Skandaliczne słowa Prokuratora Seremeta

Seremet i Lasek do dymisji – kłamstwa na zamówienie Gazety Wyborczej czy znowu naciski polityczne?

Już kilka dni z rzędu Gazeta Wyborcza publikuje wywiady, które w wyjątkowo ohydny sposób przedstawiają nieprawdziwe informacje dotyczące tragedii smoleńskiej. Są to wywiady z osobami, które z powodu wykonywanego zawodu powinny wykazywać rzetelność, prawdziwość i służyć Polskiej racji stanu. Niestety tak nie jest.

Na temat kłamstw dziennikarki GW Dominiki Wielowieyskiej i tego, co wie komisja Millera na temat wybuchu pisałem kilka dni temu:
http://wpolityce.pl/artykuly/2...

Kilka dni później ta sama Gazeta Wyborcza opublikowała wywiad z wiceprzewodniczącym komisji Millera dr Maciejem Laskiem, który krytykując:
- ustalenia prof. Biniendy (samolot nie mógł stracić skrzydła na brzozie – jedyne znane przeprowadzone profesjonalne symulacje i analizy, komisja MAK i Millera nie badały tego)
- prof. Nowaczyka (ukryte przez komisję MAK i Millera dane z TAWS, 38 z których wynika, że rządowy Tu-154m nie przelatywał w pobliżu „pancernej brzozy” tylko 10-20 metrów nad nią i kilkadziesiąt metrów z boku)
- Dr. Szuladzińskiego (o wybuchu w pobliżu lub wewnątrz rządowego Tu-154m)

Członek komisji J. Millera, dr Maciej Lasek stwierdził w wywiadzie dla Gazety Wyborczej:
„Nie dysponując kompletną wiedzą na temat ustalonych faktów, można postawić najbardziej nieprawdopodobne hipotezy” – zaznaczył dzisiaj w wywiadzie dla Gazety Wyborczej Maciek Lasek.

We wczorajszym tekście
http://wpolityce.pl/artykuly/2...
Wskazałem, że skandaliczny kształt raportu Millera wynika najpewniej z dwóch przyczyn:

- silnych nacisków politycznych ze strony polityków rosyjskich, którzy naciskali aby raport Millera zgadzał się z raportem rosyjskim. Wiązało się to z pominięciem dokumentu „Uwagi RP do projektu raportu końcowego MAK”

- wciąż aktualnych braków polskiej komisji wykazanych w dokumencie „Uwagi RP do projektu raportu końcowego MAK”

Przypomniałem, że w grudniu 2010 roku jego komisja stworzyła dokument zwany „Uwagi RP do projektu raportu MAK”. Dokument ten poza podważeniem rosyjskiego raportu przedstawia stan posiadania komisji, w której uczestniczył Maciek Lasek.

Pierwsza część “Uwag RP” to udokumentowany brak współpracy oraz brak dobrej woli Rosjan. Wszystko to aż na 20 stronach tabel. 170 z 212 a więc ponad 80% polskich wniosków o informację lub dostęp do dowodów zostało przez Rosjan odrzucone lub zignorowane. Na tych pierwszych dwudziestu stronach „Uwag Rzeczypospolitej Polskiej” najczęściej pojawia się słowo” nie otrzymano, nie przekazano, nie udzielono, brak odpowiedzi, nie wyjaśniono, nie uniemożliwiono.

Na podstawie lektury „Uwag Rzeczypospolitej Polskiej można zgodzić się ze stwierdzeniem, że tylko wyegzekwowanie od Rosjan informacji i materiałów dowodowych pozwoliłoby polskim ekspertom dokończyć badanie tragedii smoleńskiej i opublikować raport.

Jak się okazało w sierpniu 2011 roku w chwili publikacji raportu polskiej komisji J. Millera, dokument „Uwagi Rzeczypospolitej Polskiej do raportu rosyjskiej komisji MAK” był wciąż aktualny. Lista braków i ignorancji Rosjan pozostała bez zmian a i rosyjska prokuratura i rosyjscy politycy wielokrotnie po tym czasie oświadczali, że nie mają nic więcej ważnego do przekazania Polsce.

To tylko mały fragment polskich braków, który chciałbym przypomnieć kolejny raz z uwagi na dzisiejszy wywiad z Prokuratorem Generalnym Andrzejem Seremetem w którym jest kilka absurdalnych stwierdzeń podważających jego wiarygodność na stanowisku Prokuratora Generalnego RP.

http://wyborcza.pl/1,75478,115...

Prokurator Generalny Andrzej Seremet w wywiadzie dla Gazety Wyborczej wypowiadając się na temat wybuchu, czarnych skrzynek i wraku samolotu stwierdził dokonując jednocześnie manipulacji:


(…)Prokurator Seremet: Nic nie świadczy, by na pokładzie był wybuch.

Dziennikarz: A wygięcia blach i ułożenie szczątków tupolewa?

Prokurator A. Seremet- Ale chciałbym usłyszeć: jaki środek detonujący spowodował wybuch?

Dziennikarz: Bomba paliwowo-powietrzna, pulsar...

Prokurator Seremet:(…) Nasi prokuratorzy sięgnęli po najwybitniejszych fachowców w Polsce od efektów fizykochemicznych użycia broni. Biegli z Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii w Warszawie powiedzieli: nie ma śladu. A powinny być jakieś ślady na ciele ofiar i przedmiotach. Badania przeprowadzono zaraz po katastrofie.

Dziennikarz: Co przebadano?

Prokurator A. Seremet- Tydzień po katastrofie była już w Polsce tona przedmiotów osobistych ofiar zabezpieczonych przez naszych prokuratorów w Smoleńsku. Potem zbadano także pod tym kątem ubrania ofiar.

Ekspertyza Instytutu Chemii i Radiometrii z 18 czerwca 2010 r. obejmowała badanie obecności: dinitrotoluenu, nitroglikolu, nitrogliceryny, trinitrotoluenu, heksagenu, oktogenu, pentrytu - czyli materiałów wybuchowych albo substancji, które wchodzą w skład materiałów wybuchowych. Badano też promieniowanie alfa, gamma, obecność węglowodorów. Podobne badania już 12-13 kwietnia 2010 r. przeprowadzili Rosjanie w Zakładzie Ekspertyz Kryminalistycznych Departamentu Spraw Wewnętrznych Obwodu Smoleńskiego. Nic nie znaleziono(…

)

Choć Prokurator Andrzej Seremet „wyklucza” wybuch, to na podstawie danych zawartych w załączniku numer 4 do raportu J. Millera http://mswia.datacenter-poland... (załącznik 4.9.1 strony 294-308) wynika, że:

1. Ci według Andrzeja Seremeta najwybytniejsi specjaliści od wykrywania wybuchów z Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii w Warszawie…. Nie mają akredytacji na przeprowadzanie badań na występowanie materiałów wybuchowych.

2. Prokurator Seremet powiedział, że „Badania przeprowadzono zaraz po katastrofie” sugerując, że Polacy mieli od razu dostęp do próbek. W rzeczywistości próbki zostały dostarczone do Instytutu Chemii i Radiometrii w Warszawie dopiero 20 maja 2010 roku a więc 1,5 miesiąca po tragedii.

3. Skoro już tydzień po tragedii w Polsce była ponad tona rzeczy (przedmiotów osobistych) ofiar tragedii to dlaczego badania przeprowadzano dopiero 1.5 miesiąca pózniej? Dlaczego Pan Seremet manipuluje sugerując, że badania obejmowały tę „tonę” przedmiotów osobistych a potem dodatkowo jeszcze ubrania ofiar jeśli ze sprawozdania badań przytoczonego wyżej wynika jednoznacznie, że próbek było tylko 8 i że badano tylko próbki ubrań, banknotów przesłane przez Rosjan do Mińska Mazowieckiego kilka tygodni po tragedii, nie badano części samolotu, próbki nie zawierają opisu z jakiej części samolotu zostały pobrane oraz czy zostały pobrane z bagażu podręcznego czy z głównego?

4. Dlaczego badania zostały przeprowadzone tylko na występowania niektórych substancji wchodzących w skład ładunków konwencjonalnych i śladów promieniotwórczychnie przeprowadzono pełnych badań na występowanie wszystkich ładunków niekonwencjonalnych  min. paliwowo powietrznej?
 

5. Choć Pan Seremet wymienia nazwy części substancji wybuchowych prawidłowo to dlaczego jak słusznie zauważył jeden z blogerów (e2rdo) w oryginalnym dokumencie z badania w punkcie b) pojawia się nazwa: Oktogon skoro jednym z materiałów wybuchowych, które należało zbadać był Oktogen z „e”  a nie „o” jako jedna z ostatnich liter bo z dokumentu tego nieakredytowanego do badań Wojskowego Instytutu wynika, że badano budowle w Budapeszcie lub figury geometryczne.
(za ulubionym źródłem informacji Bronisława Komorowskiego http://pl.wikipedia.org/wiki/O...)
            Oktogon – plac znajdujący się w Budapeszcie
            Oktogon – stacja pierwszej linii metra w Budapeszcie
             oktogon – cylindryczna budowla wzniesiona na planie koła w kształcie walca
Jak należy traktować oficjalny raport z badania skoro Wojskowy Instytut popełnia błąd w pisowni w tak ważnym aspekcie? Nie dziwi dlaczego nie mają akredytacji na badania materiałów wybuchowych.
http://e2rdo.salon24.pl/397594...

6. Pan Andrzej Seremet stwierdza na koniec, że nic nie wykryto. Jednak z tego dokumentu wynika jednoznacznie, że wykryto obecność węglowodorów alifatycznych, naftenowych i aromatycznych zawierających w cząsteczce od 8 do 14 węgli.

Jednak bardzo istotne jest kolejne zdanie i jedno użyte słowo: „związki te są pozostałością paliwa lotniczego a ich obecność jest najprawdopodobniej następstwem wypadku lotniczego”
Słowo „najprawdopodobniej” zostało „najprawdopodobniej” użyte gdyż związki te są także składnikiem bomby paliwowo-powietrznej. Badania widocznie nie mogły stwierdzić jednoznacznie, jak „węglowodory” się na próbkach znalazły. Czy Pan Seremet jest w stanie przedstawić dodatkowe badania, które w sposób jednoznaczny określą, czy „węglowodory” znalazły się na próbkach w wyniku wycieku paliwa czy w wyniku zastsowania bomby paliwowo-powietrznej, której jednym ze składników są właśnie „te węglowodory”?

7. Dalej Pan Prokurator Generalny Andrzej Seremet powołuje się na mityczny rosyjski z raport z badania wraku na występowania materiałów wybchowych. Czy Pan Seremet już uzsykał dostęp do tych „mitycznych” dokumentów skoro wciąż aktualne są zapisy „Uwag RP do projektu raportu końcowego MAK” z których wynika, że strona rosyjska nie przekazała żadnych ekspertyz balistycznych i pirotechnicznych?

8. Czy coś się zmieniło i Pan Seremet lub rząd Tuska odzyskali od Rosjan jedne z najważniejszych (oczywiście poza wrakiem i czarnymi skrzynkami) w chwili obecnej dowodów jakimi są: kamizelki kuloodporne i broń oficerów Biura Ochrony Rządu? Czy Pan Prokurator Generalny Andrzej Seremet potrafi wskazać choć jeden logiczny powód tego bezprawnego przetrzymywania przez Rosjan tak ważnych dowodów, które są zarazem polską własnością, które w sposób prosty, jednoznaczny potrafiłyby wskazać lub wykluczyć czy na pokładzie doszło do wybuchu (materiały z których są zbudowane kamizelki kuloodporne są znakomitym, chyba najelpszym materiałem badawczym do stwierdzenia czy na pokładzie rządowego Tu-154m doszło do wybuchu)?!!!!

W dalszej części tego skandalicznego wystąpienia Prokuratora Generalnego, Andrzej Seremet na pytanie o zakres badań w znaczeniu o przebadanie wszystkich standradowych (konwencjonalnych) i nie niestandardowych (niekonwencjonalnych) materiałów wybuchowych odpowiada historią o… metodach.

Dziennikarz: Może nasi eksperci przeprowadzili badania standardowe, a użyte zostały niestandardowe materiały wybuchowe?

Prokurator Generalny- Biegli użyli najlepszych, najnowocześniejszych meto

d.

Jest to przecież klasyczne uchylenie się od wyjasnienia powodów tego celowego lub nie, zaniedbania jakim jest brak przeprowadzenia pełnych badań na wykrycie standradowych (konwencjonalnych) i nie niestandardowych (niekonwencjonalnych) materiałów wybuchowych

Następnie Prokurator Generalny Rzeczypospolitej Polskiej wykazuje wciąż nadzywczajne zaufanie do Rosjan.

Dziennikarz: Czy pod kątem wybuchu badany był również wrak?

Prokurator Generalny- Rosjanie badali wrak i wybuch wykluczyli.

Skoro Rosjanie nie przekazali żadnej dokumentacji a ta które przyszło jest w dużej mierze sfałszowano to jaka jest podstawa tego „zaufania” do rosyjskich badań?

Na temat rzekomego badania brzozy tylko jeden argument: Dlaczego komisji MAK i Komisja Millera zataiła dane z TAWS 38, który wskazuje jednoznacznie, że samolot nie mógł przeciąć brzozy i stracić na niej skrzydła bo wtym czasie znajdował się na innej wysokości i w innym miejscu (wg. Badanych w USA danych TAWS w chwili rzekomego uderzenia w brzozę samolot był ponad 30 metrów nad miejscem rzekomego złamania i kilkadziesiąt metrów od niej.

Skandalem i kłamstwem lub manipulacją można nazwać także wypowiedz Prokuratora Generalnego w sprawie rzekomo wykluczonego wątku awarii samolotu w wyniku usterki lub działania „osób trzecich":

Dziennikarz: Czy biegli wykluczyli ostatecznie awarię samolotu?

Prokurator Generalny Andrzej Seremet- Ta konkluzja wynika nie tyle z badań z wraku, ile z odczytu skrzynki ATM QAR. To skrzynka polskiej produkcji, badana była w Polsce i odczytywali ją wyłącznie polscy specjaliści. Nie zarejestrowała niesprawności urządzeń samolotu do momentu uderzenia w brzozę.

26 lipca 2011 roku a więc kilka dni przed opublikowaniem raportu byłego szefa MSWiA Jerzego Millera, polska prokuratura stwierdziła, że na podstawie kopii czarnych skrzynek będących w posiadaniu polskiej strony nie można w żaden sposób stwierdzić czy system automatycznego odejścia był sprawny.

(…)Płk Szeląg powiedział, że prokuratura nie jest w stanie odpowiedzieć, czy załoga samolotu nacisnęła bezpośrednio przed katastrofą przycisk odejścia od ziemi. "System nie zarejestrował działania systemu to znaczy jego funkcjonowania. Należy rozróżnić wciśnięcie włącznika, a instalację całego systemu, uruchomienie programu komputerowego, który koordynuje dalsze działania samolotu" - wyjaśnił pułkownik. Szeląg zapewnił, że dane z Rejestratora Szybkiego Dostępu (z angielskiego QAR) polskiej firmy ATM są w pełni wiarygodne i umożliwiają ekspertyzę.

Wojskowi prokuratorzy powiedzieli też, że "czarne skrzynki" nie rejestrują, czy system automatycznego odejścia był sprawny. (…)

http://wiadomosci.gazeta.pl/wi...

Czarne skrzynki samolotu nie rejestrują więc sprawności lub niesprawności wszystkich urządzeń i systemów samolotu. Niektóre urządzenia i systemy jak np. tzw. system odejścia na „drugi krąg” nie są monitorowane pod względem sprawności lub niesprawności. Bez pełnego dostępu do warku nie można więc wykluczyć awarii w wyniku usterki lub działania osób trzecich.

Na koniec Prokurator Generalny wypowiada rzecz skandaliczną w obliczu przytoczonych faktów o braku przekazania przez Rosjan ekspertyz technicznych i braku możliwości stwierdzenia na podstawie czarnej skrzynki sprawności wszystkich urządzeń i systemów samolotu.

Wypowiedz ta jest najprawdopodobniej spowodowana naciskami politycznymi pod wpływem wypowiedzi Bronisława Komorowskiego.

Dziennikarz: Czy to śledztwo może się zakończyć, zanim Rosjanie oddadzą nam wrak i czarne skrzynki? Albo przed śledztwem rosyjskim?

Prokurator Generalny Seremet- Śledztwo może się zakończyć, zanim Rosjanie nam te przedmioty oddadzą.

Ponad dwa miesiące temu opublikowałem tekst, który był pewną formą analizy  SPRAWOZDANIA PROKURATORA SEREMETA Z WIZYTY W MOSKWIE W STYCZNIU 2012R.

http://niezalezna.pl/23216-ska...

Pozwolę sobie przytoczyć tu jego małe fragmenty.

(...)Prokurator opisując spotkanie w Moskwie podkreślił, że rozmawiał o:

„konieczności przekazania stronie polskiej wraku samolotu i oryginałów czarnych skrzynek”. Prokurator powiedział dalej „że jest rzeczą powszechnie znaną, że istnieje pewna zależność, że te przedmioty stanowią dowody w śledztwie rosyjskim i dopóty dopóki nie zostanie ono ukończone, te dowody według rosyjskich śledczych nie zostaną przekazane stronie polskiej”

Seremet mówił też o "perspektyw czasowych" dotyczących zwrotu Polsce czarnych skrzynek i wraku samolotu. Powiedział, że Rosjanie nie są w stanie podać terminu zwrotu głównych dowodów, bo to zależy od terminu przeprowadzenia badań i ekspertyz, a rosyjskie prawo nie określa biegłym terminu wykonania zleconego oględzin. Dlatego określenie terminu zwrotu dowodów  nie jest możliwe.

Kiedy wrak samolotu i czarne skrzynki powinny wrócić do Polski?

Zgodnie z załącznikiem 13 Konwencji Chicagowskiej według, której było prowadzone badanie wrak samolotu i główne czarne skrzynki powinny zostać natychmiast przekazane Polsce najpózniej po ukończeniu śledztwa komisji MAK a więc w styczniu 2011 roku. (wiedza ta pochodzi od byłego eksperta brytyjskiej komisji ds.badania wypadków lotniczych). Słowo najpózniej oznacza, że mogły zostać one przekazane wcześniej o ile byłaby dobra wola Rosjan i gotowość do przejrzystości śledztwa. Prawo międzynarodowe nie przewiduje automatycznego przekazania tych dowodów w jurysdykcję prokuratory rosyjskiej. To, że zostały one przekazane stronie rosyjskiej musi wynikać z zgody rządu polskiego.

Według materiałów zawartych na stronie 143/144 „Białej Księgi Zespołu Parlamentranego ds.wyjaśnienia tragedii smoleńskiej pod przewodnictwem ministra Antoniego Macierewicza” zgodę taką wbrew swoim ekspertom podpisał w maju 2010 roku były minister MSWiA a zarazem od 28 kwietnia 2010 przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP) [3].

Uwaga: Dokument ten obejmuje tylko  czarne skrzynki samolotu a nie wrak samolotu, który wedle oficjalnej wiedzy przy bierności rządu bezkranie zostaje przetrzymywany przez Rosjan.

Załącznik nr 80
Miejsce zdarzeni: Moskwa
Czas zdarzenia: 31 maja 2010

(...)Artykuł 3
MAK, jako organ prowadzący badanie techniczne, zabezpiecza przechowanie opieczętowanych przez obie Strony oryginałów zapisów rejestratorów pokładowych w celu wykluczenia jednostronnego dostępu do nich.
Przekazanie Rzeczypospolitej Polskiej oryginałów zapisów rejestratorów pokładowych może zostać dokonane na podstawie decyzji właściwego organu Federacji Rosyjskiej po zakończeniu śledztwa lub dochodzenia sądowego (...)

Z tego fragmentu wynika:

1. Zgodnie z załącznikiem 13 wg. Którego Rosjanie podobno badali tragedię wrak samolotu i czarne skrzynki powinny być już w Polsce najpózniej (gdyby była dobra wola Rosjan to wcześniej) w styczniu 2011 roku.
2. Nie jest znany, żaden dokument na podstawie którego przetrzymywany jest bezprawnie przez Rosjan wrak polskiego rządowego samolotu Tu-154m.

Jaką trzeba mieć bezczelność aby wmawiać Polakom, że polskie śledztwo może się zakończyć bez dostępu do podstawowych dowodów przy jednoczesnym tłumaczeniu że te dowody są Rosjanom wciąż (przez ponad 2 lata) potrzebne do ich śledztwa?

Czy ktoś widział jakieś ślady badania wraku samolotu poza jego umyciem i wyczyszczeniem co klasyfikuje się jako niszczenie dowodów?

Wydaje się prawie oczywiste, że dzisiejszy wywiad Prokuratura Andrzeja Seremeta dla Gazety Wyborczej jest spowodowany naciskami polityka rządącej partii PO i zarazem obecnego Prezydenta RP, Bornisława Komorowskiego, który kilka dni temu powiedział:

http://wpolityce.pl/wydarzenia...

„Prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że chciałby, aby polska prokuratura jak najszybciej zakończyła prace w sprawie katastrofy smoleńskiej. Według niego opinia niezależnej od polityków prokuratury powinna rozwiać różne "fantastyczne, a szkodliwe" teorie na temat katastrofy”

Sam Bronisław Komorowski wydaje się poddawać wciąż rosyjskim naciskom o których wspominała nawet rosyjska prasa.

 Grudzień 2010
W grudniu 2011 roku przed publikacją rosyjskiego raportu, ale po wysłaniu Rosji dokumentu „Uwagi RP do projektu raportu MAK” i przed zakończeniem prac polskiej komisji, wizytujący Polskę,
Prezydent FR, D. Miedwiediew stwierdził:
„Nie wyobrażam sobie, by polskie i rosyjskie ustalenia w śledztwie po katastrofie smoleńskiej się różniły”. – Prezydent Federacji Rosyjskiej – D. Miedwiediew

 14 Styczeń 2011
W podobnym stylu w styczniu 2011 roku już po publikacji rosyjskiego raportu wypowiadał się minister Spraw Zagranicznych FR, S. Ławrow. Nawiązując do raportu MAK Siergiej Ławrow powiedział:
„Nie będę komentował konkretnych wypowiedzi, ale podkreślam, że spekulowanie w tej sprawie uważam za nieetyczne a nawet bluźniercze. (…) Mam nadzieję, że kurs ustalony podczas wizyty prezydenta Miedwiediewa w Warszawie będzie kontynuowany.”(…)

 16 Styczeń 2011
Rosyjska Agencja INTER-TASS cytuje wypowiedzi osób związanych z rządem Rosji.
(…)piątkowa rozmowa telefoniczna prezydentów Rosji i Polski, Dmitrija Miedwiediewa i Bronisława Komorowskiego, stawia kropkę w dyskusji na temat raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) dotyczącego katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem(…), (…) “Z raportem (MAK) trudno polemizować. Kropka została postawiona wczoraj.(…), MAK przekazał Polsce "absolutnie wszystkie dokumenty i materiały" w sprawie katastrofy Tupolewa (…)”

Jak widać Bronisław Komorowski zdaje się wciąż wypełniać i realizować postawioną przez rosyjckich polityków „kropkę”, która ma kończyć wszelkie dyskusje nad ustaleniem prawdziwych przyczyn tragedii smoleńskiej.  Z dzisiejszej wypowedzi Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta wynika także, że Prezydent Komorowski stoi również na straży aby ta „rosyjska kropka kończąca dociekania prawdy w sprawie tragedii smoleńskiej” była realizowana i wypełniana w Polsce.

Komu naprawdę służą Bronisław Komorowski i Prokurator Generalny?

Uwagi Rzeczypospolitej Polskiej do projektu raportu końcowego MAK w wersji polskiej dostępne są min. na: http://www.naszdziennik.pl/zas...

Pełna wersja prezentacji: http://smolenskcrash.eu/upload...(2).pdf

Polecam także Listę pytań do komisji Millera:

http://ndb2010.salon24.pl/3492...

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika HENRY

20-04-2012 [17:02] - HENRY (niezweryfikowany) | Link:

To na POdstawie czego komisja Milera swoje wnioski wyciągnęła jak nie miała dostępu do danych źródłowych. Tele-paci czy inni odmieńce ;-)

Obrazek użytkownika Daf

20-04-2012 [17:25] - Daf (niezweryfikowany) | Link:

Powinien Pan wyjasnic, kto to jest w Polsce " biegly " ? Jakie musi miec kwalifikacje i referencje ?
" Biegli uzyli najlepszych i najnowoczesniejszych metod."
To znaczy konkretnie JAKICH Panie Seremet ? Czy nie ma Pan obowiazku rzetelnie informowac Polakow ?

Dlaczego nie badano pobranych probek na zawartosc takich substancji, jak:

tlenek etylenu, tlenek propylenu, azotan izopropylenu, zwiazki metaloorganiczne fluoru, hydrazyna i jej pochodne, czterotlenek azotu, pyly metali/ich tlenkow: AL, Mg, Zr. A moze tez i innych substancji, np. zwiazki krzemu, boru, octol, poniewaz istnieja roznice w konstrukcji bomb termobarycznych. Jak to powinno byc badane, wie kazdy chemik, wiec Panie Seremet, prosze nie oklamywac Narodu !

" Rosjanie badali wrak i wybuch wykluczyli." Jak badali ten wrak Panie Seremet ? Gdzie sa wyniki tych rzekomych badan ? Przeciez Pana obowiazkiem jest rzetelnie informowac Narod !

Panu, Panie ndb 2010, bardzo serdecznie dziekuje za ogromny wysilek i prace, mam nadzieje, pomoze to w wyjasnieniu tej potwornej tragedii. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika po matrix

20-04-2012 [17:51] - po matrix (niezweryfikowany) | Link:

i potrafisz tak profesjonalnie wypunktować tych bandytów.Niedługo wrócimy do tych artykułów, ale wtedy będą oni zmuszeni odpowiadać na postawione przez Ciebie pytania.

Obrazek użytkownika Gość

21-04-2012 [00:20] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Odpowiadac przed sadem, mam nadzieje...

Obrazek użytkownika kris przybysz

20-04-2012 [21:56] - kris przybysz (niezweryfikowany) | Link:

Czy na kilkugodzinną podróż samolotem do Katynia (wylot rano, powrót wieczorem) każda z 96 osób zabrała ze sobą średnio 11 kilogramów rzeczy osobistych?