Putin mordercą dzieci ?

Zbrodnie Putina - jak szef FSB stał się mordercą dzieci?
Autor
Kazimierz Turaliński

https://okcydent.pl/index.php/...

Więcej na temat działalności wywiadowczej i infiltracji państw w książce pt. "Agent, infiltracja - sztuka szpiegostwa"
Polecane artykuły: Zeznania ofiar - zbrodnie wojenne na cywilach to codzienność w rosyjskim Donbasie
Raport: strategiczne cele Rosji w "operacji polskiej"

"Rozstrzeliwanie rodzin z dziećmi na Ukrainie szokuje Polaków, ale sami wręczyliśmy Putinowi licencję na mordowanie niewinnych ludzi. Cała jego kariera i nowa, skrajnie nacjonalistyczna Rosja zbudowane zostały na skrytobójstwach oraz wojnach, których nikt w porę nie potępił.

W 1991 roku doszło do rozpadu ZSRR, co ponad dekadę później prezydent Rosji Władimir Putin nazwał w swym orędziu największą katastrofą geopolityczną XX wieku. Koniec zimnej wojny toczonej pomiędzy kapitalistycznym zachodem i czerwonym wschodem był czasem przełomowym w jego życiu. Latem tego samego roku, podczas Puczu Janajewa, odszedł ze służby w wywiadzie zagranicznym KGB, gdzie przez ostatnie lata odpowiadał za werbunek agentury w Niemczech. W lipcu 1998 roku na krótko został powołany na szefa FSB, czyli służby specjalnej, która zastąpiła w demokratycznej Rosji komunistyczne KGB. Po roku zrezygnował z tego stanowiska i nieoczekiwanie wszedł w skład rządu, od razu zostając premierem. Jego awans zbiegł się w czasie z końcem kariery politycznej ówczesnego prezydenta Borysa Jelcyna - kremlowska "familja" poszukiwała następcy tego schorowanego alkoholika, koniecznie zaufanego i zdolnego intelektualnie do wprowadzenia Rosji w XXI wiek.

Ceną za fotel prezydencki była wojna. Głową tego państwa może być jedynie człowiek silny, bezwzględny i skuteczny, a okazją do wykazania tych cech miała być pacyfikacja Czeczenii. We wrześniu 1999 roku Moskwą, Bujnakskiem i Wołgodońskiem wstrząsnęła seria zamachów terrorystycznych, w których zginęło 313 osób, a niespełna tysiąc odniosło rany. Zamachowcy detonowali bomby niszczące bloki mieszkalne. Putin oskarżył o terroryzm Czeczeńców i z tego powodu niezwłocznie wprowadził siły zbrojne do zamieszkiwanej przez nich kaukaskiej republiki. Problem polegał na tym, że podczas zgodnego co do modus operandii, ale tym razem nieudanego, zamachu w Riazaniu ujęto "terrorystów" - byli nimi funkcjonariusze FSB, a nie Czeczeńcy.

W tzw. drugiej wojnie czeczeńskiej według szacunków organizacji pozarządowych Human Rights Watch i Memoriał (na wniosek prokuratury generalnej rosyjski Sąd Najwyższy zakazał w 2021 roku jego działalności) zginęło około 25 tysięcy cywilów. Bestialstwo rosyjskich żołnierzy przekraczało wszelkie granice, masowo gwałcono czeczeńskie kobiety i rozstrzeliwano przypadkowych ludzi, stosowano okrutne tortury m.in. piłowania zębów czy przybijania języków do drewnianych stołów. Bombardowania i ostrzał artyleryjski zmieniły stolicę Grozny w gruzowisko. Zdecydowanie Władimira Putina zostało nagrodzone wygraną w wyborach prezydenckich Federacji Rosyjskiej.

Sztuczne wykreowanie powodów do zaatakowania Czeczenii nagłośnił podpułkownik KGB (później FSB) Aleksandr Litwinienko, autor książki pt. "Wysadzić Rosję". Opisał w niej działania funkcjonariuszy FSB mające na celu wywołanie wojny kosztem życia przypadkowych ludzi. Czeczenia miała być okazją do odbudowy utraconej dumy, gdyż 5 lat wcześniej Rosja z separatystami faktycznie przegrała tzw. pierwszą wojnę czeczeńską i nie zdołała utrzymać kontroli nad Groznym. Nuklearne mocarstwo zostało upokorzone przez mikroskopijną republikę, a odzyskanie utraconego honoru miało zapewnić przejęcie władzy w kraju przez dawne KGB, co się powiodło. Po brutalnym spacyfikowaniu oporu przeprowadzono w Czeczenii referendum konstytucyjne, na mocy którego przy poparciu 95% głosujących trwale włączono ją w skład Federacji Rosyjskiej. Wynik referendum powszechnie uznano za sfałszowany.

Sprawa zamachów terrorystycznych nie była pierwszą kontrowersją ujawnioną przez Litwinienkę. Kilka lat wcześniej, podczas konferencji prasowej w listopadzie 1998 roku, ogłosił on, że zlecono mu zabójstwo Borisa Bieriezowskiego. Bieriezowski był rosyjskim miliarderem i sponsorem kampanii wyborczej Borysa Jelcyna, początkowo był również protektorem Władimira Putina, lecz wdał się z nim w konflikt, w związku z czym musiał uciekać z Rosji do Wielkiej Brytanii. W 2013 r. znaleziono jego wiszące zwłoki. Wcześniej, w 2006 r. zamordowano mieszkającego również w Wielkiej Brytanii Litwinienkę. Podpułkownik został otruty radioaktywnym izotopem polon 210. Nim zmarł, o swoje zabójstwo oskarżył Władimira Putina. Brytyjskie śledztwo wykazało, że zbrodnię najprawdopodobniej faktycznie zatwierdził Putin, zaś jej wykonawcą był poseł rosyjskiej Dumy i były funkcjonariusz KGB Andriej Ługowoj. Rosja odmówiła ekstradycji podejrzanego.

Wojna z Czeczenią zainicjowała serię zamachów terrorystycznych, w których więcej osób ginęło w wyniku bezkompromisowych działań służb państwowych, niż z rąk terrorystów. Teatr na moskiewskiej Dobrowce odbijano w październiku 2002 roku przy użyciu gazu usypiającego, wskutek czego śmierć poniosło 129 zakładników. Jeszcze żyjących ludzi funkcjonariusze wynosili z budynku wprost na lodowaty beton i pozostawiali bez pomocy, część osób udusiła się wskutek przywalenia ciałami. Służby odmówiły ujawnienia lekarzom nazwy zastosowanego środka obezwładniającego, co uniemożliwiło ratowanie umierających.

1 września 2004 roku w Biesłanie terroryści zajęli szkołę, którą "odbijano" przy pomocy m.in. dwóch czołgów i miotaczy ognia oraz zmasowanego ostrzału, co spowodowało masakrę uwięzionych w budynku dzieci. Według oficjalnych danych szturm kosztował życie 334 zakładników, w tym 156 dzieci, nieoficjalnie przyjmuje się, że władze z przyczyn wizerunkowych istotnie zaniżyły liczbę ofiar. Nie jest możliwe, by Władimir Putin każdorazowo nie akceptował zastosowanych metod działań i nie wskazywał ich priorytetów, do których nie należała ochrona życia zakładników. Chodziło tylko o zastraszenie wrogów, a nie ratowanie cywilów.

O zbrodniach rosyjskich żołnierzy dokonywanych w Czeczenii wielokrotnie pisała niezależna dziennikarka Anna Politkowska, autorka popularnych na Zachodzie książek na temat Rosji i Władimira Putina. Ujawniała w nich masowe łamanie praw człowieka, rutynowe stosowanie tortur oraz zabójstwa. Sama została zastrzelona w Moskwie 7 października 2006 roku, czyli w dniu 54 urodzin Putina. Przyjmuje się, że jej śmierć miała być makabrycznym prezentem urodzinowym. Miesiąc później zmarł również zamordowany Aleksandr Litwinienko, który zaangażował się w wyjaśnianie sprawy zabójstwa Politkowskiej. Od czasu objęcia władzy przez Putina w Rosji zamordowano prawie 200 dziennikarzy. Nie każdy z nich był wrogiem Kremla, lecz to Kreml stworzył atmosferę przyzwolenia na mordowanie przedstawicieli mediów. Dziennikarze mieli czuć się osamotnieni, niepotrzebni, wyjęci spod ochrony prawa a ich przyszłość niepewna niczym płomień świecy na wietrze. Ich zabójców szukano niezbyt ochoczo.

W 2008 roku po serii prowokacji granicznych i akcji wręczania rosyjskich paszportów mieszkańcom separatystycznych terenów Abchazji i Osetii Południowej, wojska rosyjskie wkroczyły na terytorium Gruzji. W trakcie walk zginęło 175 Gruzinów, a wrogie czołgi dotarły pod stolicę Tbilisi. Międzynarodowe komisje uznały, że wojnę zapoczątkował atak Gruzji, lecz ten poprzedzały długotrwałe prowokacje Rosji, której siły zbrojne od kilkunastu lat kontrolowały fragment terytorium tego kraju. Pomimo odparcia gruzińskiego ataku siły rosyjskie nie zaprzestały ofensywy, lecz kontynuowały rajd w stronę stolicy i prowadziły bombardowania celów cywilnych, m.in. miasta Gori. Oficjalnym powodem wkroczenia na gruzińskie ziemie pozostawała wola ochrony Rosjan zamieszkujących terytorium innego państwa. Ta nacjonalistyczna retoryka będzie jeszcze wielokrotnie wykorzystywana jako powód zbrojnej agresji. Po identyczną sięgał Adolf Hitler twierdzący, że pragnie jedynie przyłączyć do III Rzeszy tereny zamieszkiwane przez etnicznych Niemców, w tym Austrię, część Czech i Gdańsk.

Służby specjalne Kremla wielokrotnie dokonywały politycznych zabójstw poza terytorium Rosji. Likwidowano dysydentów oraz domniemanych i faktycznych terrorystów. Egzekucje przeprowadzano m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Austrii, Katarze, Dubaju czy Ukrainie. Np. w 2019 roku w Niemczech, w berlińskim parku Tiergarten, zabito Czeczena Zelimchana Changoszwili – islamistę i weterana drugiej wojny czeczeńsko-rosyjskiej, który podczas ataku Rosji na Gruzję zorganizował oddział ochotników do obrony tego kaukaskiego kraju. Za zabójstwo odpowiadał Wadim Krasikow, rosyjski kryminalista i morderca dwóch biznesmenów, a zarazem posiadacz paszportu wydanego na inne nazwisko oraz bywalec ośrodka szkoleniowego FSB powiązany z elitarną jednostką antyterrorystyczną Wympieł. Zabójstwa dokonywane są zazwyczaj przy użyciu broni palnej lub trucizn, w tym wchłaniających się przez skórę trucizn paralityczno-drgawkowych, nazywanych nowiczokiem. Zamach przy użyciu takiego chemicznego środka bojowego przeprowadzono m.in. w Londynie. Niektóre zbrodnie pozorowane bywają na wypadki lub samobójstwa, do tej ostatniej kategorii zaliczane jest powieszenie Borisa Bieriezowskiego. Część Polaków o konserwatywnych poglądach oskarża Kreml o spowodowanie w dniu 10 kwietnia 2010 r. katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, w której zginęło 96 osób, w tym ówczesny prezydent Polski Lech Kaczyński, co miało w ich ocenie stanowić zemstę za bezkompromisowe wsparcie Tbilisi podczas rosyjskiej inwazji na Gruzję.

Rosja nigdy nie była państwem prawa, już od czasów caratu władzę sprawowano autorytarnie a sądownictwo wykorzystywano instrumentalnie w celach represyjnych. Za rządów Putina korupcja przeszła do porządku dziennego, a miliarderzy, zwani oligarchami, bogacą się wyłącznie dzięki dobrym kontaktom z Kremlem. Tak jak z dnia na dzień powstawały fortuny, tak samo były jednak niszczone w razie podjęcia działań niezgodnych z interesami Putina. Michaił Chodorkowski, właściciel Jukosu, wielkiego koncernu wydobywającego ropę naftową i handlującego produktami petrochemicznymi, za polityczną działalność opozycyjną został zatrzymany w spektakularnej akcji przez komandosów Specnazu, a następnie oskarżony o nadużycia w toku procesu prywatyzacyjnego i skazany na 8 lat kolonii karnej w Krasnokamieńsku w Syberii Wschodniej. Sam Jukos zbankrutował po tym jak bez podstawy faktycznej spółkę obciążono rzekomymi zaległościami podatkowymi na kwotę 27 miliardów dolarów, jego złoża przejął państwowy Rosnieft, a kontrakty - spolegliwy względem władzy Łukoil. Do zakładów i kolonii karnych, gdzie nie są przestrzegane prawa człowieka, trafiali także inni opozycjoniści, zarówno nikomu nieznani, anonimowi ludzie uczestniczący w protestach ulicznych, jak i osoby rozpoznawalne na Zachodzie, m.in. Aleksiej Nawalny.

Od kilkunastu lat, czyli od czasu w którym wysokie ceny eksportowanych przez Rosję surowców pozwoliły jej na częściową odbudowę gospodarki i spłatę zadłużenia zagranicznego, Władimir Putin konsekwentnie odbudowuje sowiecką strefę wpływów, stosując taktykę destabilizacji niepokornych republik poradzieckich poprzez antagonizowanie lokalnej ludności i częstą okupację części terytorium. Tworzone pod jawnym lub pozorowanym na neutralność protektoratem Moskwy obszary separatystyczne mogą być przyczółkiem do przyszłej inwazji lub źródłem casus belli. Do tej kategorii terytoriów zaliczyć należy Naddniestrze w Mołdawii, Górski Karabach w Azerbejdżanie, Osetię Południową i Abchazję w Gruzji, czy najważniejsze w ostatnim czasie Doniecką Republikę Ludową i Ługańską Republikę Ludową wydzielone z obszaru Ukrainy.

Od czasu pomarańczowej rewolucji Ukraina obierała prozachodni kierunek rozwoju, społeczeństwo chciało przynależeć nie do Wspólnoty Niepodległych Państw, lecz do Unii Europejskiej oraz NATO. Oznaczałoby to utratę ze strefy wpływów Moskwy trzeciego po Rosji i Kazachstanie największego państwa Związku Radzieckiego, a tym samym uniemożliwiłoby jego odbudowę. Na przełomie lutego i marca 2014 roku Rosjanie zajęli Krym, początkowo pozorując oddolną rewolucję tzw. przedstawicieli samoobrony rosyjskojęzycznych obywateli Krymu. Następnie we wschodnich obwodach Ukrainy, zamieszkałych w dużej mierze przez ludność rosyjskojęzyczną i nastawioną prorosyjsko, wzniecono niepokoje przeradzające się w antyukraińską rebelię a następnie regularną wojnę w Donbasie.

Przeciwko słabo uzbrojonej i niezbyt licznej armii ukraińskiej wystąpili lokalni separatyści oraz tzw. "zielone ludziki", czyli rosyjscy żołnierze w mundurach nieoznaczonych dystynkcjami pozwalającymi na określenie ich przynależności państwowej. Jak ustalono w późniejszym czasie, wśród nich znajdowali się m.in. żołnierze wywiadu wojskowego GRU uczestniczący wcześniej w operacji wojskowej przeprowadzonej na terytorium Gruzji. Przy pomocy rakietowego systemu przeciwlotniczego Buk M1 nr 332 należącego do 53. Rakietowej Brygady Przeciwlotniczej z Kurska nad Ukrainą zestrzelono malezyjski samolot pasażerski, wskutek czego śmierć ponieśli wszyscy pasażerowie i cała załoga, łącznie 298 osób. W trakcie walk w Donbasie śmierć poniosło około 5 tysięcy Ukraińców, zniszczono infrastrukturę wielu miejscowości, w tym stadion Donbas Arena, na którym w 2012 roku rozgrywano mecze mistrzostw Europy.

Wschodnie ziemie kraju zostały spustoszone, a separatyści zaprowadzili terror prześladując mieszkańców o proukraińskich sympatiach. Podczas tortur ofiarom wyrywano zęby obcęgami, rażono je prądem, bito do granicy śmierci klinicznej, a po "przesłuchaniach" więziono w piwnicach bez jedzenia i ogrzewania. Wskutek zdestabilizowania sfery politycznej i osłabienia gospodarki Ukrainy (wskaźnik PKB per capita pozostaje najniższy w Europie) droga tego kraju do Unii Europejskiej i NATO została zablokowana. Obejmując protektoratem Doniecką Republikę Ludową i Ługańską Republikę Ludową Władimir Putin wykonał milowy krok na drodze do odtworzenia strefy wpływów ZSRR.

Pomimo nałożonych na Rosję sankcji, kraj zamiast osłabić swoją pozycję - wzmocnił ją. Putin zgromadził ogromne rezerwy walutowe o wartości przekraczającej 600 miliardów dolarów, zmodernizował armię, zacieśnił współpracę z Chinami i zbudował szeroką niezależność od zagranicznych dostaw towarów, choć daleką od autarkii. Zdołał też wytworzyć uzależnienie wielu istotnych państw europejskich od rosyjskich dostaw ropy i gazu. Niemiecki przemysł w ponad połowie zasilany jest gazem ze wschodu, stąd pomimo solidarności unijnej i obowiązujących sankcji Berlin zgodził się na budowę przez Gazprom omijającego państwa Europy Środkowej gazociągu Nord Stream 2. Średnia unijna uzależnienia od rosyjskich dostaw gazu sięga 40% zaspokajanego popytu (jeszcze 10 lat temu wolumen dostaw oscylował w granicach jedynie 24 - 30%), natomiast w przypadku Turcji (drugiej armii NATO) sięga 30%. Tym samym nakładane na Rosję sankcje w zakresie sprzedaży gazu i ropy będą jednocześnie sankcjami niszczącymi gospodarki kluczowych państw NATO i Unii Europejskiej.

Natomiast brak takiego zakazu spowoduje dofinansowanie europejskimi pieniędzmi rozbudowy armii używanej przeciwko Zachodowi. Władimir Putin osiągnął wiek, w którym nie czeka go już nic nowego. Nie awansuje, nie stworzy żadnego istotnego projektu, a w jego środowisku emerytura przybiera postać wypisanego aktu zgonu już niepotrzebnego towarzysza. Dodatkowo niesprzyjające otoczenie geopolityczne (brak możliwości dorównania gospodarce Chin, przyrastająca w tempie niemal geometrycznym przewaga technologiczna armii USA) powoduje, że Rosja albo wykorzysta swój potencjał militarny natychmiast, albo już nigdy, jednocześnie przekreślając szanse Putina na zapisanie się w historii. Bezkarność dotychczasowych zabójstw politycznych i zbrodni wojennych przekonała go do decyzji o ataku na Ukrainę, co poprzedziło roszady w innych republikach poradzieckich. W 2021 roku udzielił wsparcia Aleksandrowi Łukaszence w pacyfikacji opozycyjnie nastawionych Białorusinów po faktycznie przegranych przez dyktatora wyborach, w zamian za co wprowadził na Białoruś wojska faktycznie rozpoczynając okupację tego kraju. W styczniu 2022 roku usiłował odzyskać wpływy w Kazachstanie, wysyłając rosyjskich żołnierzy do pacyfikacji zamieszek w tym państwie, przy okazji których usunięto ze stanowisk polityków odpowiadających za wcześniejszą prounijną i proamerykańską politykę. Tym samym Ukraina pozostała ostatnim z najistotniejszych ogniw historycznego ZSRR.

Wojna toczona za wschodnią granicą Polski nie ma nic wspólnego z cywilizowanymi konfliktami zbrojnymi. Putin wydał rozkaz strzelania do cywilów i bombardowania bloków mieszkalnych, szkół i szpitali, a także elektrowni atomowych i pozostałości po zniszczonym reaktorze w Czarnobylu, co stawia go w jednym rzędzie z historycznymi zbrodniarzami wojennymi takimi jak Józef Stalin, Adolf Hitler czy Pol Pot. Wciąż dochodzi do rozstrzeliwania cywilów i ostrzeliwania korytarzy humanitarnych (ewakuacyjnych). Aby zobrazować bestialstwo Rosjan wystarczy przytoczyć ledwie kilka przykładów:

Rosyjscy dywersanci ukryci wśród cywilów w Kijowie ostrzelali samochód uciekającej przed wojną rodziny. Na miejscu zabito oboje rodziców (Antona i Swietłanę) oraz ich 10-letnią córkę Polinę, po kilku dniach w szpitalu zmarł jej 5-letni brat Siemion. O życie walczy ich starsza siostra - 13-letnia Sofia, która jeszcze nie wie, że została na świecie zupełnie sama.

26-letnia wolontariuszka Anastazja Jalanskaja została wraz z dwójką kolegów rozstrzelana pod Kijowem. Ofiary jechały do schronisk dla bezdomnych zwierząt nakarmić psy pozbawione od 3 dni dostępu do jakiejkolwiek żywności. Na krótko przed śmiercią Anastazja zdołała dostarczyć do przedszkola transport jedzenia i pieluch.

W pobliżu miejscowości Jehorowka czołg czeczeńskich Kadyrowców ostrzelał samochód poczty ukraińskiej, a następnie rozjechał go gąsienicami. We wraku śmierć poniosło dwóch pocztowców (kobieta i mężczyzna), którzy rozwozili emerytury i listy.

W Berdiańsku nad Morzem Azowskim rosyjski żołnierz zastrzelił cywila, ponieważ ten odmówił mu oddania telefonu komórkowego.

Wszystkie powyższe zbrodnie dokonane zostały w zgodzie z przyjętą przez najwyższe władze Rosji doktryną prowadzenia działań zbrojnych na Ukrainie i przy retoryce obrony Rosjan przed rzekomą nazyfikacją oraz agresją ze strony państw NATO. W ciągu niespełna 2 tygodni walk zginąć miało od kul i bomb ponad 2 tysiące ukraińskich cywilów, w tym co najmniej 38 dzieci. Każda z tych śmierci obciąża bezpośrednio Władimira Putina.

Trudno wyobrazić sobie Angelę Merkel, Baracka Obamę czy Emanuela Macrona publicznie podających rękę znanemu gangsterowi odpowiedzialnemu za zlecenie kilkudziesięciu zabójstw lub seryjnemu mordercy. W przypadku Władimira Putina nie mówimy jednak o spowodowaniu kilkudziesięciu, lecz łącznie dziesiątek tysięcy śmierci i o bombardowaniu terytorium Czeczenii, Gruzji czy Ukrainy, a także Syrii. Sumienie prezydenta Rosji obciąża mordowanie dzieci, akty terroru, bestialskie tortury, użycie broni chemicznej oraz radioaktywnych pierwiastków na terytorium zachodnich państw i zastraszenia na skalę międzypaństwową, w tym ostatnio również spowodowaniem katastrofy nuklearnej. Nie są to tajemnice, tylko wiedza powszechnie dostępna, a mimo tego przez ponad 20 lat ignorowana w zamian za dostawy gazu i ropy.

Niestety, mocarstwa tego świata dały swoim przywódcom prawo do zabijania, udając że ten wyjątek od reguły w żaden sposób ich nie deprawuje, a to nie prawda. Bezkarność rozzuchwala, dlatego wcześniej apetyt dyktatora zaspokajała Czeczenia, dziś Ukraina to już za mało i zagrożone są także Polska, Litwa, Łotwa, Estonia, Gruzja oraz Mołdawia. Równi sobie latami podawali ręce Putinowi pozwalając mu na coraz więcej nigdy nierozliczanych zbrodni, a jedna z nich powinna wystarczyć do obciążenia Moskwy sankcjami i uznania tego byłego szpiega KGB za persona non grata cywilizacji okcydentalnej, której fundamentem są prawa człowieka, w tym w szczególności prawo do życia. Nie zrobili tego, mają więc dziś na rękach krew tysięcy jego niewinnych ofiar, z każdym dniem więcej krwi..."

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Pers

22-08-2022 [20:57] - Pers | Link:

Biorąc pod uwagę, że psychiatrzy w Polsce strajkują to spróbuję załatwić jakiegoś z Laponii...

Obrazek użytkownika Tezeusz

22-08-2022 [21:52] - Tezeusz | Link:

Ruszkiewicz vel ścierwousz
Wypad do swoich ścierwoneonowych. Co za palant natarczywy jak sowieckie gówno..
Psychiatra już tobie nie pomoże za póżno, tylko smród gówna osranego putlerka bandyty pozostał..

Obrazek użytkownika sake3

22-08-2022 [22:11] - sake3 | Link:

@Pers......Przecież skoro już Pan jest w Laponii to po co szuka psychiatry dla siebie w Polsce.? Tam ma Pan bliżej wystarczy dojechac na reniferze.Nawet taniej wyjdzie.

Obrazek użytkownika Tezeusz

22-08-2022 [22:23] - Tezeusz | Link:

Bo to zwykły palant jest

Obrazek użytkownika Pers

23-08-2022 [04:45] - Pers | Link:

@sake
Nie dla mnie, dla was.

Obrazek użytkownika sake3

22-08-2022 [22:45] - sake3 | Link:

Skądże taki pomysł,że pan @Pers jest palantem? Ja go nawet podziwiam za tę miłość do Rosji i rozgrzeszanie jej władz ze wszystkich zbrodni o których cały świat wie.No cóż ,taka miłość zdarza się tylko roz niczym w piosence.

Obrazek użytkownika Tezeusz

23-08-2022 [06:05] - Tezeusz | Link:

UNICEF ujawnia tragiczne statystyki. Rosyjscy barbarzyńcy zabili lub ciężko ranili na Ukrainie już niemal 1000 dzieci
Blisko 1000 dzieci zostało zabitych lub rannych w wojnie na Ukrainie - poinformowała w poniedziałek dyrektor wykonawcza UNICEF Catherine Russell. Jej zdaniem prawdziwa liczba ofiar śmiertelnych może być nawet wyższa. Organizacja potwierdziła, że w wyniku trwającej niemal pół roku agresji co najmniej 972 dzieci zostało zabitych lub rannych w wyniku przemocy. Jest to średnio ponad pięć dziennie.

Obrazek użytkownika sake3

23-08-2022 [07:01] - sake3 | Link:

Doprawdy,zbytek troski z Pańskiej strony.Tylko czy psychiatra podzieli Pana zdania w sprawie rosyjskich zbrodni? Nawet mam pewność,że nie,bo są głośne i znane w całym świecie tyle,że zbrodniarze rosyjscy poprzez swój tupet nigdy nie byli z nich rozliczeni ani ukarani.Świat na te zbrodnie rosyjskie i okrucieństwa patrzył przez palce Teraz tylko patrzeć kolejnych napaści i modlić się o każdy podarowany przez Rosjan dzień życia. I ten świat wkrótce będzie się modlił.A rozzuchwaleni Rosjanie nawet nie będą się usprawiedliwiali ,,poszukiwaniem nazistów'' 

Obrazek użytkownika Pers

23-08-2022 [09:00] - Pers | Link:

@sake
Te "zbrodnie" istnieją jedynie w waszej chorej wyobraźni.

Obrazek użytkownika sake3

23-08-2022 [10:42] - sake3 | Link:

@Pers....Pan w swej sklerozie i niepamięci raczej udawanej niż rzeczywistej doszedl już do ściany.Tak to bywa jak się żyje nienawiścia. Pan Tezeusz nie zrobił nic innego jak tylko przytoczył fakty mające miejsce.Cały świat Pan oskarży o chorą wyobraźnię?

Obrazek użytkownika Tezeusz

23-08-2022 [12:55] - Tezeusz | Link:

Rus..kiewicz vel scierwousz
A twoja wyobraźnia nie ogarnia lizania osranego...Wypier..stąd scierwousz do swoich ....wypad !

Obrazek użytkownika u2

23-08-2022 [09:51] - u2 | Link:

skrajnie nacjonalistyczna Rosja zbudowane zostały na skrytobójstwach oraz wojnach, których nikt w porę nie potępił

Ano, Rosjanie uważają, że nazywając Ukraińców "banderowcami" mogą ich bezkarnie masowo mordować.

Obrazek użytkownika Tezeusz

23-08-2022 [15:40] - Tezeusz | Link:

Nazywając faszystowską roSSję faszystami, ludobójcami, pedofilami, złodziejami i mordercami dzieci Ukraina broniąc się ma obowiazek te ścierwa eliminować jak najwięcej.