Otrzymane komantarze

Do wpisu: Antypandemiczna Wojna Hybrydowa
Data Autor
Jabe
Właściwie bez zmiany argumentacji można zamienić w tym wpisie antymaseczkowców z kowidianami.
Do wpisu: Czy homo-miłość to Miłość?
Data Autor
Dark Regis
Nie przesadzajmy z tą marksistowską frazeologią. Homo-"miłość", czyli po prostu zapinanie sąsiada w popielnik, jest takim samym uczuciem, jak kichanie po tabace, albo wędrowniczkowanie po dużej wódce. Tyle w tym piękna, co w nodze ślimaka. Przyjęcie lewackiego punktu widzenia, że jak się coś nazwie podobnie, to to z miejsca stanie się jakoś podobne do pierwowzoru, jest zbaczaniem na manowce intelektualne. Ba! Manowce poznawcze, gdzie zwyczajna motoryczność człowieka jest siłą sprawczą uczuć wyższych. Ruch ślimaczkowy w roli języka komunikującego stan zachwytu, zauroczenia i wyrażającego dalsze, bardziej pragmatyczne pragnienia. Nie przymierzając, jak układ trawienny, gdzie pełne kiszki - te cienkie, grube, a nawet ta końcowa - mruczą z ukontentowaniem, a wtedy wnet człowieka opanowuje błoga senność, mimowolnie przerywana jedynie basowaniem gazowych ekspiacji. Subwoofer "miłości". Koniec końców, lewak może równie dobrze powiedzieć, że i sam Bóg jest homoseksualistą. A nie? No to co to niby znaczy, że Bóg nas kocha, że to jest też miłość? Z logicznego punktu widzenia - jeśli przyjmiemy już optykę lewaka - jest to dokładnie to samo, co wspomniane wyżej zapinanie w popielnik. Absurd? Jasne, ale logika wie swoje. Najpierw więc należy zdekomunizować język.
Anonymous
Dziękuję za słowa "Jak w większości manipulacji właściwą drogą jest po prostu prawda." oraz poruszenie kwestii relatywizacji dobra i zła. Miłość to trudny temat i trzeba odwagi by poruszać go w sposób otwarty, bez np. dystansowania się ironią albo popadania w egzaltację. Obrzydzenie jest naszą naturą i mechanizmem obronnym dlatego nie lekceważyłbym tego odruchu. Z kolei w nawiązaniu do postaw dominacji, samozniszczenia i błędnej relacjii podam link do artykułu Pawłą Jędrzewjewskiego https://www.salon24.pl/u… "Kiedyś, w starożytności, seksualizm wyglądał zupełnie inaczej niż obecnie. Najważniejsza różnica polegała na tym, że płeć była drugorzędna. Osią ludzkiej seksualności nie był podział na dwie płci: męską i żeńską. Co innego było najistotniejsze. Liczyło się to, kto w akcie seksualnym penetruje partnera, a kto jest penetrowany. Kto jest aktywny, a kto bierny." To mnie zaciekawiło, bo nie wszystko możemy sobie wyspekulować a duża przesada tej tezy zawiera jednak jakiś element realiów minionych albo współczesnych  Przesada, bo anatomia i fizjologia determinowały i u zarania dziejów i obecnie związek mężczyzny i kobiety - inne pozostają ślepymi zaułkami. Dalej Paweł Jędrzejewski dochodzi do stwierdzenia: "Judaizm i za nim chrześcijaństwo obaliły ten model, zastępując go nowym: seks to wyłączna domena związku kobiety i mężczyzny, niespokrewnionych, niespowinowaconych. Wszystko, co seksualne, dzieliło się od teraz według dwóch, wyraźnie wyodrębnionych płci i wszystko odbywało się między nimi. Wyłącznie. Seksualność człowieka została w ten sposób ograniczona do takiej formy, która STWORZYŁA RODZINĘ - nazywamy ją dziś "tradycyjną".
Do wpisu: 5G, czipy i czy pandemia to ściema
Data Autor
Dark Regis
Myślę, że taka fala tsunami ze spokojem spenetruje, a nawet wynicuje i zgrępluje delikwenta.
Jabe
Jak fale o tej długości mogą nie penetrować skóry?
jazgdyni
Dodam jeszcze: Zagłębiając się jeszcze bardziej w temat obalania mitów na temat szkodliwości promieniownaia 5G, australijscy naukowcy podkreślają, że fale emitowane przez nadajniki sieci komórkowych są zbyt słabe, żeby móc penetrować ludzką skórę. Dodatkowo nie są w stanie w żaden znaczący sposób podgrzać naszego organizmu. W przeciwieństwie do całkiem naturalnego promieniowania słonecznego na przykład. https://spidersweb.pl/2020/06/promieniowanie-5g-szkodliwosc-badania.html?fbclid=IwAR2rlocDiYC-g6CqA3-wQT7kpk0NsXFMuNEb71Dp8si2fk-9dNEz7aLFB9c .
jazgdyni
Szanowny Panie Wydawałoby się, że skaziliśmy przestrzeń wokół nas, praktycznie na całej Ziemi, jak zaczęliśmy się bawić magnesami i prądem elektrycznym, a później propagacją radiową. A jest tak, że z polami i falami mamy do czynienia od milionów lat. Praktycznie jak staliśmy się planetą na słonecznej orbicie. A na dodatek Ziemia ma własnie silne źródła pola magnetycznego i nasza atmosfera produkuje niesłychanie silne wyładowania jonizujące. W swoim własnym organizmie mamy też głównie elektrolity, gdzie jony przecież mają ładunek elektryczny. Więc my naturalnie jesteśmy przystosowani do życia w różnorodnych polach, w tym - elektromagnetycznych, lub fal radiowych. Fale te, w stosunku do tkanki żywej, zachowują się różnie w zależności od energii, którą promieniują i od częstotliwości fal. Energia, jej duża ilość, co jest powiązane z mocą nadajnika, czy anteny, która uderzy w człowieka, może uszkodzić, a nawet zabić. Gdy pracowałem na politechnice, zginął asystent, który przekonany, że radar jest wyłączony, pracował tuż przy otwartym falowodzie. Mikrofale ugotowały mu narządy wewnętrzne. Właśnie mikrofale wnikają do ciał stałych, zazwyczaj rozgrzewając je bardzo. Ale warto wiedzieć, że kuchenka mikrofalowa ma około 1000W. A moc dzisiejszych smartfonów to zazwyczaj 1W w piku. Inne częstotliwości nie wnikają do ciała i efekt naskórkowy może powierzchniowo oparzyć. Najgorsze, najwyższe częstotliwości zaczynają się od światła - ultrafioletu, który nas opala, a także powoduje raka skóry, a potem jeszcze wyżej - promieniowanie gamma, czy promieniowanie X, które to fale nazywane są promieniowaniem jonizującym. Zawsze czego nie widzimy i czego nie znamy, to się tego boimy. A mimo tego pójdziemy sobie zrobić zdjęcie klatki piersiowej, tomografię komputerową, czy rezonans magnetyczny. A co wykryto niebezpiecznego w chińskim systemie 5G nie ma nic wspólnego z falami i zdrowiem, tylko z informacją, lub prościej - szpiegowaniem klienta.
spike
Cieszy mnie, że zdrowie dopisało, ale to, że Pan przeżył swoje lata i to w zdrowiu, niczego nie dowodzi, są ludzie żyjący skrajnie niezdrowo, a dożywają sędziwego wieku, znałem takie, też mam trochę lat, mówią że niehigienicznie żyję, nie jadam śniadać, tylko obiady, czasami kolacje i to w nocy przed snem, popalam, a lekarza nie znam, dość blisko jestem z techniką, z pewnością nie na takim poziomie jak Pan, ale z racji że stosuję do swoich potrzeb różne wynalazki w tym mikrofale, UV, czy fale radiowe, a że wiele urządzeń pracuje w miejscach gdzie przebywam czy rodzina, nie chcę ich narażać na działanie fal, co innego jest kilka godzin, a co innego cały dzień i noc, nawet niewielkiej mocy, tym bardziej, że sami producenci ostrzegają, jest też wiele filmów dok. omawiające ten problem, tam już tak kolorowo tego nie przedstawiają, dodam, że wiele spraw się nie publikuje, podobnie jak nie mówi się wszystkiego o GMO, a też twierdzi się, że jest bezpieczne. Jestem pewien, że swoje wnuki będzie Pan chronił przed promieniowaniem radiowym, jak nie z przekonania, to choćby na wszelki wypadek, lepiej dmuchać na zimne, prawda z trudem się przebija, tylko dlaczego wzrasta ilość zachorowań na raka. Co do TV, to owszem stare siały promieniowaniem, elektromagnetyczym, elektrostatycznym, magnetycznym nawet RTG, LEDowe owszem, są bezpieczniejsze, a OLED szczególnie, ale tam gdzie są w pobliżu nadajniki, szczególnie w smartfonach, zdania są jak zwykle podzielone, nie bez powodu zalecane są do rozmów słuchawki, albo pewna odległość od ucha. Prawda jest taka, że jakby mówiono nam prawdę, to byśmy musieli pozbyć się wszystkich urządzeń nadawczych i emitujących fale radiowe.
tricolour
@Jazgdyni Przepraszam, że się wtrącam, ale dożyłeś także (i bardzo dobrze) sędziwego wieku będąc palaczem. To nie dowodzi niczego. Nawet jeśli dożyjesz 150 lat (czego ci w zasadzie życzę), to nie będzie to dowód na nic, nawet na to, że nie paląc dożyłbyś dwusteki. Zresztą glifosat też nie jest oficjalnie szkodliwy, prawda?
tricolour
@Jazgdyni Nie wiem, z jakiego powodu mówienie o mikrofalach ma być żałosne. Dla mnie nie jest, ale może to dlatego, że z dala od morza jestem. Może nad morzem jest żałosne, sprawdzę podczas wakacji i odpowiem. Po drugie: widzę, że muszę ci narysować. Otóż rzeczywiście ważna jest praca, jaką wykonają fale więc energia, nie moc. Z tego tez powodu sensor mikrofalowy, o mocy dopuszczalnej prawem <10mW, nie może pracować w trybie ciągłym w pomieszczeniach, w których przebywają ludzie. To znaczy, że trzeba je wyłączać na przykład w bankach (albo u mnie w domu) jeśli w zasięgu promieniowania przez osiem godzin ktoś siedzi. Skoro pracowałeś latami przy falach milimetrowych, to zapewne nie raz widziałeś, że w zimie, przed anteną, nie tylko nie ma śniegu, ale nawet dach jest suchy jak wiór (widziałeś? ja widziałem, może nie latami, ale przez parę miesięcy na budynku Polskiego Radia, z którego nadawaliśmy na pobliską Ślężę) bo tak się akurat składa, że te fale czasem są w rezonansie z cząsteczkami wody, której w ciele mamy do cholery. To nie były wielkie moce, wiązka też ruska więc siało po ulicy i krzakach aż miło. Więc podkreślam: jeśli chcesz mieć zespół anten w pobliżu chaty, to ja bardzo proszę, byś się zgłosił na ochotnika. Tylko miej na uwadze, że dalsi sąsiedzi zaczną ci się wylewnie kłaniać, a bliżsi obiją kijami. Ale zanim się zgłosisz, to może się zastanów dlaczego malutki sensor nie może ciągle pracować, a zespół anten, którego praca wyraża się w kilowatogodzinach - może.  Ja tu widzę tylko jedną odpowiedź: pieniądze.
jazgdyni
Proszę uwierzyć, że dożyłem słusznego wieku (dzięki Bogu) a 40 lat miałem do czynienia z naprawdę silnymi polami. Mikrofale rzeczywiście podgrzewają materię, przez którą przenikają. Lecz wszystko zależy od mocy promieniowania i czasu ekspozycji. Natężenie bardzo szybko spada wraz z odległością (dokładnie z kwadratem odległości). Prawdziwie niebezpieczne jest promieniowanie jonizujące. A to zaczyna się od ultrafioletu. Obecnie używamy powszechnie 3G i 4G i nasilenia chorób nie widać. Także 5G nie spowoduje chorób. A co do zwierząt, to raczej chodzi o elektrostatykę. Koty kochały spać na działającym telewizorze Rubin. LEDowe lekcewarzą.
jazgdyni
Chłopie, lata całe pracowałem z Ku-band i K-band i nie mów mi o mikrofalach, bo to żałosne. A szkodliwa jest energia, a nie moc.
spike
Jak Pana lubię i szanuję, tak w tej kwestii falowego promieniowania nie podzielam Pańskiego zdania. By to jakoś to dowieść, nie trzeba badań w laboratoriach, często wystarczą obserwacje przyrody, np. kwiaty w pobliżu TV, nie rosną tak jak inne, lekarze ostrzegają, by dzieci nie miały kontaktu z komórkami, zawałowcy z rozrusznikiem mają zakaz trzymania komórek w pobliżu rozrusznika, czy kuchni indukcyjnej, zwierzęta uciekają od źródeł promieniowania, czujniki ruchu w pomieszczeniach mieszalnych tylko na podczerwień, mikrofalowe przed domem, na klatce, mikrofale przenikają przez ściany, a jak tych czujek jest ileśtam?  itd. badania np. potwierdzają, że ludzie dużo rozmawiający przez komórki, częściej chorują na raka ucha środkowego, podobnie ma się sprawa z kobietami ciężarnymi, które nie mogą pracować na kompie, przykładów jest b.dużo, technologia to fajna rzecz, ale też niebezpieczna dla otoczenia. Jeszcze ciekawostka, oglądałem jakiś program o wynalazkach, i tam była przedstawiona tkanina, która ekranowała użytkownika przed promieniowaniem falowym.
spike
jednak nie zgadzam się.
tricolour
@Jazgdyni "Nie wydają się mieć wpływu" - no, to jak ci maszt koło chaty postawią, to pewnie nie będzie mi się wydawało, że ma wpływ. I mówi to pożal się Boże facet, który powinien wiedzieć coś o wpływie pasma mikrofalowego. WHO to teraz autorytet, co? Bo kasa. BBC zamiast szkoły - też pięknie. A gdy piszę, że zgodnie z prawem nie wolno utrzymywać w pracy sensorów mikrofalowych tam, gdzie pracują ludzie to nic. Amator.
jazgdyni
Jak zawsze coś wiesz, ale nie do końca i wybiórczo. A to dla mnie nie siurpryza. "The exposure that 5G will produce has been considered in great depth by ICNIRP, with the restrictions set well below the lowest level of 5G-related radio frequency that has been shown to cause harm," says Prof Croft. The WHO says electromagnetic frequency exposures below the limits recommended in the ICNIRP guidelines do not appear to have any known consequence on health." Już rok temu 15 July 2019 i to BBC a nie jakaś gazeta dla maniaków teorii spiskowej i horrorów: https://www.bbc.com/news/world-europe-48616174 .
tricolour
@Jazgdyni Niech kolega zauważy, ze LTE konczy sie na 2,6GHz przy mocy 3W urządzeń przy uchu, a 5G ma granice okolo 50GHz przy mocy o rząd wiekszej. Milimetrowa fala o mocy 20W pięć centymetrów od mózgu z pewnością od razu nie zabije, ale też z pewnością w kwadrans białko zetnie. Zresztą, co na pewno wiesz, mikrofalowy sensor ruchu (taki za pięć dych, do alarmu, o mocy kilku miliwatów, 4GHz) nie może pracować w pomieszczeniach, w których są ludzie przez osiem godzin w robocie. Taka siurpryza... a 5G może.
angela
🙃😁😁😁
Anonymous
No to wtopiłem. Przepraszam Pani Anno. Pozdrawiam.
Pani Anna
@Marek1taki Panie Marku, o Biedronce to pisała Angela ...
Anonymous
@Anna Koronawirus już zostawił ślady na całe życie w skali państwa a pisze Pani o grypie w Biedronce jakby Pani z Marsa przyleciała.
jazgdyni
@Autor Witam! Bardzo pożyteczny artykuł. Tylko... to groch o ścianę. Od lat zwalczam naukowe bzdury, nawet w radio i widzę, że nie mam szans. Ludzie łatwiej i szybciej kupują bajki i legendy niż głos naukowego rozsądku. Poza tym siła agentury wojny hybrydowej jest potężna, a tu już nie tylko walczą farmy trolli z Petersburga (Zarząd XII GRU), lecz całkiem oddzielnie Chińczycy. Amerykanie oczywiście zorientowali się pierwsi przy aferze Huawei, a przy okazji powstał mit o zabójczej sile 5G. Nikt nie narzeka żyjąc przy uchu z 3G i 4G, a tu nagle 5G będzie zabijać. Weszliśmy w moment przełomowy. Odkrywamy nowe zjawiska i nowe prawa natury. Nikt w czasie mojej młodości nie słyszał o nadprzewodnictwie, czy nadciekłości. A jeżeli chodzi o teorie kwantowe, to podobno na świecie w pełni je pojmuje tylko pięciu ludzi. Mimo że początki są z lat 30-tych ub. wieku. A tego co już 100 lat temu pojmował o zjawiskach elektromagnetycznych Nicola Tesla, do dzisiaj nikt w pełni nie rozumie. Zero i jedynka - dwa stany tworzące bity informacji, czyli dzisiaj wszystko - komputery, internet, komunikacja, telewizja, automatyka, itd. własnie stają się nieważne i przechodzą do historii, jak kasety magnetofonowe, czy dyski CD, bo z wykorzystaniem mechaniki kwantowej już urodziła się nowa, potężna jednostka informacji - kubit. Jest gorzej, bo cała newtonowska fizyka też jest tylko szkolnym uproszczeniem. Prym przejmuje matematyka chaosu i zjawiska rozmyte. Żaden przeciętny człowiek nie jest w stanie nadążać za technologicznym postępem. Staje się po prostu bezmyślnym konsumentem kolejnych cudów techniki. Nikt już (oprócz specjalistów) nie pyta - jak to działa? Zostawia to wielkie pole do zapełnienia hochsztaplerom, szubrawcom i agentom wojny informacyjnej. Kreuje się zagrożenia tam, gdzie ich nie ma. Tylko po to by powodować strach i niepewność. Bo człowiek w stresie i frustracji jest niestety znacznie głupszy i podatniejszy przez nieustanne wątpliwości na manipulacje. A potem pisze jak nasz zacny kolega, że 5G to takie GMO. .
Kazimierz Koziorowski
angelo: wladza cie przed zalazeniem koronawirusem nie ochroni. z duzym prawdopodobienstwem zostaniesz zakazona SARS CoV2 albo juz przechorowalas chocby bezobjawowo, natomiast wladza moze sie postarac zeby cie wyleczyc z ciezkiego przebiegu Covid-19 jezeli twoj uklad odpornosciowy sam nie poradzi, i tutaj dzialania wladzy sa wymierne, tu wrecz propaganda na niewiele sie zdaje bo ilosc zgonow w stosunku do pozytywnie zdiagnozowanych zakazonych - wskaznik smiertelnosci - pokaze ktora wladza radzi sobie z problemem lepiej, ktora gorzej. wynik leczniczy wspomnianej Rosji jest lepszy niz Polski. porownaj sobie sama jak nasi pozostali sasiedzi radza sobie z koronawirusem. nie siej propagandy ze covid to choroba straszniejsza niz inne. jest przede wszystkim uleczalna 
Pani Anna
@angela szwagierka ciotecznego brata mojej sąsiadki zakomunikowała mi, że ... też nie zna nikogo zakażonego. Nawet nikogo z katarem. Taki mamy klimat.
angela
Moja sąsiadka zakomunikował mi, wiesz, ta cała epidemią to ściema.  Pielegniarka ze szpitala powiedziala mi, ze to bujda, wyprodukowana przez rządzących. Nie przestrzegala obostrzen, nie nosiła maseczki. Wiesz, mowie, nie sądzę,  bo na szczęście w naszym mieście nie ma wirusa, ale obserwując inne kraje, to tragedia. Nie pomogło. Ale za krotki czas pojechala do Włodawy,  a po przyjezdzie mówi, połowa biedronki chora, ludzie przechodzą bardzo ciężko chorobę,  i widać,że covid 19, to nie są zarty. Pan Kozioł,  i wszyscy ktorzy lekceważą chorobe. Macie szczęście,  ze zyjecie w kraju w ktorym wladza, uchroniła przed epidemią również i was, dlatego możecie się mądrzyć.  Ze nie zyjecie w Brazylii, Włoszech, Hiszpanii, Rosjii.   td itd itd. NIE SIEJCIE PROPAGANDY, że covid to choroba taka jak inne. To jest ciezka choroba, co zostawia slady na cale zycie, zeby ludzie tacy jak moja znajoma, nie narazali życia i zdrowia, bo ludzie bardzo różnie przechodzą tą chorobę.