Propaganda wojenna. O tym, dlaczego na wojnie wolno kłamać

Są lu­dzie, w tym po­li­ty­cy i blo­ge­rzy, któ­rzy po­wta­rza­ją pro­pa­gan­dę Pu­ti­na. Ro­bią to w imię praw­dy, bo oni na­wet naj­gor­szą praw­dę ce­nią wy­żej niż ko­rzyst­ne kłam­stwa. Ko­la­bo­ru­ją z Ro­sją w imię swo­ich za­sad.

  Wie­le osób ogła­sza, że nie lu­bi Ukra­iń­ców – i przy­ta­cza jak naj­bar­dziej praw­dzi­we wa­dy, przy­wa­ry czy daw­ne zbrod­nie Ukra­iń­ców. A tym­cza­sem w obec­nym sta­nie, gdy na Ukra­inie to­czy się woj­na z Ro­sją, ży­wot­nym pol­skim in­te­re­sem je­st lu­bić Ukra­iń­ców, a jak nie, to przy­naj­mniej nie mieć nie­chę­ci do ni­ch, a jak nie, to przy­naj­mniej nie mó­wić, że się ich nie­na­wi­dzi, a jak nie, to przy­naj­mniej nie pi­sać te­go pu­blicz­nie. Ukra­iń­cy w tej chwi­li wal­czą za na­szą wol­no­ść i je­śli ktoś ich nie lu­bi, to po­wi­nien o tym za­mil­czeć. Te­raz to kwe­stia ży­cia al­bo śmier­ci.

  Woj­na in­for­ma­cyj­na to bar­dzo waż­ny ele­ment ca­ło­ści dzia­łań wo­jen­ny­ch. W cza­sie woj­ny in­te­re­sy Pol­ski są do­sko­na­le zgod­ne z in­te­re­sa­mi Ukra­iny – bo naj­waż­niej­sze dla nas je­st bić ru­ski­ch. Bez po­bi­cia ru­ski­ch nie da się zre­ali­zo­wać żad­ny­ch in­ny­ch na­szy­ch in­te­re­sów.

  Me­dia kła­mią, oszu­ku­ją, ma­ni­pu­lu­ją – to oczy­wi­sta oczy­wi­sto­ść. Ale aku­rat w kwe­stii woj­ny na Ukra­inie to­tal­na glo­ba­li­stycz­na pro­pa­gan­da za­cho­du, w tym ta w na­szy­ch me­dia­ch, a szcze­gól­nie ta pły­ną­ca z Ukra­iny, to ma­ni­pu­la­cje i oszu­stwa słusz­ne, po­ży­tecz­ne, wła­ści­we – one słu­żą na­sze­mu prze­ży­ciu.

  Gdy gro­zi śmierć, gdy za­gra­ża nam ban­dy­ta, to wol­no go w od­we­cie za­bić. Tym bar­dziej wol­no i na­le­ży kła­mać, oszu­ki­wać i ma­ni­pu­lo­wać, by się przed ban­dy­tą obro­nić, by wzmoc­nić mo­ra­le obroń­ców. W cza­sie woj­ny nie moż­na być szcze­rym – ogła­sza­nie ja­kichś ne­ga­tyw­ny­ch kwe­stii od­no­śnie ty­ch, któ­rzy bi­ją wro­ga, któ­rzy po­wstrzy­mu­ją ban­dy­tę przed do­tar­ciem do nas, to zbrod­nia, to służ­ba te­mu ban­dy­cie. To nie­do­pusz­czal­ne!

  Wszyst­ko, co pro­pa­gan­da Pu­ti­na mo­że pod­chwy­cić i wy­ko­rzy­stać do swo­ich ce­lów je­st słu­że­niem jej. Pi­sa­nie pu­blicz­ne cze­go­kol­wiek kry­tycz­ne­go wo­bec Ukra­iń­ców, wy­ty­ka­nie im błę­dów, kłam­stw, wad czy zbrod­ni ich przod­ków, to ele­ment woj­ny in­for­ma­cyj­nej słu­żą­cy Pu­ti­no­wi. Kto tak pi­sze, ten ogła­sza, że je­st skłon­ny do ko­la­bo­ra­cji z Pu­ti­nem. Ogła­sza­nie pu­blicz­nie kłam­stw Ukra­iń­ców, to pro­pa­gan­do­we strze­la­nie w ple­cy na­szym so­jusz­ni­kom, któ­rzy dziś są dla nas naj­waż­niej­si, któ­ry­ch zwy­cię­stwo w woj­nie z Ro­sją na pew­no ochro­ni Pol­skę na dłu­gi czas przed ru­skim za­gro­że­niem.

  Są ta­cy, któ­rzy są skłon­ni wy­ła­py­wać kłam­stwa, oszu­stwa i ma­ni­pu­la­cje w pro­pa­gan­dzie wo­jen­nej nie tyl­ko u wro­ga, ale też u nas i u na­szy­ch so­jusz­ni­ków. Tłu­ma­czą to tym, że praw­da i tak wyj­dzie na jaw – i wte­dy ten, któ­ry uży­wał ma­ni­pu­la­cji w pro­pa­gan­dzie, zo­sta­nie skom­pro­mi­to­wa­ny. Przy­kła­dem ta­kiej po­sta­wy je­st Ja­nu­sz Kor­win-Mik­ke, któ­ry do­dat­ko­wo je­st we­re­dy­kiem, czy­li je­st cho­ry na mó­wie­nie praw­dy, nie po­tra­fi za­pa­no­wać nad so­bą, by praw­dy nie po­wie­dzieć. Oczy­wi­ście sam praw­dy nie zna na pew­no, mo­że ją tyl­ko le­piej lub go­rzej wy­de­du­ko­wać, ale za­wsze je­st szcze­ry, czy­li po­wie pu­blicz­nie wszyst­ko, co uwa­ża za praw­dę.

  W po­ko­jo­wy­ch cza­sa­ch taki we­re­dyk je­st po­ży­tecz­ny i po­trzeb­ny. Szcze­gól­nie ja­ko usta­wo­daw­ca. Ale w cza­sie woj­ny po­wi­nien za­milk­nąć, bo pro­pa­gan­da wo­jen­na to kwe­stia ży­cia i śmier­ci.

  Kor­win, do­cie­ka­jąc praw­dy, po­peł­nia błąd po­li­tycz­ny, sta­je się pa­cy­fi­stą. Pu­tin to zbrod­nia­rz wo­jen­ny. Sam fakt na­pa­ści na Ukra­inę o tym świad­czy i nic wię­cej nie po­trze­ba. Żad­ne szcze­gó­ły zwią­za­ne z mor­do­wa­niem lud­no­ści cy­wil­nej te­go nie roz­strzy­ga­ją. Woj­na na­past­ni­cza je­st zbrod­nią i ty­le. Ży­wot­ną ra­cją sta­nu Pol­ski je­st w tej woj­nie po­pie­rać Ukra­inę. Im bar­dziej po­bi­ją ru­ski­ch, tym dla Pol­ski le­piej. Więc z punk­tu wi­dze­nia po­li­tycz­ne­go na­le­ży po­pie­rać woj­nę in­for­ma­cyj­ną Ze­łeń­skie­go, na­wet je­śli to pro­pa­gan­da, ma­ni­pu­la­cja i ustaw­ki.

  Kor­win je­st tu nie­kon­se­kwent­ny, bo w swo­im wa­de­me­kum oj­ca tłu­ma­czy, że ro­dzi­ce po­win­ni ukry­wać swo­je kłót­nie przed dzieć­mi. Ro­dzi­ce nie po­win­ni być szcze­rzy wo­bec dzie­ci w kwe­stii wła­sny­ch spo­rów i wza­jem­ny­ch oskar­żeń. Gdy ro­dzic zro­bi coś złe­go, to po­wi­nien to przed dziec­kiem ukryć i po­wi­nien kła­mać, że te­go nie zro­bił. Oczy­wi­ście na­le­ży kła­mać z umia­rem, tak by się to nie wy­da­ło. Na tym po­le­ga do­bre wy­cho­wa­nie. Ja się z tym nie zga­dzam, ale Kor­win ta­kie ma po­glą­dy pe­da­go­gicz­ne.

  Kor­win tłu­ma­czy swo­je wy­ty­ka­nie kłam­stw pro­pa­gan­dy­stów tym, że na woj­nie szcze­gól­nie waż­ne je­st po­sia­da­nie praw­dzi­wy­ch in­for­ma­cji – i dla­te­go wy­ty­ka ma­ni­pu­la­cje w ofi­cjal­nej pro­pa­gan­dzie Ukra­iń­ców i Po­la­ków. Ma ra­cję, że na woj­nie praw­dzi­we in­for­ma­cje są klu­czo­we, ale nie ma ra­cji, że w związ­ku z tym pro­pa­gan­da mu­si być praw­dzi­wa. W cza­sie woj­ny praw­dę ma znać wy­wiad i kontr­wy­wiad, ma­ją znać ją do­wód­cy woj­sk, a zwy­kłe­mu żoł­nie­rzo­wi czy oby­wa­te­lo­wi nie je­st ona po­trzeb­na – du­żo bar­dziej po­trzeb­na je­st otu­cha bu­du­ją­ca mo­ra­le. Na­to­mia­st źle je­st uwie­rzyć we wła­sną pro­pa­gan­dę. Więc do­brze je­st, gdy pro­pa­gan­dę ro­bią cy­ni­cy, któ­rzy kła­mią w peł­ni świa­do­mie, wie­dzą, jak je­st na­praw­dę.

  Kor­win po­wta­rza­jąc nar­ra­cję Pu­ti­na w nie­któ­ry­ch kwe­stia­ch, po­peł­nia bar­dzo du­ży błąd po­li­tycz­ny. Na woj­nie praw­da prze­sta­je się li­czyć – li­czy się wy­gra­na, a przy­naj­mniej nie­prze­gra­na, a przy­naj­mniej ta­kie osła­bie­nie wro­ga, by nie był w sta­nie na nas na­pa­ść. W obro­nie wol­no za­bi­jać – to tym bar­dziej wol­no, a na­wet na­le­ży, kła­mać. Trzy­ma­nie się sztyw­no za­sa­dy, że tyl­ko praw­da się li­czy, to tak jak­by sztyw­no trzy­mać się za­sa­dy "nie za­bi­jaj" i nie za­bi­jać wro­ga, któ­ry nam gro­zi. Kor­win, trzy­ma­jąc się ści­śle za­sad, po­pa­dł w nie­do­pusz­czal­ny pa­cy­fi­zm. Na woj­nie wol­no za­bi­jać i kła­mać. Moż­na na­wet stwier­dzić, że tę woj­nę Ukra­ina wy­gry­wa, sku­tecz­nie bi­je ru­ski­ch, bo Ukra­iń­cy ma­ją sil­ne mo­ra­le, któ­re ukształ­to­wa­ła im pro­pa­gan­da wo­jen­na. To pro­pa­gan­da wy­gry­wa tę woj­nę ku na­szej ko­rzy­ści.

  W nor­mal­nym cza­sie czło­wiek zdol­ny z zim­ną krwią za­bić bliź­nie­go je­st nie­bez­piecz­ny. Ta­ki czło­wiek po­wi­nien być ja­koś pil­no­wa­ny. Ale gdy wy­bu­cha woj­na, to sta­je się cho­ler­nie cen­ny, war­to­ścio­wy, po­żą­da­ny. Sta­je się do­brym żoł­nie­rzem. Ta­cy lu­dzie są po­trzeb­ni i słusz­nie w cza­sie po­ko­ju są trzy­ma­ni w in­sty­tu­cjo­nal­ny­ch ry­za­ch woj­ska, któ­re pil­nu­je ich mor­der­czy­ch skłon­no­ści.

  Do­kład­nie tak sa­mo po­win­no być z dzien­ni­ka­rza­mi. Ktoś, kto je­st zdol­ny z zim­ną krwią kła­mać, oszu­ki­wać i ma­ni­pu­lo­wać je­st nie­bez­piecz­ny. Ta­ki czło­wiek po­wi­nien być ja­koś pil­no­wa­ny. Ale gdy wy­bu­cha woj­na, to sta­je się kimś cho­ler­nie cen­nym, war­to­ścio­wym, po­żą­da­nym. Sta­je się do­brym dzien­ni­ka­rzem. Je­go kunszt ma­ni­pu­la­cji wresz­cie mo­że być wy­ko­rzy­sta­ny w do­brym ce­lu. Pro­blem w tym, że ta­ki ma­ni­pu­lant w cza­sie po­ko­ju nie je­st od­po­wied­nio pil­no­wa­ny.

  Dzien­ni­ka­rze i żoł­nie­rze kła­mią i za­bi­ja­ją. Na tym po­le­ga ich fa­ch. Dzien­ni­ka­rz, któ­ry opa­nu­je do per­fek­cji sztu­kę ma­ni­pu­la­cji mo­że i po­wi­nien stać się dy­plo­ma­tą. Tak jak wy­naj­mu­je­my żoł­nie­rzy do za­bi­ja­nia, by chro­ni­li nas przed ata­ka­mi pań­stw, tak też wy­naj­mu­je­my ma­ni­pu­lan­tów zwa­ny­ch dzien­ni­ka­rza­mi i dy­plo­ma­ta­mi, by nas chro­ni­li w woj­nie in­for­ma­cyj­nej z pań­stwa­mi. W cza­sie po­ko­ju moż­na ich kry­ty­ko­wać. W cza­sie woj­ny trze­ba ich wspie­rać, a kry­ty­ko­wać po­li­ty­ków, dy­plo­ma­tów, dzien­ni­ka­rzy i żoł­nie­rzy wro­ga. W cza­sie po­ko­ju praw­da się li­czy, w cza­sie woj­ny scho­dzi na dal­szy plan.

  Ktoś po­wie, że przed­sta­wi­łem po­wy­żej men­tal­no­ść Ka­le­go. Do­brze je­st jak Ka­li ukra­ść kro­wę, źle, gdy ktoś Ka­le­mu kro­wę ukra­ść. Nie o to mi cho­dzi. To, co na­pi­sa­łem po­wy­żej to za­sa­da ra­czej ta­ka: jak Ka­le­mu ktoś ukra­ść kro­wę, to w od­we­cie Ka­le­mu wol­no tę kro­wę ode­brać, na­wet za­bi­ja­jąc, kła­miąc i ma­ni­pu­lu­jąc. A tym bar­dziej to wol­no, gdy ten ktoś wy­mor­do­wał ro­dzi­nę Ka­le­go i da­lej mor­du­je, by na­kra­ść jesz­cze wię­cej krów. W za­sa­dzie ide­al­nie by by­ło, gdy­by uda­ło się od­zy­skać wszyst­kie kro­wy bez za­bi­ja­nia, a tyl­ko przy po­mo­cy kłamliwej pro­pa­gan­dy.

  Ktoś po­wie, że jed­nak cel nie uświę­ca środ­ków, że nie moż­na dą­żyć do do­bre­go ce­lu nie­go­dzi­wy­mi spo­so­ba­mi. Zga­dzam się z tym w peł­ni. Tyl­ko że za­bi­ja­nie i kła­ma­nie to nie są nie­go­dzi­we środ­ki. De­ka­log nie za­bra­nia za­bi­jać, ale za­ka­zu­je mor­do­wać – w obro­nie wła­snej, na woj­nie i w wy­ni­ku wy­ko­na­nia spra­wie­dli­we­go wy­ro­ku śmier­ci, za­bić wol­no, to nie je­st grze­ch. De­ka­log kłam­stwa nie za­ka­zu­je – za­bra­nia tyl­ko czy­nie­nia fał­szy­we­go świa­dec­twa na szko­dę bliź­nie­go. W do­bry­ch ce­la­ch, gdy bliź­nie­mu tym po­ma­ga­my, kła­mać wol­no. Tym je­st ca­ła be­le­try­sty­ka. Opo­wia­da­nie ba­jek czy pra­wie­nie ko­bie­tom kom­ple­men­tów, nie je­st grze­chem. Tak sa­mo je­st z pro­pa­gan­dą – to, czy je­st zła, za­le­ży od kon­tek­stu. Kon­tek­st wo­jen­ny czy­ni pro­pa­gan­dę do­brą, kon­tek­st po­ko­ju czy­ni ją złą.

Grze­go­rz GPS Świ­der­ski

Ta­gi: gps65, woj­na, pro­pa­gan­da, ma­ni­pu­la­cje, dzien­ni­ka­rze, żoł­nie­rze.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

14-06-2022 [21:19] - wielkopolskizdzichu | Link:

Kłamać też trzeba umieć, w przeciwnym wypadku propagandzista staje się idiotą walącym bzdety. Zwłaszcza w dobie powszechnego dostępu do informacji elektronicznej pomiędzy propagandzistą, a idiotą granica jest cieniutka, przykład gośki i tezeuszka z NB.

Obrazek użytkownika Grzegorz GPS Świderski

15-06-2022 [00:08] - Grzegorz GPS Św... | Link:

Tak jest - kłamanie, propaganda, manipulacja, czarny pijar, to trudna sztuka, tego trzeba się uczyć latami. Dlatego kształci się do tego dziennikarzy i muszą długo w mediach praktykować, by tę sztukę opanować do perfekcji. Dokładnie tak samo jest z żołnierzami, których kształci się w zabijaniu, co też jest trudne. Problemem jest tylko to, że tych dziennikarzy nie trzyma się w koszarach w czasie pokoju.

Obrazek użytkownika Maverick

14-06-2022 [21:43] - Maverick | Link:

Doza realności dla ogłupionych w Polin i nie tylko w Polin

https://www.youtube.com/watch?...

Obrazek użytkownika Grzegorz GPS Świderski

06-10-2022 [12:53] - Grzegorz GPS Św... | Link:

A jest gdzieś to spisane, tak by szybko przeczytać?

Obrazek użytkownika sake3

14-06-2022 [22:31] - sake3 | Link:

Żeby na wojnie wolno było kłamać trzeba kłamać na grubo przedtem.To powoduje,że agresorzy stosując kłamliwą propagandę wywołują wojnę przy ogólnym przyzwoleniu a nawet aplauzie.Już kłamstwo piewsze-cel z jakim Putin napadł na Ukrainę. Rzekome łapanie i likwidowanie ,,nazistow'' są przykrywką do agresji na Ukrainę Sprawdziło się to chyba co widac po wpisach trolli internetowych.Wcześniej kłamano na temat hustorycznych zaszłości i wpajano w społeczeństwie pojęcie,że oto teraz po latach Rosja ,,idzie po swoje''Wystarczy posłuchać takiego Dugina i jego mętnych wywodów przeplatanych okultyzmem i pseudofilozoficznymi frazami na temat wielkiego powrotu Rosji do dawnej świetności.Ja już bym się nawet nie zdziwiła gdyby Rosja wszczęła wojne o ,,swoje tereny' na Fidżi,Samoa, czy Argentynie.Tu wszystko jest już możliwe,więc ląmstwa wojenne na polu bitwy to już tylko konsekwencja wcześniejszych manipulacji. 

Obrazek użytkownika Grzegorz GPS Świderski

15-06-2022 [00:14] - Grzegorz GPS Św... | Link:

Oczywiście! Dlatego w rewanżu, by zwalczać kłamstwa i manipulacje Rosji, wolno też, a nawet należy, kłamać i manipulować przeciw Rosji.