Prezydent Władimir Putin mógł już zajść zbyt daleko na ścieżce wojny z Ukrainą, aby teraz się wycofać i zachować twarz – pisze w opinii dla agencji Bloomberg Andreas Kluth.
W momencie, gdy piszę te słowa, wydaje się, że rozmowy pomiędzy Moskwą a Zachodem utknęły w miejscu, a świat czeka z zapartym tchem, czy prezydent Rosji Władimir Putin rozkaże 100 tys. żołnierzy, których zgromadził przy granicy z Ukrainą, uderzyć na ten kraj. W chwili obecnej warto odkurzyć trzy stare koncepcje z obszaru teorii stosunków międzynarodowych, aby ocenić sytuację strategiczną.
Nadrzędnym celem Putina jest stworzenie strefy wpływów w obrębie państw byłego ZSRR oraz państw buforowych w Europie Wschodniej, na Kaukazie i dalej. Putin jednak chce stworzenia takiej strefy wpływów nie tyle ze względu na chęć powstrzymania ataku NATO na Rosję (bo wie, że taki atak nie stanowi dla niego ryzyka), ale dlatego, że nie chce, aby jakiekolwiek sąsiadujące z Rosją państwo stało się żywą, liberalną i prozachodnią demokracją.
Jakikolwiek sukces takiego demokratycznego państwa pokazywałby Rosjanom to, czego u nich brakuje, a przez to podważałby rosyjski model rządów, czyli jedyną rzecz, o którą dba Putin. W efekcie rosyjski prezydent, aby utrzymać się u władzy, potrzebuje stworzenia pasa państw upadłych wokół Rosji.
Z tego punktu widzenia maksymalistyczne żądania Putina względem USA i NATO, które opublikowano w ubiegłym miesiącu, zarówno mają, jak i nie mają sensu. Mają sens, ponieważ obejmują to, co odpowiada za realizację strefy wpływów – Putin chce, aby NATO już nigdy nie zwiększało swojego zasięgu, a nawet aby Sojusz wycofał się z Europy Wschodniej.
Jednocześnie jednak maksymalistyczne żądania Putina nie mają sensu, ponieważ rosyjski przywódca wie, że Zachód nigdy się na nie nie zgodzi – równie dobrze NATO mogłoby samo się rozwiązać.
https://forsal.pl/swiat/…
W mojej opinii agresja Rosji na Ukrainę to będzie początek końca Putina. Po pierwsze dostanie na Zaporożu mocno w pysk, po drugie nawet największy sojusznik Moskwy Niemcy nie będą mogły powstrzymać sankcji na Rosję. Pomijając wojnę, to będzie wspaniale patrzeć na to jak Rosja się rozpada.
Rosja to nie odrębna cywilizacja, tylko odrębna logika. Nie da się przewidzieć co zrobi, bo wewnętrzne starcia KGB i GRU (teraz inne nazwy) są ważniejsze niż rozsądek. Jednak agresja to utrata - sojuszników we władzach zachodu, - możliwości osiągania celów poprzez strach i ustępliwość zachodu, - bogatych rynków zbytu. Narody pod ich okupacją też mogą wykorzystać wojenny chaos.
Putin nie mając opcji wybierając się na Wojnę z Zachodem i Ukrainą może popełnić swój największy i najgłupszy błąd który jego osobiście i jego carat nad Rosją może dużo kosztować i obnażyć słabość Rosji jeśli Zachód zachowa jedność i konsekwencje. Jeżeli tym razem NATO pozwoli wygrać to za niedługo mamy prawdziwego Hitlera i III Wojnę światową.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2574
Agresja Rosji na Ukrainę już trwa. Cywilizowany świat udaje, że tego nie widzi.Skończy się to wszystko zapewne wielką wojną światową, przed którą przestrzegał Cz. F. Klimuszko (1905-1980).
Zwykłe szaleństwo, a raczej kryminalny projekt, który wprowadzają, chcą wojny za wszelką cenę, by uleczyć swoje kłopoty, ciężką sytuację, w jakiej znalazła się gospodarka amerykańska, przerażający spadek popularności Bidena, wystarczy powiedzieć, że nawet amerykański dziennikarz zapytał go otwarcie, co sądzi o plotkach, które mówią, że jest prawie niezdolny do rządzenia.
Z pomocą środków masowego przekazu, w których prym wiodą także nasze, narasta systematycznie histeria zbliżającej się wojny, serialu „Rosjanie nadchodzą”, podczas gdy przybywają Amerykanie!
Ameryka marzy o wojnie i robi wszystko, aby ją sprowokować. Aby wywołać terror, Departament Stanu USA zarządził ewakuację z Ukrainy „w międzyczasie od poniedziałku rodzin dyplomatów ambasady amerykańskiej w Kijowie”. Niemcy zapewne zrobią to samo – oisze „Bild”.
Na linii demarkacyjnej z Donbasem są już setki żołnierzy amerykańskich, kanadyjskich i brytyjskich jako „instruktorzy”, ale sytuacja może się w każdej chwili przyspieszyć.
Szef donieckiej republiki, Denis Puszilin, oświadczył - nie przygotowuje się do ataku. Donbas jest gotowy do obrony przed agresją Zachodu, widzi ciągłe gromadzenie broni, w tym ciężkiej, takiej jak wyrzutnie rakiet, reaktywne systemy rakiet oraz stabilną liczbę ok. 120 tys. ukraińskich żołnierzy w odległości ok. 100 km. od granicy z Rosją (w niektórych miejscach nawet mniej).
Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Liz Truss zapowiedziała utworzenie sojuszu między Wielką Brytanią, Polską i Ukrainą, wymierzonego w Rosję i mającego na celu wzmocnienie brytyjskich wpływów w Europie Wschodniej.
Jeśli Blinken nie chce rosyjskiej inwazji na Ukrainę, dlaczego ją prowokuje?
Jakiś czas temu pisałem o fałszowaniu historii przez historyków I wojny światowej. Teraz obserwujemy fałszowanie historii na Ukrainie. To, co w istocie jest inwazją USA na Ukrainę, nazywa się inwazją rosyjską, a za konflikt, który wywołuje Waszyngton, obwinia się Rosję.
Moje pokolenie kojarzyło dystopie, takie jak 1984 George'a Orwella , ze Związkiem Radzieckim, krajem, w którym za krytykę Stalina lądowało się w Gułagu.
Zupełnie inaczej myśleliśmy o Stanach Zjednoczonych i o naszym życiu w Ameryce.
Ale wraz z upływem czasu zaciera się różnica między życiem w Związku Radzieckim w XX wieku a życiem w dzisiejszym świecie zachodnim.
Dziś dziennikarz Julian Assange przechodzi ten sam rodzaj państwowego terroru i tortur, co każdy sowiecki dysydent, jeśli nie gorszy. Błędem mojego pokolenia było kojarzenie Dziury Pamięci Orwella i sfałszowanej historii tylko ze Związkiem Radzieckim. Zafałszowana historia była wszędzie wokół nas.
Zachodnie media są tak samo kontrolowane jak media sowieckie, a prasa, telewizja i radio publiczne służą jako ministerstwo propagandy rządu i grup interesu, które kontrolują rząd. Media społecznościowe, takie jak Facebook, YouTube i Twitter, systematycznie odmawiają swoich platform tym, którzy wyrażają poglądy, które nie wspierają rządzącego porządku i jego programów.
Teraz, w naszych obecnych czasach, obserwujemy kłamców wzniecających III wojnę światową z fałszywymi doniesieniami na temat Rosji. III wojna światowa będzie prawdopodobnie śmiertelną wojną dla ludzkości. Za upadek rasy ludzkiej i życia na planecie możemy podziękować kłamcom.
Weźmy pod uwagę nieodpowiedzialnego sekretarza stanu USA Blinkena. W wiadomościach ostrzega personel ambasady USA w Kijowie na Ukrainie, że rosyjskie wojska i czołgi mogą w każdej chwili przelać się przez granicę z Ukrainą. Twierdzenie, że Rosja zamierza dokonać inwazji na Ukrainę, jest od pewnego czasu ostoją amerykańskiej propagandy.
Wydaje się, że Blinken chce konfliktu między Rosją a Ukrainą. Czemu? Kilka powodów staje się oczywistych po zadaniu pytania. Urzeczywistnia rosyjskie zagrożenie i umacnia władzę Waszyngtonu nad Europą. Wzywa do zwiększenia budżetu i władzy dla amerykańskiego kompleksu wojskowego i poprawia niepewne szanse Bidena w wyborach.
Wojna ratuje Demokratów. Nadchodzą Rosjanie. Na Ukrainie nie poprzestaną i tak dalej. W czasie wojny wokół prezydenta gromadzą się ludzie. Jest to prawdopodobny powód, dla którego Waszyngton przymyka oko i jest głuchy na obawy Rosji związane z bezpieczeństwem, a zamiast tego pogłębia obawy Rosji. https://www.paulcraigrob…
że sowiecka turańska dzicz w czasie bandyckiej inwazji na Afganistan to une z głodu zeżarli wszystkie bezdomne koty i inne pełzające stworzenia.
W Scierwoneonie antypolskim pisze niejaki Ruszkiewicz znany jako @ Pers tak pisze o blogerach NB cytuję :
"On już jest wystarczająco "kopnięty". W głowę.
To wyjątkowy kretyn, któremu wydaje się, że jest wielkim "blogerem".
A to zwykły cham, spamer i plagiator.
Nie wiem po co go trzymają na NB?"
A kupił sobie kredki bo rozumu to już nie posiada.
A kurdupel Putek zakupił pociagi trumien dla dwoich sołdatów zakończy jak jego super okręt podwodny Kursk.
Czy można spodziewać się rosyjskiego ataku zbrojnego na Ukrainę? "Rosyjski atak na Ukrainę na pełną skalę w najbliższym czasie wydaje się mało prawdopodobny" - napisał dziś portal Ukraińska Prawda. Ponadto, zaznacza, że istnieje ryzyko realizacji innych groźnych scenariuszy. Ukraina ma zachować spokój i przygotowywać się do obrony, zwłaszcza Kijowa - wskazuje portal Niezależna.pl
Amerykańskie lotniskowce na Morzu Śródziemnym gotowe do wsparcia NATO.
Przecież Bidet podpuszcza ruskich, aby dalej atakowali Ukrainę. Bidet przedstawił dla Putajewa dwa warianty, mały atak i większy atak ruskich. Wątpliwe, aby USA jakkolwiek na te ruskie ataki zareagowały militarnie :-)
Kryzys Rosja-Ukraina. USA stawia wojska w stan gotowości
Kirby zapowiedział, że notyfikowane jednostki z USA zostaną wysłane do Europy w razie aktywacji przez Sojusz Sił Odpowiedzi NATO. W skład kontyngentu wchodziłyby m.in. Brygadowe Zespoły Bojowe (BCT), siły logistyczne, medyczne, lotnicze i wywiadowcze.
Jak zaznaczył Pentagon, administracja prezydenta USA nie wyklucza wysłania na wschodnią flankę NATO dodatkowych sił.
Istnieje wiele hipokryzji, jeśli chodzi o to, jak Waszyngton radzi sobie z resztą świata i to miało miejsce zarówno za Trumpa jak i Bidena. Nawiasem mówiąc zabijanie ludności cywilnej oraz wyrzucanie jej na stałe z ich domów są jednoznacznie zbrodniami wojennymi a Stany Zjednoczone są sygnatariuszami konwencji genewskich, które definiują działania izraelskie i saudyjskie jako takie. Izrael, który twierdzi, że dzięki tak zwanej narracji o holokauście że jest nieustanną ofiarą, jest jedyną potęgą nuklearną na Bliskim Wschodzie, choć jego arsenał jest uważany za tajny. Szczególnie niepokojący jest fakt, że podczas gdy Izrael i Saudyjczycy nadal robią wszystko, co w ich mocy, aby zaangażować Stany Zjednoczone we własne spory na Bliskim Wschodzie, prezydent Biden i sekretarz stanu Blinken nie robią nic poza odwracaniem wzroku, żeby nie drażnić izraelskich przywódców i ich potężnego lobby w USA.
Jednocześnie niepotrzebnie prowokują uzbrojoną w broń nuklearną Rosję oraz wschodzące supermocarstwo Chiny, które są regularnie demonizowane zarówno w mediach jak i przez czołowych polityków obu partii. Podjęte razem działania są wyjątkowo irracjonalne.
A potem jest coś, co można opisać jako „ukrytą rękę”. Należy zauważyć, że wielu z tych amerykańskich polityków i urzędników rządowych, którzy najbardziej chcą drażnić Rosję, jest silnymi i głośnymi zwolennikami Izraela. Wielu z nich to neokoni, którzy przeniknęli do zagranicznych i narodowych zespołów bezpieczeństwa obu partii politycznych i dominują w mediach, a jednocześnie mają bliskie powiązania z izraelskim rządem. Większość z nich to Żydzi, w tym wszyscy czterej najwyżsi urzędnicy w Departamencie Stanu, podczas gdy prominentni politycy obu partii politycznych, w tym prezydent, określają siebie jako syjonistów.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden oświadczył dziś, iż nałożenie bezpośrednich sankcji na prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina w przypadku napaści zbrojnej na Ukrainę jest bardzo prawdopodobne.
Morderca Putek zapłaci za swoje czyny
//Sankcje nie tylko na Rosję, ale także na Putina? Biden: „Biorę to pod uwagę"//
- powiedział Biden i poszedł zmienić pieluchomajtki :))
a ty dziś już zmieniałeś,czy tak dalej w ojszczanych chodzisz