Słoweński ekspremier jest człowiekiem powściągliwym i dyplomatycznym, w związku z tym dziwił się tak, żeby mnie za bardzo nie urazić jako przedstawiciela nacji, której rząd w irracjonalny sposób ów pomysł szefa włoskiego MSZ odrzucił. Odparłem, równie powściągliwie, że nie rozumiem tej decyzji polskiego rządu i że tym bardziej żałuję, bo Polska mogłaby być w G-6 jedynym przedstawicielem z Europy Środkowo-Wschodniej, a więc także jego kraju. Obaj pokiwalismy głowami, cóż tu więcej komentować...A swoją drogą, wstyd mi, że muszę tłumaczyć sytuację tak idiotyczną, podejmowaną bez żadnej refleksji, nad naszą polityką zagraniczną rządu Donalda Tuska.
Nie było mi przyjemnie, gdy wczoraj rano premier Słowenii (były) Alojz Peterle zapytał mnie z wyraźnym zdziwieniem, dlaczego Polska nie poparła włoskiej propozycji stworzenia G-6, czyli grupy 6 najliczniejszych krajów UE.