Trudna sztuka reklamacji

Hiobowskim zepsuła się pralka.
- Co za szmelc - rzekł smętnie dziadek Łukaszka.
- Powiedz jeszcze, że przedwojenne się nie psuły - wtrąciła złośliwie babcia Łukaszka.
- Nie było pralek, była służba - rzekł z westchnieniem dziadek i założył ręce za głowę. - Zdaje się, wiesz coś o tym.
- Przestańcie się kłócić - poprosił tata Łukaszka wertujący dokumenty pralki.
- Muszą - potrząsnęła śliczną główką siostra Łukaszka. - Przecież byli po przeciwnych stronach tary!
- Jakiej tary???
- Do prania!
- Ha! - krzyknął triumfująco tata Łukaszka. - Wiedziałem! Na pralkę mamy jeszcze gwarancję!
- No to co? - obruszyła się mama Łukaszka. - Czy to upoważnia nas do przyjęcia postawy roszczeniowej? Pamiętajmy, że Polska to kraj trzeciej prędkości w Europie dwóch prędkości! To my, my powinniśmy napisać maila do producenta, przeprosić go że źle użytkowaliśmy pralkę i zaproponować mu odszkodowanie! Może dzięki temu polski konsument będzie się cieszyć lepszą opinią...
Zapadła niezręczna cisza.
- Może lepiej jedź sam załatwić tę reklamację - szepnęła babcia Łukaszka.
Tata Łukaszka pojechał sam.
Nie trafił od razu do serwisu. To znaczy trafił w dobre miejsce, ale serwisu już tam nie było. Był bank dla wegetarian.
- A serwis gdzie? - spytał tata Łukaszka taksując wzrokiem plakaty "pożyczka tania jak barszcz".
- To pan nic nie wie? - zdziwił się pracownik banku. - Utworzono jedno wspólne centrum reklamacyjne.
- Super pomysł!
- Pan tam jeszcze nie był?
- Nie, a co?
- To widać.
Tata Łukaszka wzruszył ramionami i poprosił o adres. Jadąc wyobrażał sobie wielka halę, rzędy stanowisk, a wszystko to generujące oszczędności, których by nie było gdyby każdy serwis funkcjonował oddzielnie...
Bardzo się rozczarował.
Owszem, budynek wyglądał podobnie do tego, co sobie wyobraził. Napis jednak miał już inny.
- Zmienione Na Lepsze Katolickie Związkowe Wszechcentrum Obrony Terytorialnej Przed Usterkami... - przeczytał, pchnął drzwi i wszedł do środka.
Było pusto.
No, może nie tak całkiem pusto, bo obsługa była i to liczna. Wszyscy siedzieli w boksach, czy komputerach, z telefonami przy uchu. Do tego ruszyła tęga młoda dziewczyna oznaczona plakietką "kierownik".
Tata Łukaszka poczuł się doceniony.
- Ilona Kierownik, podreferent sztabowy do spraw obsługi klienta, Szczęść Boże, w czym mogę pomóc? - zaszczebiotała dziewoja. Tata Łukaszka poczuł się lekko zmieszany.
- Pralka mi się zepsuła, jest na gwarancji...
- Gdzie ta pralka?
- W domu. Na razie przyniosłem same dokumenty...
- Niech pan je pokaże... O! Jest paragon... Zaraz, gidze ja mam kalendarz...
- Mówię pani, że jest na gwarancji.
- Ale ja tego nie sprawdzam - odparła dziewoja. - O! No wie pan! Kupił pan tą pralkę w niedzielę!
- No i co z tego?
- Ano to, że nie mogę uznać pana reklamacji. To nie jest usterka.
- Jak to nie??? To co to jest???
- Kara boska.
Tacie odjęło na moment mowę, a później zagroził, że porozmawia z kimś innym z sali.
- Proszę bardzo - dziewoja wzruszyła ramionami. - I tak się pan z nimi nie dogada. Obcokrajowcy. Uchodźcy.
- Co pani...!
- No tak, jest jak mówię... To są uchodźcy. Z Europy. Ten to Duńczyk, tamta to Estonka, Tamten jest Szwedem...
- Dobrze, że chociaż jedna Polka tu pracuje...
- Ale ja nie jestem Polką. Jestem Ukrainką.

--------------
NOWOŚĆ -> marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl... - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/mar...

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Tarantoga

25-04-2017 [09:04] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

Rzucam fatfę na Ciebie! :-)))

Obrazek użytkownika twardek

25-04-2017 [13:33] - twardek | Link:

Dysponują setką lokali. Gdy pomyślałem o wynajęciu, 93 były zajęte. Zgłosiłem chęć. Bez odzewu. Przypomniałem się otrzymując odpowiedź, że trzeba poczekać. Nie wiedziałem na co, ale jako członek spółdzielni zaindagowałem powtórnie na okoliczność preferencji dla takich jak ja. Oczywiście, preferencje stosujemy, ale jest dużo chętnych, na razie nie wpisujemy pana listę. Proszę się przypominać (…!!)
Ku zadowoleniu kogoś zakonspirowanego w administracji, a zapewne coraz liczniejszych tu trolli – znikam stąd nieodwołalnie.