Kandydat na 2. kadencję z poparciem szefa rządzącej partii

Kto zostanie nowym prezesem NBP zadecyduje w najbliższych miesiącach Sejm, który rozpatruje kandydaturę na to stanowisko zgłaszaną przez prezydenta. Kadencja obecnego prezesa, prof. Adama Glapińskiego, upływa 21 czerwca br. Jego kandydaturę na drugą kadencję w zgłosił jeszcze w styczniu br. prezydent Andrzej Duda.
A w ostatnich dniach poparł ją wicepremier Jarosław Kaczyński. W wywiadzie dla Radia Plus szef PiS powiedział: - Idziemy już ku ostatecznej decyzji. To będzie decyzja oczywiście wspierająca wniosek prezydenta.
Na nic więc plotki rozsiewane przez media sprzyjające opozycji, które - jak Onet - chętnie suflują innych kandydatów na prezesa NBP: chodzą słuchy, że w PiS nie ma większości dla powołania Glapińskiego. Czy pojawił się jakiś inny kandydat? W kuluarach przewija się nazwisko Pawła Borysa. To człowiek premiera, który do tej pory był ograniczony przez część obozu władzy niechętną Morawieckiemu” - „poinformował” we wtorek Onet.
Tymczasem nie trzeba specjalnie uzasadniać, że w obecnej, skomplikowanej wskutek wojny Rosji na Ukrainie sytuacji międzynarodowej i gospodarczej, powołanie na stanowisko osoby, kierującej polityką monetarną naszego państwa, jest sprawą pierwszej wagi. Im więc to nastąpi szybciej, tym lepiej.
W tej sytuacji ponowna, sześcioletnia kadencja obecnego prezesa, którego działania, zmierzające „do ograniczenia gospodarczych efektów epidemii” prezydent „przede wszystkim dobrze ocenia” - jak stwierdził szef kancelarii prezydenta Paweł Szrot - jest posunięciem logicznym.
Mimo to kandydatura Glapińskiego nie jest w smak opozycji, która wytyka obecnemu prezesowi NBP spóźnione, a co najmniej niewystarczające działania na rzecz walki z inflacją, zwłaszcza do połowy ubiegłego roku.
Po pierwsze obarczanie wina prezesa NBP za obecną, wysoką inflację jest co najmniej dyskusyjne: głównymi czynnikami wywołującymi ją są zewnętrzne - te, niezależne bezpośrednio od nas: wzrost cen surowców energetycznych i żywności wywołanych polityką Rosji, pandemia koronawirusa oraz obecna agresja Rosji na Ukrainie.
Tymczasem utrzymywanie niemal zerowych stóp procentowych przez NBP przez pierwszych kilkanaście miesięcy od wybuchu pandemii, spowodowało, że jej skutki dla naszej gospodarki i milionów polskich gospodarstw domowych nie były tak bardzo negatywne, jak w innych krajach Europy. Ceną za to była rosnąca inflacja. Ta jednak w końcu i tak urosła we wszystkich krajach europejskich.
Taki obraz sytuacji z jakichś trudnych do zrozumienia przyczyn nie jest do zaakceptowania dla Donalda Tuska, który podczas jednego z ostatnich wieców swojej partii, komentując ostatnią podwyżkę stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, oświadczył: - Dla ludzi miska ryżu, dla rządzących - złoto. Prezes Adam „Drożyzna” Glapiński odpowiada za nieszczęście tysięcy polskich rodzin.
Pomijając fakt, że warto, by szef czołowej partii opozycyjnej znał się nieco bardziej na ekonomii, tego typu stwierdzenia są nie tylko fałszywe, ale wręcz świadczą o nieznajomości przez Tuska podstawowych faktów.
W ocenie kierowanej przez Adama Glapińskiego Rady Polityki Pieniężnej, która w ostatnich dniach podwyższyła stopę referencyjną do 4,5%, w ostatnich tygodniach „w wielu krajach nadal silnie rosła inflacja, osiągając najwyższe poziomy od dekad. Wysokie ceny surowców oraz przedłużające się zaburzenia w globalnych łańcuchach podaży i transporcie międzynarodowym pozostają głównym źródłem wzrostu dynamiki cen. (..)W związku z gospodarczymi konsekwencjami rosyjskiej agresji wyraźnie podwyższono też prognozy inflacji na najbliższe kwartały”.
Ostatnia podwyżka stóp procentowych przez RPP nie wynika więc z jakichś fanaberii prezesa Glapińskiego, lecz z inflacji, rosnącej wskutek oddziaływania na gospodarki świata, w tym na polską, skutków wojny na Ukrainie.
Co więcej RPP oceniła, że „utrzymuje się ryzyko kształtowania się inflacji powyżej celu inflacyjnego NBP w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej. Aby ograniczyć to ryzyko, a więc dążąc do obniżenia inflacji do celu NBP w średnim okresie, Rada postanowiła ponownie podwyższyć stopy procentowe NBP. Podwyższenie stóp procentowych NBP będzie także oddziaływać w kierunku ograniczenia oczekiwań inflacyjnych”.
Wróćmy do wyboru prezesa NBP na kolejną, sześcioletnią kadencję. Nie wiadomo kiedy odbędzie się głosowanie w tej kwestii. Jak zaznaczają eksperci ekonomicznie nie powinno się z tym jednak zwlekać. - Polska i złoty potrzebują w tej chwili stabilizacji i w tym kontekście należy patrzeć na kwestię wyboru prezesa NBP na kolejną kadencję - ocenia dr Piotr Balcerowski, wiceprezes Instytutu Staszica. - Tak strategiczna decyzja wobec wyzwań, jakie czekają Polskę i polską gospodarkę, powinna być podjęta jak najszybciej.
Z kolei Dr Artur Bartoszewicz z SGH w analizie dla portalu Forsal.pl zwraca uwagę na specjalne wyzwania, przed którymi stoi dzisiaj bank centralny. - Nie ma czasu na klakierów i towarzystwo wzajemnej adoracji. NBP ma dziś otwarty front i wroga u bram w postaci narastającej inflacji i osłabiającego się polskiego złotego.
Z kolei zdaniem wiceprezesa Warsaw Enterprise Institute, Piotra Palutkiewicza, powołanie prof. Adama Glapińskiego na drugą kadencję może uspokoić rynki finansowe i zapewnić przewidywalność w polityce monetarnej. - Aby uspokoić nastroje w tym bardzo niepewnym czasie, trzeba teraz jak najszybciej doprowadzić do wyboru prezesa NBP - mówi Palutkiewicz w rozmowie z agencją Newseria.
Dodajmy, że w obliczu wojny na Ukrainie NBP z prezesem Adamem Glapińskim podejmuje konkretne kroki, ułatwiające dokonywanie operacji finansowych w Polsce przez ponad 2,5 mln już masę uchodźców ukraińskich. W wybranych oddziałach bankowych w Polsce, możliwa jest wymiana w gotówce hrywien ukraińskich na polskie złote.
- Wielu przedstawicieli dzielnego Narodu Ukraińskiego uciekając przed zbrodniczą agresją wojenną trafiło do Polski. Często, mają oni ze sobą tylko hrywny (zabrane w pośpiechu), których do tej pory nie mogli wymienić na złotego. Od pierwszego dnia wojny pracowaliśmy w NBP, razem z naszymi przyjaciółmi z Narodowego Banku Ukrainy, nad rozwiązaniem tego problemu. Ważne, aby bohaterscy obrońcy Ukrainy wiedzieli, że dbamy o ich rodziny - skomentował prezes NBP.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jan1797

10-04-2022 [20:01] - Jan1797 | Link:

Tymczasem utrzymywanie niemal zerowych stóp procentowych przez NBP przez pierwszych kilkanaście miesięcy od wybuchu pandemii, spowodowało, że jej skutki dla naszej gospodarki i milionów polskich gospodarstw domowych nie były tak bardzo negatywne, jak w innych krajach Europy. 

Za spokój jego konferencji prasowych, stan skarbca Narodowego, za wspólnoty które przeprowadziliśmy przez pandemię bez zadłużenia w centrum wielkiego miasta. Czy można go nie szanować? Spokój pozwolił pozostać nam bez kredytu i wzrostu czynszów, a dzięki jego współpracy z rządem, Polska zachowała stopę bezrobocia na wyjątkowo niskim poziomie. Czyż nie warto przyglądnąć się, kto torpeduje działania Prezesa NBP?