią interwencji, by zachowywały się wedle TWOJEGO życzenia i tak, by tobie było wygodnie i pewnie wbrew rodzicom rzeczonych dzieci, wypisz-wymaluj pasuje do tego wątku i rozwiązuje dylematy autora. Stanąłeś po stronie strefy wolnej od dzieci i psów. 😛😛😛
Tomaszek
W londyńskich pubach do konca lat sześćdziesiątych były wywieszki w drzwiach "No Irish or Dogs allowed" . Po protestach właścicieli psów wywieszki zdjęto . 
spike
Przy ginekologicznej okazji. Pewien laryngolog za zasługi został ufundowany pomnik - w małżowinie usznej było umieszczone jego popiersie. Na odsłonięciu pomnika był obecny ginekolog, który pomyślał sobie, jakie to szczęście, że jemu nie ufundowali pomnika. Chcesz taki, masz ku temu predyspozycje.
sake2020
@spike.....Zawsze się trafi jakiś swawolny Dyzio ,ale to rodzice powinni czuwać nad zachowaniem swojej pociechy. Są sytuacje, że rodzina obchodzi jakiś jubileusz, uroczystość, komunie i chce to uczcić obiadem w dobrej restauracji a nie w Mac Donaldzie. Są przecież małe salki, wyodrębnione miejsca na kameralne spotkania dlatego nie rozumiem pani o lodowatym tonie na wieść o dziecku w restauracji.    
spike
Nie @tri, tobie jak zwykle wszystko kojarzy się ginekologicznie. Przytoczony przez ciebie przykład ze strefami dla dzieci, wcale je nie dyskryminuje, nie jest zabranione zabierania je tam, gdzie idą rodzice, dziw bierze, że tak prostej rzeczy nie rozumiesz, dzieci to nie psy, które nie są wpuszczane do sklepów tylko i wyłącznie ze względów higienicznych, (czy muszę opisywać jakich?). Co do wycieczek, w wielu krajach "dyskryminowani" są piloci z wycieczkami, trzeba wynająć miejscowego, czy też muszę tłumaczyć dlaczego?  
spike
No to ja jestem pechowiec. Pewnego razu miałem okazje zwiedzać pałac, który był też hotelem, w pałacowej restauracji zamówiliśmy sobie obiad, do obiadu przygrywała nam niewielka pałacowa orkiestra, serwując muzykę poważną. Na nasze nieszczęście była na obiedzie rodzina z dziećmi, jak się mówi "rozpuszczone jak dziadowski bicz", tak więc nie mogliśmy delektować ciało posiłkiem i duszy piękną muzyką. Mnie aż korciło podejść i zwrócić uwagę, rodzicom, a raczej szanownej mamusi, że tu jest restauracja a nie Mac Donald, profilaktycznie zakładając, że mamusia jak kocica pokaże swoje wymalowane pazury i będę musiał wyzwać tatusia na pojedynek na pałacowe pistolety, a może szpady :)) Inne miejsca niestosownego zachowania milusińskich, to kościoły, rodzice pozwalają swoim pociechom biegać, krzyczeć czy rozmawiać, zamiast wyjść z dziećmi na zewnątrz, uspokoić dzieci. Znałem jednego proboszcza, który na podobne sytuacje nie pozwalał, nawet odprawiając mszę św. potrafił zwrócić uwagę rodzicom, by opanowali swoje dzieci, albo wyszli z kościoła. We Lwowie, w polskim kościele, już przed mszą jak przychodzili wierni, zakonnica chodziła po kościele i pilnowała porządku, kto był niewłaściwie ubrany, np. kobiety odsłonięte ramiona, prosiła by je zasłonić, lub dawała chustę by je zasłonić, każdy miał być gdzie było do tego odpowiednie miejsce. Porządek musi być :)
tricolour
@autor Szkoda, że nie doprecyzujesz, co znaczy "strefa wolna od dzieci". Co ma być taką strefą? W galeriach mamy strefy specjalnie dla dzieci i korzystamy z takich stref bez problemu, a przecież jest to strefa wolna od dorosłych Dla równowagi może jest też sens zrobić strefę wolną od dzieci, tylko dla dorosłych, choć sam nie wyobrażam sobie, co mogłoby nią być i kogo przed kim i przed czym chronić. Z trzeciej zaś strony mamy różne strefy wolne od czegośtam i nie budzi to naszego sprzeciwu, ba, są one wolne bez zbędnych komunikatów. Na ten przykład: na drzwiach gabinetu ginekologicznego nie trzeba pisać, że wycieczki zagraniczne tylko z pilotem. Czy wycieczki zagraniczne czują się dyskryminowane na drodze segregacji? Diabeł tkwi w szczegółach. Jest "wolność do" oraz jest "wolność od". Tobie chyba się to plącze.
Silentium Universi
Po aborcji doznają szoku na widok dziecka i myślą, że wszyscy tak mają 
Silentium Universi
Za firmą Tezeusz "Okres więzienny jest najbardziej płodnym w życiu Gramsciego, wtedy stworzył większość swych najbardziej wpływowych koncepcji". Faszyści chyba lepiej dbali o swoich więźniów niż niektórzy teraźniejsi oficjele ... https://tezeusz.pl/grams…
sake2020
Trochę dziwne, że w dzisiejszym świecie akceptujemy niestosowny strój w kościołach, wyświechtany sweter i szeleszczenie papierkami z cukierków w teatrach , koszmarnie wymalowane w perukach i na koturnach ,,ciała pedagogiczne'' w przedszkolach a przeszkadza właśnie dziecko.  
Mika
Cały czas czytam o tych mitycznych "rozbestwionych bachorach" i ciągle nie mogę ich spotkać. Ani w restauracji, ani w hotelu. Czasami w sklepie płacze jakieś dziecko, ale to tak jak wczoraj.  Łkająca 2-latka, która prawdopodobnie była juz zmęczona, a mama musiała zrobić zakupy. Normalna sytuacja.  Paru zabawnych łobuziaków znam z osiedla, którzy ostatnio w hali garażowej wykorzystali wszystkie gaśnice pianowe. Roześmiałam się szczerze gdy to usłyszałam i gdybym była w ich wieku to pewnie wzięłabym w tym udział. Cóż rodzice mieli problem, bo musieli odkupić i tyle. A synowi, który jeszcze jest w podstawówce, zawsze powtarzamy, że jak ktoś będzie zbyt napastliwy, notorycznie, to ma porządnie przyłożyć. Będę się z ciekawością tłumaczyć u Pani Dyrektor. Moje dziewczyny to przerobiły i wystarczyło raz, żeby mieć spokój to końca szkoły.  Także problemem nie są żadne dzieci, nawet te dokazujące. Problemem są coraz bardziej nadwrażliwi, egoistyczni i roszczeniowi dorośli. P.S. Ostatnio patrzyłam ze smutkiem na 2 pary. tak około 35-latków, którzy umówili się na plaży ze swoimi "rasowymi psiedziećmi" na spacer. No instynktu rodzicielskiego nie oszukasz, więc organizujesz sobie namiastkę i mrugasz oczkami.
r102
No może w tej restauracji np podają  do stołu kelnerki w stroju topless i kelnerzy  w stroju  bottomless - to i widoki nie dla dzieci by były... A tak na poważnie - dzisiaj bezstresowo wychowane bachory bywają tak obrzydliwie nieznośne a w związku z ich "prawami" nie wolno się nawet odezwać że się nie podoba  - że lepiej tych 10% klientów z dziećmi  stracić niż pozostałe 90% co ucieknie atakowane przez rozbestwione bachory...
Ijontichy
Nie po to Gramsci siedział w więzieniu o suchym chlebie [kromka dziennie] i szklance wody [jedna dziennie] aby teraz jakiś faszysta i mieszkaniec ciemnogrodu miał jakieś głupie pytania!! Tu Unia...i jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa!. 8.41 PS.Ten komentarz to ironia...na wszelki wypadek...
Do wpisu: Czego potrzebuje PiS, nowej partii czy mostów zaufania?
Data Autor
tricolour
Cwelu z dziada pradziada, nie czeski dżem, a chorwacki - RIBem w Czechach pływałem? Ja pierdziu jaki dureń! Tak ze wszystkim u ciebie, w całej wyliczance. To co - jedziemy ze szczegółami, tchórzu?  😁😁😁
Tomaszek
Szczególna postać twierdzenia Pitagorasa szczególnie , nie mówiąc o klimie adiabatycznej czy przykręcaniu felgi za obręcz . Ja mam kiełbaskę a ty słoiki po dżemie zbierasz . A jak czeski po figowym z pomarańczą znalazłeś to nawet się na NB pochwaliłeś . I jeszcze poniemieckim spodkiem co nie wiedziałeś do czego on służy podobnie jak butonierka . Twój ostatni greps "Żeby dostać urlop musisz się pucować kiełbasą. No taka kurwa z ciebie " przejdzie do historii obok cytatów z "Rejsu" czy filmów  Barei . Tyle że inż Mamoń czy prezes Ochódzki nie rzucali kurwami . Byłeś "celny jak dziad kościelny" jak mawiali pod trzepakiem . to też klasyka . Aha  I nie przesrywaj życia przy pustym słoiku , bo jak  Kubusia  Puchatka o dzbanku i miodzie " im bardziej zaglądał tym bardziej go tam nie było" to samo dotyczy twojego słoika i czeskiego dżemu . Tu w Anglii obok kartofelków dżemy są bardzo rzadkim przykładem dobrego angielskiego żarcia . Nawet w lidlu .Kiedyś nawet mówili na nich dżemojady .
Jabe
Tylko czy Pan znajdzie jeszcze kilku­nastu chętnych, by ją za­rejestrować?
keram
Polska potrzebuje prężnej, centrowej partii, która zgrupuje młodych, zagubionych ludzi, tudzież niezdecydowanych, i tych, którzy marzyli o jakieś trzeciej drodze !!!