Wizyta Trumpa przełożona - a nie odwołana, niedługo nastąpi

Zapraszam do lektury wywiadu, jakiego udzieliłem dziennikowi „Rzeczpospolita” w związku z przełożeniem wizyty prezydenta D.J. Trumpa. Rozmowę przeprowadził red. Jacek Nizinkiewicz. 
 
Czy jedyną przyczyną odwołania wizyty prezydenta USA w Polsce jest zbliżający się do Florydy huragan Dorian? 
- Ryszard Czarnecki, europoseł PiS, były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego:  Tak, sprawy wewnętrzne USA są jedynymi, przez które Donald Trump musiał przełożyć swoją wizytę. W każdym kraju na świecie jest prymat polityki krajowej nad międzynarodową. Donald Trump, choć jest jednym ze starszych prezydentów USA, jest zdeterminowany, żeby walczyć o reelekcję. Floryda jest jednym ze „swing state”, czyli jednym z tych stanów bardzo ważnych wyborczo, a przed Trumpem są wybory prezydenckie.  Waga Florydy, Michigan, Ohio i innych "swing states" jest kluczowa dla amerykańskiej polityki, co było widać w wyborach, bo mimo że Trump dostał mniej głosów niż Hillary Clinton, to jednak je wygrał, właśnie dzięki większej liczbie głosów elektorskich.  
Opozycja sugeruje, że jednym z powodów odwołania wizyty Trumpa mogła być afera w Ministerstwie  Sprawiedliwości.  
 - Opozycja uprawia bajkopisarstwo. Wizyta Trumpa nie została odwołana, ale przełożona. Polacy są zniesmaczeni reakcjami opozycji na przełożenie wizyty prezydenta USA.  
Kiedy dojdzie do wizyty Donalda Trumpa w Polsce? 
- Trwają ustalenia między Waszyngtonem a Warszawą. Wizyta Trumpa w Polsce nastąpi szybko. Nie znamy jeszcze oficjalnej daty… 
Jeszcze w tym roku?  
- Słyszę o tym, że do tej wizyty dojdzie szybko. Polska zyska na wizycie teraz wiceprezydenta USA i później, ale w nieodległej przyszłości, prezydenta USA. Obecna sytuacja może się okazać dla nas korzystna.  
Do wizyty Trumpa w Polsce dojdzie przed wyborami prezydenckimi? 
- Rzadko się zdarza, żeby w krótkim odstępie czasu dochodziło do wizyty wiceprezydenta USA i prezydenta USA. A tak prawdopodobnie zdarzy się w Polsce. Będziemy uprzywilejowani przez amerykańską dyplomację.  
A nie jest tak jak twierdzi opozycja, że Trump skorzystał z pretekstu, bo mógł przylecieć do Polski i wrócić w niedzielę do USA, gdyż nie chciał brać udziału w kampanii wyborczej PiS, tym bardziej widząc jej zaostrzenie i sytuację w wymiarze sprawiedliwości? Dyplomacja amerykańska może wcale nie jest pewna zwycięstwa PiS w wyborach parlamentarnych?  
- Opozycja ma prawo stosować w kampanii wyborczej nie tylko brudne, ale również absurdalne chwyty. Donald Trump zgodził się na wizytę w Polsce znając nasz kalendarz wyborczy. Gdybym był doradcą Trumpa, w sytuacji kataklizmu w stanie, który jest kluczowy dla jego reelekcji, radziłbym mu zostać w kraju. Prezydent Trump wielokrotnie dał dowód, że sprawy wewnętrzne krajów sojuszniczych nie są przedmiotem jego komentarzy. Podobnie jest z Polską. Opozycja odkleiła się od polityki międzynarodowej.  
Ranga obchodów rocznicy wybuchu II wojny światowej zostanie obniżona? 
Szkoda, że do wizyty Trumpa nie dojdzie. Podkreślam, nie została ona odwołana, a przełożona. Obecność wiceprezydenta USA świadczy o tym, że nasi amerykańscy przyjaciele przywiązują do Polski i rocznicy dużą wagę.  
Czy najwyższą rangą osobą biorąca udział w obchodach będzie teraz Donald Tusk, szef Rady Europejskiej? 
- Nie wiemy, czy Tusk weźmie udział w obchodach. Zapowiedziana jest wizyta prezydenta Niemiec, kanclerz Niemiec, wiceprezydenta USA i wielu innych znamienitych gości. Obecność Tuska, ustępującego szefa RE, nie będzie miała takiego znaczenia, jak choćby gości z USA i Niemiec.

Rozmawiał Jacek Nizinkiewicz