Prof. Bogusław Wolniewicz Fikcja judeochrześcijaństwa

Lewacka ideologia „politycznej poprawności” podmywa i rozmywa dziedzictwo duchowe Europy.

Czyni to wieloma sposobami. Jednym z nich jest infiltrowanie zachodniej świadomości społecznej lewoskrętnym fałszem, lewoskrętne chrześcijańskich gmin wyznaniowych w Palestynie, ale tutaj wprowadza się je w całkiem innym znaczeniu. Wprowadza się je przy tym bez uzasadnień i objaśnień, metodą marketingową, napomykając coraz częściej tu i tam z niewinną miną o jakiejś „tradycji judeochrześcijańskiej”, „cywilizacji judeochrześcijańskiej”, albo o jakichś specjalnie „judeochrześcijańskich wartościach”, nigdy nie precyzowanych. Wprowadza się tę innowację, jak gdyby rozumiała się sama przez się i nie mogła budzić niczyich wątpliwości. Nikt nie pyta, czy taka tradycja albo cywilizacja w ogóle istnieje lub kiedykolwiek istniała. Od tysiąca lat żyliśmy w Polsce przeświadczeni, że nasza wiara i tradycja są chrześcijańskie. A tu naraz mówią nam, że to był błąd: nie „chrześcijańskie”, tylko „judeochrześcijańskie”.

Nie podoba się nam to nowe nazwanie. Dokonuje się nim gwałtu na naszej samowiedzy historycznej i świadomości narodowej. Czemu więc nikt nie wyraża sprzeciwu – żaden przedstawiciel Kościoła, żaden dziennikarz, żaden profesor uniwersytetu? Bo się boją! To zaś pokazuje, że nie są już ludźmi naprawdę wolnymi. Bo człowiek wolny nie boi się mówić, co myśli; ani pytać, gdy rodzą się w nim wątpliwości. To jest jego pierwsza cecha rozpoznawcza. A oni milczą, tak są już osiodłani: co im wolność, grunt to auto.

Wolność słowa jest stale zagrożona. Obronić ją można tylko przez stałe jej użytkowanie. Inaczej wiotczeje i zanika, jak nieużywane mięśnie. Dlatego w imię wolności słowa, by zapobiec jej atrofii, powiedzmy jasno i wyraźnie: żadnego „judeochrześcijañstwa” nie ma i nigdy nie było.

Określenie to jest propagandową fikcją. Fikcję tę międzynarodowe lewactwo wtłacza pod medialnym ciśnieniem do świadomości społecznej, by rozmiękczyć zawarte w niej dziedzictwo chrześcijańskie; bo rozmiękczone łatwiej zgnieść, to jasne.

Jako formacja ideologiczna lewactwo dzisiejsze cechuje się niezwykłą wprost agresywnością, a jej ostrze główne wymierzone jest w chrześcijaństwo. Red. Bronisław Wildstein, na pewno żaden klerykał, stwierdził niedawno arcysłusznie (Rzeczpospolita z 6. 5. 2008):
„Ateizm przekształcił się od jakiegoś czasu w agresywną antyreligię. Jako taki dąży do eliminacji religii [z] przestrzeni publicznej. […] Jest chyba najbardziej nietolerancyjnym wierzeniem współczesnego Zachodu.”

Fikcja „judeochrześcijaństwa” jest częścią ich ofensywy na chrześcijaństwo: głęboką dywersją, o wiele groźniejszą niż np. pojedyncze skandale seksualne jakichś osób duchownych, tak usilnie dziś nagłaśniane.

Judaizm i chrześcijaństwo to są dwie odrębne religie i tradycje. Nie biegły nigdy razem, zawsze tylko  o b o k  siebie; osobno i całkiem niezależnie jedna od drugiej, w hermetycznej niemal izolacji. Ich odrębność widać we wszystkich czterech składowych, jakie można wyróżnić w każdej religii: w doktrynie, w kulcie, w organizacji, oraz w obyczajowości. Próby ze strony chrześcijańskiej, by odrębności te bagatelizować lub zacierać, są efektem złudzeń posoborowego „ekumenizmu”; przy bliższym wejrzeniu okazują się zwykłym synkretyzmem religijnym, nie podzielanym bynajmniej przez drugą stronę.

Owszem, chrześcijaństwo i judaizm mają jako religie pewien ważny punkt styczny: jest nim Stary Testament, ten pień monoteizmu. Punkt ten dzielą jednak z islamem. Judaizm, chrześcijaństwo i islam to są trzy interpretacje Starego Testamentu: trzy różne sposoby jego rozumienia. Rozumienie żydowskie wyraża się w Talmudzie; rozumienie chrześcijańskie – w Ewangelii; rozumienie muzułmańskie – w Koranie. Mamy zatem trzy różne interpretacje Starego Testamentu: talmudyczną, ewangeliczną i koraniczną; oraz trzy wyrosłe na nich religie, tradycje i cywilizacje. Takim samym więc prawem, jak o „judeo-chrześcijaństwie”, można by mówić o „judeoislamie”, albo przeciwstawiać wartościom „judeo-chrześcijańskim” wartości „judeo-mahometańskie”. Wszystko to fikcje.

Historyczne związki chrześcijaństwa z judaizmem są znane od dwóch tysięcy lat. Przez dwa tysiąclecia nie przychodziło jednak nikomu do głowy, by propagandowo przedstawiać te dwie tradycje jako jedną. Cóż zatem usprawiedliwia chęć, by „chrześcijaństwu” doczepiać przedrostek „judeo-”? Przedrostek ten ma sugerować jakąś bliżej nieokreśloną symbiozę obu religii, której w rzeczywistości nigdy nie było. Wprowadzanie go jest mistyfikacją.

Cywilizacja Zachodu powstała jako wielka synteza dziejowa trzech pierwiastków duchowych: żydowskiego monoteizmu, myśli greckiej i państwowości rzymskiej. Nazwa tej trójsyntezy brzmi „chrześcijaństwo”, bez żadnych kwalifikujących przedrostków. W tym połączeniu pierwiastki owe stworzyły coś jakościowo nowego, czego właściwości nie miał żaden z nich z osobna: niczym atomy węgla, tlenu i wodoru w cząsteczce cukru. Nie ma sensu mówić o „węglocukrach”, gdy żadnych innych cukrów nie ma; i podobnie nie ma sensu mówić o „judeochrześcijaństwie”, gdy innego nie ma. Zbitka słowna „judeochrześcijaństwo” służy za instrument do demontażu chrześcijaństwa: ma mu odbierać jego wyrazistość, rozmazywać jego historyczny kontur.

Zauważmy, że w świadomości społecznej działa ona tylko w jedną stronę: judaizuje chrześcijaństwo, nie chrystianizując judaizmu. Nie mówi się przecież o żadnym „chrystojudaizmie”; ani o „tradycji judeo-mahometańskiej”, choć dziedzictwo Starego Testamentu” obecne jest również w islamie (stąd np. jego roszczenia do Jerozolimy). Lewoskrętnej ideologii nie wadzą w Europie ni meczety, ni synagogi, ni aśramy. Wadzą jej tylko kościoły.

Ale - krzykną tu zaraz lewacy - sam Jan Paweł II mówił przecież o „starszych braciach w wierze”. Rzeczywiście tak się wyraził: najpierw w 1986 r. podczas swej historycznej wizyty w rzymskiej synagodze, a potem jeszcze dwukrotnie (w 1999 r. na audiencji generalnej i w 2000 r. podczas spotkania w Izraelu z dwoma naczelnymi rabinami, aszkenazyjskim i sefardyjskim). Cóż jednak wynika z tych słów papieża w odniesieniu do nazwy „judeochrześcijañstwo”?

Nic nie wynika.

Słynne słowa Jana Pawła II o „starszych braciach” to nie było orzeczenie papieskie o naturze chrześcijaństwa. To był wielki gest pojednawczy Kościoła wobec Żydów: historyczna propozycja by r a z e m wznieść się ponad zadawnione od dwóch tysięcy lat antagonizmy i podjąć wspólne dzieło ich stopniowego wygaszania. Ten historyczny gest zawisł jednak w próżni, bo z tamtej strony nikt się do braterstwa w wierze z nami nie przyznał. Odpowiedzią były i są jedynie coraz to nowe i coraz dalej idące roszczenia i oskarżenia, z próbami ingerencji w samą katolicką liturgię, to jądro wszelkiej religii, włącznie. (Doszło do tego, że starą i piękną pieśń wielkopostną „Ludu mój, ludu” uznano za wyraz „katolickiego antysemityzmu” i zażądano bezczelnie usunięcia jej z nabożeństwa Drogi Krzyżowej.) Nie mówiąc o tym, że nie zdobyto się nigdy na najmniejszy odruch wdzięczności za to, że ów wielki gest Kościoła wyszedł od papieża Polaka, jednego z rodu tych tak gorliwie i zajadle przez nich zniesławianych. Zamiast tego On i my usłyszeliśmy słowa „panie papież, weź pan te krzyże” - dla nas równie pamiętne jak tamte o „starszych braciach”.

Słowa o „starszych braciach w wierze” nie po to zostały wypowiedziane, by Ojciec święty chciał przemianowywać wiarę chrześcijańską, ani tym bardziej nie po to, by nieżyczliwi jej mieli nas czym dźgać. Były wyrazem dobrej woli, a także nadziei, że jedna dobra wola rodzi drugą. Nie zrodziła. Zamiast tego wsuwa się nam fikcję „judeochrześcijaństwa”, a winę za zagładę Żydów europejskich przesuwa się coraz wyraźniej z III Rzeszy na „chrześcijaństwo” – tu już bez przedrostka „judeo”.

Ani na chrześcijaństwo, ani ogólniej na chrześcijańską kulturę Zachodu judaizm właściwy – to znaczy talmudyczny – żadnego wpływu nie wywarł. Trwał obok nich, sam w sobie, jako odrębna formacja kulturowa. Gdy po rewolucji francuskiej Żydzi zaczęli w kulturze Zachodu czynnie uczestniczyć, działo się tak o tyle, o ile wychodzili duchowo poza granice swej wspólnoty i tamtą kulturą i wartościami nasiąkali. Ich późniejszy wielki wkład w kulturę Zachodu był kwestią ich przymiotów osobistych. (Może także plemiennych, ale to już rzecz wielce sporna.) W każdym razie wkład ten nie polegał na zaszczepieniu chrześcijaństwu  i d e i judaizmu wziętych z chederu i Talmudu. Heine stał się wielkim poetą niemieckim, nie „judeo-niemieckim”; a Leśmian - polskim, nie „judeo-polskim”. Dopiero teraz, w XXI wieku „multikulturalne” lewactwo usiłuje narzucić nam np. świętowanie Purim czy Chanuki. Przemianowywanie chrześcijaństwa na polit-poprawne „judeochrześcijaństwo” ma zasiać w nas ziarno niepewności, kim właściwie jesteśmy: jakie jest nasze duchowe dziedzictwo. Wtedy bowiem łatwiej je zniszczyć. Nazwa „judeochrześcijaństwo” to znak na sztandarze współczesnego nihilizmu – nie czarnym już, ani czerwonym, tylko „tęczowym”. Można rzec, stanowi kryptonim tęczowego chrześcijaństwa. Takich tęczowych chrześcijan jest dziś wiele, a najwięcej w Krakowie.

Profesor Wolniewicz jest zdeklarowanym ateistą (przedstawia się jako "rzymski katolik - niewierzący"). Uściśla to precyzując, że nie wierzy w przetrwanie świadomości po śmierci. Natomiast nie neguje istnienia wyższej inteligencji nad człowiekiem.
____________________
Żródło:
GŁOS POLSKI nr 6, 1-7.02.2012

 http://dakowski.pl//index.php?...
http://suwerennosc.blogspot.co...

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Gość/wmp/

28-05-2012 [20:46] - Gość/wmp/ (niezweryfikowany) | Link:

Panie Profesorze bardzo żałuje, szczerze,że z powodu "wichra młodości" opuszczałam Pana wykłady w Audytorium Maximum UW /1963/4/.

Obrazek użytkownika Gość

28-05-2012 [20:57] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Uwazam ze zydzi wywieraja o wile wiekszy wpyw do swojej substancji.

Jako obrone narodow przed zbyt duzym wplywem-przewaznie niszczacym-lub przeksztalcajacym rzeczywistosc innego narodu-na funkcje sluzebne wobec zydow-powstala reakcja nazwana przez zydow -ANTYSEMITYZM.A z ktorej to zydzi wykuli dalsze urzadzenie do jeszcze wiekszego wpywu na inne narody!

Zydzi wprowadzili do swojej tradycji rasizm-jako narzedzie intelektualne do walki z tymi co po zydowsku nie mysleli.Tak pierwsi zaczeli spychac ludnosc mieszkajaca od Judei na polnoc -czyli samarje.Dochodzilo do tego ze nazwe tego regjonu zaszczepili w swojej tradycji-JAKO PRZEKLENSTWO.Ty -samarytaninie. Powodem teej nienawisci bylo -ze samarytanie nie udzielili im pomocy przy odbudowie swiatyni-gdyz samarytanie nie uznawali domow za mozliwych do zamieszkania przez Boga-a Boga czcili na gorach.Czyli za to ze nie ulegli-oni ich nienawidzili-poczatki rasizmu!Analizujac poczynania zydow na przestrzeni wiekow-mozna zauwazyc pewna prawidlowosc-zydzi zawsze gnebili tych co ich sluchali i przychodzili im z pomoca.Tak jest i z Polska.Zydzi maja pretensje ze polacy uch nie ratowali chociaz polacy uratowali ponad 6000 zydow-o czym mowi jad waszen-to zydzi nie uratowali ani jednego polaka-ale i ani jednego zyda!!!!!Zydzi wiele narodow uwazaja za antysemitow-natomiast nie odnosza tego do iranu-ktory powiedzial ze izrael musi byc ztarty z powierzchni ziemi! Tych ktorzy sie im przeciwstawia nie ruszaja-a atakuja tych co im ida na ustepstwa!

Obrazek użytkownika emigrantka

28-05-2012 [23:21] - emigrantka (niezweryfikowany) | Link:

Dorzuce tylko ze Prezydent Iranu powiedzial ze to nie oni sa rasistami ,bo najwiekszymi rasistami na swiecie sa zydzi!!Bylo pelno aj waj, aj waj w gazetach.A co zle mowil???

Obrazek użytkownika Gość

29-05-2012 [08:14] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Tak sie dzieje bo tepaki nie znaja faktow.
Izrael prowadzil wojne z syrja i ciagla z palestyna.Na przelomie 2008/2009
wtargnal do palestyny i zamordowal 1500 ludzi 70% cywilow-robiac z dzieci tarcze dla zolniezy.
Natomiast Iran wojny nie prowadzil-bronil sie gdy irak z przywodca CIA na rozkaz amerykanow napadl na IRan.

Obrazek użytkownika macho

28-05-2012 [22:14] - macho (niezweryfikowany) | Link:

ten wywodzi się w prostej linii z nurtu politycznej poprawności (political correctness) i jako taki nie powinien mieć racji bytu w naszej sferze lingwistycznej. Obawiam się, że tym bardziej nachalnie będzie lansowany przez mendia, z oczywistych pobudek wspaniale zdiagnozowanych i przeanalizowanych przez Pana Profesora. Hołota chazarska nigdy nie przepuści okazji do opluwania Kościoła, naszym zadaniem jest zatem ujawnia ć i ośmieszać to draństwo!

k

Obrazek użytkownika kris przybysz

28-05-2012 [22:34] - kris przybysz (niezweryfikowany) | Link:

Miałem okazję wysłuchać w styczniu br. dyskusji dwóch rabinów, jednego biskupa i specjalisty podobno katolickiego. Wszystko w ramach dni żydowskich w Kościele katolickim. Jednym z rabinów był wybitny specjalista od antypolskiego piaru i opluwania Polaków, nowojorski rabin Warszawy schudrich. Prawie godzinny bełkot dwóch rabinów na temat aniołów i Jakuba był żałosnym potwierdzeniem jak naiwni katolicy na czele z biskupami Kościoła nie wiadomo po co organizują dyskusję z kimś kto nienawidzi gojów a katolików w szczególności. Lepiej ten czas przeznaczyć na dobry uczynek, spacer lub lekturę dobrej książki.

Obrazek użytkownika zdzichu z Polski

28-05-2012 [22:47] - zdzichu z Polski (niezweryfikowany) | Link:

ateista, a kompleksy w stosunku do Żydów jak nie przymierzając stuprocentowy moher. Konkludując to Jan z kolna odkrył Amerykę tylko Europa o tym nie wie.

Obrazek użytkownika kangur

29-05-2012 [01:36] - kangur (niezweryfikowany) | Link:

Alboś głupi do ruskiego kwadratu, czyli 6 x 9, jeśli nie wiesz kim JEST prof. Wolniewicz...

Obrazek użytkownika zdzichu z Polski

29-05-2012 [02:18] - zdzichu z Polski (niezweryfikowany) | Link:

Ale z kontekstu jego wypowiedzi wiem kim ja jestem - Judejczykiem.

Jam jest Pan Bóg twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.

Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.
Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.
Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.
Czcij ojca swego i matkę swoją.
Nie zabijaj.
Nie cudzołóż.
Nie kradnij.
Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.
Nie pożądaj żony bliźniego swego.
Ani żadnej rzeczy, która jego jest.

Rzymianinem. Być może Grekiem jesteś Ty.

Obrazek użytkownika misio

29-05-2012 [12:04] - misio (niezweryfikowany) | Link:

znaczy nie zrozumiałeś tekstu, który usiłujesz komentować

Obrazek użytkownika Reytan

29-05-2012 [16:30] - Reytan (niezweryfikowany) | Link:

W judaizmie jest ich coś z trzysta kikadziesiąt !
Np.Nie jedz nigdy potraw mięsnych i mlecznych z tych samych naczyń.
Naczynia muszą być oddzielne dla potaw mlecznych i oddzielne dla potraw mięsnych.
Nie wolno ich razem myć ,ani dopuścić ,by się kiedykolwiek dotknęły.

Obrazek użytkownika emigrantka

28-05-2012 [23:00] - emigrantka (niezweryfikowany) | Link:

Wszyscy ci co to glosza sa potomkami, tych co mordowali swoich prorokow.Ich przodkowie wyrzneli wszystkich prawdziwych prorokow,dopelnijcie i Wy miary waszych przodkow.ale ci co wspolpracowali z TVN,WYBORCZA,TYGODNIK POW. tym dawali zlote palmy,jakis order chyba gwiazdy,pokazywali ich jako tych co rozumieja postep,ci umieja zmieniac kosciol, ale o tych trzeba powiedziec ze sa to przeciez modernisci.niestety modernista to heretyk, heretyk to zdrajca,ktory zdradza Boga,nie mowimy juz nawet o zdradzie czlowieka.Dlatego mam apel do wspolczesnych faryzeuszy dopelnijcie i Wy miary waszych przodkow.

Obrazek użytkownika z-k

28-05-2012 [23:25] - z-k (niezweryfikowany) | Link:

terytorium etnograficznego" i zorganizowania żydolandu bo to i nie wiadomo czy się Arabowie wreszcie nie skrzykną i nie pogonią

Obrazek użytkownika Misiek

29-05-2012 [09:45] - Misiek (niezweryfikowany) | Link:

Pański wykład jest kwintesencją obecnej sytuacji świata w odniesieniu do żydostwa-lewactwa.
Ciekawe,że terminem'' judeochrzescijaństwo''szafują w ogromnej wiekszości żydzi i ich polit-poprawni parobkowie,totalni wrogowie religii i lewacko-ateistyczni,nie zaś żydzi wyznający judaizm i modlący się w synagogach.
Obrazem pomieszania pojęć w srategii działania syjonu jest neokonserwatyzm władz USA.
To wszystko trąci satanizmem(synagoga szatana),iluminatami,lucyferianizmem,i jest długim wstepem do ostatecznej rozprawy z chrzescijaństwem.Potem nastąpi ogłoszenie królem ''antychrysta''
Odbywa sie to uogólniając przy pożałowania godnym milczeniu koscioła(ogłaszanie dni judaizmu w kościele)
BOŻE MIEJ NAS W SWOJEJ OPIECE

Obrazek użytkownika GośćAndrzej.pl

29-05-2012 [10:09] - GośćAndrzej.pl (niezweryfikowany) | Link:

Zgadzam sie z prof. Wolniewiczem jestesmy w epoce kiedy wszystkie ideologie odpowiadajace naszym "pobratymcom" zydowskim, ktore maja pozwolic tej nacji bezwzgledne opanowac kulturalnie i materialnie swiat sa jak trucizna wtlaczane nie tylko w polskie ,ale wsczegolnosci w polskie umysly. Mam nadzieje jednak ze inne narody otrzasna sie z tych podstepnych ideologii a ludzie przestana sie bac mowic prawde na glos ,a nie tylko szeptac.

Obrazek użytkownika fritz

29-05-2012 [10:23] - fritz (niezweryfikowany) | Link:

1. Przyklad, cytat: " W tym połączeniu pierwiastki owe stworzyły coś jakościowo nowego, czego właściwości nie miał żaden z nich z osobna: niczym atomy węgla, tlenu i wodoru w cząsteczce cukru. Nie ma sensu mówić o „węglocukrach”, gdy żadnych innych cukrów nie ma; i podobnie nie ma sensu mówić o „judeochrześcijaństwie”, gdy innego nie ma."

*** jest calkowicie mylny, logicznie bez sensu. Wynika z tego ze jest tylko jedno judeochrzesjankstwo. I nic poza tym. Co wlasnie sensu nie ma.

2. Cytat: Słynne słowa Jana Pawła II o „starszych braciach” .. i dalej: ...Rzeczywiście tak się wyraził...

JP II tak sie nie wyrazil. JP powiedzial doslownie: jakby byli starszymi bracmi w wierze.

UWAGA: akcent lezy na JAKBY.

Prosze przeczytac analize prof. Chrostowskiego.

Zadziwiajace, ze autor jej nie zna.

Obrazek użytkownika Gość

29-05-2012 [12:53] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Profesor dotknął sedna manipulacji
Pierwzsy terminu judeochrzescijanstwo użył Huntington.
W swej skadinąd dobrej pracy przyinstalował jusdaizm do tradycji europejskiej
Jest to zrozumiałe o tyle ze Hauntingtonowi chozdiło o zainteresowanie białych amerkanów interesami obecnego pa ństawa Izrael.