Transfer z FOZZ do NIK

W dniu 16 września ubiegłego roku (2011 r.), Marszałek Grzegorz Schetyna, na wniosek urzędującego Prezesa NIK Jacka Jezierskiego, na funkcję Wiceprezesa Izby powołał – Wojciecha Misiąga - byłego członka Rady Nadzorczej  FOZZ oraz b. tajnego współpracownika SB o ps. „Jacek” i „Lotuso” .

Ta skandaliczna nominacja przeszła zupełnie bez echa. Podobnie przyznanie się Misiąga do tajnej współpracy z komunistyczną bezpieką. Kierowniczą funkcję w Izbę objął człowiek, którego działalność w Radzie Nadzorczej FOZZ skrytykowała właśnie ta sama instytucja, po przeprowadzeniu żmudnej i drobiazgowej oraz okupionej ludzką krwią kontroli.

Wojciech Misiąg powołany został do Rady Nadzorczej FOZZ w październiku 1989 r. przez ówczesnego Wicepremiera oraz Ministra Finansów Leszka Balcerowicza. Z Balcerowiczem znał się z pracy z Komisji Planowania przy Urzędzie Rady Ministrów, gdzie Misiąg był wicedyrektorem od 1987 r. oraz ze wspólnej pracy naukowej w SGPiS (obecnie SGH). Jednocześnie Balcerowicz powołał Misiąga na stanowisko swego zastępcy w Ministerstwie Finansów. Funkcję podsekretarza stanu w MF Misiąg pełnił w kolejnych rządach Premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego, Jana Olszewskiego, Waldemara Pawlaka oraz Hanny Suchockiej, tj. do 1994 r. , zaś członkiem Rady Nadzorczej FOZZ był do końca istnienia tej organizacji tj. do 31 grudnia 1990 r.

Od 1 stycznia 1991 FOZZ znajduje się w stanie likwidacji, zaś kontrola Najwyższej Izby Kontroli przeprowadzona na początku lat 90. wykazała liczne nieprawidłowości (zawłaszczenie wielomilionowych sum i niegospodarność), których skutkiem było wszczęcie dochodzenia i wniesienie oskarżenia przeciwko kilku osobom. 29 marca 2005 wydany został nieprawomocny wyrok sądu pierwszej instancji skazujący oskarżonych na kary więzienia i grzywny. Wyrok ten został częściowo zmieniony przez prawomocne orzeczenie sądu drugiej instancji, które zapadło dnia 25 stycznia 2006.

Według biegłych Skarb Państwa stracił z powodu afery FOZZ : 119,5 mln USD, 9,6 mln DM, 16,8 mln franków francuskich, 125 mln franków belgijskich oraz 35,9 mld starych zł polskich (3,59 mln PLN).

Łączne straty wynosiły 334 mln nowych zł (po kursie z 31 grudnia 1995 r. - 2,4680 PLN za 1 USD).

Znaczna część operacji walutowych FOZZ była prowadzona za pośrednictwem Banku Handlowego.

Podczas kontroli przeprowadzonej w Banku Handlowym przez NIK w latach 1991-1992 ujawniono liczne nieprawidłowości ujawnione w protokole pokontrolnym "Działalność dewizowa Banku Handlowego"[1], którego autorem była inspektor Halina Ładomirska. W raporcie wykazano że w okresie kontroli Bank prowadził działalność dewizową na szkodę polskiej gospodarki i oszacował straty w ciągu tych dwóch lat na 5-10 mld dolarów. Nie przeszkadzało to Misiągowi objąć w latach 90-tych funkcji członka Rady Nadzorczej Banku Handlowego S.A. w Warszawie.

FOZZ to jedna z największych zagadek naszej polskiej współczesności. Człowiekiem, który doprowadził do ujawnienia tej zawiłej afery był Michał Tadeusz Falzmann (1953 - 1991). Będąc inspektorem NIK w krótkim czasie doszedł do wniosku, że pod szyldem FOZZ kryje się, międzynarodowa afera gospodarczo - polityczna. Fundusz z racji swojego charakteru (tajemnica państwowa), organizacji (niezależna jednostka stojąca blisko Ministerstwa Finansów) i sposobu działania (rażący brak dokumentacji operacji finansowych), stał się instytucją "prania brudnych pieniędzy". Dokonano transferów pieniężnych do nowopowstałych spółek za granicą, najczęściej zlokalizowanych w miejscach tzw. "raju finansowego" czyli np. na Wyspach Dziewiczych.

Osoby, które odegrały kluczową rolę w ujawnieniu FOZZ zginęły - Michał Tadeusz Falzmann oraz Walerian Pańko. Falzmann zmarł na zawał serca, Pańko - w wypadku samochodowym, w którym jego samochód rozpadł się na dwie połowy. Dwaj policjanci z drogówki, którzy pierwsi przyjechali na miejsce wypadku Pańki utonęli na rybach, a służbowy kierowca, który przeżył wypadek zmarł na zwał. W 1993 roku zginął w wypadku samochodowym jeden z oskarżonych w sprawie - Jacek Sz.

Dzisiaj, dzięki likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych wiemy już, iż operacja FOZZ realizowana została przez komunistyczny wywiad wojskowy, pod parasolem ostatnich władz PRL. Głównym macherem afery był nie to inny, ale Grzegorz Żemek były Dyrektor FOZZ i wieloletni niejawny współpracownik wywiadu wojskowego o ps. „DIK” (na marginesie przyjaciel Wiceprezesa NIK Wojciecha Misiąga). Wiemy także, iż niepoślednią rolę odegrał w aferze cywilny wywiad d. Departament I MSW (Przewodniczącym Rady Nadzorczej FOZZ był Wojciech Sawicki kadrowy funkcjonariusz wywiadu).

W aferze FOZZ prawomocnie skazani zostali Grzegorz Żemek – na 9 lat więzienia oraz Janina Chim – na 6 lat pozbawienia wolności.

Wojciech Misiąg nigdy publicznie nie odniósł się do swej działalności w Radzie Nadzorczej FOZZ oraz do swej bliskiej znajomości ze skazanym w procesie o defraudacje środków FOZZ – Grzegorzem Żemkiem.

Wojciech Misiąg swą pracę w Najwyższej Izbie Kontroli rozpoczął już w 2003 r. kiedy za prezesury Ireneusza Sekuły objął funkcję doradcy Prezesa NIK. W 2008 r. został powołany do Kolegium NIK. Wtedy to właśnie, zgodnie z przepisami prawa złożył pozytywne oświadczenie lustracyjne, w którym przyznał się do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa.

Na stronach internetowych IPN, w zakładce Katalogi Biura Lustracyjnego możemy się sporo dowidzieć o świadomej i tajnej współpracy Misiąga z organami represji państwa komunistycznego.

Wojciech Misiąg został zarejestrowany w dniu 17.05.1986 r. pod nr. 96872 w Biurze "C" MSW przez Wydz. XI Dep. II MSW (kontrwywiad SB) jako kandydat na TW, a 31.05.1986 r. przerejestrowany na TW ps. „Jacek”. Prowadzenie tajnego współpracownika przejął w dniu 29.12.1986 r. Wydz. VIII Dep. I MSW (wywiad cywilny SB) rejestrując Wojciecha Misiąga w ewidencji Dep. I MSW pod nr. 17272 jako kontakt operacyjny ps. „Lotuso” (nomenklatura używana przez wywiad cywilny wobec świadomej swej roli agentury). Od 15.07.1988 r. sprawę prowadził Wydz. XVIII Dep. I MSW, co zostało odnotowane w dzienniku rejestracyjnym MSW pod datą 04.08.1988 r. Z prowadzenia sprawy zrezygnowano 07.03.1990 r. W dzienniku archiwalnym Dep. I MSW materiały sprawy zapisano pod nr. 12763. Naczelnik Wydz. XVIII Dep. I MSW prosząc Wydz. III Biura „C" MSW o wyrejestrowanie sprawy informował, że „materiałów nie posiadamy”.

Jak widać z przebiegu zmian zapisów w ewidencji operacyjnej Służby Bezpieczeństwa PRL, Wojciech Misiąg podjął współpracę w schyłkowym okresie PRL i współpracował z SB do końca jej istnienia (SB formalnie rozwiązano ostatniego dnia marca 1990 r.). Przez pierwsze 6 miesięcy swego urzędowania w Radzie Nadzorczej FOZZ, Wojciech Misiąg sprawował swą funkcję pod bacznym okiem swego oficera prowadzącego z wywiadu cywilnego PRL.

Czy Wojciech Misiąg po przekształceniu SB w UOP nadal kontynuował ze służbą kontakty o charakterze agenturalnym – tego nie wiemy, bowiem Wojciech Misiąg nigdy publicznie nie odniósł się do tej części swej pracy zawodowej w aparacie państwowym.

Więcej o roli Wojciecha Misiąga w działalności Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, czytelnik dowie się w powstającej właśnie książce dr hab. Sławomira Cenckiewicza o aferze FOZZ, będącej koontynuacją dzieła „Długie ramię Moskwy - Wywiad Wojskowy PRL”. Książka o operacjach finansowych wywiadu wojskowego i cywilnego PRL ukarze się na rynku wydawniczym późną wiosną bieżącego roku.
 

http://katalog.bip.ipn.gov.pl/showDetails.do?lastName=misi%C4%85g&idx=&katalogId=0&subpageKatalogId=3&pageNo=1&osobaId=51730&
http://www.nik.gov.pl/o-nik/kierownictwo-nik/wojciech-misiag.html
http://www.antyk.org.pl/terror.html

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Gość XTX

20-02-2012 [13:19] - Gość XTX (niezweryfikowany) | Link:

Moim zdaniem dopuki nie zmieni się system polityczny III RPLu Bis,nikt nikomu krzywdy nie zrobi,tak od siebie,Felek dzierzyński szybko by sprawę wyjasnił,a Beria sprawę zakończył

Obrazek użytkownika Alfa

02-03-2012 [08:55] - Alfa (niezweryfikowany) | Link:

Sa tylko 2 metody zmiany sytuacji na korzysc Polakow:
pierwsza, lepsza, ale teoretyczna: narodowa rewolucja i gilotyna dla zdrajcow. Bo nie banicja- wrociliby z dywizjami Eurokorpsu.
druga, w miare realna ( vide: Orban) z J.Kaczynskim w roli golwnej. Przynajmniej nie jest zdrajca i nie bedzie - wszak zabili mu brata.

Obrazek użytkownika Jawa

20-02-2012 [19:59] - Jawa (niezweryfikowany) | Link:

Jeszcze jeden z Rady Nadzorczej FOZZ teraz bryluje w partii obłudy a mianowicie Rosati też jakiś TW. Jak się czyta o tych wszystkich okrągłostołowych układzikach to serce się ściska jaką to mamy niepodległą Polskę a w kieszeni coś się otwiera. Już nie odbijemy się od tego dna do którego doprowadził nas układ komuchów i ubeków z ich konfidentami chyba,że za następne kilka pokoleń.