Przeprze lepsze czy nie przeprze?

                 Kiedy słyszę, jak rząd mówi do mnie ustami swyc h przedstawicieli „Polacy chcą”, „Polacy się dowiedzą” itp., to mam dziwne skojarzenia. Słyszę Gierka, który do swoich mówił per „towarzysze”, a do reszty per „obywatele”. W tym zestawieniu obywatele należeli do gorszej kategorii społeczeństwa, których dopiero należało do kategorii „towarzysze” wychować.
Dziś dowiadujemy się, że „swoi” to Europejczycy, natomiast Polacy to znowu ta reszta, którą również należy dopiero wychować. Niektórzy twierdzą nawet, że są tu dwa narody.
Rafał Ziemkiewicz jest zaliczany do grona publicystów prawicowych. Ponieważ deklaruje jednak, iż blisko mu do tradycji Dmowskiego, to jest uważany za publicystę stosunkowo niezależnego, tzn. nie wprost pro–pisowskiego. RZ już od paru lat twierdzi, że nic się nie uda w kraju nad Wisłą, ponieważ zamieszkuje go „polactwo”, a nie Polacy.
Europejczycy, a wśród nich byli towarzysze oraz aspirujący do nowoczesności Polacy, ale także Naród krzywdzony przez spiski to wszystko, wg Ziemkiewicza, nieodpowiedzialne, niedojrzałe „polactwo”. Na czym to „polactwo” polega? Ano głównie na braku poczucia wspólnoty i odpowiedzialności za dobro wspólne. Jest to opinia jak najbardziej realistyczna i oparta na obserwacji zdarzeń. Mało tego, nawet ciężka pozytywistyczna praca od podstaw nie rokuje tu powodzenia wobec przewagi wpływu narracji oficjalnej/medialnej.
Po przeciwnej stronie znajdują się opinie osób wyznających Polskę jako mit założycielski (wg Rymkiewicza). Okropnie romantycznie i nierealistycznie to brzmi, prawda?
To kto tu w końcu żyje, w tym kraju nad Wisłą?
Towarzysze już nie, formalnie obywatele, Naród będący „polactwem”, Europejczycy i Polacy? A może po prostu społeczeństwo? A jeśli tak, to jakie i czego ono chce? I co ono zrobi jesienią przy urnach???
Otóż wydaje mi się, że wszystkie strony sporu nie biorą pod uwagę jednego aspektu - w takim momencie zawsze przypomina mi się 2 czerwca 1979 roku w Warszawie.
Przecież społeczeństwo w 79-tym było bardzo podobne do dzisiejszego. Podział na swoich i resztę, wielopiętrowe „układy” i kumoterstwa, a drugiej strony mieszkanie i mały fiat jako szczyt ambicji. Mała stabilizacja i powszechne złodziejstwo/ dorobkiewiczostwo. Ogólnie zaduch i nuda, jakaś tam nieznacząca opozycja i trochę Wolnej Europy. Zero romantyzmu.
Dziś wszyscy chętnie przywołują słynne wezwanie Ducha Świętego przez naszego Papieża. Zaręczam jednak ( i wiele osób to potwierdza), że wtedy to wezwanie nie zabrzmiało tak mocno, dopiero potem okazało się prorocze. Wtedy najważniejsze było jedno – oto tam, na Placu Zwycięstwa, staliśmy się znowu Polakami. Na tych parę godzin staliśmy się – po 35 latach – znowu wolnymi ludźmi. Ten stan, zwłaszcza dla ludzi młodych, „urodzonych w niewoli, okutych w powiciu”, był tak nieprawdopodobnym przeżyciem, że potem już nic nie było takie samo. Solidarność musiała wybuchnąć.
Dla wielu, zwłaszcza młodych osób podobnym przeżyciem były dni na Krakowskim począwszy od 10 kwietnia 2010. I władza też to zobaczyła, i przerażona wykonała wszystko, żeby ten stan zlikwidować. Tyle że to niemożliwe. Kto raz to poczuł, ten nigdy tego nie zapomni – nie da się.
Takiej wspólnoty boi się każda władza, która alienuje się od reszty społeczeństwa, lub jego części. Do takiej wspólnoty z kolei tęsknią zwykli ludzie. Niektórzy realizują ją w mniejszych grupach, pracują dla dobra innych i doprawdy jest tych działań bardzo wiele, choć rzadko kto o tym mówi.
Poczucie wspólnoty i wzajemnego zaufania, a nie wykluczenia i wrogości, nie bezmyślny, wrzeszczący tłum, ale odpowiedzialne, myślące społeczeństwo, poczucie solidarności wzajemnej – tak w radości, jak w żałobie – to jest Polska.
I potrafimy być tacy, potrafimy być Polakami. Potrafiliśmy w 80-tym, damy radę i teraz.
Dlatego może, zamiast dywagować nad stanem umysłów obywateli tego kraju w różnych ujęciach i szukaniem definicji, przypominajmy sobie jak najczęściej tamten stan i według tego wspomnienia oceniajmy i ludzi i ich działania. I nie dajmy się zwariować!

„Dziękuję Bogu za rok 1979, w którym poczucie jedności w dobrem i wspólne pragnienie pomyślności uciemiężonego narodu zwyciężyło nad nienawiścią i chęcią odwetu, i stało się zaczynem budowania demokratycznego państwa.
.....Młodsze pokolenia nie znają już tych wydarzeń z własnego doświadczenia. Można zatem pytać, czy właściwie docenią tę wolność, którą posiadają, jeśli nie będą znali ceny, jaka została za nią zapłacona.
.....Dobro wspólne bowiem społeczeństwa sprowadza się ostatecznie do tego, kim w owym społeczeństwie jest każdy człowiek, jak pracuje i jak żyje”.

Jan Paweł II do związkowców z "Solidarności", których przyjął na audiencji 11 listopada 2003 roku > http://arc.ekai.pl/euro
    
Notka z czerwca 2011, ale jakoś mi pasuje do dzisiejszej daty.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Szamanka

10-08-2011 [23:14] - Szamanka (niezweryfikowany) | Link:

Ta ekipa wyeliminowala slowo Ojczyzna i Narod.
Kraj i spoleczenstwo, nowa moda. Moze jeszcze "nadwislanski" i "towarzysze"?
Ale, ze stepielismy, to prawda.
Tylko w 1981 ksiadz przyniosl mi w tajemnicy mleko w proszku. Dzis, inny juz, chwali wladze.
Zmienilo sie. Tylko tyle i az tyle.
Uklady pozostaly.
Pozdrawiam serdecznie!

Obrazek użytkownika eska

11-08-2011 [00:47] - eska | Link:

Ale Papież też mówił o społeczeństwie, to nie jest zła nazwa, ona nie wyklucza nikogo, nie daje powodów do zaczepki, jest wywiedziona ze staropolszczyzny. Wspólnota, społem - to ten sam źródłosłów. To, że ktoś ukradł nam słowa i przeinaczył znaczenia, to nie znaczy, ze mamy ich nie używać prawidłowo. Stary Kraj np. tak mówiła Polonia o Polsce.
Jeżeli ktoś mówi "w moim kraju", to jest OK, powiedzenie "w tym kraju" jest niedobre, ale też nie we wszystkich kontekstach.

Oni po prostu lżą i przeinaczają i cały czas usiłują ludzi wkurzyć i napuścić na siebie. To są stalinowskie metody działania na świadomość.

Obrazek użytkownika Gość

11-08-2011 [03:36] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

malo tego ,jeszcze ida do wyborow z kpina,z haslem,,Polska w budowie,,-Zdrajcy,budowniczy stalinowskie pomioty,spece od niszczenia,rozwalania,ciemnoty,prania mozgow!

Obrazek użytkownika Szamanka

11-08-2011 [08:20] - Szamanka (niezweryfikowany) | Link:

Pasujacymi parami, bo ojczyzna powinny byc z narodem, kraj, slusznie ze spoleczenstwem, Polska i jej obywatele, Polacy.
Czuje sie od lat nazwa! Brak szacunku dla czlowieka w ogole.Tak ma ta "ekipa", ich kopano w postkomunistycznych i lewackich szkolkach, by przechodzili z klasy do klasy, oddaja nam te sama monete!
Bez wyrazu, wewnetrznego ognia, wlasnych przekonan.I sadza, ze my wszyscy tacy bezbarwni, minimalni.
Brak szacunku do siebie scedowali na narod.
Mdli mnie na widok tych "pewniakow", intelektualnie zubozalych, ktorzy do reklamy swej zerowosci stworzyli z siebie salon.
Nikt na poziomie nie mowilby o nich, gdyby nie "takie" media.
A drugiego dna juz nie ma.
Pozdrawiam porannie!

Obrazek użytkownika Dana

10-08-2011 [23:41] - Dana (niezweryfikowany) | Link:

"Poczucie wspólnoty i wzajemnego zaufania, a nie wykluczenia i wrogości, nie bezmyślny, wrzeszczący tłum, ale odpowiedzialne, myślące społeczeństwo, poczucie solidarności wzajemnej - (...)"
Jestem dumna, że byłam właśnie tam i właśnie wtedy razem z ok. 70 tysiacami serdecznie do siebie nastawionych Polaków.
Naszego Ojca Świętego trzeba cytować wciąż i wciąż od nowa.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Beta

11-08-2011 [00:03] - Beta (niezweryfikowany) | Link:

Eska,

Dobry, mądry tekst. Dzięki. Tak jesteśmy rozdrażnieni tym, co nas otacza, że bezcenne są takie, jak przy tym tekście chwile chłodnego jak woda, ludzkiego, pozytywnego myślenia.

Obrazek użytkownika Tadeusz Sikora

11-08-2011 [00:27] - Tadeusz Sikora (niezweryfikowany) | Link:

"..ten stan,zwłaszcza dla ludzi młodych....'

...Dziwny stan, jakby zabił ktoś ptaka.
A ty w uszach masz wciąż jego śpiew.
Oczy pieką, lecz nie będziesz płakał,
Bo od śmierci silniejszy jest gniew..."
/A.Zaorski "Dziwny stan" (fragment) rok 1982)
Pozdrawiam.
Tadeusz Sikora

Obrazek użytkownika ksena

11-08-2011 [08:15] - ksena (niezweryfikowany) | Link:

czyli Polacy i Polactwo.Tylko że media i elity nie tylko kibicują Polactwu,ale i wspierają,pomagają tę linę im ciągnąć obiecując stan najwyższej szczęśliwości-bycie Europejczykiem.

Obrazek użytkownika ajka

11-08-2011 [15:00] - ajka (niezweryfikowany) | Link:

Nie byłam na Placu Zwycięstwa w 79, ale cały strajk'80 spędziłam w Stoczni Gdańskiej..tego się tez nie da zapomnieć -w ciągłym oczekiwaniu na ruskie czołgi,infiltrowani przez sb-ecję, trwaliśmy w maleńkiej enklawie Wolnej Polski. Gdy pojawił się Teatr 8-go Dnia, z Leszkiem Dymarskim, oddano mi ich pod "opiekę" - zaczęłam mówić, opowiadać - oszołomiony Lech wyciągnął magnetofon (klocowaty "Grunding"), by nagrywać to, co mówię - opowieść o 3 tygodniach istnienia wolnego kraju na malutkim płachetku stoczni...wolnego kraju, gdzie wszyscy rozumieją sie bez słów, uśmiechaja się do siebie; atmosferze absolutnej wspólnoty i życzliwości. Tak to było -ogólnie.
A dziś Dymarski jest przewodniczącym Sejmiku Wojew. Wielkopolskiego (moze juz nie jest - w zeszłej kadencji był), członkiem PO i argumentuje swą przynależność identycznie jak kiedyś członkowie PZPR...
cześć -a.

Obrazek użytkownika ajka

11-08-2011 [15:09] - ajka (niezweryfikowany) | Link:

Nie byłam na Placu Zwycięstwa w 79, ale cały strajk'80 spędziłam w Stoczni Gdańskiej..tego się tez nie da zapomnieć -w ciągłym oczekiwaniu na ruskie czołgi,infiltrowani przez sb-ecję, trwaliśmy w maleńkiej enklawie Wolnej Polski. Gdy pojawił się Teatr 8-go Dnia, z Leszkiem Dymarskim, oddano mi ich pod "opiekę" - zaczęłam mówić, opowiadać - oszołomiony Lech wyciągnął magnetofon (klocowaty "Grunding"), by nagrywać to, co mówię - opowieść o 3 tygodniach istnienia wolnego kraju na malutkim płachetku stoczni...wolnego kraju, gdzie wszyscy rozumieją sie bez słów, uśmiechaja się do siebie; atmosferze absolutnej wspólnoty i życzliwości. Tak to było -ogólnie.
A dziś Dymarski jest przewodniczącym Sejmiku Wojew. Wielkopolskiego (moze juz nie jest - w zeszłej kadencji był), członkiem PO i argumentuje swą przynależność identycznie jak kiedyś członkowie PZPR...
cześć -a.