Bohaterowie są z nami. Wspomnienia

Wstęp

"W ambasadzie RP w Brukseli odbył się swego czasu pokaz filmów wyprodukowanych przez Muzeum Historii Polski przybliżających postać generała Stanisława Maczka, dowódcy 1. Dywizji Pancernej. "Gen. Maczek jest nie tylko bohaterem Belgii, ale Francji, Holandii i Polski" - powiedział ambasador Polski w Belgii Artur Orzechowski.

"Dokument Rafała Geremka „Niepokonany. Opowieść o generale Stanisławie Maczku” jest próbą uporządkowania najważniejszych wydarzeń i ciekawostek z życia dowódcy 1. Dywizji Pancernej. Reżyser, podążając śladami Maczka m.in. po dzisiejszej Ukrainie, Francji, Szkocji i Holandii, podjął nie lada wyzwanie przeniesienia na ekran 102 lat życia bohatera. Wspomnienia rodziny generała i ostatnich żyjących spośród jego podkomendnych umiejętnie uzupełnił zdjęciami i filmowymi relacjami z europejskich archiwów." - jak podawała wówczas prasa.

Kilka dni temu na spotkaniu ze znajomymi  i swobodnej dyskusji o narodowych bohaterach padło pytanie o polakach ich patriotyzmie, heroicznej walce o ojczyznę. Przytaczano w swobodnej dyskusji wiele przykładów takich bohaterskich postaw jak Inka, zagończyk ,Pilecki i wielu innych. Poproszone mnie także o opinię na temat genialnego dowódcy, wspaniałego żołnierza, patrioty generała Stanisława Maczka. Wówczas opowiedziałem oto tę historię już kiedyś napisaną i teraz powtarzaną celem przypomnienia, może więcej dla tych co usłyszą ją po raz pierwszy, mniej dla tych co już ją znają ( niech nie czytają ).

Zacznę tak :
„Jeżeliby mi dano do wyboru między którymkolwiek żołnierzami, których bym chciał mieć pod swoim dowództwem, wybrał bym Was - Polaków”. - Harold Alexander

Początek był jak zwykle banalny

Sroga zima 1976 r. - a zimy wówczas były naprawdę srogie – jadąc, pociągiem z wrocławskiej uczelni do domu, by odwiedzić ojca przebywającego w elbląskim szpitalu, utknąłem w drodze. Skład pociągu, którym jechałem, zatrzymał się gdzieś w zaspach śnieżnych pomiędzy Poznaniem a Bydgoszczą.
By czas się nie dłużył, zacząłem czytać moje ulubione tomiki historyczne, z popularnej wówczas serii „Tygrysa”.
Czytałem, jak pamiętam, tomik poświęcony konwojom morskim do Murmańska. Lubi Pan historię – zaczepił mnie takim pytaniem siedzący obok starszy siwy Pan, jedyny pasażer w przedziale - oprócz mnie oczywiście. Tak - odpowiedziałem - widzi Pan – kontynuowałem – zostałem niejako wychowany przez rotmistrza Ułana. To wszystko wyjaśnia - odpowiedział z uśmiechem mój rozmówca.
Bo widzisz młody człowieku – kontynuował - to ja Tobie coś opowiem, może czas nam się skróci tego oczekiwania, jak nas odkopią.

Losy ludzkie są jak żagiel na wietrze historii

Takim stwierdzeniem rozpoczął swoją niesamowitą opowieść Pan Tadeusz – mój rozmówca, mieszkaniec trójmiasta. Oto zapamiętane jej fragmenty.

„Miałem naście lat, będąc mechanikiem na statku handlowym, gdy we wrześniu 1939 r., gdy wybuchała wojna, przycumowaliśmy do jednego z portów pod władaniem Brytyjskiej Korony.”  Wówczas to opowiedział mi mój rozmówca historię swego życia tak niespotykaną i niezwykłą - o bohaterstwie polskiego żołnierza na polu walki, o walkach w składzie Pancernych Dywizji Brytyjskich, ponieważ jako mechanik bardzo dobrze znał język angielski, oraz składzie 1 Dywizji Pancernej generała Maczka, o tym, jak niemiecki żołnierz uratował mu życie, wyciągając z płonącego czołgu, o miłości do niebieskookiej sanitariuszki i walki z NKWD, o wilkach nocnych, ich determinacji i bohaterstwie w walce z komunistami wówczas, gdy powrócił do kraju do Polski.

Ta niesamowita i emocjonalna opowieść, będzie stanowiła treść artykułu, poświęconego zwyczajnemu ale niezwykłemu bohaterowi Polski Walczącej.

Ta opowieść jednak będzie nie o moim rozmówcy, ale o niezwykłym Polaku, o którym opowiedział w czasie podróży żołnierz 1 Dywizji Pancernej Gen. Maczka o samym jej dowódcy.

Gen. Stanisław Maczek - kim był?

Z generałem Maczkiem spotkałem się, jak wspominał mój rozmówca o imieniu Tadeusz i tak będę o nim pisał, gdzieś w lipcu 1944 r. Wówczas jako dowódca czołgu, w czasie odprawy przed bitwą pod Falaise we Francji na spotkaniu . Gen Stanisław Maczek powiedział  wtedy: „ Bijcie się twardo, ale po rycersku”.

Gen Stanisław Maczek był i jest niezwykłą postacią - kontynuował swoją opowieść mój rozmówca. Należał do jednych z najbardziej uzdolnionych dowódców w Polskich Siłach Zbrojnych na zachodzie.

Posiadał ogromne doświadczenie bojowe walczył w czasie I wojny światowej w Karpatach i froncie włoskim w Alpach - był wówczas intelektualistą. W 1918 r. wstępuje do Wojska Polskiego broni Lwowa, awansuje, szkoli się i pozostaje jako żołnierz zawodowy.

W październiku 1938 r. obejmuje dowództwo 10. Brygady Kawalerii, pierwszej w Polsce jednostki stanowiącej zalążek sił pancernych II RP.

W czasie walk wrześniowych 1939 r. dowodzone przez niego jednostki pancerno – zmotoryzowane zadają potężne straty XXIII Niemieckiemu Korpusowi Pancernemu, zatrzymując praktycznie na kilka dni szybkie posuwanie się tej jednostki w głąb Polski. Walczy także w obronie Lwowa, gdy sowieckie wojska uderzyły bez wypowiedzenia wojny na Polskę przez Węgry. Tam zostaje internowany po czym ucieka do Francji. Po awansie na stopień generała  brygady, tworzy 10 Brygadę Kawalerii Pancernej. Za bohaterstwo walk we Francji zostaje odznaczony krzyżem Virtuti Militari IV klasy.

Był zwolennikiem nowoczesnej wojny, cechującej się szybką manewrowością jednostek pancerno – zmotoryzowanych oraz ich samodzielnością, głównie związków taktycznych przy wsparciu lotnictwa i piechoty. Ten sposób walk dorównywał, a niejednokrotnie przewyższał taktykę wojenną Wermachtu.

Po kapitulacji Francji, w Wielkiej Brytanii tworzy 1 Dywizję Pancerną w składzie 900 oficerów, 14 tys. żołnierzy z wyposażeniem 380 czołgów i 4 tys. pojazdów mechanicznych. - Ustawiając je w linii prostej, zajęły by drogę od Poznania do Warszawy – ze wzruszeniem wspomina mój rozmówca. „Polska armia przyszłości”.  Tak o tej niezwykłej jednostce wspominali jej żołnierze oraz żołnierze brytyjscy - ze wzruszeniem kontynuuje swoją opowieść były jej żołnierz.

Walczyli o wolność Europy

1 Dywizja Pancerna pod dowództwem generała Stanisława Maczka w dniu 8 sierpnia 1944 roku wchodzi z impetem do boju walcząc o Francję , Belgię, Holandię i wkraczając na tereny Niemieckie.

Pod Francuskim Falais, korkuje zamykane w kotle doborowe dywizje Wermachtu ,okrążając 7 Armię i 5 Armię Pancerną wroga.

- "Widzisz - mówi do mnie żołnierz generała Maczka - myśmy w marszu przez Europę oszczędzali miasta, biliśmy się na polach, nie robiliśmy szkód, jak Niemcy czy inni barbarzyńcy. Tak nas uczył nas dowódca i przyjaciel w boju, nasz generał Maczek” - powiedział te słowa, będąc wyraźnie wzruszonym.

Za to, że ten wybitny dowódca, uwielbiany przez swoich żołnierzy i narody, które wyzwalał, noszony na rękach swoich wyzwolicieli, odznaczony komandorią Krzyża Legii Honorowej, awansowany do stopnia generała dywizji w 1946 r., został pozbawiony obywatelstwa polskiego.

Czy to rozumiesz! - podniesionym głosem mówił – Komuniści pozbawili tego wybitnego człowieka, który przez całe życie służył swojej ojczyźnie, człowieka o ogromnym talencie wojskowym, prawego Polaka o nieskazitelnym sercu – Polskości !! To była hańba, draństwo, tak mógł uczyć rząd , który z Polską nie miał nic wspólnego – NIC! NIC! - prawie krzyknął.

Po wojnie, gen Maczek rezygnuje z wojskowej emerytury i pracuje jako barman. Umiera w Edynburgu 11 grudnia 1994 r.

Wypowiadając te słowa, mój rozmówca, porucznik dowódca w czasie walk o Falaise i Bredę, ranny, żołnierz wyklęty, odznaczony wieloma odznaczeniami bojowymi – wstał, pochylił głowę i w milczeniu tak stał, wbijając wzrok daleko przed siebie, jak myślę, w miejsca gdzie zwykli żołnierze, noszący na rękawie biało czerwone barwy z napisem POLAND, oddawali swoją krew za Polskę, powiedział szeptem "Chwała im - chwała !"

I ja wówczas wstałem mówiąc „Chwała bohaterom” i te słowa powtarzam do dzisiaj.
 
Cześć i Chwała Bohaterom

 

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek Kudła

30-05-2021 [18:47] - Marek Kudła | Link:

Polacy walczyli w szeregach armii brytyjskiej przeciwko niemieckim najeźdźcom.  Najsłynniejsze dywizjony lotnicze z Polakami na pokładach zatapiały setki niemieckich bombowców w kanale La Manche. 
A jak Anglicy „wyruchali”  Polaków tuż po zakończeniu II wojny światowej:
 
Podczas inwazji Norrmandzkiej, Polska Dywizja Pancerna dowodzona przez gen. Stanisława Maczka wchodziła w skład kanadyjskiego II Korpusu.   Używała do walki brytyjskich czołgów Crusader i wyposażona była w brytyjskie mundury oraz sprzęt. Swój szlak bojowy, po wylądowaniu w Normandii,  przebiegał przez północną Francję, gdzie wojska wyzwoliły Falaise, a 3.09.1944 roku Abbeville.  W Belgii walczyła o miasto Gent i wyzwoliła Merzplas.  W Holandii wyzwoliła miasta Baarle-Nassau, Alphen, Golze, Bredę i ufortyfikowany rejon Moerdijk,  a szlak bojowy zakończyła 6. 05.1945 roku w Wilhelmshaven.
 
Podczas przekraczania Holendersko- Niemieckiej granicy gen. Maczek dowiedział się, że w pobliżu znajduje się obóz pracy dla polskich więźniarek. Wysłał tam swoich żołnierzy, a ci szturmem wyłapali Strażników niemieckich i oswobodzili obóz. Churchill obawiając się, że wszyscy polscy żołnierze bądą chcieli wrócić do GB po wojnie, wymyślił sprytny podstęp.  W ciągu 3 dni wysiedlił wszystkich mieszkaćców niemieckiego miasteczka Haren, w powiecie Emsland i woj.-landzie Dolnej Saksonii, tuż przy granicy z Holandią, i rozlokował tam żołnierzy gen. Maczka. Każdy żołnierz otrzymał dom na własność. Żołnierze sprowadzili polskie kobiety z obozu pracy, które czekały na transport do Polski, żenili się ze sobą, a panie młode welony szyły sobie z firanek okiennych. Miasteczko nazwali początkowo Lwów, a następnie Maczków, wybrali włodarzy, założyli polskie gimnazjum, i byłoby wszystko w porządku gdyby nie to, iż kapnęli się, że zostali przez Anglików po prostu wyruchani !  Niemieccy właściciele coraz odważniej domagali się powrotu do swych domów, do komunistycznej Polski nie było sensu wracać, stąd kolejno pary już lub rodziny zaczęły wyjeżdżać do Ameryki Północnej, Australii czy do Ameryki Południowej. Do opuszczonych domów wracali Niemcy, a gdy w miasteczku było już 50/50 % Niemców i Polaków, reszta Polaków wyjechała stamtąd bardzo szybko. Gen. Maczek wrócił do GB, ale nie otrzymał angielskiej renty wojskowej i pracował jako barrman w Szkocji.
Uważam, że właśnie Churchill był największym  zdrajcą Polski !!!