Cóż, gdyby głupota mogła fruwać, posłanka SLD byłaby ptakiem. Ale na pewno nie orłem bielikiem czy mądrą sową. Może zresztą pomarzyłaby o awansie do gatunku: ssaki i zostałaby np. nietoperzem? Wisząc z głową w dół, może wpadłaby na lepsze pomysły niż ten ostatni...
W każdym razie europosłanka Joanna Senyszyn dopisała w ten sposób kolejny rozdział do znanej książki Aleksandra Bocheńskiego "Dzieje głupoty w Polsce". Rozdział nudnawy, ale tak krawiec kraje, jak mu materii staje...
Zainfekowana wyrokiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (w tym kontekście jego nazwa jest arcyzabawna), pani poseł Senyszyn Joanna rozpoczęła swoją prywatną wojnę z krzyżami w Polsce.