Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Bohaterowie Rzeczypospolitej. Józef Franczak

Tezeusz, 21.10.2023
60 lat temu, 21 października 1963 r., od kul ZOMO zginął Józef Franczak ps. Lalek, żołnierz WP, AK. Był on ostatnim partyzantem podziemia, który poległ z bronią w ręku. Uznaje się, że jego śmierć symbolicznie zamyka okres walki antykomunistycznego ruchu oporu. Józef Franczak ,,Laluś", sierżant WP, żołnierz ZWZ-AK, działał przez 24 lata w konspiracji. Ostatni partyzant który walczył do końca i poległ z bronią w ręku. Chciał  założyć rodzinę i wychować syna. Oddał życie za ojczyznę. Zginął zdradzony po 18 latach ukrywania się, samotny wśród ludzi, w obławie komunistycznej 21 pazdziernika 1963 r. Dla ludzi jest legendą człowieka niezłomnego, który wolał śmierć niż tortury i haniebną egzekucję w ubeckiej katowni. ,,Laluś" walczył z reżimem komunistycznym dokładnie 24 lata. Nienawiść Ubeków do ,,Lalusia" przekroczyła wszelkie granice. Zwyrodnialcy z SB znieważyli ciało zamordowanego, odcinając mu głowę. Na tę chwilę bezpieka czekała 18 lat. Dokładnie tyle grał im na nosie człowiek znienawidzony przez komunistów.
.
JÓZEF FRANCZAK

Franczak urodził się 17 marca 1918 r w Kozicach Górnych. W wieku 17 lat wstąpił jako ochotnik do Wojska Polskiego. W 1939 r, po agresji ZSRR na Polskę, walczył z sowieckim najeźdźcą.

Po napaści na Polskę przez ZSRR 17 września 1939 r. został aresztowany przez władze sowieckie na Kresach, ale nie trafił do Katynia tylko dlatego, że uciekł z transportu, który wiózł do Ostaszkowa polskich jeńców wojennych.

Franczak ukrywał się najpierw w Gdyni, później w Łodzi, po czym ponownie wrócił na Wybrzeże. Stamtąd planował uciec statkiem na duńską wyspę Bornholm, zrezygnował jednak z wyjazdu.

Na przełomie lat 1945/1946 powrócił na Lubelszczyznę. Od tego momentu całe swoje życie poświęcił walcząc o wolność Ojczyzny.

,,Laluś", ,,Laleczka", ,,Guściowa", używał też konspiracyjnego nazwiska ,,Józef Bagiński". Uśmiechnięty, bezpośredni, serdeczny, ciepły, łatwo nawiązujący kontakt. W dokumentach i wspomnieniach kolegów występuje jako ,,Laluś". 

W dokumentach ubeckich określano go jako ,,Lalek". Zawsze był przystojny, zadbany i elegancki, stąd wziął się jego pseudonim.
.
W KONSPIRACJI.

Był znany z uczestnictwa w wielu zamachach na tzw. utrwalaczy władzy ludowej: milicjantów, żołnierzy formacji bezpieczeństwa i ich współpracowników, w związku z czym kilka razy był ranny.

Po wojnie na Lubelszczyźnie walczył w oddziale partyzanckim antysowieckim, antykomunistycznym pod dowództwem mjr Hieronima Dekutowskiego „Zapory”, a po aresztowaniu dowódcy, który został skazany na karę śmierci ,,Laluś" walczył nadal pod dowództwem kpt Stanisława Kuchciewicza.

„Zaporczycy” walcząc o niepodległą Polskę, wolną od okupanta sowieckiego, mścili się za pomordowanych w Katyniu i innych miejscach kaźni, polskich oficerów, za zamordowanych komendantów, żołnierzy AK, NSZ, WIN oraz skazanych w Moskwie członków Rządu Polskiego Państwa Podziemnego.

Związany z ZWZ-AK, wykonywał wyroki śmierci na konfidentach. 10 lutego 1953 r Franczak wziął udział w ostatniej wspólnej akcji zbrojnej razem z ppor. Stanisławem Kuchciewiczem vel Kuchcewiczem „Wiktorem” i Zbigniewem Pielakiem (Pielachem) „Felkiem”.

Podczas akcji doszło do strzelaniny, w której śmiertelnie ranny został „Wiktor”, stojący na obstawie „Laluś” zranił jednego z milicjantów.
.
POCZĄTEK SAMOTNOŚCI WŚRÓD LUDZI.

Franczak po tej akcji ukrywał się przez 10 lat. Korzystał z pomocy zorganizowanej przez siebie sieci pomocników, która według danych SB liczyła ponad dwieście osób.

Za omoc „niebezpiecznemu bandycie” groził wówczas kilkuletni wyrok więzienia. W kwietniu 1956 r władze komunistyczne ogłosiły kolejną amnestię. Franczak obawiając się długoletniego więzienia nie zdecydował się na wyjście z podziemia.

Nie wierzył komunistom, a ogłoszoną amnestię uważał za kolejny podstęp. Może też nie chciał iść na ich łaskę, wiedząc, że zgodzenie się na ich warunki, byłoby równoznaczne z rezygnacją z własnych przekonań i z wolności. To był typ człowieka niezłomnego, walczącego do końca. 
.
NIEZŁOMNY I OSACZONY

Po 1948 r „Laluś” zaczyna ukrywać się w samotności. Jego dowódca „Uskok” kryjówkę znajduje w bunkrze. Franczak ma inny pomysł: postanawia przemieszczać się z miejsca na miejsca tak, by zręcznie umykać przed pułapkami ubeków.

Organizuje to w sposób precyzyjny. Na Lubelszczyźnie, w rodzinnych stronach tworzy sieć współpracowników, którzy znajdują mu wciąż nowe miejsca do zamelinowania. Tę siatkę ok. 200 osób tworzą jego dawni koledzy ze szkoły, sąsiedzi z rodzinnych stron Majdanu Kozic Górnych. 

Znajomi, ale też obcy dla niego ludzie. Rolnicy, nauczyciele, lekarze. Udzielają mu schronienia, karmią i ryzykują długoletnim więzieniem za ukrywanie „bandyty”. Dla wielu to prawdziwy zaszczyt „gościć” u siebie kogoś takiego.

Gdy „Laluś” zaczyna się ukrywać ma 30 lat. Jest przystojny, i mimo trudnych warunków życia zawsze starannie ubrany, ostrzyżony i ogolony. Nosi przy sobie broń, a o jego „wyczynach” krążą legendy.

,,Laluś" ukrywa się na stryszku nad stodołą u kuzyna Kowalskich, Zdzisława Stanickiego To tutaj zagląda coraz częściej starsza siostra Marty. Od której dowiaduje się o ślicznym ,,Lalusiu”, któremu siostra zanosi wieczorem jedzenie.

,,No, sympatyzowała z nim, można powiedzieć Ale ja też zaczęłam wieczorami do niego biegać z kolacją. Nigdy wcześniej tak pięknego mężczyzny nie spotkałam." wspomina pani Marta. 

Jest też Krystyna Nowak spod Piask, która w oczach ,,Lalusia” zakochała się bez pamięci. Choć pamięta je nieco inaczej niż pani Marta. 

,,Czarne były jak dwa węgle. Pamiętam je, bo takich oczu zapomnieć nie można. Człowiek był jak zaczarowany. Ileż to ja nocy przez te jego oczy nie przespałam…" szepce 80-letnia kobieta. 
.
MIŁOŚĆ. DANUTA MAZUR

W tym samym czasie „Laluś” poznaje Danutę Mazur. Jej ojciec, podobnie jak wielu okolicznych gospodarzy w Wygnanowicach bierze na nocleg „Lalusia”.

Młodsza o 10 lat od niego Danuta z czasem zostaje łączniczką między nim a „Uskokiem”. I zakochuje się w nim bez pamięci. ,,Był przystojny i mądry. Pięknie opowiadał. Tak pięknie, że każdy mu wierzył. Oczy miał takie, że całe niebo w nich zobaczyłam. Nigdy wcześniej tak pięknego mężczyzny nie spotkałam.

Gdy mnie schwycił za rękę, to myślałam, że padnę trupem. Ze szczęścia, ale też trochę ze strachu, bo nosił pistolet. A jednak wieczór w wieczór chodziłam do jego kryjówki i zanosiłam mu kolację. Tak, jak teraz chodzę na jego grób"
Wspominała tuż przed śmiercią Danuta Mazur. Zmarła w 2007 r.

Spotykają się w tajemnicy przed rodziną Danuty. W polu, w lesie, z daleka od ludzi. Ten ukryty romans trwa wiele lat. Ludzie traktują ich jak normalne małżeństwo. Dzięki Danucie „Laluś” wie, co się dzieje na świecie. I przekonuje ją: ,,kolejna wojna już blisko. Komunizm musi się skończyć. A wtedy będę się mógł ujawnić"
.
SYN MAREK.

W 58 r rodzi się Marek, syn „Lalusia” i Danuty. ,,Wszyscy po cichu mówili, że „On ma gdzieś dziecko we wsi I nikogo to nie dziwiło." wspomina Marta Kowalska. Wola Piasecka, w 47 r.

Marka wychowuje matka i dziadek. Oficjalnie jego ojciec jest nieznany. Bo „Laluś” doskonale wie, że to właśnie syn może go zdekonspirować. Dlatego jest ostrożny.

Do Marka zagląda tylko w nocy, gdy ten już śpi. Nie pozwala Danucie opowiadać dziecku o sobie, bojąc się, że bezpieka może to wykorzystać.

,,Nie pamiętam taty. Za malutki byłem, żeby mieć jakieś wspomnienia. No, może jedno, jak przez mgłę. Poszliśmy z mamą w pole, pod las. Tam ze stogu siana ktoś wystawił rękę. To twój tato, powiedziała do mnie mama." mówi Marek Franczak. 
.
AKCJA KRYPTONIM ,,POŻAR"

Gdy rodzi się Marek, SB od wielu lat bezskutecznie próbuje zdekonspirować jego ojca.

Rozpracowanie o kryptonimie „Pożar” rozpoczęte formalnie w 1951 r to jedna z najbardziej spektakularnych akcji bezpieki. Aby dotrzeć do „Lalusia” SB rozpracowuje całe jego środowisko: rodzinę, znajomych, mieszkańców wiosek, w których się ukrywał. Łącznie kilkaset osób.

W domach sióstr ,,Lalusia" ubecy  funkcjonariusze montują aparaturę podsłuchową, z której jednak na skutek awarii nie ma żadnego pożytku. Na podsłuchu jest też dom Danuty Mazur. Bez skutku....

Zdesperowani esbecy wiele tygodni koczują u sąsiadów Mazurów czekając, aż pojawi się „Laluś”. Z tego także nic nie wychodzi. Milicjanci podsuwają małemu Markowi cukierki, pytając, gdzie jest jego tatuś.

,,A skąd ja to mogłem wiedzieć?  Nie miałem pojęcia, kim naprawdę jest mój ojciec." uśmiecha się syn „Lalusia”.


Początek 1963 r. Stanisław Mazur, kuzyn Danuty, jest stolarzem, ma czworo małych dzieci. W Wygnanowicach, niedaleko Danuty, mieszka jego matka. On zaś buduje dom na Wapiennej w Lublinie. To człowiek, który, jak wielu z tych stron, „Lalusia ” spotykał kilkakrotnie.

To też człowiek, którego bezpieka typuje na tajnego współpracownika, który im „Lalusia” wystawi. Wiedzą o nim wszystko. Także to, co Mazur chętnie ukryłby przed światem.

Wezwali go do komendy w Lublinie i powiedzieli, co na niego mają i jak to mogą wykorzystać. Po kilku spotkaniach, często także przy wódce, zaproponowali mu współpracę. Nadali mu pseudonim „Michał”.

Przez kolejne miesiące Stanisław Mazur kilkakrotnie spotyka się z „Lalusiem”, a o tych spotkaniach informuje SB. „Laluś” usiłuje zdobyć mundur milicjanta. Jest mu niezbędny, tak jak inne przebrania, np. kobiety, żeby bezpiecznie poruszać się po okolicy.

Mazur przekonuje go, że ma dojścia i zdobędzie dla niego taki mundur. Potrzebuje jednak na to czasu. On wierzy Mazurowi bo nie ma powodów, żeby mu nie wierzyć. W końcu to kuzyn Danuty, miły, spokojny, taki swój człowiek. 

Sanisław Mazur „Michał” za wydanie Franczaka miał otrzymać 5 tys. złotych.

Stanisław Mazur ,,Michał" kuzyn żony ,,Lalusia" który został przekonany przez SB do współpracy zdradził i wydał Józefa Franczaka !!

OBŁAWA

20 października Stanisław Mazur donosi ubekom o tym, że widział „Lalusia” jadącego motocyklem. Po numerach docierają, że motocykl należy do Wacława Becia mieszkającego w Majdanie Kozic Górnych. Są tam już następnego dnia 21 października 1963 r

37 funkcjonariuszy ZOMO i SB otacza stodołę Wacława Becia. Tutaj ukrywał się poszukiwany od lat Józef Franczak, „Laluś”. Komunistyczne władze są zdeterminowane: chcą mieć go żywego lub martwego.
.
ŚMIERĆ BOHATERA

21 października 1963 r. o godz. 15.45 Franczak został otoczony przez grupę likwidacyjną.

„Laluś” zauważywszy zbliżającą się obławę, próbował udając gospodarza przejść przez linię obstawy. Gdy został wezwany do zatrzymania się, wydobył pistolet, oddał kilka strzałów i zaczął uciekać.

„Laluś” nie ma szans. Biegł ok. 300 m, po czym został śmiertelnie ranny. Ginie po serii z kałasznikowa. W chwili śmierci ostatni polski partyzant miał 45 lat..

W nocy tego samego dnia jego ciało zostaje przewiezione na sekcję do prosektorium Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie. Prokurator podejmuje decyzję, której do dziś nikt nie potrafi wytłumaczyć: „LALUŚ ” ZOSTAJE POZBAWIONY GŁOWY.

Zwłoki „Lalusia” esbecy każą pochować w bezimiennej mogile na cmentarzu komunalnym przy ul. Unickiej w Lublinie. Są przekonani, że nigdy nie zostaną odnalezione. 
.
,,SYN BANDYTY"

,,Mama podejrzewała od początku, że to Mazur wydał tatę. Ale nikt nic nie wiedział na pewno. Żadnych dowodów nie mieliśmy. To była przecież rodzina" mówi Marek Franczak. 

Syn ,,Lalusia” nie miał lekkiego życia po jego śmierci. ,,Nie dość, że brakowało mi ojcowskiej ręki, to ileż za ,,tego Franczaka” w tyłek jako dziecko zebrałem.

A to mnie na posterunek milicji wzywali, a to w szkole mnie nauczyciel historii gnębił. Mówili, że tato był pospolitym rabusiem. A ja to takie bandyckie nasienie. 

Mam głęboki żal do państwa. Nie rozumiem, dlaczego tym zbrodniarzom, którzy tyle istnień ludzkich zmarnowali, daje się tak wysokie emerytury.

Powinni brać najniższe krajowe emerytury. Niech sobie spróbują żyć, jak normalni ludzie. Niektóre ofiary żyją właśnie na tych głodowych emeryturach i zasiłkach, a ci się pławią w dostatku" mówi syn Marek.

Marek Franczak mieszka w Chełmnie. Działa w górniczej ,,Solidarności”. Nazwisko ojca nosi od 1992 r. 

,,Wystąpiłem do sądu, by po latach poczuć się naprawdę jego synem. Podobno mam jego pogodną naturę, życiowy optymizm i takie same poglądy. Ważna jest dla mnie prawda, wolność, sprawiedliwość."
   
Jest wiceprezesem Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Wyklętych.
.
GDZIE JEST GŁOWA...

Zamysł bezpieki, by nikt nigdy nie dotarł do mogiły, w której spoczywa ,,Laluś”, nie powiódł się. Pracownik cmentarza na Unickiej zdradził rodzinie miejsce pochówku słynnego partyzanta.

Gdy otworzono trumnę, okazało się, że nie ma w niej głowy. Nikt nie potrafił odpowiedzieć rodzinie, co się z nią stało.

Dwadzieścia lat po śmierci ,,Lalusia”, w 1983 r siostry „Lalusia” przeniosły prochy do rodzinnego grobowca, na cmentarzu parafialnym w Piaskach.
.
ŚLEDZTWO IPN...

Prokuratorzy IPN w czerwcu 2006 r. wszczęli śledztwo ws. znieważenia zwłok Franczaka przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego. 

O przestępstwie zawiadomił wtedy syn Franczaka, który był przekonany, że obcięcie głowy było celową zemstą po śmierci. Ówczesne władze starały się zatrzeć pamięć o żołnierzach podziemia niepodległościowego.

W wyniku śledztwa IPN, prowadzonego od 2007 r. głowę ,,Lalusia" odnaleziono na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie.

Prokuratorzy IPN nie ujawnili okoliczności odnalezienia czaszki. Została ona poddana szczegółowym badaniom antropologicznym w zakładzie medycyny sądowej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. 

Biegli sformułowali jednoznacznie brzmiący wiosek, że poddana procesowi identyfikacji czaszka ludzka jest czaszką Józefa Franczaka zmarłego 21 października 1963 r.” 

Śledztwo ws. znieważenia zwłok Franczaka umorzono w 2008 r. ponieważ prokurator ustalił, że polecenie odjęcia głowy wydano zgodnie z wówczas obowiązującym prawem i nie miało to na celu zbezczeszczenia zwłok, ale zabezpieczenie materiału dowodowego w śledztwie, które miało ustalić i pociągnąć do odpowiedzialności karnej inne osoby.
.
UROCZYSTOŚCI POGRZEBOWE.

Ostatni Żołnierz Polski, który najdłużej walczył z bronią w ręku przeciwko komunistom, w końcu doczekał się należnego pochówku.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się 24 marca 2015 r. o godz. 10.00 Mszą św. w Archikatedrze Lubelskiej pod przewodnictwem ks. Adama Lewandowskiego, proboszcza Parafii Archikatedralnej.

Następnie kondukt przejechał na cmentarz w Piaskach, gdzie pochowano doczesne szczątki Józefa Franczaka „Lalusia”. Oprawę uroczystości zapewniła wojskowa asysta honorowa z Dowództwa Garnizonu Warszawa.
.
KTO ZDRADZIŁ..

Za kapusia został uznany Jan Beć. UB to nagłośniło, produkowane były nawet specjalne fakty medialne, żeby go zdyskredytować. Jednocześnie za ukrywanie „Lalusia” siedział w więzieniu. Piętno zdrajcy ciążyło na nim do 2006 r

Prawda wyszła na jaw w 2006 r, dzięki badaniom przeprowadzonym przez Stanisława Poleszaka, historyka IPN. Dotarł on do teczki tajnego współpracownika SB o ps „Michał”. Był nim Stanisław Mazur, stryjeczny brat żony Franczaka.

Znajduje w niej oryginał pokwitowania odbioru pieniędzy od SB podpisany przez Stanisława Mazura. Za wystawienie „Lalusia” Mazur dostał 5 tys. zł. Pięć średnich robotniczych pensji.

Człowiek, który wydał Franczaka, aż do swej śmierci w 1996 roku wiódł spokojne życie.

17 marca 2008 r prezydent RP Lech Kaczyński nadał pośmiertnie Józefowi Franczakowi Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

W opracowaiach biograficznych i tekstach publikowanych we wszelkich miejscach, również dziś w rocz. śmierci sierż. JÓZEFA FRANCZAKA często pojawia się BŁĘDNA informacja że był ostatnim ukrywającym się partyzantem. Otóż najdłużej ukrywającym się żołnierzem Wyklętym był ANTONI DOŁĘGA ,,ZNICZ" ,,KULAWY ANTOŚ" Zmarł jesienią 1982 r na konspiracyjnej kwaterze, ukrywając się aż do śmierci. 

Apeluję do wszystkich dla zachowania prawdy historycznej by pamiętać i nie formułować zdania ,,Laluś" był ostatnim, najdłużej ukrywającym się żołnierzem podziemia niepodległościowego" itp.

Sierżant Józef Franczak ,,Laluś" był ostatnim żołnierzem wyklętym który ukrywając się aż do 1963 r zginął w boju w obławie walce z komunistyczną bezpieką. Natomiast nie był ostatnim który się ukrywał. 

Antoni Dołęga przysiągł przed ołtarzem Matki Boskiej w kościele w Trzebieszowie, że nigdy się nie ujawni i dotrzymał słowa. To był człowiek honoru. On miał świadomość, że dopóki się nie podda, to ta mała niepodległość trwa. Był ostatnim ukrywającym się. Ukrywał się wśród swoich. 

 CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!

Cześć Jego Pamięci!!! W Majdanie Kozic Górnych w miejscu Jego mordu przez UB stoi poświęcony Jemu Krzyż. Nie raz był bezczeszczony ostatnio ścięty w 2020r w już wydaje się "wolnych" czasach. Został odbudowany. Dalej są ludzie - wrogowie Polski bandyci, którym Jego bohaterstwo dla Wolnej Polski jest solą w oku. W 2007 r. w Piaskach wzniesiono poświęcony Franczakowi pomnik. Rok później, w uznaniu jego zasług w walce o niepodległą Polskę, prezydent Lech Kaczyński odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. W czerwcu 2015 r. Franczak został pośmiertnie awansowany do stopnia podporucznika.



https://m.facebook.com/s…
https://niezalezna.pl/ku…

------------------------------

 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 574
Tezeusz

Tezeusz

21.10.2023 18:46

Lalek nie był ostatnim żołnierzem podziemia. Np. taki "Kulawy Antek" - Antoni Dołęga ukrywał się przed komunistami - ciągle poszukiwany - aż do śmierci, a nawet po śmierci - grzebany w tajemnicy w cudzym grobie, czyli do lat 80-ych. Ilu takich Kulawych Antków - oprócz Dołegi - przeżyło. Nie wiemy. Nie słychać by ktoś prowadził badania.
u2

u2

21.10.2023 18:55

Dodane przez Tezeusz w odpowiedzi na Lalek nie był ostatnim

@Tezeusz
Na rondzie w Krynkach przed sklepem spożywczym, parę lat temu, napotkałem na ławeczce emeryta, który pochwalił się, że służył w t.zw. KBW i "walczył" z "bandami" pod koniec lat 60-tych. Z tego wynika, że Lalek wcale nie był ostatnim Niezłomnym.
Tezeusz
Nazwa bloga:
Tezeusz
Zawód:
https://albicla.com/Tezeusz
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 760
Liczba wyświetleń: 3,428,540
Liczba komentarzy: 18,161

Ostatnie wpisy blogera

  • Jak Szef Kancelarii Prezydenta Premiera Tuska w Sejmie zaorał
  • Niemcy i ich dokonania
  • Sąd zdecydował. UE nie ma kompetencji wobec prawa w Polsce

Moje ostatnie komentarze

  • A co na to bloger z NB lekarz @Marek Michalski, on wie najlepiej.To już prawdziwa zapaść. Z mapy Polski zniknie kilkadziesiąt oddziałów szpitalnychZ mapy Polski zniknie kilkadziesiąt oddziałów…
  • A może dotacje dla Ukrainy 10 mld zł przeznaczyć na Służbę Zdrowia w Polsce.
  • Wiadomo @ jebe na kogo głosowałeś Putlerek ?..A kaca komuszego masz zawsze..tradycje ?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przesmyk Suwalski – czy tam zaatakuje Rosja?
  • Szczepionki przeciwko COVID-19 – dlaczego są bezpieczne?
  • Dlaczego Polscy nie chcą się szczepić przeciwko Covid19

Ostatnio komentowane

  • Zofia, @Alina..Wykonała Pani kawał dobrej roboty i za nią należą się Pani podziękowania. Więc w imieniu prawych Polaków - Dziękuję! Przyjeżdżają do naszego kraju ludzie z różnych krajów i my powinniśmy…
  • Alina@Warszawa, Дорогие западноевропейцы, сочувствующие левым, во время Второй мировой войны не было никаких «нацистов»; никого так не называли.Однако были немцы, которые не только захватывали страны, но и убивали…
  • Alina@Warszawa, Liebe Westeuropäer, Sympathisanten der Linken, während des Zweiten Weltkriegs gab es keine „Nazis“; niemand wurde so genannt. Es gab jedoch Deutsche, die nicht nur Länder eroberten, sondern auch…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności