Oto mowa nienawiści

W święta Bożego Narodzenia ludzie zazwyczaj składają sobie życzenia. Niektórzy robią to za pośrednictwem Internetu, na przykład na Twitterze. O czym myślała w świątecznej  atmosferze w pierwszy dzień świąt Narodzenia  Jezusa Chrystusa  A. D. 2017 roku pani europoseł z PO von Thun und Hohenstein ćwierkając to, co poniżej:
 
„rokuję, że PiS i te wszystkie Śmieci, tak jak wtedy PZPR, też zaraz się rozpadną :)” (pisownia oryginalna - dop. R.Cz.)
 
Określanie ludzi, w tym konkretnie członków PiS per „śmieci” jest bezsprzecznie mową nienawiści. Ale co dopiero, gdy czyni się to w świątecznym dniu, podczas jednego  z dwóch największych chrześcijańskich świąt? Zapewne nieopodal choinki, a może nawet stołu  z białym obrusem i siankiem pod nim, gdy w tle słuchać Bożonarodzeniowe kolędy? 
 
Aż dziw, że pani von Thun und Hohenstein procesu za te „śmieci” nikt nie wytoczył.
 
Stare polskie przysłowie mówi, że „ryba psuje się od głowy”. Pewnie dużo w tym prawdy. Utwierdza mnie w tym przekonaniu lektura  tweetów zwolenników tejże pani von Thun und Hohenstein, którzy Tuskowym „językiem miłości”zwrócili się do mnie – z sercem na dłoni , jakże – następującymi słowy. Z uwagi na szczupłość tego felietonu, pozwalam sobie wybrać – niespecjalnie przebierając – tylko co niektóre sformułowania. Państwo sami określą czy jest to mowa nienawiści czy może wstęp do wypalenia, niczym Indianie, „fajki pokoju”.
Zatem dowiedziałem się, że jestem:
 
1)      „Wyjątkowy cham i prostak”
 
2)       „Bydlak”
 
3)      „Łobuz z Koziej Wólki z IQ grubo poniżej średniej”
 
4)      „Darmozjad, arogancki bezczelny cham”
 
5)      „Na kolana psie” 
 
6)      „Szmaciarz”
 
7)      „Będziesz siedział wcześniej czy później”
 
8)      „Buc”
 
9)      „Cham bez krzty honoru”
 
10)   „Zdradziecka wazelina z Moskwy”
 
11)   „Odszczekasz wszystko PiS-owski pachołku”
 
12)   „Szmaciarz zawsze pozostaje szmaciarzem”
 
13)   „Knur i złamas”
 
14)   „Skończony idiota”
 
15)   „Zero intelektualne i moralne”
 
16)   „Typowi pis-dzielczy gnój”
 
17)   „Typowy PiS- dziec”, bo to zawiera w sobie określenie gnój”
 
18)   „polityczna prostytutka bez jaj”
 
Oto język moich - i zapewniam, że także naszych - przeciwników. Nie odkrywam Ameryki. Ci, którzy „siedzą w necie” tego typu określenia, często o jeszcze większym ładunku nienawiści, spotykają na co dzień. Fale tych erupcji nienawistnych emocji, tego anty-PiS-owskiego amoku następują przy różnorakich okazjach:  a to spadek PO w sondażach, a to zawarcie koalicji opozycji, a to rozbicie opozycyjnej koalicji, a to jakaś celna, choć  kulturalna wypowiedź  przedstawiciela formacji rządzącej w mediach, a to – jak w ostatnim przypadku – proces sądowy, a to ogłoszenie, że CBA poinformowała prokuraturę o popełnieniu przestępstw przez kogoś z opozycji., itd., itp. 
     
Tak, to jest ich język.
 
Co na to Wysokie Sądy? Oto jest pytanie.....
 
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (21.08.2019)