Następnie po 3,5 miesiącach od katastrofy raptownie ożywiła się Sejmowa Komisja Sprawiedliwości, która ma spotkać się - jak zapowiedziała - z szefem resortu sprawiedliwości i przedstawicielem prokuratury. Wreszcie, ni stąd, ni zowąd prokuratura zapowiedziała spotkanie z rodzinami ofiar i przedstawienie przebiegu śledztwa - oczywiście na podstawie tych dokumentów, które łaskawie przedstawili Rosjanie (plus nierozszyfrowane w Moskwie zapisy z czarnych skrzynek).
Jak widać powołanie tego zespołu miało już swój głęboki sens. Zespół jeszcze nic nie ustalił, ale już zmobilizował polską administrację i rodzimą prokuraturę do podjęcia kroków, które podjąć trzeba było dawno.
Poselski zespół do spraw wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej już przyniósł pewne widoczne efekty. Już sama zapowiedź jego powołania spowodowała nagłą wizytę polskiego ministra sprawiedliwości w Petersburgu i spotkanie z jego rosyjskim odpowiednikiem.