Restytucji RP po 1989 nie było – dzisiejsze, rządzące Polską Towarzystwo zębami i pazurami broniło się przed tym dopustem.
I obroniło. Się i swój stan posiadania (ten ostatni, to jeszcze wielokroć pomnożyło).
Za to wprowadziło do naszej rzeczywistości swój system wartości. Wyrosły z tradycji najlepszej z najlepszych: sowiecko-ubeckiej.
Na sowiecko-ubecką tradycję składa się cały szereg elementów, ale najważniejszym z nich, fundamentalnym zupełnie jest sposób postępowania z wrogami:
- Wroga należy zabić, ale zanim się to zrobi – trzeba go odczłowieczyć. Upodlić poza granice człowieczeństwa.
Stąd się wzięły te zdziczałe zupełnie tortury, którymi wymuszano przyznawanie się nie tylko do czynów rzeczywiście popełnionych, ale przede wszystkim do tych niepopełnionych nigdy.
I obciążanie zeznaniami tych, których sowiecko-ubeckie Towarzystwo obciążyć kazało.
- Wroga należy opluć, a najlepiej – zmusić do tego, by opluł się sam.
- A po zabiciu, wroga należy odpodmiotowić: pozbawić go pogrzebu, trumny nawet, a przede wszystkim – grobu.
By nikt go nie mógł po śmierci znaleźć, wspomnieć, pomodlić się nad nim.
Stąd i słynna Łączka na warszawskich Wojskowych Powązkach, na której sowiecko-ubeckie Towarzystwo wrzucało do bezimiennych dołów jak leci storturowane ciała zabitych wrogów.
Kilkanaście metrów od Łączki, od dwóch lat mieszczą się groby kilkudziesięciu ofiar smoleńskiej katastrofy.
Ja widać po dzisiejszej informacji prokuratury – bez gwarancji , że nazwiska na tabliczkach zgadzają się z zawartością mogił.
I jak już wiadomo, w trumnach wyjętych w zeszłym tygodniu z grobów biegli zobaczyli nagie, brudne ciała wrzucone do plastikowych worków. A w jamie brzusznej – gumową rękawicę.
Wcześniej znajdowano gaziki, rękawiczki, śmieci.
Na tym wszystkim – rzuconą odzież dostarczoną przez Rodziny.
Nie wiem, jak Państwa, ale mnie to nie dziwi – to właśnie dowód na to, że sowiecko-ubecka tradycja ma się w III RP świetnie.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2191
Brrr.