Kolejny łomot dachowca czyli tuby Pieskowa

Nie ma łatwego życia "gwiazda" Toy-Toya dachowiec vel ruszkiewicz
Dziś dostał już nie tylko klasycznego plaskacza,ale tym razem jest to prawy sierpowy Zawiszy i lewy prosty Zieminskiego
po którym dachowiec zawył ostro.
Na Neon24 wśród „braci Moskali” pełna euforia, Rosja jeszcze nie "pagibła". „Wątłe mięśnie naprężyła”.

Oj będzie łomot, skoro „tuba Pieskowa” sukcesy armii Rosji głosi

"Jeśli zapomnę o nich, Ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie". 
Adam Mickiewicz, Dziady
 
Zadam pytanie, czy w naszym polskim interesie jest zwycięstwo którejś ze stron konfliktu na Ukrainie, pokonanie jednych przez drugich? Czy może pokój, choć nie za wszelką cenę? Jak wiemy, dostarczając broń Ukrainie, ze śmierci żołnierzy rosyjskich i ukraińskich to USA w Europie korzyści czerpią. Oni tylko płacą dolarami, nie krwią i śmiercią swych bliskich.
 
II wojna światowa, czasy po których nie ma chyba polskiej rodziny, która ofiar swych by nie opłakiwała, która nie miałaby koszmarnych przeżyć. W tej wojnie członkowie polskich rodzin ginęli z rąk trzech sił Niemców, Rosjan, Ukraińców. Czy można wartościować tragedię  więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych, pracy, naszej inteligencji mordowanej w obozach Katynia, Kozielska, Staszkowa, czy też umierających długą i tragiczną śmiercią więźniów łagrów, w bestialskich mordach z rąk sąsiadów karmionych ideologią Bandery, ale przecież nie tylko jego. Za Banderą, który przecież w zbrodniach nie brał udziału kryją się takie osoby jak choćby Dmytro Klaczkiwski (jeden z inicjatorów i dowódców zbrodni na Wołyniu), czy też ukraińska cerkiew prawosławna, choćby w osobie Metropolity Andrzeja Szeptyckiego, czy księży do mordów wzywających.
 
Każda rodzina swoje ofiary poniosła, dni strachu przeżyła. Tuż przed powstaniem Warszawskim mój dziadek po mieczu zatrzymany w Warszawie w łapance zostaje wywieziony do obozu pracy. Babka obarczona trzema dziećmi, ucieka z Warszawy do rodziny mieszkającej na wsi przez zieloną granicę. Ostrzelani przez patrol niemiecki, w pierzynie, którą okrywała swoją 6 miesięczną najmłodszą córkę, siostrę mego ojca znaleziono przestrzeliny od kul. Na całe szczęście dziecka nie trafiły. Rodzinę mojej mamy wraz z nią czerwonoarmijne łazęgi postawiły pod ścianę, bo dziadek nie miał zadawalającej ich ilości wódki. I gdyby nie to, że pojawił się oficer LWP i pistoletem pogonił „wyzwolicieli” nie byłoby mnie na świecie. Inny członek rodziny, co z patriotycznych pobudek jako 16 letni chłopak zaciąga się do oddziału AK, umiera w krótkim czasie pod "kuracji" jaką zapewniła mu wierna zasadom bolszewizmu bezpieka, we Wronkach. Czy możemy wartościować strach tych rodzin, ich łzy po bliskich?
 
Stąd ja nie rozumiem, tych co żarliwie się modlą o jakiekolwiek sukcesy Rosji w obecnej wojnie na Ukrainie, choć dla konfrontacji z wywodami „tub Pieskowa” podaję argumenty strony ukraińskiej. Nie dlatego, że są mi bliskie, a dlatego, że uzupełniają dyskusję. Znamy granice Ukrainy, które bolszewicka, później będąca pod władzą organizacji wyrosłej z zbrodniczej organizacji „Czeka” z której wywodzi się Putin, Rosja akceptowała przez ok. 70 lat. Możemy dyskutować o Krymie, który jest ziemią wysiedlonych z niej przez carat Tatarów, ale inne zimie są ziemiami Ukrainy, nie Rosji. Rosja to tam, trochę na północ, gdyby ktoś nie wiedział.
Nigdy nie szedłem za „stadem”, nigdy nie pozwalałem by "barany przewodnicy na czele stada” za mnie myślały, stąd próżne wysiłki „stada”, by mnie ośmieszyć, by udowodnić, że podążam tokiem myślenia innego „stada”. Za stadem póki sił nie pójdę.
Tak, mój przyjacielu, tubo Pieskowa. „Sakiewicz” to twoja bajka, to miejsce, bez odwiedzenia którego porankiem żyć nie potrafisz. Masz takie potrzeby? OK. Podobnież względem norm każdy z nas jest w jakiś sposób zboczony. Jeden lubi niezdrowo zjeść, inny napić się „cytryńca” a ty u Sakiewicza kuracji z „ukraińskich błotek” zażyć musisz. Ja zaś jak zboczeniec uganiam się za dzikim ptactwem z aparatem, albo rozważam sprawy tych starożytnych, po których już tylko śladów w ziemi szukać. Twoja sprawa, masz ku temu prawo, tyko nie recenzuj doświadczeń z tamtejszych "borowin" na Neon, tu wiernych słuchaczy „przygód tuby Pieskowa u Sakiewicza” nie znajdziesz.
 
Tak, przeciwstawiam się jawnemu kłamstwu, gdy ktoś próbuje piszących po niemiecku propagandzistów czy to separatystów, jak Alina Lipp, czy też Kremla, jak mieszkający w Sankt Petersburgu Thomas Röper, jako niezależnych dziennikarzy niemieckich przedstawić. Oboje z tych dziennikarzy swój ród wywodzą z rodzin rosyjsko – niemieckich i mają prawo wybrać jedną z ojczyzn rodziców za swoją, ci akurat wybrali Rosję. Mają do tego prawo, jak i do tego by propagandę swej wybranej ojczyzny głosić. Ale niedopuszczalnym jest by Polak przybliżający ich propagandę innym Polakom okłamywał czytelnika określając ich „niezależnymi dziennikarzami niemieckimi”, bo nimi nie są. I tej postawy też zrozumieć nie jestem w stanie.
 
Dziwi również postawa niektórych blogerów, którzy w czasie gdy armia Rosji wypierana jest z ziem przez siebie okupowanych w ciszy modlą się o jakikolwiek sukces Rosji, ale gdy pojawi się nadzieja na kontrofensywę, na zadanie strat ludności Ukrainy popadają w ekstazę głosząc podział Ukrainy. Ich pieśni raz po raz po kilku dniach życie weryfikuje, ich ekstazę śmiechem pogania.
 
Jarku, „wolny duchu” wyciągnij wreszcie wnioski ze swoich porażek:
Po kilku dniach ciszy w mediach wynikających z oczywistego zachowania wojskowej tajemnicy iż armia nie prezentuje medialnie swoich zamiarów zanim te zamiary nie staną się faktem wyskrobałeś fatalistyczne elaboraty:
https://spiritolibero.neon24.i...
https://spiritolibero.neon24.i...
 
Po kilku dniach czas zweryfikował i były one już tylko źródłem ogólnej wesołości.
 
Wypranie umysłów, które uzyskuje się, gdy w nadmiarze czyta się zbyt dużo propagandy rosyjskiej, gdy przyjmuje się nią jako „niezależne dziennikarstwo” jest fakt, że mimo kilku porażek „tuby Pieskowa” nie wyciągają z nich wniosków. Nie korygują swojego myślenia. To inni myślą głupio, nie oni. A, że myślenie innych potwierdza czas, to tylko gorzej dla tego czasu.
  
Jesteśmy Polakami nie Rosjanami, którym głoszenie propagandy Kremla można przypisać za przejawy ślepego, bo ślepego ale patriotyzmu. My możemy szanować dzisiejszych Niemców, Rosjan, Ukraińców ale ich interes narodowy nie jest naszym. Historia mówi wyraźnie. Im lepiej dzieje się Niemcom (Prusakom), Rosji tym gorzej nam. Stąd też wzajemne pretensje historyczne rozwiązujmy na forach historyków, bo uczestnicy tych wydarzeń już dawno pod „jurysdykcję Boga” się oddali. Niech Bóg i historia ich osądzi. A nie modląc się o to, by potomkowie zbrodniarzy ginęli obok tych, który ojcowie niczego na sumieniu nie mieli.
 
Ile to już razy już "tuby Pieskowa" głosiły kompletną porażkę Ukrainy, dzieliły skórę na niedźwiedziu, choćby ostatnio po pierwszych dniach ciszy od ogłoszenia ostatniej kontrofensywy Ukrainy? Ile czasu trwała ostatnia "wielka smuta", gdy nadzieje się nie spełniały? Teraz znów pojawił się jakiś tam sukces, bo Putin strzela ostatnimi rakietami, a na froncie w zasadzie stagnacja. Na Neon24 wśród „braci Moskali” pełna euforia, Rosja jeszcze nie "pagibła". „Wątłe mięśnie naprężyła”.
 
Jakiej należy spodziewać się najbliższej przyszłości, wyjaśnia to „generał Pogoda”. Dziś działania obu armii skupiają się nad zajęciem najlepszych pozycji na przeczekanie zimy. Za kilka dni deszcze zamienią drogi przy liniach frontu w błotnistą mazię i póki mróz nie zetnie ziemi szybkie przemieszczanie oddziałów artyleryjskich po dokonaniu ostrzału, będące warunkiem ich bezpieczeństwa, nie będzie możliwe. Będziemy świadkami walk pozycyjnych. Mamy czas, w którym obie armie będą starały się uzupełnić swoje stany osobowe o nowych kandydatów na "gruz 200". Stany magazynowe o nowe środki. I działaniami artyleryjskimi zniszczyć stronie przeciwnej przygotowywane zapasy. Spektakularnych sukcesów nie będzie.
A wojna wybuchnie z nową siłą, gdy wiosenne słońce osuszy ziemie „dzikich pól” w które „rosyjska pomoc” zamieniła dorobek pokoleń rosyjskojęzycznych Ukraińców.

Zawisza Niebieski

ps.
I jeszcze lewy prosty

Zamiast propagandowych „gniotów” Ruszkiewicza...
https://wps.neon24.info/post/169588,zamiast-propagandowych-gniotow-ruszkiewicza