Krzysztof Kaznowski

Obrazek użytkownika Krzysztof Kaznowski
Nazwa (hasło) bloga: 
Krzysztof Kaznowski
Pseudonim lub Imię i Nazwisko: 
Krzysztof Kaznowski
Miasto: 
Bydgoszcz
Zawód: 
muzyk, elektronik, elektryk
O mnie: 
... dla wielu odwiedzających ten blog - będę "starym facetem" (09.11.1953)... Może to okazać się - dosyć mylące: zmyłka dotyczy nie wieku fizycznego ale - mentalnego :) Powinienem się właściwie posługiwać tutaj pseudonimem Kaśka ("urodził" się latem 1968 roku, na obozie młodzieżowym w Brennej koło Cieszyna: było to w sierpniu, gdzie otarłem się o naszą historię, jeszcze wielu spraw nieświadom, gdy leżąc w Cieszyńskim szpitalu - obserwowałem zajazd przyjaznych wojsk polskich na bratnią Czechosłowację...) "Kaśka" przyjęła się w elektroniku, mojej szkole średniej: o Kaśce mówiło się - i uczniowie, i nauczyciele... Ci ostatni - różniej :) Szczególnie Ci, w których zakresie obowiązków było wychowanie młodzieży w duchu socjalistycznym :) Bo - nie było go we mnie, a raczej był pokrewny: antysocjalistyczny :) Nie będę tego rozwijał: moi koledzy mogliby o tym więcej... To pewnie gdzieś od roku 1970, 1971 - znalazłem się w kręgu dyskretnej obserwacji "wadz" jako duch niepokorny... To pewnie i w tamtych czasach - zaczęto znosić do WUSW Bydgoszcz notatki o moich radosnych w wymowie występach, jednoznacznie określających stosunek do panującego "porządku prawnego", także - uświadomionego T.W.A... Cóż to takiego (sam również do jakiegoś T.W.A. przecież należałem?) Rozszyfruję: Towarzystwo Wzajemnej Adoracji, koleżanko czy kolego :) To nasz problem wówczas, to i nasz problem i - dzisiaj :) To wszystko, o czym na szybko przeczytałem tutaj, zanim postanowiłem się do Was "przyłączyć" - to nadal, niezmiennie ten sam problem: T.W.A, które jest od zawsze, kiedy ktoś lub jacyś ktosie - uznają się za Übermensch-ów wiedzących lepiej, "mogących" więcej, uprawnionych do korygowania maluczkich (takim jesteś postrzegany :)) każdą metodą... Co leży u podstaw tak Waszego jak i mojego problemu? Równość wszystkich, przed którą znaczące T.W.A. uciekają... Jeżeli to zrozumiesz - zrozumiesz wszystko... Moim życiowym, tutaj na Ziemi, zadaniem - jest sprowadzanie "do parteru" nawiedzonych byciem Übermenschów... Robię to, poczynając od bycia grzecznym... Jeżeli nadal nie osiągają pozycji w "blokach startowych" na równej ze mną linii - przechodzę nie do próśb ale - ściągania tych lewitujących w poczuciu Übermenschości każdą dostępną metodą, nie kłócącą się z Dekalogiem - na Ziemię :). Każdą :) W tym i - słowem... "...na początku było słowo...": na każdym początku jest nadal SŁOWO, po nie tutaj się spotykamy :)

Historia

Posiada konto przez
11 lat 5 miesięcy