Starożytni w boju A.D. 2023

Wybitny polski dramaturg katolicki Karol Hubert Rostworowski (1877-1938) pisał, że „życie to walka”- i miał rację. Przed nim wszak to samo, choć w innych okolicznościach Pani Historii twierdził Seneka: „Vivere militare est” („Życie jest walką”). Podkreślam to w roku wyborczym. Jesienią zdecyduje się los Polski. Trzeba walczyć i trzeba zrobić wszystko, aby zmaksymalizować szanse wiktorii obozu patriotycznego. Tym, którzy – wbrew wyborcom! – dzielą prawicę, dedykuję inną łacińską maksymę: „Ubi concordia, ibi victoria” („Gdzie zgoda, tam zwycięstwo”). Dzisiaj opozycja- pozostając w klimatach starożytnego Rzymu - walczy „Per fas et nefas” czyli „nie przebierając w środkach”, "godziwie i niegodziwie". Skądinąd głównie „nefas” - „niegodziwie”. Cóż, już Owidiusz pisał: „Fas est et ab hoste doceri”, czyli „Wolno się uczyć nawet u wroga”. Ja nie namawiam, ale...
Gdy jesteś naprzeciwko gościa, który trzyma w ręku kij bejsbolowy – doprawdy nie proponuj mu partii szachów. Wtedy trzeba stosować słowa przypisywane Kodeksowi Hammurabiego: „Oculum pro oculo, dentem pro dente”, („Oko za oko, ząb za ząb”). W tym boju pamiętajmy wszak dewizę rzymskich legionistów: „Hesti pectus cor amico” („Pierś dla wroga, serce dla przyjaciela”).
 
A co po wyborach? Głęboko wierzę, że wygramy. Gdyby było inaczej, należy powiedzieć: „Gloria victis” („Chwała zwyciężonym”). Wierzę jednak głęboko, iż będzie sposobność do przypomnienia zupełnie innej maksymy sprzed mniej więcej 2000 lat. A oto ona: „Vae victis!” („Biada zwyciężonym!”).
I oto przychodzi czas, kiedy trzeba powiedzieć sobie szczerze i otwarcie, w chwili dziejowej: „Extremis malis -extrema remedia”(„Na wyjątkowe zło – wyjątkowe środki”).
 
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej”  (25.01.2023)