Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Nabrani przez Kaczyńskiego
Wysłane przez Krzysztof Pasie... w 04-05-2018 [18:56]
Ilustracja audiowizualna: https://www.youtube.com/watch?v=N5kqpQtfI2g
W styczniu roku 2011 opublikowałem najważniejszą z moich 1467-miu napisanych dotąd notek, którą zatytułowałem „Nabrani przez redaktora” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/271686,nabrani-przez-redaktora, - gdzie opisałem, w kontekście historycznym, w jaki sposób redaktor Adam Michnik przy pomocy Gazety Wyborczej zrobił Polaków w konia. Temu tekstowi dało asumpt odbyte dwudziestego pierwszego grudnia 2010, w Klubie Dziennikarza „Pod Gruszką” w Krakowie spotkanie z panem profesorem Andrzejem Nowakiem z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jednym z tematów spotkania był problem wytłumaczenia genezy postępującej zapaści standardów polskiego dziennikarstwa, a pośrednio próba wytłumaczenia zjawiska irracjonalnie wysokich notowań Platformy Obywatelskiej mimo drakońskich poczynań Donalda Tuska. Dyskutowano także o bezrozumnie bezkrytycznej postawie „dziennikarzy nowej generacji” wobec tych zabójczych dla Polski zjawisk, łącznie z przyzwoleniem na degradację i brutalizację życia publicznego.
Tym moim tekstem zainteresował się wtedy sam Jarosław Kaczyński, czemu dał wyraz w trzech skierowanych do mnie listach urzędowych, w których zaproponował mi kandydowanie w wyborach parlamentarnych 2011 z krakowskiej listy Prawa i Sprawiedliwości. Poczułem się wtenczas wielce zaszczycony taką propozycją, lecz intuicja podpowiedziała mi, żebym z tej propozycji zrezygnował, a po rozmowie z Adamem Lipińskim na Nowogrodzkiej uświadomiłem sobie, iż mam inne poczucie estetyki politycznej niż ludzie Jarosława Kaczyńskiego. Podziękowałem tedy uprzejmie panu Prezesowi tłumacząc, że jestem na polityka zbyt prawdomówny i moim zdaniem więcej dobrego dla Polski zrobię publicystyczną działalnością na blogu, niżbym miał siedzieć bezczynnie w poselskich ławach sejmowych i głosować w sprawach, o których nie mam zielonego pojęcia, bądź prawie. Nie mniej jednak przez cały czas wspierałem Prawo i Sprawiedliwość zaznaczając wszakże każdorazowo, że czynię to li tylko i wyłącznie z braku lepszej alternatywy.
Od tamtego czasu wiele się zmieniło, a co najważniejsze jesienią 2015 Prawo i sprawiedliwość przejęło w Polsce władzę z moim zdaniem dla niego zabójczą przewagą sejmową, którą to władzę sprawuje już dwa lata ze sporym okładem. I tak, analizując to, co wyprawia ostatnio Prawo i Sprawiedliwość w zbitce z tym, co obiecywało w kampanii wyborczej uświadomiłem sobie, że w identyczny sposób, jak niegdyś Adam Michnik, - robi Polaków w konia Jarosław Kaczyński. Tak. Tak. Na pana Adama nabrali się jedni, zaś na pana Jarosława drudzy. A żeby Państwu uświadomić, dlaczego tak uważam, postanowiłem zrobić eksperyment polegający na tym, że zacytuję teraz Państwu fragmenty tego, co napisałem w roku 2011 we wspomnianym na wstępie tekście pt. „Nabrani przez redaktora”, - wstawiając w tekście alternatywnie nazwiska Adama Michnika, bądź Jarosława Kaczyńskiego, nazwy Platforma Obywatelska, bądź Prawo i Sprawiedliwość, a także określenia „III RP”, bądź „IV RP”.
Oto ten stary tekst ze wspomnianymi wyżej opcjonalnymi wstawkami, cytuję:
„Wydaje mi się, że jedną z najważniejszych, o ile nie najważniejszą przyczyną irracjonalnie wysokich notowań Platformy Obywatelskiej jest zabieg socjotechniczny, który na swój prywatny użytek zwykłem nazywać „awansem społecznym bis”.
Jak starsi pamiętają, a młodsi niestety już nie, gdyż nie mieli się skąd o tym dowiedzieć, w latach powojennych (lata 40/50) komuniści dokonali bardzo sprytnej socjologicznej sztuczki. Z zacofanej i zabiedzonej prowincji, piszę prowincji, a nie ze wsi, by prawdziwych polskich chłopów nie urazić, przerzucono wtedy do miast rzesze prostych i niewykształconych ludzi. Brano głównie tych „nijakich” i bez charakteru. W miastach, zazwyczaj w pobliżu zakładów przemysłowych, pobudowano dla nich nowe dzielnice, a w nich bloki, które im się zdały pałacami. Potem im umożliwiono zrobienie zaocznej matury, co oni uznali za awans społeczny. Ci właśnie ludzie, z grubsza okrzesani w hotelach robotniczych i temu podobnych ośrodkach krzewienia kultury masowej przepoczwarzyli się z czasem w coś w rodzaju „przyzakładowych wierchuszek”. Słowem ni pies, ni wydra, albo, jak kto woli zdegenerowany twór bez rodowodu. Jednocześnie komunistyczna propaganda przypominała im bezustannie, że swój awans zawdzięczają dbającej o ich interesy władzy ludowej.
W następnym pokoleniu (lata 60/70), ich dzieci pokończyły już częściowo studia tworząc „klasę ludzie ludzi wykształconych w pierwszym pokoleniu”. Ta grupa społeczna od inteligencji przedwojennej różniła się głównie tym, że choć nieźle wykształcona zawodowo, nie miała, świadomości, bądź jej nie dopuszczała, iż jest genetycznie skażona piętnem służalczej wdzięczności wobec komunistów, którzy umożliwili ich ojcom społeczny awans.
Po upadku komuny wydawało się przez moment, że nastąpi odrodzenie prawdziwych polskich elit. Otóż nic bardziej złudnego, gdyż proces ten skutecznie storpedowali zbałamuceni przez Adama Michnika wnukowie tych, których w latach 40/50 przesiedlono do miast. W tym przypadku, ten materiał ludzki został wykorzystany, trzeba przyznać genialnie, przez owego redaktora poczytnej Gazety (a po upadku Platformy Obywatelskiej w roku 2015, przez Jarosława Kaczyńskiego –przypis autora adekwatny do dzisiejszej sytuacji politycznej). Mechanizm był identyczny jak w okresie powojennym, czyli utwierdzenie ludzi w poczuciu społecznego awansu. Mechanizm psychologiczny tej chytrej sztuczki jest następujący. Otóż, jeśli garbatemu powiedzieć, że się prosto trzyma, to, choć wie, że tak nie jest, chętnie w to uwierzy. Jeśli szarej myszce ktoś powie, że wygląda jak hollywoodzka gwiazda też się nie oprze pokusie uwierzenia w tę oczywistą nieprawdę. Podobnych przykładów można mnożyć wiele.
O ile sztuczka z „awansem społecznym prim” (tata 40/50) polegała na utwierdzeniu prostych i niewykształconych ludzi w przekonaniu, że przynależą do lepszej od reszty społeczeństwa awangardy władzy ludowej, to trik z „awansem społecznym bis” (po upadku komuny Michnik, zaś po upadku Platformy Obywatelskiej w roku 2015 Kaczyński -przypis autora adekwatny do dzisiejszej sytuacji politycznej) polegał na utwierdzeniu ich już z grubsza okrzesanych wnuków w poczuciu, iż przynależą do grupy światlejszych i bardziej od reszty społeczeństwa postępowych ELIT. W pierwszym przypadku wykorzystano ciemnotę i niedouczenie, w drugim próżność, pychę i kompleksy ludzi, których na swój prywatny użytek nazywam „intelektualnie nowobogackimi”.
Bezsprzecznie genialny Adam Michnik (a po oddaniu władzy przez Platformę Obywatelską w roku 2015 Jarosław Kaczyński - przypis autora adekwatny do dzisiejszej sytuacji politycznej) doskonale znał odbierającą rozum magiczną moc utwierdzenia „nowobogackiego inteligenta” w przekonaniu o przynależności do krajowej elity. Wiedział, że jak takiemu powie, że przynależy do crême de la crême III Rzeczypospolitej (a po roku 2015 IV Rzeczpospolitej), to on nie dość, że w to głęboko uwierzy, to jeszcze będzie owego społecznego awansu (bis) bezkrytycznie bronił do ostatniej kropli krwi. Więcej, w obawie przed utratą nowego statusu wyróżniającego go ponad resztę społeczeństwa, taki delikwent zrobi dosłownie wszystko, byle się świat nie dowiedział, co sobą reprezentuje naprawdę. I tu moim zdaniem leży tajemnica irracjonalnie wysokich notowań obecnie rządzącej partii, popieranej w znakomitej większości przez takich właśnie ludzi. Popieranej bezkrytycznie, w obawie, że ewentualny upadek partii rządzącej grozi weryfikacją elit, co dla nich oznaczałoby utratę ich awansu społecznego. W tym miejscu pragnę dobitnie zaznaczyć, że tych ludzi nie należy, broń Boże, społecznie dyskryminować. Trzeba im tylko uświadomić, jak im zawrócono w głowach. Że dali się nabrać, iż przynależą do grupy społecznej, która jest lepsza od reszty społeczeństwa polskiego.
Tu ważną rolą dziennikarzy jest wytłumaczenie im, że choć w większości przypadków jako tako wykształceni, stanowią jednakże grupę ludzi przeciętnych, którym daleko do prawdziwych elit. Więcej, trzeba ich przekonać, że wyrzeczenie się ich nieuprawnionego statusu (przynależności do elity narodu) to nie żadna klęska, ale wręcz przeciwnie, powrót na sprawiedliwie im przynależny szczebel w hierarchii społecznej. Że jeśli się z tym pogodzą, staną się bardziej autentyczni, a co za tym idzie bardziej wiarygodni. Że nie będą się już musieli już bać o utratę nienależnego im statusu. Że nie będą już musieli brnąć w zakłamanie. No i co najważniejsze, będzie im wtedy łatwiej się porozumieć z resztą społeczeństwa, że staną się znowu częścią narodowej wspólnoty. Może to właśnie tędy wiedzie droga do pojednania Polaków? Dlatego uczciwi dziennikarze powinni obecnie stanąć na głowie by obnażyć kompleksy, zakłamanie, płytkość ideową i pretensjonalność "elit" III RP (a po roku 2015 "elit" IV RP). Trzeba bezlitośnie obnażać ich prawdziwy rodowód, mierny poziom, zakłamanie, miałkość ideową i bezpardonową hipokryzję. Trzeba też koniecznie uaktywnić stojącą świadomie z boku sceny politycznej awangardę inteligencji wywodzącej się z tradycji przedwojennych. To wielki potencjał intelektualny. Muszą to jednak zrobić dziennikarze, bo politycy dowiedli, że tego nie potrafią. I tu zwracam się do rzetelnych dziennikarzy. Trzeba pisać PRAWDĘ! Pisać! Pisać! I jeszcze raz, pisać! Do znudzenia. Więcej, uczcie młodych kolegów cywilnej odwagi oraz odporności na niesprawiedliwą krytykę i wredną intrygę…”, koniec cytatu.
Wiem, że „ortodoksyjni pisowcy” rozszarpią mnie za chwilę na strzępy, więc zwracam się do racjonalnie myślących. Chyba nie zaprzeczycie Państwo, że mój stary tekst z roku 2011 pasuje do dzisiejszej sytuacji politycznej, jeśli nie jak ulał, to prawie.
A tę przyznaję kontrowersyjną notkę napisałem, dlatego, że ja nie na taki PiS głosowałem.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
Żeby wszystko było jasne. Ja nie porównuję ze sobą Adama Michnika i Jarosława Kaczyńskiego, tylko uważam, że zarówno pan Adam, jak pan Jarosław, jak się okazuje niezawodny trick powojennych komunistów z jednakowym powodzeniem zmałpowali.
Komentarze
04-05-2018 [20:32] - HenrykHenry | Link: Pasierbiewicz człowieku Ty
Pasierbiewicz człowieku Ty jesteś notoryczny kłamca konfabulant to już o chorobę się ociera. Ty ani raz nie oddales głosu na PiS. Sam w jednym że swoich wpisów przyznales że głosowałes na ugrupowanie Kukiza , o reszcie twoich konfabulacji to nawet nie chce mi sie ... popierdulka ... nic wiecej.
Bzdety i kłamstwa, bzdury i konfabulacje ...
04-05-2018 [20:40] - gajw | Link: Nie wymienił Pan jaka grupa
Nie wymienił Pan jaka grupa elektoratu pisowskiego zastała tak niecnie zmanipulowana. Myśli Pan o tzw. żelaznym elektoracie(zazwyczaj patriotycznym), beneficjentach 500+, narodowcach którzy z braku lepszej perspektywy zagłosowali na PIS czy nieświadomym motłochu którym spodobała się broszka lub krawat ? Nie widzę wśród wymienionych grup nikogo nabranego na jakikolwiek awans społeczny czy poczucie bycia elitą.Jeśli mówimy o oszustwie to już prędzej na politykę patriotycznych haseł i zapowiedzi zmiany polityki wewnętrznej oraz zagranicznej co było realizowane lepiej lub gorzej do pamiętnego lipca 2017. Obecnie jaka ta polityka jest każdy widzi, więc dużego poparcia dla PISu doszukiwałbym się bardziej w inercji mało świadomej części elektoratu (to niestety ogromna większość) a może i interwencji oficerów prowadzących decydentów w sondażowniach. O ile pańska diagnoza dotycząca tzw. lemingów była w dużej części trafna tak dzisiejsza teza jest wg. mnie kompletnie chybiona.
pozdrawiam
05-05-2018 [03:49] - Zygmunt Korus | Link: @gajw
@gajw
To samo przyszło mi na myśl. Choć ostatnio (faza III) pytanie o kwestię Szczurołapa staje?
05-05-2018 [09:21] - gajw | Link: Myślę że bardzo prawdopodobne
Myślę że bardzo prawdopodobne jest oddelegowanie na prawą stronę człowieka z fujarką do odciągnięcia prawicowego elektoratu od narodowców. To taka alternatywa w której zawsze wygrywają ci którzy mają wygrać. Zbyt wiele pomyłek w wykreowaniu ludzi na kluczowe stanowiska jest wbrew zwykłej statystyce, a prawdziwa niepodległość coraz dalej.
06-05-2018 [01:07] - paparazzi | Link: To jest cala esencja.
To jest cala esencja.
04-05-2018 [22:18] - angela | Link: '"Mam inne poczucie estetyki,
'"Mam inne poczucie estetyki, niz ludzie Jaroslawa Kaczynskiego".
Pan to ma poczucie estetyki Kukiza, flacha i kielbacha.
Pomimo ze w swojej wrednosci do Jaroslawa Kaczynskiego, zestawil go pan z Michnikiem, to ten redaktorzyna, upasiony na panstwowych reklamach i zamowieniach, moze Jaroslawowi buty wyczyscic, i tylko wtedy gdy mu na to pozeoli.
A co do glosowania, to pan na wszystkich glosowal, byle nie na PiS.
Co dotyczy awansu spolecznego do statusu elit, to pan jest najlepszym przykladem czlowieka, jako tako wyksztalconego, co absolutnie nie idzie w parze z inteligencja, czego pan dowodzi w swoich komentarzach.
Ale dlaczego nie chce pan zejsc nizej, zeby nareszcie byc soba, i nie robic zametu na NB swoimi niezaspokojonymi ambicjami.
Ujada pan jak burek za plota, na ludzi , ktorzy w bardzo trudnych warunkach, atakowani z kazdej strony, ocierajac sie o smierc, robia duzo dobrego dla Polski i Polakow.
05-05-2018 [13:59] - Vadim Niżyński | Link: Pani Aniela (przez g) określa
Pani Aniela (przez g) określa ludzi tzw."dobrej zmiany" jako takich " ktorzy w bardzo trudnych warunkach, atakowani z kazdej strony, ocierajac sie o smierc, robia duzo dobrego dla Polski i Polakow." Mam pytanie: dlaczego p.Aniela (przez g) robi sobie podśmiechujki i niestosowne żarciki z tak poważnych i odpowiedzialnych osób? I żeby chociaż jakieś przykłady podać, ale nie, tylko te głupawe żarciki o ocieraniu się.
05-05-2018 [02:11] - Vadim Niżyński | Link: Przynajmniej jeden rozsądny,
Przynajmniej jeden rozsądny, spokojny,wyważony i nieobraźliwy komentarz napisał użytkownik o nicku Gajw, reszta to - bez urazy - ale takie internetowe barachło. A już króluje, jak zwykle, nieoceniona pani Aniela (pisana przez "g"), która o red.Michniku pisze " to ten redaktorzyna, upasiony na panstwowych reklamach i zamowieniach, moze Jaroslawowi buty wyczyscic, i tylko wtedy gdy mu na to pozeoli". Bo skąd ta bidula może wiedzieć,że podczas gdy Nadprezes wysypiał się zdrowo, Michnika internowano, a wiele lat wcześniej odsiadywał on długie wyroki za działalność antykomunistyczną w PRL, w której w tym czasie Nadprezes robił karierę naukową. A poza tym kto i za co otrzymał w wolnej już Polsce francuską Legię Honorową, nie mówiąc już o innych odznaczeniach? Teraz zapewne dowiem się,że jestem płatnym agentem Moskwy, targowiczaninem i tym wszystkim,czym się obrzuca mających inne zdanie, niż większość na tym blogu.
05-05-2018 [06:06] - angela | Link: @Vadim, to przedniej miary
@Vadim, to przedniej miary zartownis, z tym internowaniem , wyscie pewnie razem z bolkiem obalali ( komunizm), tzn hektolitry alkoholu dostarczane do miejsca internowania.
A medal francuzy daly, bo tam przednie wina francuskie szly glownie. A pomnozyc przez ilosc internowanych,, to bylo za co.
Oczywiscie ci prawdziwie internowani na cos takiego nie mogli liczyc.
Prezes Kaczynski , nie trunkowy", wiec na to towsrzystwo sie nie zalapal.
Wy caly czas wciskacie ludziom ciemnote.
Nie te czasy Vadim, juz inne wiatry powialy, a wy marzycie o starym.
https://mobile.twitter.com/Cen...
Odczepcie sie od (generala), Kaczynskiego.
05-05-2018 [13:42] - Vadim Niżyński | Link: No tak, wiedziałem przecież,
No tak, wiedziałem przecież, że miejsca internowania to były kluby dla alkoholików dlatego Jarosław Kaczyński tak skrzętnie ich unikał, w przeciwieństwie do swojego brata, który widocznie był trunkowy. No i ta rewelacyjna informacja, że Francja przyznała Michnikowi Legię Honorowa za picie francuskich win, co zresztą wynika z SB-ckiego "dokumentu", na który powołuje się pani Aniela (prze g) podobnie jak na takie "dokumenty" powołują się opluwacze Lecha Wałęsy. Czyli żeby oddać sprawiedliwość p.Anieli (przez g) należałoby przyznać,że komunizm obalili wyłącznie bracia Kaczyńscy i tacy antykomunistyczni opozycjoniści jak pani Aniela (przez g) - czy tak? A którzy to byli ci "prawdziwi internowani" - hę?
06-05-2018 [02:01] - Imć Waszeć | Link: https://www.youtube.com/watch
https://www.youtube.com/watch?...
05-05-2018 [04:05] - ExWroclawianin | Link: 0/100
0/100
Gdzie Rzym a gdzie Krym szanowny panie autorze???
Nie rozumiem jak mozna sie czepiac PiS-u w sytuacji kiedy TAK DUZO robi dla Polski i Polakow..........wiem, wiem moglby robic milion rzeczy wiecej, ale czy to by pana usatysfakcjonowalo??? Watpie..........znam wielu ludzi ktorzy NIGDY nie sa zadowoleni nawet gdyby obiektywnie ktos patrzac z boku powiedzial ze NIE MAJA POWODU , ale maja taka nature.....szkoda gadac!
05-05-2018 [08:21] - rolnik z mazur | Link: Gdzie ta awangarda
Gdzie ta awangarda inteligencji się znajduje? Polacy są podzieleni, skundloni i jak pies Pawłowa z drugiego doswiadczenia nie wiedzą czy mają merdac ogonem czy kryc się. Polska się wyludnia i coraz bardziej przypomina odkegla prowincje germańskiego imperium. Mlodzi ludzi głosują nogami i mają gdzieś te same od lat geby, które powtarzają do znudzenia te same bbrednie.Pana głos to głos wołającego na puszczy. A elity? Koń jaki jest każdy widzi. Pozdrawiam ro z m.
05-05-2018 [14:49] - Trotelreiner (niezweryfikowany) | Link: "Strefa wolnego słowa"...
"Strefa wolnego słowa"...
Addio...Divertirsi come essi...guarda e passa