Zatonięcie krążownika 'Moskwa" - próba rekonstrukcji

Zatopienie krążownika „Moskwa” - próba rekonstrukcji.

Jest to bezdyskusyjnie wielkie zwycięstwo Ukraińców. Z tego się cieszę, ponieważ myślę, że przybliży to koniec wojny, mam nadzieję zwycięskiej dla Ukrainy.
Z drugiej strony po kilkudziesięciu latach pracy na morzu i kilku poważnych awariach, nawet przy bardzo wielu niewiadomych, potrafię sobie wyobrazić co działo się na „Moskwie” w nocy z 13tego na 14tego kwietnia.
Postaram się to przybliżyć.
    Jest noc, godzina około 3 nad ranem. Okręt mimo faktu, że jest na terenie działań wojennych śpi. To znaczy śpi większość pięciuset osobowej załogi. Mówi się też, że na pokładzie jest 600 osobowy oddział piechoty morskiej- tego nie wiem na pewno, ale jeżeli są na okręcie to śpią także.
Krążownik nie jest barką desantową, jeżeli więc są tutaj ludzie dodatkowi to śpią wszędzie- głównie na korytarzach, w mesie, w śpiworach, a znając już teraz trochę wyposażenie rosyjskiej armii pewnie i bez śpiworów. Jest potwornie ciasno, zaduch, czasami smród wymiotów tych co nieprzywykli do morza. Ale jest ciepło -to najważniejsze. Na zewnątrz, z tego co piszą, jest sztormowa pogoda.
Stała załoga statku, jest w trochę lepszej sytuacji- przynajmniej ma miejsce w bardzo ciasnych kabinach. Uwierzcie - 186 metrowy, bardzo wąski okręt, zapakowany urządzeniami związanymi z olbrzymią ilością uzbrojenia nie jest wygodnym miejscem do mieszkania. Teraz, o tej porze około jednej trzeciej załogi jest na wachtach, przy uzbrojeniu, radarach, nawigacji, w maszynowni. Reszta śpi.
Podobno nadleciał dron. Cała załoga odpowiedzialna za obserwację radarową i otwarcie ognia do dronu jest w stałym pogotowiu. Widzą drona na ekranie radarów i właściwie chyba cieszą się z łatwego zwycięstwa, może trochę zdumieni łatwością zadania i głupotą przeciwnika.
       Nadlatujące rakietę zauważyli na ekranach kilka sekund przed uderzeniem. Ten czas, kiedy już nic nie można zrobić, kiedy wie się, że zaraz nastąpi uderzenie, dłuży się jak wieczność. Nie sądzę, aby mieli czas i refleks, żeby nacisnąć czerwony guzik alarmu na mostku.
    Uderzenie i wybuch to przede wszystkim straszliwy huk i wstrząs. Od tej pory do końca tragedii dominujący będzie hałas. Tuż po wybuchu na spokojnym dotąd, zaciemnionym mostku upstrzonym kilkudziesięcioma zielonymi światełkami wskaźników, nagle rozlega się kakofonia dźwięków. To główna syrena i dzwonki alarmu na cały okręt. Dzwonki, wycie i przeraźliwe gwizdy alarmów wszystkich uszkodzonych urządzeń. Dotąd zielone diody wskaźników nagle zmieniają się na migające, czerwone. Każdy wskaźnik domaga się reakcji - przynajmniej wyciszenia.
   Okręt przechyla się gwałtownie. Kiedy dowodzący statkiem zaczyna podejmować próbę analizy sytuacji - uderza druga rakieta. Następuje seria wybuchów amunicji. Analizę trzeba zacząć od nowa. Trzeba koniecznie zebrać informacje - kluczowym jest ta od głównego mechanika: jakie są uszkodzenia maszyny czy statek może się jeszcze samodzielnie poruszać. Następnie trzeba się dowiedzieć do jakiego stopnia uszkodzony jest kadłub poniżej linii wodnej- czy jest nadzieja na uratowanie pływalności statku.
Wszystko to dzieje się przy akompaniamencie rozwijającego się pożaru i drobnych związanych z pożarem eksplozji, jęków rannych, paniki ludzi biegających bez celu i pogłębiającego się przechyłu statku dodatkowo kołyszącego się nieprzewidywalnie.
Ważne jest światło.
W wypadku uszkodzenia agregatów prądotwórczych włącza się samoczynnie przyćmione oświetlenie awaryjne. Jeżeli zniszczony jest także ten agregat w nadbudówce zapanowały ciemności. Piechota morska (jeżeli jest), gwałtownie obudzona w niezbyt znanym sobie miejscu wpada w panikę. Ludzie starając się wyjść na zewnątrz po omacku tratują się nawzajem. Nie są marynarzami, więc kłopotem dla nich może być nawet otwarcie wodoszczelnych drzwi, do których próbują się na wyścigi dostać bardzo wąskimi korytarzami w całkowitej ciemności.
Na mostku dowództwo bardzo szybko orientuje się, że okręt nie jest do uratowania. Przez okrętową rozgłośnię pada rozkaz opuszczenia statku.
 W mediach pojawiają się dwie informacje: pierwsza, że załoga opuściła statek i została podjęta przez okręty towarzyszące, druga, że pożar ugaszono i amunicja już nie wybucha. Nie muszą być całkowicie sprzeczne. Część załogi mogła opuścić statek.
Na niezbyt wyraźnych zdjęciach okrętu zauważyłem z jednej burty 18 tratw ratunkowych, czyli razem 36, które w sumie mógłby pomieścić całą załogę. Nie wierzę jednak, że w stanie bliskim paniki w oczekiwaniu na kolejną rakietę, przy ciemnościach, sztormowej pogodzie i przechyle statku udało się zrzucić wszystkie 200 kilogramowe tratwy na wodę, że wszystkie z nich wylądowały i otworzyły się w pozycji gotowej do przyjęcia z wody marynarzy, i że wszyscy z nich się na te tratwy dostali. Innych sposobów podjęcia marynarzy nie widzę. Żaden statek nie podejdzie do burty zranionego kolosa, który w każdej chwili może się wywrócić. Nic nie wiadomo też o śmigłowcach a one i tak mogą podjąć za każdym podejściem tylko jednego rozbitka. Tutaj wyobraźmy sobie kolejny Armagedon. Tłumy marynarzy naprzód zmagające się ze zrzuceniem tratwy (to proste, ale koniecznie trzeba to umieć), następnie skaczących do lodowatej wody tylko w kamizelkach ratunkowych, wreszcie zgrabiałymi rękami próbujących odwrócić tratwę, która otworzyła się do góry nogami (bardzo częste), wreszcie próbując dostać się do niej. Robiłem to co 5 lat na basenie, przy odnawianiu świadectwa niezbędnego dla żeglugi i zaręczam, że nie jest to takie zupełnie proste. Wszystko to przy sztormowej fali i ciemnościach rozświetlonych tylko pożarem własnego statku, lub co gorsza, palącą się na powierzchni morza ropą.

I tutaj dochodzimy do kwestii strat ludzkich. Na ten temat ze strony jest Rosji całkowite zaprzeczenie. Moim zdaniem na „Moskwie” zginęło co najmniej kilkaset rosyjskich marynarzy. Sporo od samego uderzenia rakiet. Reszta w czasie opuszczania statku. O ewakuacji rannych właściwie kompletnie nie ma mowy. Ich los jest przesądzony.Jeżeli zaś na pokładzie rzeczywiście były wojska desantowe, straty istnień ludzkich mogą się zbliżać do tysiąca.
     
Biorąc za dobrą monetę informację, że pożar ugaszono musimy przyjąć, że na okręcie pozostało kilkudziesięciu marynarzy, po rozkazie opuszczenia. Przyjmijmy, że się tak stało rzeczywiście.
     Okręt z pewnością ma duży przechył. Od pierwszych chwil pracują wszystkie pompy starające się ten przechył wyrównać. Wypompowywane jest wszystko z burty, na którą kładzie się statek napełniane są wszystkie zbiorniki po stronie przeciwnej. Nie wiemy, czy pozostała na statku załoga wygrała tę walkę. Okręt bowiem z całkowitą pewnością uszkodzony jest także poniżej linii wodnej i nabiera wody, czyli po prostu powoli tonie. Z napływem wody walczą wszystkie pompy, prawdopodobnie też załoga próbuje awaryjnie załatać uszkodzenie, aby zmniejszyć przeciek.
Tu znowu niepewność informacyjna: Pojawiła się też informacja, że okręt się przewrócił. Jeżeli tak było to z pozostałej na nim załogi mogło uratować zaledwie kilka osób. Tych którzy mieli szczęście być na pokładzie po stronie przeciwnej do burty, na którą wywracał się okręt. I ci, których szybko podjęto z lodowatej wody.

Odrzućmy informację o przewróceniu się okrętu. Przyjmujemy teraz informację, że doszło do holowania statku. Znowu pytania: kto holował. Czy w pobliżu był specjalistyczny holownik, czy też robiła to sąsiednia jednostka? W tym drugim wypadku natychmiast pojawiają się problemy. Holowanie nieprzystosowanym do tego statkiem stwarza dwa problemy: pierwszy to podanie holu. Bliskie podejście drugiego statku, wyciągnięcie na pokład statku ciężkiej liny, wreszcie jakość tej lin, która ma być holem. To zazwyczaj zwykła lina cumownicza, bo okręt do tego nie przystosowany nie ma holu. Byłem na statku holowanym przez drugi. Przy dobrej pogodzie hol urwał nam się sześć razy.
    Z racji swojej pracy kierowałem ponad rok holownikiem o mocy 12400 KM. Najsilniejszy polski holownik ma dzisiaj bodaj 5400KM. Tu sprawa byłaby prostsza - łatwiej podejść do obiektu holowanego. Załoga ratowanego obiektu łatwiej może hol odebrać -choć i tutaj są problemy, jeżeli okręt nie ma już zasilania elektrycznego. ‘
   Przyjmijmy, że i to udało się zrobić. Najwyraźniej jednak nie udało się opanować dziury w kadłubie. Holujący widzą ze swojego statku, jak holowany okręt powoli się zanurza. „Moskwa” tonie. Wreszcie, bojąc się, że krążownik gwałtownie pójdzie pod wodę odcinają, lub zrzucają hol. Duma floty czarnomorskiej znika pod powierzchnią wody.

Na pokładzie „Moskwy” było co najmniej pół tysiąca ludzi. Ludzi, którzy uczestniczyli w podłej, niesprawiedliwej wojnie. Ludzi, którzy uczestniczyli w wystrzeliwaniu rakiet na cywilne cele. Tylko niewielka część z nich zdawała sobie sprawę z tego co robią. Z tego, że ich kraj staje się krajem rozbójniczym i robi wszystko, aby oni sami stali się zwykłymi zbirami. Narzędziami zniszczenia.
W innej rzeczywistości, w rzeczywistości wolnego kraju, ci ludzie mogliby być moimi kolegami z morza.
https://www.salon24.pl/u/opowiesciokolomorskie/1221231,zatoniecie-krazownika-moskwa-proba-rekonstrukcji-opowiesci-okolomorskie-11

ps.
Serduszka dla Siergieja Szojgu, bohatera Wolnego Świata, który ogromny budżet na modernizację rosyjskiej armii rozjebał na lewo na jachty i złote kible, ratując nas tym samym przed III Wojną Światową.

Chwała Ukrainie
Cześć i Chwała Bohaterom!


Jeśli chcesz pomóc finansowo Pułkowi «Azov»:
Linki do kont finansowych:

https://t.co/goTaLOmc1A

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Tezeusz

16-04-2022 [19:30] - Tezeusz | Link:

Dobre.! realistyczne.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Pers

16-04-2022 [20:19] - Pers | Link:

Bzdury pisane przez matoła.

Jak naprawdę mogło być z "Moskwą"
Krążownik Moskwa został trafiony i zatopiony, co było działaniem wojennym, które ma bardzo symboliczne znaczenie dla samej nazwy statku. Ukraińcy twierdzą, że trafili go dwoma pociskami przeciwokrętowymi Neptun, Rosjanie twierdzą, że zostałby zatopiony przez pożar, który zdetonował amunicję.

Rzecznik Pentagonu John Kirby powiedział, że USA nie mają możliwości potwierdzenia wersji ukraińskiej, nawet jeśli nie mogą jej zaprzeczyć ( Politico ). Ponieważ USA monitorują Ukrainę cal po calu, oświadczenie brzmi jak ostre odrzucenie wersji kijowskiej.

Z drugiej strony, jak podano na specjalistycznej stronie internetowej , Neptun „podróżuje z prędkością poddźwiękową”. Szacuje się, że ze względu na prędkość poddźwiękową pocisk przeciw okrętowy może być dość łatwo przechwycony, zwłaszcza przez zaawansowany system obrony”. I nie można sobie wyobrazić, że Moskwa nie miała takiej obrony.
Co więcej, Stany Zjednoczone byłyby zainteresowane potwierdzeniem wersji ukraińskiej, zapewniając niezwykły sukces swojemu ruchowi oporu, ale tego nie zrobiły.

Wracamy więc do wypowiedzi Kirby'ego: „Mogło to być uszkodzenie przez jakąś siłę zewnętrzną, pocisk lub jakiś atak, torpedę lub coś takiego. Ale może to być również coś, co wydarzyło się wewnątrz kadłuba statku: pożar generowany przez system elektroniczny lub paliwo. Po prostu nie wiemy ”.
Krótko mówiąc, może pożar (i przypuszczalnie wyrafinowany sabotaż, bo naprawdę trudno wyobrazić sobie tak ogromne rozproszenie uwagi na w pełni działającym okręcie wojennym) albo pocisk lub torpeda.
Możliwa jest pierwsza hipoteza: tego rodzaju operacje, czyli uderzanie wrogów poprzez wysadzenie ich składów broni (w tym przypadku tzw. santabarbara) są dość powszechne dla niektórych służb specjalnych.
Jak to możliwe, że był to pocisk lub torpeda, czego Pentagon zawahałby się nie potwierdzić, bo zabrzmiałoby to jak rażące twierdzenie o ataku NATO, przypuszczalnie przez okręt podwodny, na rosyjski okręt, czyli akcja który może rozpętać III wojnę światową (na razie zginęliby nawet Rosjanie, by uniknąć takiego donosu z podobnych powodów).

Nawet Amerykanie nie wierzą w to "bezdyskusyjnie wielkie zwycięstwo Ukraińców".
Tyle w temacie.
 

Obrazek użytkownika Tezeusz

16-04-2022 [21:04] - Tezeusz | Link:

@Pers
 
Matołem rusifilem i chamem ty jesteś. Dowody  żaden problem !

Ruszkiewicz nazywa Polaków " bydłem " oto jego wypowiedż w komentarzu do materiału z NEon 24 cytuję :

"Ale dlaczego konsekwencje ich ratlerstwa mamy ponosić my wszyscy?
Oni spier...ą do Izraela czy gdzieś indziej a my tu zostaniemy.
Po 89 co rząd to gorzej ale to co mamy teraz to chory sen wariata. Dwa lata "pandemii" tak wytresowało idiotów (z polskim peselem) że teraz wierzą we wszystko co im powie telewizor.
Nie ma już Polski, nie ma Narodu. Zostało, w większości, bydło pytające o drogę do rzeźni.."
https://jantwardowski.neon24.i(link is external)...

Obrazek użytkownika RinoCeronte

16-04-2022 [20:20] - RinoCeronte | Link:

Nie ma co rekonstrułować... Trzeba się za tych gości pomodlić i aby do rodzin dotarło gdzie i po co Szojgu ich wysłał.

Obrazek użytkownika Kaczysta

16-04-2022 [20:30] - Kaczysta | Link:

Kiedy pisałem, że gdyby Rosjanom kazano jeść gówno, to by to zrobili, nie było to dalekie od prawdy. Otchłań morska pochłonęła prawie pół tysiąca marynarzy i nikt za nimi nie płacze ani nie pyta, gdzie są, bo nie można zapytać
Putas na to nie pozwoli

Obrazek użytkownika sake3

16-04-2022 [20:48] - sake3 | Link:

A czyz nie tak było z ,,Kurskiem'' Trzeba było demonstracji rodzin ,żon i matek marynarzy by Putin przyznał się,że ta łódź podwodna zatonęła i że nawet nie próbowano przeprowadzić żadnej akcji pomocowej?

Obrazek użytkownika Kaczysta

16-04-2022 [20:58] - Kaczysta | Link:

ten penisowy sukinSSyn zawisnie na Placu Czerwonym predzej niz ruszkiewicz mysli

Obrazek użytkownika Pers

16-04-2022 [22:00] - Pers | Link:

@kaczuś
//ten penisowy sukinSSyn zawisnie na Placu Czerwonym predzej niz ruszkiewicz mysli//
I tu się z tobą nie zgodzę.  Jak już to Wołodimir zawiśnie w Donbasie bo tam jest przewidziana kara śmierci. W Rosji już zniesiono.

Obrazek użytkownika Kaczysta

16-04-2022 [20:22] - Kaczysta | Link:

Na Azow już dałem.
Dałem też ruszkiewiczowi na budowę mauzoleum putina
Idea budowy mauzolem przednia i na Toy-Toyu wzbudza spore emocje
Zrzutki coraz większe

Obrazek użytkownika Pers

16-04-2022 [22:01] - Pers | Link:

@kaczuś
//Dałem też ruszkiewiczowi na budowę mauzoleum putina//
W szeklach nie przyjmujemy.

Obrazek użytkownika Kaczysta

17-04-2022 [13:52] - Kaczysta | Link:

dachowiec
no paczaj
na Toy-Toyu pisali że wszystkie koty na tym podowdnym krążowniku się potopiły znczy że zdechły

Obrazek użytkownika Tezeusz

16-04-2022 [21:09] - Tezeusz | Link:

Nasz pierwszy Scierwoneonowy  rusofilowy kretynek pisze cytuję:

"Dziś jest już całkiem oczywiste, że Rosja uderzyła napastnika w sposób absolutnie uzasadniony i niezwykle terminowy. Dokumenty pozostawione po klęsce szeregu ukraińskich formacji wojskowych wprost potwierdzają fakt, że koncentracja jednostek Sił Zbrojnych Ukrainy na granicach DRL i ŁRL nie została w żaden sposób przeprowadzona w celu zapewnienia bezpieczeństwa narodowego. Kijów przygotowywał zakrojoną na szeroką skalę operację karną, dowództwo wojska i organów ścigania otrzymało jasne rozkazy, wyznaczono czas ofensywy, los ludności Donbasu był przesądzony.
Teraz, na podstawie publikacji niektórych dokumentów, których autentyczności nikt jeszcze nie zaprzeczył, jest całkiem oczywiste, że rozpoczęta przez Rosję 24 lutego operacja specjalna ma charakter czysto pokojowy i ma na celu przede wszystkim zapobieżenie agresji przeciwko kilku milionom rosyjskich mieszkańców Donbasu..."
"Dlatego operacja specjalna Rosji na Ukrainie nie budzi wątpliwości i wydaje się absolutnie logiczna."
"Penisowy pianista na ciągłym haju już właściwie powiedział wszystko..." - patrz Ruszkiewicz !!!!

Taka to moskiewska tuba cd.... zobaczymy jak długo ?

Obrazek użytkownika Tezeusz

16-04-2022 [21:25] - Tezeusz | Link:

RoSSja to państwo terrorystyczne państwo gwałcicieli, bandytów, pedofili skurwieli pierwszej wody.

Obrazek użytkownika Kazimierz Koziorowski

17-04-2022 [06:16] - Kazimierz Kozio... | Link:

warto te morskie fantazy skopiowac i kiedys skomentowac, kiedy ujawnia co sie tam rzeczywiscie wydarzylo i czy awaria okretu byla wynikiem ataku, sabotazu czy bardaku.