Coraz częściej politycy opozycji mówią o konieczności podwyższenia wieku emerytalnego
1. Wydawało się, że konsekwencje wyborcze związane z podniesieniem wieku emerytalnego w 2012 roku dla wówczas rządzących, Platformy i PSL-u są na tyle negatywne, że nigdy więcej nie zaproponują takiego rozwiązania.
Platforma i PSL przegrali z kretesem wybory zarówno w 2015 roku jaki i 2019 roku i głównym powodem tej klęski, było złamanie obietnicy wyborczej związanej z wiekiem emerytalnym, bo przecież jeszcze w 2011 roku najważniejsi politycy tej partii (między innymi Tusk, Komorowski) publicznie deklarowali, że podwyższenia wieku emerytalnego jednak nie będzie.
Okazuje się, że nic bardziej błędnego, politycy opozycji coraz częściej otwarcie mówią o konieczności podwyższenia wieku emerytalnego, świadczą o tym chociażby ostatnie wypowiedzi takich polityków jak Sławomir Nitras z Platformy, czy Waldemar Pawlak z PSL-u.
Gdy podczas plenerowej konferencji prasowej Platformy rolnik zwrócił uwagę posłowi Nitrasowi, że ten „ opiłował” go z wieku emerytalnego, ten odpowiedział mu „dlaczego Pan ma pracować krócej niż ja?”, z kolei Waldemar Pawlak w wywiadzie w RMF mówił o konieczności przebranżowienia się górników i pielęgniarek, gdy nie będą już w stanie pracować w swoich dotychczasowych zawodach.
Wcześniej w tym samym duchu wypowiadali się między innymi: były przewodniczący Platformy, poseł Grzegorz Schetyna, poseł Kamila Gasiuk- Pichowicz, czy poseł Katarzyna Lubnauer.
Jeszcze mocniej naciskają na to formalni i nieformalni doradcy Platformy tacy jak: prof. Andrzej Rzońca, prof. Leszek Balcerowicz, prof. Marek Belka, dr Bogusław Grabowski, czy były minister finansów Jan Vincent Rostowski.
2. Wprawdzie sam przewodniczący Platformy Donald Tusk teraz twierdzi, że do sprawy podwyższenia wieku ta partia po ewentualnym zdobyciu władzy, już nie będzie wracać, ale przypomnijmy, że w kampanii parlamentarnej 2011 roku, będąc urzędującym premierem jeszcze gorliwiej w tej sprawie zaprzeczał.
W tym miejscu należy przypomnieć, że już wczesną wiosną 2012 roku ówczesny premier Tusk i koalicja PO-PSL zdecydowali się na podwyższenie wieku emerytalnego o 2 lata dla mężczyzn i 7 lat dla kobiet (odpowiednio z 65 lat do 67 lat i z 60 lat do 67 lat), a w przypadku rolników aż o12 lat dla kobiet i 7 lat dla mężczyzn (odpowiednio z 55 lat do 67 lat i z 60 lat do 67 lat).
W tej sprawie oszukano wyborców, bowiem w kampanii wyborczej na jesieni 2011 roku, czołowi politycy Platformy, zarówno urzędujący premier Tusk jak i ówczesny prezydent Komorowski, gorąco zaprzeczali, że chcą podwyższać wiek emerytalny.
3. Gdy tylko PO i PSL wygrali wybory parlamentarne w 2011 i stworzyli po raz drugi rząd tej koalicji i natychmiast rozpoczęli przygotowania do podwyższenia wieku emerytalnego, a stosowne ustawy zostały przyjęte już wiosną 2012 roku, a weszły w życie od 1 stycznia 2013 roku.
Trzeba podkreślić, że nie była to zwykła reforma jak do tej pory próbują tłumaczyć wprowadzenie tego rozwiązania, politycy Platformy i PSL-u ale zerwanie obowiązującej wiele lat umowy społecznej.
Rządząca wówczas koalicja PO-PSL wręcz przysłowiowym „walcem”, forsowała to rozwiązanie, mimo ogromnego oporu społecznego, sprzeciwu wszystkich organizacji związkowych, ale także opinii wielu ekspertów.
4. Trzeba także przypomnieć, że ówczesna koalicja PO-PSL, odrzuciła wniosek o referendum w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego złożony przez NSZZ „Solidarność”, poparty przez blisko 2 mln obywateli, podpisami zebranymi przez Związek.
Podczas debaty w tej sprawie w Sejmie, Donald Tusk zdecydował się wręcz na otwartą konfrontację z „Solidarnością”, przedstawicieli związkowców nie wpuszczono na galerię sejmową, choć pod Sejmem demonstrowało ich ponad 10 tysięcy.
Co więcej zabierając głos w tej debacie Donald Tusk użył słów „byle pętak” adresując je do przewodniczącego związku Piotra Dudy (przestawiającego wniosek o referendum w Sejmie), co związkowcy odebrali jako atak na wszystkich tych, którzy pod projektem się podpisali i byli gotowi wręcz szturmować budynki sejmowe.
Tylko przytomność umysłu przewodniczącego związku Piotra Dudy, który zaapelował do związkowców o zachowanie spokoju, spowodowała, że nie do szło do zamieszek i być może brutalnej akcji policji, która w dużych ilościach została zgromadzona na terenie Sejmu i była przygotowana do pacyfikacji protestujących.
5. Dopiero po dojściu do władzy Prawa i Sprawiedliwości, rząd premier Beaty Szydło razem z prezydentem Andrzejem Dudą, przygotowali projekt ustawy o powrocie do poprzedniego wieku emerytalnego i weszła ona w życie o 1 października 2017 roku.
Mimo tego, że eksperci straszyli, że ta zmiana doprowadzi do załamania finansów ZUS, to po 7 latach można z całą odpowiedzialnością za słowo stwierdzić, że nic takiego nie ma miejsca, co więcej pokrycie wypłacanych świadczeń emerytalno-rentowych składną sięga 87% i jest najwyższe w historii.
Jeżeli większość biorąc udział w referendum odpowie negatywnie na pytanie dotyczące podwyższenia wieku emerytalnego, a jednocześnie frekwencja przekroczy 50%, to żaden rząd w przyszłości, nie będzie mógł wprowadzić takiego rozwiązania. I właśnie stąd taka panika po stronie opozycji, a szczególnie w szeregach Platformy, po zadaniu takiego pytania w referendum.
Wystąpienia w ostatnich dniach europosła Sławomira Nitrasa, czy przewodniczącego Rady Naczelnej PSL-u Waldemara Pawlaka w spawach wydłużenia wieku emertytalnego, tylko potwierdzają, że gdyby obydwie formacje wróciły do władzy, to podwyższenie wieku emertytalnego okaże się wręcz oczywistością.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3640
Nadgorliwy kłamca Tusk. A nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu :-)
Moze należało dopisac piate pytanie referendalne: czy jesteś za sprowadzaniem tysięcy robotników najemnych z dalekiej Azji- którzy po zakończonych kontraktach osiedlą się na stałe w naszym kraju-dla utrzymania obecnych przepisów emerytalnych?
Dywagując zatoczylas pełne koło i zaczęłaś sama odpowiadać na swoje wątpliwości. Mógłbym coś dodać, uzupełnić, ale i tak widzisz, że nie da się uchronic przed czymś co jest nieuniknione. Brak rąk do pracy( I relacje między ilością obywateli czynnych zawodowo zasilających ZUS składkami, do pobierających swiadczenia) zaczyna być i będzie coraz bardziej odczuwalny. Czego Polsce skąd inaczej życzę, ponieważ oznacza rozwój i wzrost gospodarczy. No ale coś za coś. Jeśli nie wiek emerytalny to zewnętrzny zaciąg siły roboczej i ostateczna zgoda na państwo wielokulturowe. Tego nikt Polakom nie mówi a rozpaleni komentatorzy ze świadomości wypierają.
Ścisle tajne to sa sumy jakimi sie je dofinansowuje, bo czy placa podatki to akurat wiemy.
Ja nie kruszył bym kopii o te montownie. Połowa Azji z Chinami na czele żle na nich nie wyszła. Problemem jest asertywnosć- czy raczej jej brak- polskich rządów niezależnie od opcji. No ale rządy mamy takie na jakie zaslugujemy.
To żadne ograniczenie.
Jeśli wszyscy się zgadzamy, że życzymy naszemu krajowi rozwoju, a realizować to ma wybrana przez nas partia i wyłoniony przez nią rząd, to musimy sobie zdać sprawę, że w obecnej sytuacji finansowej i potencjale polskiej gospodarki musi to zrobić w ten sposób. ściągać jak najwięcej inwestycji, nawet kosztem dofinansowania i zwolnień z podatków. Morawiecki udowodnił, że nie jest w stanie zrobić nic więcej. I prawdopodobnie żaden z rządów tak zwanej polskiej prawicy do większej asertywności zdolny nie będzie. A zatem przy braku lokalnej siły roboczej zapewni najemników.
Piekło jest wybrukowane waszymi "życzeniami" :-)
https://niezalezna.pl/po…
Te pytania powinnas kierowac do innych niz ja adresatow. Ja pisze o mozliwych wyborach i rozwiązaniach coraz bardziej nabrzmiewajacego problemu braku siły roboczej, a ty oburzasz się na istniejącą rzeczywistość.
Nie zrównuję nielegalnych imigrantów z najemnikami. Nigdy tego nie robiłem. Ale jest prawda już wiadoma, że część robotników kontraktowych zostaje. Niekoniecznie utrzymując pierwotne zatrudnienie. I to widać na ulicach. Zmierzamy zatem w kierunku społeczeństwa wielokulturowego. Tylko, że po kryjomu.
To kalkulowanie pełomafii, która nigdy nie ma na nic piniędzy i chce zrobić z ludzi swoich niewolników. Dzięki obniżeniu podatków wpływy z CIT i PIT oraz z VAT wzrosty na tyle, że waloryzacja emerytur i rent to nie 3,50 w skali roku tylko średnio 250. W dodatku są 13 i 14 emki.
A jak takie wygrażanie pięścią w powietrze zmieni sytuację na rynku pracy?
Sądzisz Es, że nikt ciebie nie obserwuje jak grozisz pięścią w powietrze ? :-)
To ja wygrażam pięścią?
Na zmianę z załamywaniem rąk nad czymś na co nie masz wpływu. Sądzisz, że z powodu nawet tysiąca głosów takich jak Twój, jedna czy druga aktywistka lewicy zawstydzi się i zmieni ? Pójdzie do "zwykłej" pracy poprawiając współczynnik zatrudnionych w stosunku do pobierających świadczenia??
Tak, to ty piszesz o wygrażaniu pięścią :-)
Ano, jestem zdumiony pompowaniem w balon aborcji totalniaków, to mi przypomina politykę Niemiec na terenie okupowanej Polski. W dodatku żąda tych rzekomych praw do aborcji na życzenie m.in. niejaka Henning, a jej nazwisko wskazuje na jej niemieckie pochodzenie.
Baju, baju. Rzekomą koniecznością nie zatuszujesz waszej nieudolności w gospodarowaniu finansami państwa. Wy ciągle nie macie kasy na nic. I nie będziecie mieli. To są znane sprawy.
Dziekuję za komplement przypisujacy mi tak dużą moc sprawczą.
Autor wpisu p. Kuźmiuk pisze wyraźnie, że to politycy totalnej opozycji bajdurzą o konieczności podwyższania wieku emerytalnego. A ty powtarzasz tę ich tezę bez podania nawet najmniejszych argumentów. Jedynym argumentem was totalniaków jest powtarzanie za Gargamelem, że piniędzy ni ma i nie bydzie.
No ale dla ciebie to nie jest argument
A skąd Orlen sprowadza ropę ? Nie wiesz ? A wiesz w co inwestuje Orlen ? Nadal nie wiesz ?