Chcą rządzić a gardzą Polakami

Inteligentny i przebiegły wróg ma pewną bardzo groźną umiejętność. Potrafi bardzo sprytnie usypiać czujność swojej potencjalnej ofiary i wdzięcząc oraz przymilając się starannie skrywa odczuwaną do niej pogardę. Często zastanawiam się jaki udział procentowy w kolejnych wyborczych zwycięstwach Zjednoczonej Prawicy miała wynikającą z frustracji erupcja pogardy, która wylewała się i wylewa na prawicowy elektorat. Na szczęście w przypadku totalnej opozycji i jej zwolenników nie mamy do czynienia z inteligentnym, ale raczej w wyjątkowo tępym i prymitywnym przeciwnikiem, który swojej pogardy i nienawiści dla inaczej myślących nie potrafi ukryć. Podobnie nie potrafi w najmniejszym nawet stopniu ukrywać swojego wybujałego ego i niczym nie uzasadnionego poczucia wyższości. W zasadzie za każdym razem, kiedy mamy do czynienia z kolejną publiczną erupcją pogardy i nienawiści do Polaków o prawicowych i konserwatywnych poglądach powinniśmy dziękować za szczerość tym wszystkim, kolokwialnie mówiąc, tępym sznurom.

Ostatnio niemiecki Newsweek opublikował wywiad red. nacz. Tomasza Sekielskiego z aktorem Bogusławem Lindą, w którym niczym w jednej pigułce otrzymujemy skondensowaną dawkę tej pychy, pogardy i poczucia wyższości. Sekielski już na samym wstępie zapytał aktora, jak podoba mu się nasz kraj 30. lat po premierze „Psów”? -  na co Linda odpowiedział: „Nadużywa się władzy, łamie prawo, kupczy stanowiskami i kasą dla swoich. […] Władzę zdobyli ci, którzy cynicznie wykorzystali elektorat sfrustrowanych, biednych ludzi, tych wszystkich nieszczęśników i zakompleksionych, niepotrafiących powiedzieć słowa w obcym języku, którzy zawsze byli lekko chowani pod dywan, bo wstyd było ich pokazać. Którym w kościołach mówi się, jak mają wyglądać ich rodziny… Umiejętnie podsycani dowiedzieli się, że są silni, i doprowadzili do zmiany władzy. Teraz wiedzą, że to oni rządzą tym krajem i mają rację. I to jest straszne. Wstyd mi jest za mój kraj i to najbardziej mnie boli. Nie mamy już w Polsce demokracji”.
Linda jak na celebrytę i człowieka kina przystało, nie czerpie z pokładów własnego umysłu, ale bezrozumnie przetwarza to, co kiedyś zobaczył i usłyszał. On zapewne do dziś nie zdaje sobie sprawy, że przedstawiając się często jako wróg komuny zademonstrował przekonania starego zatwardziałego komunisty Jasińskiego z serialu „Dom”, który mówił: „Demokracja jest dla nas i dla tych, co się z nami zgadzają”.

Cały ten zlepek pogardliwych epitetów skierowanych do prawicowego i katolickiego elektoratu to przecież nic nowego. Linda jak na aktora przystało potrafi przetwarzać tylko cudze myśli i słowa, a że sięga tylko do klasyków reprezentujących łże elity III RP to już jego wybór świadczący, że jest człowiekiem niezwykle małym i zakompleksionym. On między wierszami mówi Sekielskiemu: Mnie, Bogusia nie jest wstyd pokazać światu, ani chować pod dywan bom aktor i Europejczyk pełną gębą. Jeżdżę konno, poluję ze sztucerem w dłoni i zawsze w wyborach głosuje tak, jak na elitę przystało. Antypolskie medialne pudła rezonansowe natychmiast postanowiły nagłośnić wywiad Lindy udzielony niemieckiemu „Newsweekowi”. Ogłosiły, że: „O tym wywiadzie Bogusława Lindy będzie mówić cała Polska!” Ja nie mam nic przeciwko temu. Niech cala Polska po raz kolejny usłyszy, co ta samozwańcza pseudo elita myśli o zwykłych Polakach. Ta kolejna publiczna demonstracja pogardy do prostego człowieka znowu pomoże w trzymaniu tych szkodników z dala od koryta, jakie urządzili sobie z Polski. Linda nie powiedział niczego nowego. Otrzymaliśmy po prostu kolejną wersję tego co przed nim mówili już inni. Na tę samą nutę nadawał zmarły dwa lata temu guru salonu III RP prof. Marcin Król twierdząc: „Po pierwsze, Kaczyński i większa część jego otoczenia, choć pewnie są wyjątki, to ludzie, którzy nie lubią Europy. Nie chodzi o Unię Europejską, ale pewną duchową wspólnotę. Nie piją wina w Toskanii, nie jedzą ostryg w Bretanii, nie znają Europy z jej atrakcjami i kulturą. Kaczyński na wakacje jeździł do Sopotu. Dla nich Europa jest obca, trudna, niezbyt sympatyczna”.
Tak po przegranych przez Platformę Obywatelską wyborach pisała w „Gazecie Wyborczej” Agnieszka Kublik:  „Wiadomości” i „Teleexpress” – są podstawowym i bardzo wiarygodnym źródłem informacji dla starszych osób (powyżej 65 lat), mieszkających na wsi, z podstawowym wykształceniem, uczestniczących w praktykach religijnych przynajmniej raz w tygodniu i identyfikujących się z prawicą. Tak, to statystyczny portret wyborcy PiS. W tej sytuacji trzeba zapytać, czy dezinformowany obywatel jest w stanie dokonać wolnego wyboru?” Jak więc widzimy według tych salonowców i Europejczyków, wyborcy prawicy to starcy i starowinki bez wykształcenia, żyjący na wsi i uczęszczający co niedzielę do kościoła na Msze Świętą. Jeszcze dalej posunął się cyngiel Michnika z „Gazety Wyborczej”, Wojciech Czuchnowski. Ten znany „obrońca demokracji” nawoływał, żeby do więzienia pozamykać nie tylko polityków zwycięskiego PiS-u, ale również miliony jego wyborców. Na Twitterze pisał: „Zanim jeszcze Fenicjanie wynaleźli pieniądze, wiadomo było, że przekupstwo jest najskuteczniejszą metodą walki. Jak się okazuje, walki o głosy również..... § 1. Kto, przyjmuje korzyść majątkową za głosowanie w określony sposób, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.§ 2. Tej samej karze podlega, kto udziela korzyści majątkowej osobie uprawnionej do głosowania, aby skłonić ją do głosowania w określony sposób”. Czytając te pełne pogardy i nienawiści wypociny trzeba w końcu postawić następujące pytanie: Kto tu naprawdę jest prymitywny i głupi?

Tak zwani zwykli Polacy kierują się przede wszystkim zdrowym rozsądkiem i potrafią ocenić to. co dzieje się tu i teraz i porównać z tym co działo się za rządów koalicji PO-PSL. Dzisiaj Tusk piszę na Twitterze: Jeszcze coś ukradną, jeszcze będą kąsać, ale w powietrzu czuć już ten przykry zapach. PiS w stanie rozkładu. Podobną narracje serwują Polakom antyrządowe media. Tylko, że tak pogardzani przez łże elity zwykli Polacy czują raczej fetor rozkładu roztaczany przez nową targowicę. Oni instynktownie wyczuwają prawdę i nie muszą dla zidentyfikowania zdrajców i złodziei posiłkować się twardymi danymi statystycznymi. Do tych danych powinni raczej zajrzeć tępi zwolennicy totalnej opozycji i to zanim znowu wykrzykną J***ć PiS, albo W*********ć.

Co im powiedzą te twarde statystyczne dane? Otóż przez ociem lat rządów Platformy Obywatelskiej dochody budżetowe państwa polskiego wzrosły zaledwie o 10 mld zł i w ostatnim roku sprawowania władzy (2015) wyniosły 289,1 mld złotych. Tymczasem dochody państwa polskiego za 2021 rok pod rządami PiS osiągnęły kwotę 494,96 mld złotych. To znaczy, że w zaokrągleniu dochody budżetowe Polski w ciągu sześciu lat rządów PiS-u wzrosły o 200 mld złotych.  To nie jest przepaść, ale otchłań. Tylko zestawienie tych kilku bardzo wymownych liczb powinno wystarczyć zwolennikom totalnej opozycji do wykonania nagłego „w tył zwrot” i  wykrzyczenia w*********ć  prosto w twarz niemieckiemu delegatowi ds. obalenia polskiego rządu, Donaldowi Tuskowi oraz jego polskojęzycznym i niemieckojęzycznym zwolennikom. Te liczby mówią prawie wszystko. Na przykład to, dlaczego Berlin chce jak naszybciej zablokować rękami nowej targowicy rozwój i bogacenie się Polski, zwłaszcza, że już za kilka lat nasz kraj może być także posiadaczem najsilniejszej i najnowocześniejszej armii w Europie.

Te liczby demaskują również totalną tępotę tych wszystkich autorytetów i celebrytów, którzy tęsknią za Tuskiem i w nim widza zbawcę, który uratuje „chylącą się ku ruinie Polskę”. Sięgnięcie do oficjalnych danych statystycznych może zadziałać jak system VAR podczas meczu piłki nożnej, ukazując klatka po klatce, jak było naprawdę. 10 miliardów wzrostu dochodów państwa za rządów PO i 200 miliardów po sześciu latach rządów PiS. Tylko, że dla tych służących nowej targowicy gwiazdek scen i ekranów zestawienie tych kilku zaledwie liczb i wyciągnięcie  z nich odpowiednich wniosków jest czynnością wykraczającą poza ich  zdolności umysłowej percepcji. Taki nagły zastrzyk wiedzy ogólnodostępnej mógłby im przepalić resztki posiadanych jeszcze obwodów mózgowych. Oni zamiast poszukiwania prawdy wolą demonstrować pogardę dla „zwykłych Polaków” i zbierać za to oklaski od przedstawicieli nowej targowicy oraz ich mocodawców z Berlina i Moskwy.

Artykuł opublikowany w „Warszawskiej Gazecie”

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Pers

29-12-2022 [10:13] - Pers | Link:

Pan Linda ma niestety rację.
I nieważne czy sam to wymyślił czy gdzieś wyczytał.
Miał na myśli oczywiście także PO ale o tym autor już nie pisze.

Obrazek użytkownika AŁTORYDET

29-12-2022 [10:23] - AŁTORYDET | Link:

Polacy dają sobą gardzić. Tylko w Polsce, mogła się reklamować niemiecka sieć handlowa, spotem, w którym pokazała Polaków (przyszłych klientów o których zabiegała) jako cwanych złodziei, okradających ochroniarzy z portek. Tak było. Leciało to w każdej polskiej telewizji. Podobało się.

Obrazek użytkownika sake3

29-12-2022 [18:33] - sake3 | Link:

A jak pachniało 600000 euro niesione w reklamówce przez synalka Tuska? Różami czy rozkładem moralnym właściciela tej ślicznej gotówki?Nie zodziejstwem,nie korupcją,nie łapówką??