List otwarty do minister spraw zagranicznych Szwecji

Szanowna Pani,

kieruje Pani dyplomacją jednego z najbogatszych krajów członkowskich Unii Europejskiej. Wielka szkoda tylko, że część owej zamożności pochodzi z rabunku – także mojego kraju. Nie napisałbym do Pani Minister tego listu, gdyby nie Pani odpowiedź na sugestię posła do Riksdagu czyli szwedzkiego parlamentu, pana Bjoerna Soedera, który domagał się zwrotu Polsce „Statusu Łaskiego”. Pani odpowiedz była zdecydowana: nie i koniec! „Status Łaskiego” to najstarszy zabytek polskiego piśmiennictwa. Z dziesięciu istniejących niegdyś egzemplarzy zostały dwa: jeden jest legalnie przechowywany w Polsce, drugi – nielegalnie w Szwecji. Nielegalnie, bo został ukradziony nam w XVII wieku przez żołnierzy szwedzkiej armii w czasie tzw. „Potopu”.

Jakby się Pan czuła, gdyby z Pani domu rodzinnego ukradziono np. kosztowności, meble i obrazy, a następnie potomek złodziei oświadczał publicznie, wszem i wobec, że nie zamierza zwrócić tego, co ukradli jego przodkowie? I to nie negując faktu kradzieży! Nie chodzi wszak tylko o słynny „Status Łaskiego”, ale również pierwsze wydanie dzieła wielkiego polskiego i światowego astronoma Mikołaja Kopernika „O obrotach sfer niebieskich”. Kopernik pokazał w nim, że ziemia krąży wokół słońca – a nie odwrotnie. Teraz to ukradzione nam dzieło jest na Uniwersytecie w Uppsali i nie chcecie go zwrócić. Tymczasem prawo międzynarodowe jednoznacznie nakazuje, że musicie to zrobić. Jednak dla Pani Minister i jej Państwa w tej kwestii cały czas słońce kreci się wokół ziemi :  czyli można kraść, a potem nie oddać.
Pani kraj – Królestwo Szwecji dokonał rabunku kilkudziesięciu zamków i miast na terenie mojego kraju – Rzeczypospolitej. Stolice naszego państwa - Warszawę Wasze wojska plądrowały osiem razy! Nasz Zamek Królewski – tak samo. Pani rodacy dokonali rabunku setek kościołów. Zapewne szwedzcy turyści nie wiedzą, zwiedzając Kraków, że ich kompatrioci - żołnierze w XVII wieku obrabowali legendarny Kościół Mariacki. Zrabowaliście także stworzoną przez jezuitów Bibliotekę Warmińską, która wówczas była jedną z największych na naszym kontynencie. Ukradliście również kościelny księgozbiór z miasta Frombork z dziełami księdza Mikołaja Kopernika. Tylko o jednym z nich już wcześniej wspomniałem. Obrabowaliście również zamek polskich królów w dawnej stolicy – Krakowie – Wawel. Trumnę naszego króla Władysława IV szwedzcy żołnierze całkiem zniszczyli – jak podają źródła historyczne – tylko po to, żeby wyjąć z niej… dwa srebrne gwoździe. Wasz dowódca generał Wirtz własnoręcznie odrywał z trumny patrona Polski św. Stanisława blachy – bo były srebrne…

W tym roku mija 362 lata, jak państwo, które Pani reprezentuje, zobowiązało się – Traktatem Oliwskim – do zwrotu zagrabionych dóbr kultury. Nie wypełniliście tego zobowiązania, skłamaliście, olbrzymia większość tego, co zrabowaliście w moim kraju, do Polski nie wróciła (poza kilkunastoma skrzyniami z dokumentami oddanymi w wieku XVII i niewielką liczbą książek w wieku XIX oddanych na ręce księcia Adama Czartoryskiego).
To doprawdy żenujące, że Pani kraj ośmiela się pouczać mój kraj w sprawach dotyczących praworządności. Tymczasem sami ją łamiecie na elementarnym poziomie, nie oddając tego, co było ukradliście Polsce przed trzema i pół wiekami.
Szanowna Pani Minister, wstępujecie właśnie do NATO w obawie przed Rosją. Ta Rosja również na potęgę rabowała w Polsce dobra kultury. Proszę sobie wyobrazić, że mniej więcej połowę z nich w wyniku Traktatu Ryskiego (1921) zmuszona była, pod polską presją oddać. Wy oddaliście jedynie niewielką część.
Może nawet tego Pani Minister nie wie, ale stojące przed pałacem Waszego króla w Sztokholmie lwy z brązu - też Pani państwo zrabowało mojemu państwu
Pani Minister pozwolę sobie w tej sytuacji nie kończyć tego listu zwyczajową formułą: „Z wyrazami szacunku”.

*tekst ukazał się na portalu wprost.pl (01.08.2022)