Czas apokalipsy. Pompeje śmierci

Czas apokalipsy. Pompeje śmierci
Wybuch Wezuwiusza był największą tragedią starożytnego świata. Natura po raz kolejny pokazała że jest potęgą z którą nikt nie wygra. Był ciepły, słoneczny dzień, ludzie zajęci byli swoimi obowiązkami. Na głównym placu Forum jak zawsze panował harmider . Dzieci bawiły się na ulicy, patrycjusze oddawali się uciechom, w świątyniach modlono się do rzymskich bogów, a łaźnie i domy publiczne pękały w szwach. Kilka godzin później zaczął się armagedon…

24 sierpnia ok 7 rano do mężczyzn dotarła matka Gajusza z niepokojącymi wia­domościami. „Nadchodzi chmura niezwykłej wielkości o bardzo dziwnym kształcie” ostrzegała. Przez kil­ka godzin w okolicy panowała niezwykła o tej porze dnia ciemność. Atmosferę niepokoju potęgowała niezmącona cisza.

Zagłada przyszła niespodziewanie. Kilkumetrowy słup ognia spływał po zboczach porośniętej zielenią góry. W ciągu kilkudziesięciu sekund słońce zniknęło za gęstymi chmurami, a na mieszkańców spadł grad rozżarzonych odłamków skalnych. Temperatura sięgnęła 600 stopni Celsjusza. Nastała apokaliptyczna ciemność. Popiół zasypał miasto, które nagle przestało istnieć.

Wybuch nastąpił dokładnie w południe. Z wulkanu co rusz wystrzeliwały kolejne słupy ognia. Na Pompeje i okoliczne miasta spadł deszcz popiołów i kamieni. Po­żary trawiły kolejne gmachy publiczne i domy. U stóp Wezuwiusza rozpętało się piekło.
Wezuwiusz eksplodował, wyrzucając w górę 15 km materiału wulkanicznego, popiołu i pumeksu. Potężna chmura gazu i gorącego popiołu dosięgnęła mieszkańców Herkulanum, zasypując wszystko. Przez kolejne 12 godz. popiół opadał na Pompeje, Herkulanum i Stabie oraz całą okolicę. Rankiem, 25 sierpnia chmura toksycznego gazu dotarła do Pompejów.

W momencie wybuchu wulkanu, miasto miało 11 tys mieszkańców. 2 tysiące z nich zmarło w wyniku katastrofy, zaś samo miasto zostało opuszczone na ponad 1500 lat.
Zanim  Wezuwiusz zasiał śmierć, był dla starożytnych życiodajną górą. Jego stoki zieleniły się od upraw oliwek i winorośli.

Gleba była tak żyzna, że dawała plony kilka razy do roku.Wulkan czasem trochę pomrukiwał, ziemia lekko drżała, ale mało kto się tym przejmował….Z relacji ówczesnych kronikarzy wynika, że wybuch Wezuwiusza wstrząsnął starożytnym światem. Zjawisko, które obróciło w niebyt 3 wspaniałe miasta, było czymś niezwykłym, ale przede wszystkim przerażającym.

Jednym z narratorów katastrofy jest Pliniusz Młodszy, który w dniu wybuchu wulkanu miał 17 lat. Relacjonuje on cały przebieg wydarzenia i pozwala wczuć się w atmosferę niepewności, strachu i obaw jaka towarzyszyła tej tragedii.
,,Zanim się obejrzeliśmy ogarnęła nas ciemność, nie taka, jak pozbawiona blasku księżyca lub pochmurna noc, lecz taka, jak w zamkniętym pomieszczeniu, kiedy zgaszą lampę.
Wtedy rozległ się lament kobiet, płacz dzieci, okrzyki mężczyzn: jedni nawoływali swych rodziców, drudzy dzieci, inni małżonków, lub rozpoznawali ich głosy.
Niektórzy opłakiwali swoje nieszczęście, drudzy swych najbliższych; byli i tacy, którzy ze strachu przed śmiercią błagali o śmierć, wielu wyciągało ramiona do bogów niebieskich, inni wykrzykiwali, że nie ma już bogów i spadła na świat ostatnia, wiecznie trwająca noc.

"Nie brak było i takich, którzy zmyślonymi i fałszywymi plotkami jeszcze zwiększyli rzeczywiste niebezpieczeństwo. 
Nieco się rozjaśniło, lecz my nie myśleliśmy, że to świt, lecz, że to tylko zbliża się do nas ogień. Ogień natomiast zatrzymał się w sporej odległości, lecz znów spadła na nas ciemność, znów spadł gęsty deszcz popiołu, coraz gęstszy. 
Wielokrotnie stawaliśmy, aby strząsać go z siebie; inaczej jego ciężar przykryłby nas lub wręcz nas zmiażdżył.
Mogę się pochwalić, że w tym wielkim niebezpieczeństwie nie padło ani jedno westchnienie, ani słowo świadczące o tchórzostwie, najwyżej to było nędzne w mym losie śmiertelnika, ale jednak bardzo pocieszające, że zginę ze wszystkimi i wszyscy zginą ze mną.”
– List Pliniusza Młodszego.

Według relacji Gajusza jedną z pierwszych ofiar była niejaka Rektyna, znajo­ma Pliniuszy, zamieszkująca willę u podnóża Wezuwiusza. Kobieta miała wysłać do Mise­num posłańca z błaganiem o pomoc.
Pliniusz Starszy zorganizował wyprawę ratunkową. Młodemu Gajuszowi nakazał pozostać w bez­piecznym schronieniu. Decyzja ta najpewniej uratowała młodzieńcowi życie. Zwłoki Pliniu­sza Starszego znaleziono następnego dnia w okolicach Stabii (4,5 km od Pompejów)
„Jego ciało było bez jednej rany, w ubraniu, jakie miał na sobie w chwili śmierci. Raczej wyglądał na śpiącego niż martwego” – pisał Gajusz. „Zbyt gęsta mgła utrudniła mu oddech i zamknęła krtań”.
Korespondencja Pliniusza Młodszego nie jest jedynym źródłem opisującym dramat Pom­pejów. Kasjusz Dion, autor „Historii rzymskiej”, pisał, że jeszcze wiele dni po wybuchu „w po­wietrzu było tyle pyłu, że wkrótce Słońce zosta­ło zaćmione nad samym miastem Rzym, a część kurzu dotarła nawet nad Egipt i Syrię”.

Pompeje w wyniku kataklizmu są dziś jednym wielkim cmentarzyskiem. Mieszkańcy miasta ze względu na pozornie mniejsze niebezpieczeństwo nie próbowali od razu uciekać.
Każdy starał się na własną rękę uchronić się przed trzęsieniem ziemi, opadem pyłu oraz gradem żarzących kamyków. Próbowano więc ratować dobytek i poszukiwano pozornie bezpiecznego schronienia.
Niestety, śmiercionośny gaz który unosił się w gęstym powietrzu był główną przyczyną śmierci. Ludzie ginęli też od podwyższającej się warstwy osadu, zawalenia się stropów, pogrzebania pod gruzami lub uduszenia.

Ruiny miast Pompeje, Herkulanum i Stabie zostały odkryte w XVIII wieku. Pierwszy posąg w Pompejach odkrył przypadkiem rolnik w roku 1748, pracujący w swojej winnicy. Od tamtej pory prace archeologiczne w tym miejscu trwają niemal nieustannie.

Podczas wykopalisk odkryto blisko 1000 miejsc, w których znajdowały się zwłoki kobiet, mężczyzn i dzieci. W tych miejscach powstały puste przestrzenie w warstwach popiołu, dzięki czemu archeolodzy mogli stwierdzić dokładne pozycje, w jakich znajdowały się osoby w momencie śmierci.
Niektórzy umarli w samotności, inni w grupkach, zaś jeszcze inni w objęciach bliskich.
Wybuch zniszczył 3 rzymskie miasta: Pompeje, Herkanulum i Stabie. Przed katastrofą były bardzo rozwiniętym i kwitnącym miastem. Posiadało rozbudowany system wodny, amfiteatr, boiska i port. W skład miast oprócz domów mieszkalnych wchodziły także hotele, zajazdy i gospody, a także liczne sklepy, teatr, forum z bazyliką, świątynie, trzy palestry i termy oraz amfiteatr z koszarami gladiatorów.

Pompeje są wymownym świadectwem kruchości życia wydanego na pastwę sił natury. Poza ruinami tego miasta i okolicznych miejscowości archeolodzy nie znają na świecie innego miejsca, które dawałoby współczesnym uczonym i zwiedzającym taki wgląd w epizody z życia codziennego w I wieku n.e. i które umożliwiałoby przeprowadzenie tak szczegółowych badań.
Początki aktywnosci Wezuwiusza sięgają okresu sprzed ok 16 tys. lat.

Pierwszy raz miasto zostało zniszczone w 65% przez silne trzęsienie ziemi 5 lutego 62 roku. Mieszkańcy jednak zdołali je odbudować.
Wezuwiusz wybuchał aż 77 razy. Najbardziej wzmożonym okresem aktywności wulkanu były lata 1631–1872.  Ostatni raz wybuchł w marcu 1944 r. Od tego czasu nie był aktywny.
Nagła zagłada Pompejów skłania do refleksji. Wszystko wskazuje na to, że tysiące mieszkańców straciło życie, ponieważ nie zareagowało dostatecznie szybko na ostrzegawcze symptomy nadciągającej katastrofy.
Powtarzające się trzęsienia ziemi, erupcje wulkanu i przerażający ogień. Wahali się, gdyż żal im było porzucić majątek i wygodne życie. Mieli nadzieję, że niebezpieczeństwo przeminie albo że w razie dalszego pogarszania się sytuacji zdążą jeszcze uciec. Niestety, byli w błędzie…
.
Trudno oprzeć się wrażeniu że w podobnym położeniu znalazł się cały dzisiejszy świat. Żyjemy w zepsutym społeczeństwie, oddalonym od Boga. Czy to nam nie daje powodu do pewnych refleksji?
Pompeje zostały wpisane w 1997 r na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i są jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych we Włoszech, odwiedzaną corocznie przez ok 2,6 miliona osób.

Żródło :

https://podroze.onet.pl/pompeje(link is external)
https://www.budowle.pl/budowla…(link is external)
https://www.tvp.info/46167378/…(link is external)
https://www.facebook.com/10000…(link is external)
https://www.newsweek.pl/histor…(link is external)
https://historia.dorzeczy.pl/s…(link is external)

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

05-12-2022 [14:49] - u2 | Link:

Kilka godzin później zaczął się armagedon…

Ponoć mogli się uratować, gdyby nie zlekceważyli widocznych oznak wybudzenia się wulkanu.

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

05-12-2022 [17:08] - Edeldreda z Ely | Link:

W kwietniu 2019 roku chciałam zabrać syna na pielgrzymkę do Matki Bożej Pompejańskiej... Syn się wtedy wymówił lękiem przed lotem samolotem... Potem przyszedł grudzień i... na świecie, podobnie, jak wtedy - zgasło światło. 

Obrazek użytkownika u2

05-12-2022 [17:12] - u2 | Link:

lękiem przed lotem samolotem

Lęk to obawa przed czymś nieokreślonym, strach to obawa przed czymś konkretnym. Pisałem na NB o Sebastianie Karpiniuku, zginął 10/04/10, który odczuwał paniczny strach przed lotami samolotami. Jego znajomi mierzyli strach przed lataniem w tzw. Karpiniukach.

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

05-12-2022 [17:23] - Edeldreda z Ely | Link:

Dziękuję za korektę, biję się w pierś i obiecuję wzrastać w precyzyjności ✌️👌😉

Obrazek użytkownika u2

05-12-2022 [17:27] - u2 | Link:

obiecuję wzrastać w precyzyjności

Akurat strach czy lęk to nie jest określenie precyzyjne, bo tak na prawdę nie wiadomo co konkretnie może nas przestraszyć, a co nie. Wczoraj na Kino Polska obejrzałem świetny kryminał pt. "Ziarno Prawdy" w reżyserii Borysa Lankosza. Tak na prawdę atmosfera grozy filmu została zbudowana z niczego :-)