Plemię WSI24

Generalnie nie mam nic przeciwko studiowaniu politologii. Co więcej, jestem zdania, że to zupełny przypadek, iż najdziksze głupstwa, na które natykam się nie tylko w mediach, są wypowiadane przez absolwentów tego kierunku. Po prostu mam osobistego pecha do politologów. Uważam jedynie, że niekoniecznie wydział politologii musi istnieć w każdym powiecie.  Więcej powiem, mam wrażenie, że nie w każdym powiecie musi istnieć wyższa uczelnia.

Kiedy bowiem myślę o politologii jako nauce, to natychmiast przychodzi mi do głowy taki nieduży, dość obskurny bar, obok którego czasem przechodzę. Na jego fasadzie pręży się dumnie napis "Królestwo Piwa". Według moich całkowicie subiektywnych spostrzeżeń, przemysłowa produkcja absolwentów politologii wywołała w III RP skutek dość podobny jak wprowadzenie w życie hasła „Nie matura, lecz chęć szczera...” we wczesnym PRL. Najkrócej mówiąc, piramida społeczna została wtedy odwrócona do góry podstawą i postawiona na czubku, nomen omen. Ale to jedynie daleka dygresja a propos oszałamiającego sukcesu naszego szkolnictwa wyższego, który podobno cały świat wprawił w osłupienie. A już na pewno cały trzeci świat.

Jednym z beneficjentów awansu społecznego w wyniku ukończenia politologii jest oczywiście były przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Grzegorz Napieralski, którego ojciec był zwykłym instruktorem komitetu wojewódzkiego partii robotniczej. Właśnie poseł Napieralski, magister nauk politycznych poczuł się w obowiązku podziękować na Twitterze zmarłej wczoraj Wisławie Szymborskiej. Panie świeć nad jej duszą. A konkretnie eseldowski polityk podziękował jej za wiersze, które były dla niego „dawką pozytywizmu”.

Oczywiście, jak to zwykle na Twitterze, natychmiast został sprowadzony do parteru przez absolwentów jakiegoś innego kierunku i to jest moim zdaniem bardzo pozytywna strona internetu. Jednak absolwent Napieralski jest dla mnie symbolem pokolenia, które nazwałem w tytule tego postu, który zresztą też jest bardzo symboliczny. Przy czym pokolenie to raczej umowne określenie, mniej dotyczy wieku, a bardziej wspólnej mentalności. Mniej też chodzi mi o niewiedzę, ta zawsze była wśród nich dość powszechna.

Chodzi raczej o coś, co ja nazywam bardzo uczenie wyuczoną hasłowością życiową, która zastępuje im zarówno wiedzę, logikę, doświadczenie, wykształcenie, jak i samodzielne myślenie. Hasłowość – jak sama nazwa wskazuje – polega, że delikwent reaguje na hasła, a nie na prawdziwy obraz zdarzenia, znaczenie argumentów, słów czy pojęć. Młody politolog Napieralski chciał – wierzę w to, dlaczego mam nie wierzyć? - napisać coś dobrego o zmarłej poetce. Dobre kojarzy mu się z pozytywnym, zatem dobroć z pozytywizmem. Napisał więc o dawce pozytywizmu.

Dobro, pozytyw, pozytywizm. Nurt filozoficzny zapewne kojarzy się Napieralskiemu w innej sekwencji - filozofia, filozof, Palikot. Tak to działa, gdy po skończeniu politologii dalszą wiedzę o życiu i świecie czerpie się z telewizyjnych komentarzy oraz z partyjnych biuletynów. Plemię WSI24 nie żywi się bowiem informacją, lecz komentarzem. I to nie jakimś obszernym komentarzem, z odniesieniami, porównaniami czy analogiami. Nie, to kosztuje zbyt dużo wysiłku. Liczy się hasło. To plemię reaguje wyłącznie na hasła podsuwane przez telewizyjne zestawy gładkomówiące.  Jak niegdyś ułańska szkapa na trąbkę.

Kiedyś stałem w kolejce do okienka w urzędzie i gość przede mną przedstawił się panience z okienka. Moje nazwisko Prymas – powiedział gość. Prymas Polski – skojarzyła radośnie panienka. Tak to idzie. Dawno temu, w jakimś teleturnieju występował absolwent politologii (zbieżność kierunku przypadkowa). Poległ na pytaniu o adiustację – co to jest adiustacja? Kiedy tak patrzyłem na jego heroicznie zmarszczone czoło, to pomyślałem sobie z przerażeniem: pół biedy, że nie wie, ale jeśli palnie, że to jest odwrotność degustacji albo coś w tym rodzaju, to stanie się pośmiewiskiem środowiska na długie lata.

Dzisiaj już tak nie sądzę. Ignorancja na elementarnym poziomie znaczeniowym jest warunkiem przeżycia w stadzie, które ja nazwałem Plemię WSI24. Inaczej w takim stadzie nie da się żyć, a przynajmniej wytrzymać na trzeźwo. Z kolei poza tym stadem żyć się nie da tym bardziej, bo to jakby rybę wyrzucić na piasek – to nie jest naturalne środowisko osobnika z wyuczoną hasłowością. Poza stadem bowiem świat jest pełen wątpliwości, przyszłość niepewna, poglądy często sprzeczne, nic nie jest dane na stałe – jak tu żyć? W naturalnym środowisku plemiennym nie trzeba myśleć, wystarczy wiedzieć, co w danej kwestii myśli  ulubiony autorytet.

Odejście literackiej noblistki skomentowała także wicemarszałek Sejmu, która z kolei pomyliła ją z Michaliną Wisłocką. Najpierw Havel, teraz Wisłocka – powiedziała pogrążona w bólu Wanda Nowicka. Wisła, Wisława, Wisłocka. Taki ciąg skojarzeń. O wicemarszałek nie wspominałem wcześniej, bo to jest inna półka, chociaż z tego samego plemienia. Wcześniej, po awaryjnym lądowaniu kapitana Wrony na Okęciu, pomyliła go z  kapitanem Sową na tropie. Brawo, kapitan Sowa! - napisała na Twitterze. To ją od razu ustawia jako naturalną rywalkę Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Lila

02-02-2012 [22:58] - Lila (niezweryfikowany) | Link:

"piramida społeczna została wtedy odwrócona do góry podstawą i postawiona na czubku, nomen omen"- bardzo się te czubki ostatnio rozpleniły.

Obrazek użytkownika Seaman

03-02-2012 [11:47] - Seaman | Link:

Czubków nie sieją, na kamieniu się rodzą.

Obrazek użytkownika Secesh

02-02-2012 [23:06] - Secesh (niezweryfikowany) | Link:

pogrążona wyłącznie w bulu.

Obrazek użytkownika Seaman

03-02-2012 [11:48] - Seaman | Link:

To prawda, moje niedopatrzenie:)

Obrazek użytkownika Szamanka

02-02-2012 [23:35] - Szamanka (niezweryfikowany) | Link:

Bo jak tu bez mgr zrobic w Moskwie doktorat???
A i sekretarze, i partyjni aktywisci, jakas szkole musza ukonczyc,zeby nie bylo w ministerialnym zyciorysie "dwa profile w zawodowce"!
Haslowa wiedza to jedna ksiazka na 3 lata licencjatu, a kto chce mgr - musi, niestety, wikipedii uzywac! Jak prezydent!!
A co? Nauka to potegi klucz!
Wyglada na to, ze po tak wyczerpujacych wysilkach ksztalcenia, organ ze zwojami juz z dobrze uszczerbiony. I wtedy - polityczna droga stoi otworem!

Obrazek użytkownika Seaman

03-02-2012 [11:50] - Seaman | Link:

"Bo jak tu bez mgr zrobic w Moskwie doktorat???"

Zapytaj Komorowskiego. On opowiadał gdzieś o swoim ojcu, że został profesorem bez  magistra, czy bez matury, już dokładnie nie pamiętam. Oni to maja opanowane:)
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Gość

03-02-2012 [06:32] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Czy autor szanowny umyl sobie rece mydlem i goracą wodą po pisaniu o Napieralskim?

Niech sie jakies dobre dusze zlitują i zamiast pisac spalą temu komuszkowi kumitet!

PS
To juz taki znak czasu w postpeerelu, ze beneficjentem wszystkiego jest pieprzona lewizna.

Obrazek użytkownika Seaman

03-02-2012 [11:52] - Seaman | Link:

Gdybym ja po każdym obwiesiu, którego wymieniam w tekście, musiał się myć, to popadłbym w manię prześladowczą!

Obrazek użytkownika kolarz

03-02-2012 [08:39] - kolarz (niezweryfikowany) | Link:

Świetne! Zjawisko widzę od dawna, kilka razy przy różnych okazjach próbowałem je opisać, ale brakowało mi zwięzłego, celnego i "samotłumaczącego się" określenia.
Sprawa jest ważna, bo "wyuczona hasłowość" powoduje (a co najmniej sprzyja) "ignorancji na elementarnym poziomie znaczeniowym" a to z kolei ułatwia rozprzestrzenianie się "inspirowanego zamętu semantycznego", naprawdę groźnego zjawiska, ważnego narzędzia manipulacji i zniewalania.

Obrazek użytkownika Seaman

03-02-2012 [11:54] - Seaman | Link:

""Sprawa jest ważna, bo "wyuczona hasłowość" powoduje (a co najmniej sprzyja) "ignorancji na elementarnym poziomie znaczeniowym" a to z kolei ułatwia rozprzestrzenianie się "inspirowanego zamętu semantycznego"

Dokładnie. Po to stworzono chyba możliwość studiów politologicznych dla mas pracujących miast i wsi:)

Obrazek użytkownika Gość

03-02-2012 [11:32] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Po otwarciu NIEZALEŻNEJ zawsze zaczynam od Pana.
Od dawna szukałem tak zwanego wspólnego mianownika dla naszej "elity?"
i dopiero dzisiaj po przeczytaniu Pańskiego tekstu stwierdziłem, że "to je ono". Tak to właśnie hasłowość decyduje, bo przecież wtedy tak łatwo
dawać sygnały a to esemesem a to podczas wywiadu z zaprzyjaźnionym dziennikarzem itd.
Dziękuję za ten tekst

Obrazek użytkownika Seaman

03-02-2012 [12:07] - Seaman | Link:

Bez hasłowości nie byłoby to możliwe. A hasłowość jest z kolei efektem masowego wysypu absolwentów szkół wyższych, które są na poziomie liceum albo gorszym.

Obrazek użytkownika MAJOR FLASH

03-02-2012 [19:49] - MAJOR FLASH (niezweryfikowany) | Link:

To pan nie wie co to adiustacja! to taka maszynka do pisania przekaziorów zrozumiałych dla zakutych łbów pełowców korekta braku mózgu tfurczość nowickiej dotyczy tylko skrobanek czyli adiustacja to aborcja inaczej i nie za darmo sądząc po stanie konta palikotówy nie przeskoczy bronka (do budy ruskiej) bo jest ino tylko vice małszałkinią ani płemiełem tórzkiem półniemcem półruskiem Potworny Obłęd .Pozdrówka 4 swoi
Ps
zakupię każdą ilość kałachów koktaijli mołotowa obrzynów w celach kolekcjonerskich dynamit nie stanowi problemu górnicy z nami szczególnie Ci z WUJKA KATOWICE

Obrazek użytkownika Gość

04-02-2012 [09:44] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

W 1996 r., po przyznaniu Pani Szymborskiej nagrody Nobla, Michał Rusinek napisał taki limeryk:

"Kiedy Nobla dostała poetka z Krakowa,
wiersze poczęła czytać Polaków połowa.
Tylko lud z okolicy Płocka
Sądził, że Nobla dostała Wisłocka.
Ot, typowa freudowa czynność pomyłkowa."

Prorok czy co ?