Oto top - dobrodzieje polskiego żużla!

„Do trzech razy sztuka”- zgodnie z tą zasadą dziś przedstawiam trzecią i ostatnią część żużlowych nominacji podsumowujących sezon 2022. W poprzednich dwóch odcinkach przedstawiłem pięciu najlepszych polskich zawodników oraz pięciu najlepszych jeźdźców zagranicznych w PGE Ekstralidze oraz analogiczne piątki: polską i zagraniczną, w 1 eWinner Lidze oraz 2 Lidze Żużlowej, a także piątkę najlepszych trenerów i wreszcie- znów magiczna piątkę- najlepszych prezesów. Przedstawiłem również brytyjsko-polsko-łotewskie objawienia roku 2022 (osobno po jednym na poziomie każdej z trzech naszych klas rozgrywkowych) oraz trzech żużlowców (skład australijsko-polski), którzy byli dla mnie „rozczarowaniami roku”. Wytypowałem także pechowca sezonu, a w zasadzie dwóch (obaj Duńczycy). Wreszcie przedstawiłem cztery najlepsze, czy też najlepiej zorganizowane i najciekawsze imprezy sezonu, przyjmując tu zresztą jedynie słuszną zasadę, aby szukać pośród blisko dwudziestu imprez, które odbyły się w minionym sezonie pod moim Patronatem Honorowym (skądinąd zresztą na terenie trzech państw: poza Polską bowiem były jeszcze Niemcy i Czechy).
 
Teraz pora na „creme de la crème” czyli na największych dobrodziejów polskiego speedwaya - sponsorów naszego „czarnego sportu”. W tej kategorii kierowałem się zresztą, co chyba zrozumiałe, dokonaniami danej firmy nie tylko w ostatnim sezonie, ale także w paru ubiegłych. W ten sposób chciałem docenić te podmioty,  zarówno państwowe i prywatne, które nie wyparły się żużla w najtrudniejszym gospodarczym czasie pandemii, gdzie przecież szereg firm wycofywało się ze wspierania speedwaya, bądź definitywnie, bądź czasowo. Jednak te „czasowe” odejścia, to zawieszenie współpracy sponsorskiej, nierzadko przeistaczało się w praktyce w zerwanie z żużlem i całkowite zakręcenie kurka z pieniędzmi. Na szczęście szereg podmiotów, firm, korporacji zostało z „czarnym sportem” także na „złe” ,słusznie zresztą zakładając, że po burzy COVID-19 zaświeci słońce. I tak też się stało! Tym bardziej dzisiaj należy docenić i uhonorować tych, którzy zostali. W tej kategorii wytypowałem pięć firm. Oto one wraz z uzasadnieniem, dlaczego na tym TOP-ie się znalazły:
PGE – od lat sponsor Ekstraligi – najsilniejszej i najbogatszej ligi żużlowej świata. Ta państwowa firma słusznie kojarzona z Warszawą i Bełchatowem nie zmniejszyła swojego zaangażowania w rozgrywki ligowe w Polsce;
eWinner – sponsor 1 Ligi Żużlowej. Firma bukmacherska powstała rok przed pandemią w Trójmieście. Rozpoczęła od sponsorowania jednocześnie klubu z Torunia i drugiego poziomu rozgrywek w Polsce. Finalnie po kilkunastu miesiącach zdecydowała się na to drugie;
Orlen – sponsor reprezentacji Polski i Bartosza Zmarzlika (z nim kontrakt siedmiocyfrowy…) Nie będę skromny i powiem, że poczytuję to sobie za i honor i zasługę, że wiosną 2019 roku namówiłem Anvil - spółkę–córkę Orlenu do wejścia na żużlowy pokład w charakterze sponsora reprezentacji Biało-Czerwonych. Potem spółka – matka, czyli Orlen zdecydowała, że przejmie od spółki – córki ten zaszczyt i finansowanie naszej narodowej reprezentacji w rozgrywkach Speedway of Nations i wszelkich innych, np. w meczach towarzyskich. To dla mnie honor, że już siódmy rok z rzędu jestem Patronem Honorowym wszystkich meczów żużlowej reprezentacji Polski (ściślej: odbywających się na terenie naszego kraju);
FOGO – firma będąca przez lata, w tym także w ostatnim sezonie, sponsorem nie tylko Unii Leszno, ale poza „Bykami” także choćby Speedway Euro Championship (choć w tym przypadku firma Tomasza Błaszaka nie jest sponsorem tytularnym);
Betard – towarzyszy Sparcie Wrocław i w sezonach chwały, jak DMP w 2021 roku –pierwsze po piętnastu latach czy cykliczne medale w Ekstralidze, ale też w sezonach zawiedzionych aspiracji, jak ten ostatni - 2022.
Za tydzień znacznie  szersza lista najbardziej wpływowych ludzi polskiego żużla…
 
*tekst ukazał się na portalu interia.pl (04.01.2023)