Po dymisji min finansów P. Szałamachy powstał nowy organ o nazwie KERM. Ponieważ mam swoje lata to ta nazwa brzydko mi się kojarzy :
Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów, był to organ rządowy powołany w latach PRL. Koordynował i nadzorował działalność ministerstw posiadających uprawnienia decyzyjne w zakresie gospodarki i finansów państwa. Także taki organ funkcjonował w III RP w latach 1997- 2001.
Czym zakończyła się działalność tego organu w PRL wszyscy wiemy, kompletną klapą gospodarki także panowie Balcerowicz i Hausner, kierując tym organem w latach 1997-2001 , specjalnych osiągnięć nie mieli.
Jestem kibicem tego rządu i mam nadzieję, że wicepremier i minister Mateusz Morawiecki pokieruje tym organem na miarę naszych polskich oczekiwań i da przysłowiowego „kopa” polskiej gospodarce.
http://wpolityce.pl/poli…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3418
mnie każdy komitet zle się kojarzy... wyłączywszy komitet rodzicielski
Jak wszystko to wszystko bez wyjątków. :-)
Sytuacja jest patologiczna, bo min.rozwoju Morawiecki zamierza wydawać pieniądze, których nie ma.
Ponieważ jest min.finansów będzie jednocześnie miał wpływ na ich pozyskanie drogą opodatkowania, zadłużania i inflacji.
Brak regulacji oznacza brak zahamowań. On nie proponuje nic obywatelom aby zainwestowali swoje pieniądze. On upaństwawia koszty.
To jest właśnie ta "dobra zmiana" w gospodarce. I dalsze nawiązywanie do chlubnych tradycji PRL...
Na poziomie zarządczym widać nawiązanie do czasów sanacji i PRLu. Jest interwencjonizm, jest nacjonalizacja.
W wymiarze strategicznym jest to kontynuacja działań polityczno-gospodarczych PO w częściowo zmienionym układzie podporządkowania.
W wymiarze operacyjnym mamy powtórkę z układu AWS-UW. Rząd Buzka realizował cele UW, które obsadziło najważniejsze resorty (Klich - rozbrojenie, Geremek - syjonizacja dyplomacji, Balcerowicz zadłużanie), a AWS to wszystko firmowała.
Do powstania POPiSu nie doszło dosłownie, ale wprowadzono do rządu ludzi "światłych", którzy realizują to na co Platformie społeczeństwo by nie dało poparcia.
Nie dziwię się, że min. Szałamacha napisał do premier Szydło „Wydarzenia przybrały obrót niekoniecznie wskazujący na możliwość kontynuowania mojej misji w Ministerstwie Finansów”.
Szkoda, że dał pieniądze na 500+ kosztem długu publicznego. I wcale się nie powinien podawać do dymisji tylko skierować do prokuratury zawiadomienie o działaniu na szkodę finansów państwa przez członków rządu.
Widać, że są rozzuchwaleni jak Tusk.
Ty Marek, albo ci się coś popitoliło, albo kobyła kopła cię w potylicę. To wniosek twojego komentarza powyżej.
Merytoryczny ten wniosek.
No właśnie, taki jak twój komentarz.
Mój komentarz opiera się na krytyce sprzeniewierzania publicznych pieniędzy. Na kontynuacji tego sprzeniewierzania wzorem poprzednich rządów III RP z rządami PO/PSL, głównymi odpowiedzialnymi za wzrost długu publicznego, na czele.
Obecny rząd nie sporządził bilansu finansów publicznych przy przejęciu władzy i nie rozliczył poprzednich ekip tylko utrzymuje politykę ucieczki do przodu. To nierealna polityka, która prowadzi do dalszej degradacji państwa.
Można było usprawiedliwiać 500+ koniecznością przekupienia elektoratu w obliczu zagrożenia bytu państwa z jakim mamy do czynienia ale nie padły takie argumenty. Powodem tego, jak i nierozliczenia rządów PO/PSL, jest kontynuacja zadłużania Polski na pokolenia. Program Morawieckiego jest dla obecnego systemu bankowego jak perpetuum mobile. Polacy będą przez pokolenia spłacać odsetki od zadłużenia. To ma być cel życia przyszłych pokoleń. Takie są konsekwencje programu wizjokraty: własność w rękach państwa, zadłużone państwo w rękach banków. Dla neoproletariatu miska+. I pasiak+.