Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Moi najbliżsi - ci już po drugiej stronie

Ryszard Czarnecki , 08.11.2010

O mojej Mamie, której nie ma od 5 lat, dla której profesura i kariera naukowa zawsze była mniej ważna niż jedyny syn. Po tym, gdy odeszła przestałem się bać śmierci. O babci Bronisławie, więźniu politycznym „za Stalina”, która nigdy w PRL nie była na żadnych wyborach, by nie legitymizować systemu, a w czasie II wojny współpracowała z „Żegotą” i ratowała żydowskie dzieci z warszawskiego getta. Może dlatego tak bardzo oburzały ją, już jako staruszkę, zarzuty „polskiego antysemityzmu” kierowane wobec jej narodu i jej pokolenia. O babusi Konstancji, cichej, oddanej, która towarzyszyła mojej rodzinie przez blisko pół wieku. O wujku-dziadku Walerym, ochotniku w wojnie z bolszewikami w 1920 roku, strzelcu wyborowym, którego zupełnie nie rozumiałem, gdy mówił mi, dzieciakowi, jak bardzo przeżywał śmierć pierwszego, zastrzelonego przez siebie czerwonoarmiejca (zastrzelił go na wieży kościelnej, skąd tamten strzelał do Polaków). Dziś rozumiem go więcej. O dziadku Ryszardzie, którego nie poznałem, który zginął pod gruzami warszawskiego domu w 1946 roku, domu zbombardowanego wcześniej przez Niemców. O stryjecznym dziadku Jerzym, który, jako „kapitan Ostrowski” poległ w AK-owskiej partyzantce w lasach w 1943 roku, a którego grób znajduje się na warszawskich Powązkach. O ciotecznym dziadku, Eugeniuszu, który zmarł z obrażeń odniesionych w wypadku w Jerozolimie, jeszcze w latach 20. zeszłego stulecia. O babci Franciszce, która zmarła w czasie porodu brata Mamy. O ciotecznym dziadku Romanie, zaginionym gdzieś na bezkresnych obszarach Brazylii, gdzie udał się, jak wielu Polaków, za chlebem. O dziadku Henryku, ojcu ojca, dyrektorze teatrów w II Rzeczypospolitej, m.in. w Sosnowcu, z którym jeździł na tereny plebiscytów śląskich, by polską mową wspierać polskie wybory Ślązaków, ale też w Częstochowie i Grudziądzu.

Myślę o Was z miłością. Po latach zrozumiałem frazesy, wcale nie wyświechtane, o „narodzie jako sztafecie pokoleń”...

W przeddzień Wszystkich Świętych, w okresie PRL nazywanego eufemistycznie „Świętem Zmarłych” myślę o moich najbliższych, którzy odeszli, a którzy przecież są - wierzę - w innym, lepszym świecie.

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 602
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 815
Liczba wyświetleń: 8,067,271
Liczba komentarzy: 10,971

Ostatnie wpisy blogera

  • SZKOŁY KORANICZNE – WYLĘGARNIE TERRORYZMU
  • "Naród wspaniały,tylko ludzie k..." czyli Piłsudski
  • Sportowcy,szpiedzy, handlarze bronią

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Skoro boi się, jest przez nich sterowany.
  • sake2020, Cykor to właśnie pan.Tak się podlizywać obecnej władzuchnie to trzeba bardzo ją kochać albo bardzo jej się bać.Faktycznie bać się jest czego .Myśli pan,że Tusk albo Omdleusz przeczytają pana tekściki…
  • Jabe, Cykor, znaczy się.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności