Sex za pracę, sex za zaliczenie.

Tekst długi, kto nie lubi długich, lepiej nie otwierać.
 
 
 Zastanawiałem się, czy zostawić ten tytuł. Bo jest to „brudny temat”. Jednak postanowiłem go zostawić. Ten „brudny temat” istniał w jakim zakresie zawsze, nawet za komuny. Ale stosunku do tego co dzieje się dzisiaj, pod rządami PO i PSL-u, istniał incydentalnie. 
 Po samym 89 r. jeszcze nie było tak źle. Pod rządami PO I PSL-u  nastąpił zauważalny postęp. Pod rządami partii „nowoczesności i liberalnego postępu” oraz  jej partnerki stręczycielki, postęp  ma miejsce na wielu polach. Zwiększyła się w Polsce  ilość samobójstw, prostytucji, depresji, zachorowań na HIV, gruźlicę, dziwna nadumieralność starszych osób w szpitalach. Składa się na to wiele przyczyn. Ale bazą są rządy PO i PSL-u.
  Łagodzi to trochę emigracja, szukanie swojej wysepki godnego  przetrwania poza Polską. Wyjeżdżają przecież ci, przeważnie młodzi, którzy nie mają nic na zabezpieczenie, ani jakiejś nieruchomości ani pieniędzy na koncie. By się osłonić, przetrwać.
   Pan  Andrzej W   napisał  w tym tygodniu moim zdaniem świetny tekst, gorący, chwilami jak natchniony. Na bazie ostatnio poznanego filmu. Tekst to: >„Tam gdzie da się żyć”, a czasami dziecko sobie zabić< .  Osobiście bardzo lubię takie teksty . Czuję, że tej osobie zależy, że ją to boli, to co się dzieje.  Temperatura trochę jak u  ulubionego w mojej młodości Żeromskiego. Oczywiście wiem, że nie wszystkim emigrantom ten tekst się spodobał. Nie bez przyczyny.  
  Ale, zaznaczam, pan Andrzej nie napisał nic, co korespondowało by z tytułem mojego dzisiejszego bloga. To tylko moja odpowiedź. On o emigracji a ja o Polsce. On poruszył niesłychanie ważny problem dotyczący emigracji a następnie życia za granicą. I pułapek , niebezpieczeństw jakie się z tym dziś wiążą. Znakomicie opisał  jak działa ZŁO. Napisał to wartko. Ja tylko ad vocem.
  Bo gdyby autor poprzestał na tym, na pokazaniu zagrożeń,była by to świetna analiza i pokazanie potencjalnym emigrantom co trzeba jeszcze przemyśleć, co wziąć pod uwagę. To rzeczywiście ważne sprawy, zwłaszcza dla chrześcijan.
   Odpowiadam, i nawiązuję do ZŁA  w Polsce, nieczęsto wspominanego. A jest. Wiem.
  Bo autor w moim zdaniem świetnym tekście, oprócz ostrzeżeń, pokusił się o robienie emigrantom wyrzutów. W zasadzie młodym emigrantom, w wieku „reprodukcyjnym”, mającym lub planującym mieć dzieci. Bo to co napisał , trudno było  by  np. mnie wziąć do siebie. Mnie jest dużo łatwiej, samotny starszy facet da sobie jakoś radę. Z natury rzeczy w każdej sytuacji  ma niewielkie  potrzeby. Jeśli najdzie mnie taka myśl, że trzeba, to tej lub przyszłej wiosny mogę sobie wrócić. Nawet jakbym miał  zamieszkać w lesie, bo gdzieś trzeba, wykopać ziemiankę w swoich ulubionych okolicach , żyć ze zbiorów runa leśnego, to nie będzie dla mnie kara ale raczej szczęście. Boże, polskie lasy. /Tak działa umysł. Artykuły o  programie sprzedaży lasów i fajny tekst jazgdyni „Lasy, dlaczego je kocham” jakby mnie zaprogramowały. Dotknęły tego co kocham, jak wszyscy chyba Polacy/.
  Ba, lasy. Nie jest mi nawet obojętne, czy będę pochowany na niemieckim cmentarzu, czy pomiędzy polskimi brzozami lub jodłami. To dla mnie ważne i myślę o tym.
 Bo ja tak mam. Ale inni, młodzi, planujący lub mający dzieci WCALE NIE MUSZĄ TAK MIEĆ. Muszą myśleć REALNIE. 
  Ogromna rzesza tych co wyjechali, w polskim lesie przecież nie zamieszka?
 Pan Andrzej jest bardzo radykalny. Poruszył nawet temat czystości przedmałżeńskiej. Trochę ryzykowne. Osobiście uważam że dotrzymywanie jej to dobra rzecz. Ale nie wszyscy są wyposażeni w cnoty heroiczne. Ja zresztą też. Osobiście uważam, że to temat do ewentualnej rozmowy z księdzem . Lepiej innych nie strofować, intymna sprawa.
  Ale generalnie też jestem radykalny. Całe życie byłem bardzo radykalny. W stosunku do siebie. I w tym co mogłem. Nie we wszystkim. Nie wszystko było dla mnie najważniejsze.  Mówiłem sobie, to możesz robić, a tego tobie nie wolno. Tu jest życie prywatne, a tu międzyludzkie,społeczne, wspólnotowe  a czasem patriotyczne. Z prywatnego sam odpowiem przed Panem Bogiem. Ze wspólnotowego rozliczam się wobec swoich współziomków już tu, na ziemi. 
  Tak  uważam. I to uważam za  bezpieczne podejście. Wymagać od siebie. I ….starać się wczuć w sytuację innych. W tym wypadku młodych mężczyzn i kobiet, polskich emigrantów.
  Że na nich czyhają opisane pułapki i niebezpieczeństwa, duchowe kompromisy, zagrożenie wessaniem przez zeświedczony świat? Grozi podporządkowanie się nowym, laickim i barbarzyńskim prawom? Tak, to prawda.  Ale, jak słusznie ktoś napisał :”Czy rządzący Polską prą w innym kierunku, niż w kierunku tego samego, w kierunku barbarzyństwa?”
  Pan Andrzej napisał też: -” W państwach o których film opowiada, z pewnością „da się żyć”. Jest wszakże jeden egzystencjalny przymus; trzeba sprowadzić swoje człowieczeństwo do podstawowych potrzeb materialnych, a za szczytowe osiągnięcie państwowości uznać jej niemal wzorcową organizację wyłącznie na fundamencie ekonomicznym”.
  Przecież ten opis to wypisz wymaluj także  propozycja dzisiaj Polską rządzących. Zresztą licha, karłowata, jak oni sami. Bo nie są w stanie nawet temu sprostać. Są w stanie sprostać tylko jednemu. Po trupach „być na górze i wszelkie dobra dla nas”. Współcześni Hunowie na najlepszych posadach. Może nawet gorzej. Bo to nowa generacja ZŁA.
  Tylko że u nas , po tylu latach rządów komunistycznych i tych 25-iu „latach wolności” do tamtych , zagranicznych zagrożeń doszły następne , tam istniejące peryferyjnie. Nawiązuję do tytułu. Poza kompletnym i już jawnym zablokowania dróg awansu dla zdolniejszych spoza rodzin kacyków z PO i PSL i uprzywilejowanych grup zawodowych, inne, w Polsce coraz bardziej pospolite, przemilczane, ukrywane, wstydliwe i haniebne. Wspomnę jedną. To, ze np. rozpleniło się oczekiwanie od kobiet seksu za pracę, awans lub np. zaliczenie na uczelni. Wystarczy obserwować życie, słuchać, wejść w internet, też  poza standardowe strony. Tam gdzie następuje rozprzężenie reguł, gdzie życiem przestają rządzić zasady, gdzie narzuca się podłe wzorce, dochodzą do głosu instynkty, atawizmy i „inicjacje” i wymuszenia . Przypomina mi się teraz  jakiś fragment w jednej z powieści Wildsteina.....
  Ale tu nie o książce, takie jest dzisiejsze  realne życie. Wiele ładnych, młodych kobiet ma takie problemy. Zdarzenie. Absolwentka prawa marząca o karierze w sądownictwie, ze skromnej rodziny,kończy rok na czołowej lokacie. Udaje jej się ominąć różne niedwuznaczne sytuacje. Ale widzi, że bez rodzinnego poparcia, albo... bez upokorzenia jej szanse na wejście do zawodu są zerowe. Nie idzie na to. Jest zdolna, ambitna, wyjeżdża. Zaczyna pracę od kelnerki, sprząta, ma charakter, teraz ma firmę która dobrze  prosperuje, nie tak częsty przypadek. Do niej mieć żal, ze nie chce żyć w takim bagnie? Gdyby się zmieniły rządy, od razu sięgał bym po takich ludzi , nimi obsadzał  urzędy. Robił kierownikami. Wykształconych, odrzuconych i z charakterem. Przygotowanie prawnicze ma.
  Do prasy rzadko przedostają się takie tematy. Nie mówi się o tym bliskim, nie mówi się rodzicom.  Upokorzenie i jak to niby udowodnić? Ot, kiedyś ogłoszono aferę w biurze Samoobrony, gdy była w koalicji z PiSem. Prawdziwa, ale podana czysto instrumentalnie. Przypadek dewianta z Olsztyna przymuszającego do seksu urzędniczki w UM. Bo je  zwolni. Przy tym bezrobociu, dzieciach, kredytach....Łatwy cel.  Zresztą chyba  niezbyt dobrze wyszły na  zgłoszeniu tej sprawy .Albo jakiś oficer wymuszający sex na żonach żołnierzy będących w Iraku, z przyczyn mieszkaniowych. Jakaś młoda matka dostała propozycję „nie do odrzucenia” w zamian za możliwość leczenia śmiertelnie chorego dziecka. Zdziczenie? Tak, obawiam się, że jedno z wielu, wielu zdarzeń pod rządami Platformy i PSL-u. Ktoś  robił badania na uczelniach, szokujące, szybko to ucichło.  O nie przepraszam, trafiłem także na cytat ….pani prof. Magdaleny Środy  która ze zrozumiałych powodów takich problemów  nie miała,  ale dobre i to ,że wyszła poza sprawy tego „złego” kościoła. Pewno z powodów feministycznych, ale jednak. Cytuję:  „ Jurny wykładowca zaliczający studentki to norma w każdym instytucie lub wydziale – przyznaje  prof. M Ś.  Sama sypie przykładami/.../ Jeden z wykładowców  w instytucie, w którym pracowała, zapraszał studentki do domu i tam przedstawiał  jednoznaczne oferty. Pokazując im na biurko mówił – tutaj odbywają się  ciężkie zaliczenia, a mówiąc o piątce z egzaminu  wskazywał na szerokie łóżko. /internet/. Albo inny, z forów internetowych:  „...dziś miałam z nim zajęcia u już na skraju załamania jestem, byłam gotowa powiedzieć że to zrobię , żeby tylko dał mi spokój:/ Dobrze się uczę, mam stypendium, nie mogę zawalić tego egzaminu a nie chcę z siebie robić dziwki...” Z pytaniem o radę do bardziej doświadczonych osób. I wpis, który można by zatytułować „korzenie zła”. ….” Muszę Ci z goryczą przyznać rację. Za komuny na uczelniach działy się rzeczy straszne, a relikty w postaci w/w profesorka mamy do dziś. Niestety X ma pecha, bo nie ma możnego protektora. Dzisiejsze służby są bardziej dyskretne. Kiedyś, każdy uczelniany TW był panem i władcą i spokojnie mógł oczekiwać stosownych świadczeń od studentek. Nie jest wcale tajemnicą, że największym bagnem na uczelni xx był Wydział Prawa, przenicowany na wylot przez SB. Stamtąd wypływały kadry przyszłej RP przyszłej III RP.....” Ostatni tutaj cytat, młode kobiety dyskutują na forum: „...wiesz, jak komuś się udało dostać na medycynę(10-15 osób na miejsce, to naprawdę wielki wysiłek, koszt), a potem za brak „dania” panu profesorowi można z tych studiów wylecieć, to też byś się pewnie zastanowiła, czy jednak nie dać. Tak samo jak szefowi - bo inaczej z pracy wylecisz. Nie rozumiesz????...”. To częsty tok myślenia. I te niegodziwości były w każdych czasach. Dzisiaj przestają dziwić, bo stały się dużo częstsze. „Znormalniały”.
 Nie mówimy tu o próbie uwiedzenia przez studentkę, co się przecież zdarza. Mówimy o szantażu i przemocy seksualnej, wykorzystywanie złej sytuacji życiowej, materialnej, sytuacji zależności itd. Że to margines? Pewno tak. Inni mówią czy piszą, że wierzchołek góry lodowej. Wychodzi w rzadkich wypadkach, gdy szantażysta przesadzi w poczuciu bezkarności i kilka osób zdecyduje się zeznawać. Bardzo rzadki przypadek.
 Polskie realia. A  to TYLKO JEDEN chory obszar w Polsce. Ile ich jest?  10? 50? 100?.
  Brakuje 1,5 mln mieszkań dla młodych ludzi, młodych rodzin, by mogły normalnie wychowywać dzieci. Każdy zna przypadki przymusowego odbierania dzieci przez służby socjale PO,  bo mieszkanie malutkie, nie spełnia kryteriów, dochody za małe. Przymusowe odbieranie dzieci. Jest tego sporo. Gdzie nie ma Boga w sercu, zagnieżdża się bestialstwo. A burmistrzowie z PO czy PSL w miejscowościach po 5 -10 tys. mieszkańców zarabiają12 tys. Aberracja? . Za rządów PO i PSL tyle patologii stało się normą, ze prawie ich nie zauważamy. 
  Tak, że z oceną młodych ludzi którzy wyjeżdżają byłbym ostrożny. Więcej empatii Panie Andrzeju,    95 %  młodych emigrantów nie wyjeżdża po to aby się dorobić. To dzisiaj prawie nierealne.  Czasami jest niewielki wybór. Jak między dżumą a cholerą. Tu cywilnie zginąć uduszonym pętlą długów i kredytów /jak się zarabia 1600 a najpilniejsze wydatki to 1900, jak się w ogóle nie dostaje wypłaty od 3 miesięcy ?/, zagrożenie że dzieci odbiorą, albo zostać prostytutką po prawie, czy tam, za granicą jakoś żyć. Nawet  licho, ale normalnie , z pewną nadzieją. Ten ostatni  przypadek, z absolwentką prawa, poznaliśmy tylko dlatego, że klient w Lublinie nie zapłacił i wszystko miało dalszy ciąg, także medialny. Polityka. Tysiąca  innych spraw nigdy nie poznamy. A za rządów PO i PSL-u wielkość prostytucji młodych kobiet w Polsce wzrosła bardzo.  Młodzi ludzie wyjeżdżają.  A może mieli się zapisać do PO lub PSL-u ?  Za mało  w Polsce podłości?
  Mógłbym na początku napisać, że na emigracji było wielu Polaków, razem z Chopinem, Mickiewiczem i Norwidem, który jak wiadomo zmarł w przytułku, wierny sobie...itd  Nie pojechał przecież „na zarobek”.  Ale to by było za łatwe.
 Absolutnie zgadzam się z tym, iż najważniejsze jest, by z tego pełnego pokus i słabości ziemskiego życia, zdołać donieść duszę do Nieba. Najlepiej pewno po gruntownej spowiedzi, przynajmniej ja. Ale to jest możliwe z każdego miejsca na ziemi. Wiernym sobie można być wszędzie. Tak, wielu ludzi w Polsce  trwa prowadząc życie heroiczne, pełne wyrzeczeń. Ale i miliony żyją lepiej niż ci w Anglii. Naprawdę . Coś własnego mają, gdy oni, na emigracji, w tym pokoleniu  nie będą tego mieć na pewno. Może nigdy. Będą mieć nadzieję, jaką stracili w Polsce. Ratują się pracując najczęściej za najniższe stawki. Ratuje ich młody wiek,zdrowie i wigor przypisany młodości. To nie jest tak, że 36 milionów ludzi mieszkających w Polsce, nie myśli o niczym innym jak walka z systemem zła, bezprawia i bezczelnej podłości, jakie Polską rządzą. Jakby tak było, to ten system  dawno  by upadł. To oprócz czytelników takich stron będzie z 50? 100? 300? tysiecy? 1 milion? Przesadziłem?A ten milion to dopiero 5 % dorosłej populacji pomiędzy 16 -tym a 75-tym rokiem życia. Może nawet mniej.
 Poruszenie tego tematu, tych emigracyjnych zagrożeń, było bardzo sensowne. Mnie to coś dało. Przeczytanie Pana tekstu . Ale ciut  więcej empatii.
  No i dzięki Panu poprawił mi się nastrój, sterany ołowiano -szarą, zimową pogodą. Zaczynam marzyć o jakiejś skromnej ziemiance w pięknych polskich lasach, najlepiej na wschodzie lub południu  Polski. Tam ostały się największe obszary patriotyzmu i tradycji, chociaż jest przecież jeszcze wszędzie. Myślę o pięknych polskich lasach, bo jakbym kiedyś wrócił, to gdzieś trzeba mieszkać?.  Bo gdzie?  Jak gdzieś mieszkać, to opłacić, a jak opłacić to pracować, a jak pracować to...i znowu, gdzie? Jak się ma 60 lat? Może mi pan wierzyć, że tu chyba łatwiej, nawet emigrantowi z tylko elementarnym niemieckim. I praca  dla jakiegoś uczciwego Niemca, prywatnie są uczciwi, jest dla mnie łatwiejsza niż dla  jakiegoś wielkiego pana z  proniemieckiego PO lub proruskiego PSL-u,.  Po prostu  wolę, na ten moment, szukać pracy u oryginalnego Niemca. Na co dzień  tyle nie kłamie, na co dzień jest uczciwszy. Minusy znam. Niemiec. Ale nie udaje nikogo innego. Poznałem tu naprawdę sporo prawdziwych , polskich patriotów. Są wszędzie.
  Abym tylko w tej ziemiance o której zaczynam marzyć tęskniąc za polskimi lasami, pośród runa leśnego, nie obudził się już kiedyś znowu na niemieckiej ziemi, bo z niepokojem myślę o planach wyprzedaży tych lasów. Chyba nie Eskimosom? Ruscy tyle kasy nie mają. Tyle, że prawie cały przemysł  monopolowy wykupili. Więc kto? Podstawiony„Polak” kupi za 100 i sprzeda Niemcowi za 300?. Będą mieli gdzie jeździć na polowania. A Polacy będą, jak będą grzeczni, gajowymi. 
 
 Ale młodych z dziećmi bym na mieszkanie w  ziemiance i zbieranie runa  nie namawiał, przyzna Pan, że to by nie było rozsądne? No ale  wtedy rodzi się pytanie gdzie mają mieszkać?. A jak mieszkać to i opłacać. A jak opłacać to pracować, a jak pracować to gdzie i za ile.....? Wiele pytań. Zdaje się, że trudno będzie Panu, panie Andrzeju  każdemu z osobna podpowiedzieć. Sytuacja każdego jest inna. Tych na na górze oceniać, jak najbardziej. Łotry. Zwykłych ludzi, co są przeważnie w opresji, po prostu nie wypada. Może zresztą tam, na emigracji urodzi się kiedyś nasz polski mesjasz polityczny, który naród porwie? Może już się urodził? Kto to wie?
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Ewa G

24-01-2015 [19:53] - Ewa G | Link:

Napisał Pan piękny, głęboki, i głęboko dramatyczny tekst. I prawdziwy. Tak to widzę i czuję. Ale to okropnie boli. Pozdrawiam z kraju

Obrazek użytkownika cichy

24-01-2015 [20:19] - cichy | Link:

witam pana.
rozchwial mnie ten pana tekst.
niech pan przez chwile pomyśli..w tzw "normalnym kraju"..gdyby wyszedł skądkolwiek przeciek ze 2-3cia co do rangi waznosci osoba w państwie puszczala takie "bąki" w otoczeniu ambasadorow innych państw..mówiące o sprzedaży podstawowego majątku w kraju jakim jest niezbywalne dobro..w 5 minut później by plonely samochody jak w paryskich arabskich osiedlach lub w belgijskiej stolicy po zapowiedzi ustawy Upto67..było by trzęsienie ziemi..dymisja całego "tzw-rządu" i nowe wybory..a u nas co..a pstro..nic się nie stało 10.04..nikt nie zaczal wrzeszczeć pod palacem z żadaniem dymisji;miedzynarodowego śledztwa..uspili nas??upodlili??cz tez sami na to im pozwoliliśmy??
przez 5 lat morderczej walki o kazdą prace..kazde nadgodziny;prace w sob-niedz..bo pani asystentka z "agencji pośrednictwa pracy XXYYZZ"...(a tak naprawdę z AGENCJI TOWARZYSKIEJ" bo tak naprawdę polacyb sa traktowani przez biura i przez ten system.. zagrozila w razie odmowy zrotowaniem do kraju..wieloma pobytami w roznych "agencyjnych mieszkaniach i kempingach" wsrod wielu dziwnych;czasami mentalnie pięknych ludzi..czasami tez umysłowych i mentalnych dewiantow..mam rozdarte serce..po co mi tobylo??stracilem tam bezpowrotnie zdrowie i chyba poczucie wlasnewj godności..i tu musi mi pan uwierzyć..kilka razy..w jakims tam mieszkaniu jakiś "współrodak" z nożem ..nacpany tak ze ledwo stal na nogach...cos probowal zrobić..a ja wtedy jedyne o czym marzyłem to by zobaczyć z okna busa tabliczke miasta ZGORZELEC..
zakoncze ten zagmatwany wpis urywkiem z filmu "nic smiesznego"..scena przed gabinetem stomatologicznym..i ten błagalny krzyk kobiety do pazury.."..na milosc Boska...niech pan tam nie wchodzi"..
mowil pan o polskim cmentarzu..mialem takie chwile (bedac tam) ze marzyłem by być pochowany na polskim cmentarzu..
mowie panu..niech pan tam nie zostaje dluzej..niech pan wraca..
boje się ze oni lasy państwowe i tak sprzedadzą...a jak sprzedadzą to na miejscu upatrzonym na panska ziemianke zobaczy pan plot kolaczasty i tabliczke "cośtam VERBOTEN"..
przepraszam..ale nie widze swiatla w tunelu..oni i tak lasy sprzedadzą..choćby to była by ostatnia rzecz jaka zrobia po ogłoszeniu dymisji tego "rządu"..

Obrazek użytkownika Andrzej W.

24-01-2015 [20:37] - Andrzej W. | Link:

Bardzo Panu dziękuję za ten tekst. Przeczytałem z zaciekawieniem. No, i jest okazja, aby parę spraw wytłumaczyć , sprostować, uporządkować może...
Najpierw , mój tekst - przez niektórych niepotrzebnie osobiście wziętych do siebie - był krytyką polskiej emigracji tylko w tym zakresie, w jakim usiłowano przedstawiać życie i swoją pracę "tam, gdzie da się żyć '' wyłącznie w pozytywnym świetle, pomijając cały zakres barbarzyństwa, jakie się tam odbywa.
Nie godzę się na taką tendencyjność, de facto pozbawioną empatii. Tak, to jest właśnie brak empatii. Bo na razie nas nie dotyczy osobiście ? Że jest demokracja, więc skoro większość tak sobie życzy...?
Chyba nie muszę przywoływać słów Św. Jana Pawła, czym skończy się tego typu demokracja.
Podałem przykłady realizacji szatańskiego planu, który jest "tam, gdzie da się żyć" realizowany.
Emigranci w filmie, a nadto komentatorzy- krytycy mojego tekstu, chcieli mi udowodnić, że jest tam mniejsza biurokracja, państwo nie dybie na nich, aby ich orżnąć etc.etc. Ja o tym doskonale wiem. Tylko, że ja w ogóle nie o tym.
Oni zdają się nie rozumieć, że te pozytywne - jeszcze - aspekty życia, to wynik wielu dziesięcioleci budowania tych państwowości na fundamencie chrześcijaństwa. I że to wszystko zostaje na naszych oczach niszczone przez te same siły zła, które usiłują to zło importować do Polski.
Ze to wszystko, co pozytywne to nie dzięki strukturom zła, które rządzą tymi państwami, ale jeszcze na przekór nim. Pisałem, że prędzej , czy później polscy emigranci będą musieli wybrać. Wyraziłem tez nadzieję, że - przynajmniej w jakiejś części - powrócą.
Nie po to, aby wegetować w chorej państwowości, którą jest Polska ( niektórzy stawiali mi zarzut, że niby gloryfikuję Polskę, co w kontekście mojej krytyki pasożytów, które posadowiły się na szczytach, ale także krytyki nas - katolików, był zarzutem absurdalnym ), ale po to, abyśmy dokonali całkowitej zmiany.
c.d.n

Obrazek użytkownika anka1958

25-01-2015 [00:02] - anka1958 | Link:

Czytałam Pana tekst Panie Andrzeju W. "Gdzie da się żyć,,,,,",odczucie miałam takie ,że generalnie gardzi Pan emigrantami.Dobrze,że nie był Pan na miejscu tysiecy Polaków ,ktorzy musieli wybrać miedzy " dżumą a cholerą ",albo zostać w Polsce i czekac na komornika i patrzeć na głodne dzieci,albo wyjechac "tam,gdzie da się żyć " i pospłacac długi upadłej firmy,niepłaconej hipoteki,wysłac dzieciom kase na zeszyt i ksiązkęi njedzenie ,,,,,itp.Takie wyjazdy to sa tragedie rozstania rodzin,jedno wyjeżdża a drugie zostaje w Kraju,miło na pewno nie jest.Po mojej półrocznej nieobecności w moim domu była "nowa" żona. Co miałam zrobić? Wracać i "ratowac" małżeństwo? Ile kobiet i mężczyzn było w takim samym położeniu? Do ilu rozwodów doszło własnie przez rozłąkę? Młodzi wyjeżdżając razem tworzą rodzinę,maja dzieci i staraja sie je wychowac jak Pan Bóg przykazał a przy okazji pomagaja tez rodzinie w Kraju albo inwestują w swoja przyszłość w Polsce. Dobry przykład, " łącznie wpływy z rabunkowej wyprzedaży majatku narodowego w całym 25leciu wyniosły zaledwie ok.160 mld.złotych,gdy w tym samym czasie Polacy pracujący za granicą przysłali do Polski wyższa kwotę bo około 170 mld złotych " /głowny ekonomista SKOK,J.Szewczak tygodnik wSIECI nr.2/2015 / I na koniec,to nie my emigranci importujemy zło do Polski,robi to popaprany rząd,wszelkiej masci lewicowe łachudry utrzymywane z podatków i te wszystkie "byłe frasyniuki ".

Obrazek użytkownika Zofia

24-01-2015 [20:51] - Zofia | Link:

Zarówno Pan jak i Pan Andrzej W. napisaliście wspaniały, bardzo prawdziwy obraz współczesnej Polski, pod rządami koalicji PO i PSL-u.Nasz kraj , jest krajem bezprawnym a Polacy są deprawowani już od przedszkola. Wmawia się im życie w "wolności", pozbawiając ich własnego osądu swoich czynów.Nie ma dnia, żeby nie słyszeć o oszustwach, a to banków, a to developerów a to bezprawne zabory mienia przez komorników itd.... I nie ma się do kogo zwrócić po pomoc, bo nic nie działa! Rządzący oddają nas w gorzki zagraniczny "jasyr",wypełniając dyrektywy unii i nieustająco walczą z PiS-em co by im koryta nie odebrał.Nie mogę pojąć , że my wiemy o tym wszystkim, ale jesteśmy dziwnie sparaliżowani i żyjemy w niemocy.

Obrazek użytkownika Andrzej W.

24-01-2015 [20:55] - Andrzej W. | Link:

Emigranci czują się tam wolni ? Ciekawe, czy tak samo czuli się wolni przedstawiciele katolickich ośrodków adopcyjnych, którym nakazywano przyznawać dzieci zboczeńcom i to w pierwszej kolejności. Niech może ktoś spróbuje wykazać empatię i wiarę niczym Mary Wagner w Kanadzie może wtedy więcej zrozumie. To jest właśnie empatia. Moja dotyczy także polskich emigrantów; nie wnikam w przyczyny ich indywidualnych wyborów, znalazłyby się pewnie i takie, że powiedziałbym : " mieliście rację, nie mieliście wyjścia,,. Tylko powtarzam, mój tekst był nie o tym.
Że napisałem : "zdezerterowaliście''. To pewien rodzaj prowokacji, bo naprawdę chciałbym, aby przynajmniej w jakiejś części, oby jak największej, Oni powrócili.
 Bo przecież już zapowiada się kolejną falę emigracji z Polski. Jak Pan myśli, komu na tym zależy ?
Pisze Pan o polskich lasach. Też je kocham. Ale niepotrzebnie zawężamy temat. To nie tylko o lasy chodzi. Pomimo dotychczasowej wyprzedaży jest tego dużo więcej. Proszę zatem spojrzeć szerzej, a wtedy przeanalizować problem tych łakomych kąsków polskiego narodowego dobra w kontekście tych milionów ludzi, zwłaszcza młodych, których Polsce ubyło. I tych, których jeszcze - jak się zapowiada - ubędzie. Ich w kluczowych momentach zabraknie. Już brakuje.
Jak się moi krytycy dobrze zastanowią, to może i w tym punkcie coś zrozumieją i nie będą oglądać obrazu "tam, gdzie da się żyć' wyłącznie z punktu widzenia swojego i swojej rodziny.
P.S. Muszę przerwać, choć jeszcze nie zakończyłem wywodu. C.D.N. ok 22. Jeśli Pan pozwoli; Pan jest tu Gospodarzem.
A.W.

Obrazek użytkownika Andrzej W.

24-01-2015 [21:46] - Andrzej W. | Link:

c.d. cz. III
Krytycznie odniosłem się do jednostronnego obrazu zarysowanego w filmie, ujętego skrótowo w sentencji " wczasy raz do roku i możliwość wymiany auta raz na cztery lata'', bo to podejście świadczące o materializmie, co przy jednoczesnym pominięciu zdziczenia obyczajów i praw budzi mój sprzeciw.
Jeden z moich adwersarzy napisał, że chrześcijaństwo w U.K. jakoś się trzyma. Właśnie, "jakoś". Widzimy to zakwestionowanie Dekalogu na poziomie instytucjonalnym, tę państwową seksualizację dzieci od lat najmłodszych, już nawet rugowanie pewnych określeń z przestrzeni publicznej ( przykład : "Boże Narodzenie" ). Wielu polskich emigrantów powie : " ale my wierzymy i tę wiarę kultywujemy ''. I to jest właśnie ta intelektualna "ospałość".
Czy nie widzą, że to jest pewien krok w kierunku pełnej operacji, którą i u nas próbuje się przeprowadzać. Mianowicie, że wiara jest sprawą ściśle prywatną i nie może funkcjonować w publicznej przestrzeni. Jeśli się na to godzimy, to już nie ma miejsca na krytykę pani Kopacz, która  swoje religijne przekonania " pozostawia na korytarzu przed swym gabinetem"".
Benedykt XVI pisze : " Ospałość uczniów pozostaje przez całe wieki szansą dla mocy zła. Ospałość ta jest znieczuleniem duszy, której spokoju nie mąci moc zła panującego w świeci (...) Jest to otępienie człowieka, który- by móc nadal trwać w samozadowoleniu własnej sytej egzystencji- wolałby nie zauważać tego wszystkiego i uspokaja się myślą, że w gruncie rzeczy nie jest tak źle. Jednakże to otępienie dusz, ten brak czujności zarówno na bliskość Boga, jak i na potęgę zła, zapewnia Złemu władzę nad światem ''. ("Jezus z Nazaretu.'').
Ten tekst powinni przeczytać wszyscy.
 W  Polsce dzieje się fatalnie, ale mówienie "tam, da się żyć" jest wyrazem albo egoizmu, albo "ospałości". o której pisze Benedykt.
Ja nie twierdzę, że wszyscy mają natychmiast stamtąd uciekać, ja tylko nie godzę się na tak zakłamany obraz tamtejszej rzeczywistości. Ja Polską rzeczywistość przedstawiam uczciwie.
c.d.n.

Obrazek użytkownika Andrzej W.

24-01-2015 [22:13] - Andrzej W. | Link:

Cz. IV
Zarzucano mi, że krytykuję "Zachód'' tak, jakby z pozycji Rosji ( dziś właśnie pojawił się na Niezależnej artykuł, w którym opisana jest krytyka "zgniłego Zachodu" ze strony kagiebisty Cyryla).
Rosja to zdecydowane królestwo szatana. Nie nawróciła się i raczej nie nawróci. Ja pisałem o złowrogiej koalicji złą atakującej Polskę. Także ze Wschodu. Tyle tylko, iż uważam, że Rosja jest mniej groźna. Dysponuje wyłącznie agentura i brutalną siłą. W sferze duchowej, czy obyczajowej nie jest nas w stanie ukąsić. Pod tym względem o wiele groźniejsze jest to, co chce się nam - za pośrednictwem tutejszych moralnych syfilityków- importować z Zachodu.
Tak, jak prl-owska dyktatura była mniej groźna od dokonującej się na naszych oczach manipulacyjnej dyktatury relatywizmu. 
Ale uwaga ! Jeżeli za pośrednictwem nihilistycznej katastrofy zostaniemy rozbrojeni z chrześcijańskiego systemu wartości, staniemy się łatwym łupem także dla Rosji. Całkowita demoralizacja Polaków leży w interesie wszystkich naszych wrogów. Także to, aby było nas , jak najmniej.
Dalej, Pański zarzut odnośnie mojego rzekomego włażenia z butami w intymność przedmałżeńskiej czystości minął się z celem.
Ponieważ jestem wierny nauczaniu KK współżycie przedmałżeńskie uważam jako grzech ciężki. Z nieco innej perspektywy uważam, iż przez niezachowanie czystości można spieprzyć sobie życie. Też nie bez powodu ten styl używania jest tak propagowany w mediach mętnego nurtu, czy w kolorowej prasie niemieckiej wydawanej dla Polaków. W psychologii jest opisane coś takiego , jak mechanizm pierwszego kontaktu, dlatego najlepszym sposobem zachowania trwałości małżeństwa jest zachowanie wierności i czystości przedmałżeńskiej. Tyle, że  ja w ogóle nie o tym pisałem w moim tekście !
Wyraziłem jedynie krytykę tych polskich par, które posiadając dzieci nie zawierają związku małżeńskiego, bo im się to bardziej finansowo kalkuluje. Napisałem, że w ten sposób sprzedają moralność, demoralizują swoje dzieci, a w kontekście laicyzacji tamtych społeczeństw nie tylko nie dają świadectwa swojej wiary, ale wręcz anty świadectwo. Tylko tyle i aż tyle napisałem. Chcą sobie pieprzyć życie- ja im do łózka wchodzić nie mam zamiaru, choć nie ma grzechów ściśle prywatnych ( vide : ich dzieci).
C.d.n.

Obrazek użytkownika Andrzej W.

24-01-2015 [22:44] - Andrzej W. | Link:

Cz. V
Wyraziłem też krytykę takiego handlu, zapytując, czy, jeśli się tam kombinuje, przypadkiem nie było się nastawionym na kombinowanie tu, w Polsce ?
Moim zdaniem jest to pytanie zasadne. Bo , jeśli wyrażamy krytykę Polaków, którzy preferują nieuczciwe zachowania w kraju, dlaczego mamy stosować inne kryteria, jakąś taryfę ulgową w stosunku do rodaków na emigracji ?
A teraz odnośnie do tytułowego tematu Pańskiego tekstu.
Trzeba być wyjątkowo naiwnym, aby wierzyć, że takie zjawiska w Polsce nie istnieją. Lecz będę przekorny. Nie zachęcam do oglądania pornografii, bo może doprowadzić do ruiny emocjonalnej i duchowej, zwłaszcza, jeśli atakuje się nią ludzi młodych. Lecz także trzeba być naiwnym, aby myśleć, że ta diabelska patologia nie istnieje. Istnieje, zwłaszcza w internecie, i to na ogromną skalę. Badacze zjawiska twierdzą, że w coraz większym stopniu sięga się po pornografię z użyciem przemocy ( temat był poruszany m.in. w RM).Jak Pan sądzi, w jakich państwach dokonuje się największa produkcja tego typu "przemysłu"? Skąd to dociera i do naszej młodzieży ? A czy nie słyszał Pan o emigracji chłopców i dziewcząt ( głównie dziewcząt) na Zachód zza naszej wschodniej granicy, czy z Azji, ale nie tylko, także z Polski, do użycia w tego typu produkcjach, aby zaspokoić najniższe, zwierzęce wręcz instynkty egoistycznych dekadentów ( mam wrażenie, że w większości jednak z zachodnich społeczeństw nastawionych na użycie i przyjemność).
Ktoś powie, że te dziewczyny oraz ci chłopcy czynią to dobrowolnie ? Wtedy ja nie będę miał żadnych skrupułów, aby odpowiedzieć, że w takim razie te dziewczyny, które oddają w Polsce usługi seksualne za zaliczenia lub pracę też czynią to dobrowolnie.
Oczywiście, obaj rozumiemy ogromne negatywne oddziaływanie obu zjawisk. Mam nadzieję, że zgadzamy się też odnośnie do skali problemu tam i w Polsce oraz ogromnego zróżnicowania skali oddziaływania tych patologii występujących "tam'' i "tu''.
Na marginesie, wg badań w Wlk. Bryt. występuje wielokrotnie  większa zachorowalność na choroby weneryczne niż w Polsce.

Bardzo Panu dziękuję za bardzo dobry i interesujący tekst, i serdecznie Pana pozdrawiam. Dobranoc.
A.W.

Obrazek użytkownika maks jamnicki

25-01-2015 [00:17] - maks jamnicki | Link:

Nie było mnie w domu, więc nie mogłem na bieżąco odpowiadać. Ale to chyba dobrze, bo ja się w ogromnej większości tematu z Panem zgadzam. chociaż nie we wszystkim. Nie jestem jednak tak rygorystyczny, oceniający, surowy, Po prostu na swój sposób, często nieudolny, staram się sprostać słowom, że "wnikliwość serca wielkie imię ma......" Świetnie ,że Pan ten tekst napisał.  Ogromna rzesza osób żyje w zagrożeniu, którego nie są świadomi. Jakże się maja bronić, jak nie znają niebezpieczeństwa ?. Albo są tak zapracowani, stłamszeni kieratem walki o przetrwanie, że żadne chęci nie pomogą, człowiek "zajechany" pracą i problemami wpada w umysłowe otępienie. Najczęściej.  A zaczyna się, już toczy, walka na śmierć i życie. Jak pan napisał w pierwszym tekście, "jeszcze jest nas wielu, jeszcze jest szansa", może nie dosłownie, chodzi o sens. 
No i jest pisanie i życiowa praktyka. Znam ludzi którzy świetnie piszą o polityce, nie zawsze podzielam poglądy do końca, ale lubię czytać/ np.Michalkiewicz/ . Ale którzy o polityce tylko piszą, mają łatwiej.  A prawdziwy polityk, do tego patriota, staje przed morzem trudności.
 Życie dzisiaj, niech to będzie że zwłaszcza Szatan, strasznie ludzi atakuje. Na różnych frontach. Czasami padają w boju najlepiej teoretycznie przygotowani /dlatego wierzę w religijność ludzi prostych, czasami lekceważonycj, ja bardzo ich szanuję/. Cóż ja mam się dziwić młodej dziewczynie lub chłopakowi, że  zagubieni ulegają pokusie, gdy widzę księdza profesora teologii, wykładowcę, tyle lat seminarium, śluby, świadome, a mając 50 lat mówi, że Kościół się myli, zrzuca sutannę i.. za tydzień widzę go , jak idzie z zakupów za rączkę z blondynką. Znany, więc po mieście poruszają się  skuterem w kaskach. Tyle lat odbierał profesorskie hołdy i pensje, zresztą pensję bierze dalej, zawsze jest jakieś obejście. Tak się mądrzył a tak.... Więc o młodych myślę z troską, o tym "teologu"  z ironią i szyderstwem. Może lepiej by mu było.....To jest prawdziwe zgorszenie. Ale co do zasady, to Pan ma oczywiście rację. Na koniec, czasami myślę sobie tak po chłopsku, że gdyby zwykli ludzie byli święci, to po co by im był i Pan Bóg i religia? Umysł mam dośc prosty, nie wszystko ogarniam. W ogóle mało ogarniam. Pozdrawiam serdecznie.
 

Obrazek użytkownika Andrzej W.

25-01-2015 [10:34] - Andrzej W. | Link:

Proszę wybaczyć , być może pewną chaotyczność moich wczorajszych wpisów oraz niedociągnięcia stylistyczne. Pisałem "na gorąco'', w dodatku mając  niewiele czasu.
To, co jest ujmujące w Pańskim tekście to brak  próby obrony za wszelką cenę rzeczywistości, w której się żyje. Spotkałem się już z komentarzami, których autorzy popełniali taką intelektualną nieuczciwość, usiłując tą drogą - mam wrażenie, że w swych własnych oczach - tłumaczyć samych siebie, tak, jakby ktoś chciał ich potępiać.
Dodatkowo, ja odczytuję u Pana pewien rodzaj nostalgii, a także troskę o Polskę. Pański tekst jest autentyczny i dlatego ujmujący.
Pięknej niedzieli.

A.

Obrazek użytkownika anka1958

25-01-2015 [00:09] - anka1958 | Link:

Ma Pan racje,wiernym sobie mozna być wszędzie,obojetnie gdzie sie jest,w Polsce,czy za granicą.Za tę wierność czasem sie płaci "frycowe " ale warto,nie trzeba zasłaniac lustra.

Obrazek użytkownika maks jamnicki

25-01-2015 [01:12] - maks jamnicki | Link:

Pozdrawiam Panią serdecznie. Wiele osób tutaj poznałem i myślę, że pewne rzeczy teraz lepiej  rozumiem. Myślę też, że wspólnym mianownikiem, może być słowo patriotyzm. Ono ma w sobie potencjał. Najciekawsze, że....my mieli byśmy się spierać,  a ONI zacierają ręce, sprawcy tego wszystkiego, ci z pierwszych szeregów i ci z cienia, zapewne ważniejsi. Nie, nie, nie.  I teraz tak sobie pomyślałem, że  np. jest duch i litera prawa. Otóż  np niebezpieczne jest chyba kierować się tylko "literą prawa", także Bożego. Jest jeszcze "duch" , który zawiera w sobie zrozumienie, wnikliwość, cierpliwość dla innych. Być może problemem jest to, że Pan Andrzej pilnuje "litery" prawa Bożego, zapominając nieco o "duchu".  Być może tak jest. Nie wiem. Jeszcze raz pozdrawiam. Pani fajnie, "zwyczajnie" pisze. Znajomość życia.

Obrazek użytkownika anka1958

25-01-2015 [23:19] - anka1958 | Link:

Panie Maxie ja dopiero daleko od Polski zrozumiałam czym a raczej kim jest dla mnie Polska.Wczesniej to było cos takiego normalnego od zawsze ,no mieszkam tu,mam rodzine, mam dom,prace,i całą tę otoczke zycia, na dzień dobry i dobranoc,dzień za dniem,małe i duże radości i kłopoty,wiosna ,lato, polska jesień i zima czasem dająca "popalic ". Nagle nie ma tego,wszystko obce,nie takie jak "nasze ", zupełnie inne i " zhiszpaniony Polak " po miesiacu od wyjazdu z Polski. Trzeba sie było jednak przystosować,długi czas bez dostepu do polskiej prasy i tylko telefony dawały jakies dobre czy złe wiadomości. Nie jest mi żle ale brakuje Polski, teraz wiem,że to moja swiętość,moje miejsce na ziemi najbliższe sercu mimo tego ,że musiałam wyjechac a własciwie to dzieki temu. Wielu ludzi odczuwa podobnie. Możemy miec rózne poglądy,możemy sie spierać,róznić ale zapomniec o tym co nas łączy nie wolno.Patriotyzm to może jest tylko słowo ale ile zawiera sie w nim treści to kazdy w swoim sercu najlepiej policzy.

Obrazek użytkownika maniera oficera

26-01-2015 [08:59] - maniera oficera | Link:

@max jamnicki

Kategorie "litery" i "ducha" prawa to ziemski sztuczny rozdział, który w Prawie Bożym nie występuje. Prawo Boże jest wieczne i niezmienne. Bóg jest wnikliwy i wrażliwy, wyrozumiały i cierpliwy. Zaś prawa, które On dla ludzi ustanowił są wyrazem jego wnętrza, są pewne i nie mogą zawieść. Prawo Boże zostało przez Niego publicznie objawione i jest precyzyjnie definiowane przez Kościół. Nie ma w nim nawet pozornej sprzeczności, nie podlega prywatnej interpretacji, jest odporne na ludzkie wymówki, nawet jeśli są formułowane w imię enigmatycznego "ducha".

Obrazek użytkownika andzia

25-01-2015 [08:30] - andzia | Link:

anka 1958 - jestem ostatnio bardzo zajęta i dopiero teraz,próbując "nadrobić" zaległe wpisy blogerów,zobaczyłam Twoje pytanie.Usytuuję się tak pośrodku między jednym,a drugim miastem z cudną drogą wiodącą na Komańczę,a potem dalej,dalej,aż droga będzie wiodła wśród wzgórz pokrytych bukami ...
Przyszło nam Aniu żyć w najpiękniejszym zakątku Polski,a właściwie mnie,bo Ty na obczyźnie jak czytam.
Pozdrawiam Cię serdecznie - a za oknem sypie,sypie ...

Obrazek użytkownika anka1958

25-01-2015 [22:08] - anka1958 | Link:

Andzia,to tak "rzut beretem" do mnie,dzięki. " sypie,sypie" a tu ciepło i ciepło,no to ciepło pozdrawiam wszystkich.

Obrazek użytkownika Andrzej W.

25-01-2015 [10:21] - Andrzej W. | Link:

Do Pani komentarza, sporo poniżej skierowanego do mnie.
Błędnie odczytała Pani to, co chciałem przekazać w moim tekście. Mam nadzieję, że moje wpisy na tym blogu sporo wyjaśniają.
Nie gardzę emigrantami; to ocena niesprawiedliwa Szanuję indywidualne decyzje, szanuję ludzi, którzy chcą pracować.Rozumiem, że są tacy, którzy mieli dość, albo nie mieli wyjścia. Każda taka decyzja wymagała odwagi. Dlatego w ogóle nie rozpatrywałem tego od tej strony. Wierzę, że niektórzy wyjechali być może tylko czasowo. Napisałem, że zauważam wśród bohaterów filmu, także pewien rodzaj tęsknoty i niedosytu. To budzi nadzieję.
Gardzę natomiast kłamstwem oraz egoizmem postrzegania w myśl zasady, że jest "tam'' dobrze, bo nam powodzi się całkiem nieźle. W gruncie rzeczy przyznaje mi Pani rację, skoro pisze Pani o wyborze między "dżumą a cholerą ''.
Zwracam uwagę na zagrożenia, na niebezpieczeństwa nie dostrzegania dominującej "tam'', jak to ujął - Święty Jan Paweł- cywilizacji śmierci, z którą wcześniej, czy później muszą się zderzyć postawy tych, którzy wyznają chrześcijańskie wartości. Zwracam tez uwagę, na zupełnie oczywiste zagrożenia płynące "stamtąd'' do Polski. Nigdzie nie napisałem, że to Polacy na emigracji importują do Polski takie barbarzyństwa i dewiacje. Choć tacy zapewne też będą. Ale na dziś doskonale wiemy, kto chce nas tym syfem zarażać.
Zgodzimy się, że ogromny zastrzyk finansowy płynący "stamtąd '' do kraju to zaledwie jakiś procent tego, co dołożyli nasi rodacy do budowania tamtych "królestw''.
 Pewien przymus emigracyjny zafundowany Polakom nie jest ani przypadkowy, ani zupełnie oderwany od całościowego planu. To strategia zła, która jest realizowana w sposób przemyślany i wymierzony przeciw Polsce, w kontekście jej katolicyzmu, który stanowi jedyną zaporę przed cywilizacją śmierci. Jeśli dodać do tego uderzenie w rodzinę oraz "dzietność'' Polek, nie sposób myśleć, że to przypadek ( choć w mojej parafii, po raz pierwszy od wielu lat w ub. roku liczba chrztów sporo przewyższyła liczbę zgonów, ale jednocześnie coraz więcej pustostanów i domów na sprzedaż)..
Czy uda się Polakom zbudować od podstaw normalne państwo przy zapowiadanej kolejnej fali emigracji? .
Pozdrawiam Panią.
A..