Czy elyty III RP będą prać zafajdane gacie?

Monotonię tematyczną, wręcz mantrę skrzeczącej pospolitości, z rzadka urozmaicają jakieś ekscytujące jętki jednodniówki. Teraz zapewne narażę się i fanom prezesa Kaczyńskiego i monarchistom, bo za takie uważam zarówno dociekania prześmiewców cóż to za kulturowe zjawiska zaszokowały Jarosława Kaczyńskiego we Wiedniu trzydzieści lat temu, jak też Zaduszki spekulacyjne po śmierci królowej Elżbiety.

Prześmiewcy oczywiście rżną głupa, że użyję zapomnianego już nieco bon motu faceta, który ostatnio czyni to permanentnie. Każdy bowiem, kto choć na krótko wyrwał się wówczas z konserwatywnej obyczajowo Polski na Zachód, łatwo dostrzegał tam zjawiska u nas praktycznie nieobecne, a w każdym razie rzadkie. Jednak to, co mierziło prezesa, niektórych, mnie nie wyłączając, rajcowało. W Monachium na przykład obok mojego pensjonatu mieścił się dom publiczny. Roznegliżowane panienki siedzące na wystawie pozdrawiały mnie nie jak potencjalnego klienta, lecz jak sąsiada. A ja odwzajemniałem pozdrowienia. W Amsterdamie istotnie zaskoczyła mnie seksowna blondyna w długiej sukni, którą zadarła stając obok nie przy pisuarze. I przez kilka dni w co drugiej lasce upatrywałem transwestytę. W Kopenhadze oszołomił mnie psychodeliczny klimat Chrystianii, dzielnicy najaranych hippisów. W Londynie… No cóż, bardzo powoli dojrzewałem do refleksji aksjologicznych i opornie jarzyłem zagrożenia tkwiące w miazmatach szpanu na multi kulti. Nie znałem jeszcze wtedy skrótu LGBTitd. A postulaty tego środowiska, z adopcją dzieci przez pary jednopłciowe włącznie, wydawały mi się utopijne w polskich realiach.

Z kolei śmierć królowej Elżbiety Drugiej zdetonowała masę spekulacji na temat końca pewnej czy raczej niepewnej epoki. Niektórzy przebąkują o rozpadzie Wielkiej Brytanii. Wieszczą kres Commonwealthu. Tymczasem: The King is dead, long live the King! I tyle. Bo imperium nie istnieje już od dawna. Ba, w futbolu nie istniało nigdy. I do FIFA należą cztery odrębne federacje, angielska, szkocka, walijska i północno-irlandzka. Zaś tendencje odśrodkowe pulsują w całym świecie, żeby wspomnieć Katalonię, Korsykę, północne Włochy, anuicką Grenlandię czy, odpukać, Śląsk. I tylko patrzeć jak Bośnia weźmie rozbrat z Hercegowiną, o swoje upomną się Morawy, Bawaria, Teksas, Kalifornia i wolne miasto Gdańsk…
O spornych terenach przygranicznych aż strach pomyśleć. Izrael wadzi się z Palestyną. Z Wielkich Węgier pozostał zaledwie kadłubek. Kurdowie w ogóle pozbawieni są państwa. Królewiec… Muszę przyszpilić tę jętkę zainspirowaną śmiercią królowej, bo jeszcze dotrę na wschód, do Prus(precz maro piekielna!) albo na Kresy(chwilo trwaj!).

W każdym razie wiedeńska trauma prezesa poszła już w zapomnienie. Pogrzeb monarchini zakończy dumanie o niepodległości Szkocji.
I lobby pralnicze odetchnie z ulgą. Krajem znów zawładnie upiór dzienny. Odzierając neologizm z metafizyki, upiór dzienny to po prostu dobowa przepustowość pralni chemicznych. Ponieważ całe tabuny opozycyjnych mądrali straszą nas wizją głodnej i chłodnej zimy, wkrótce zapewne ziści się w ich przypadku przestroga: nie strasz, nie strasz, bo się zes…. I popędzą z zafajdaną garderobą do salonów pralniczych.
I taką wieszczbę mogę zaryzykować. Natomiast jedynie Stwórca i ogarnięci chciejstwem progresywni analitycy potrafią przełożyć wyniki dzisiejszego poparcia dla ugrupowań politycznych na imponujący dla opozycji rezultat przyszłorocznych wyborów. Bo mój komputer zawiesił się już przy pierwszych próbach wyciągnięcia w miarę sensownych wniosków z dawnych sondaży skonfrontowanych z faktami.

Dla przykładu przypomnę badania ankietowe z października 2014 i wyniki wyborów z października 2015 oraz sondaże z listopada 2018 roku i rezultaty głosowania rok później.
Ibris, rok 2014: PO 33, PiS 31, Lewica 9, PSL 5.
Wybory, rok 2015: PiS 37,58, PO 24,09, Razem 3,62, Korwin 4,76, PSL 5,13, Zjednoczona Lewica 7,55, Kukiz 8, Nowoczesna 7,69.
CEBOS, rok 2018: PiS 42, PO 21, PSL 7, Kukiz 6, SLD 5.
Wybory, rok 2019: PiS 43,59, PO 27,40, Lewica 12,56, PSL 8,55, Konfederacja 6,81.
Jednym słowem, bądź mądry i pisz wiersze.
 
Sekator
 
Ps.
- Jeśli jestem taki kiepski - warczy mój komputer - to nie proś mnie więcej o typowanie numerków w Lotto.
- Nie unoś się, mój Eustachy - mruczę pojednawczo. - Ale jedynie raz udało ci się trafić trójkę.