Sukces "Rodziny 500+". Coraz mniejsze oszustwa VAT

Spędzając wakacje np. w polskich górach widać wyraźnie nawet tzw. gołym okiem, że pełnymi garściami czerpią polskie rodziny z dobrodziejstw najważniejszego rządowego programu społecznego.
Na Rodzinę 500+ przeznaczono w tym roku z budżetu kwotę 23 mld zł (w ub. roku było to niemal 17 mld, bowiem program zaczął działać od kwietnia 2016 r.). Opozycja i sprzyjające jej media wieszczyły od miesięcy, że tak znaczne wydatki budżetowe spowodują ogromny przyrost deficytu, który może przekroczyć dopuszczalne w krajach unijnych 3 proc. PKB.
Jak jednak widać z ogłoszonych niedawno przez resort finansów wyników za I półrocze br. o deficycie nie dość, że nie ma na razie mowy, to jeszcze – po raz pierwszy po 1989 r. – mamy po pierwszych sześciu miesiącach obecnego roku do czynienia z nadwyżką budżetową. Nawet najwięksi malkontenci i krytycy poczynań rządu muszą więc przyznać, że jego polityka gospodarcza przynosi zamierzone, i pozytywne dla społeczeństwa, skutki. Obok ogromnego, 28-proc. przyrostu wpływów z VAT, w porównaniu z takim samym okresem w ub. roku, doskonałe rezultaty – zarówno dla polskich rodzin jak i dla naszej gospodarki - przynosi program „Rodzina 500+”.
W pierwszym przypadku, jak napisało ministerstwo finansów, „to zasługa skutecznego uszczelniania systemu podatkowego”. M.in. w pierwszej połowie 2017 r. spadła o 1,8 mld zł wartość postanowień dotyczących wstrzymania zwrotów VAT w porównaniu do tego samego okresu ub.r. Przy czym średni czas realizacji zwrotu zmniejszył się w tym okresie o cztery dni. Oznacza to, że dochody budżetowe nie są sztucznie zawyżane „zatrzymanymi zwrotami”.
Przy tym tak duży wzrost wpływów z VAT wynikał z równoczesnego wzrostu wpływów brutto z VAT (o 9,76 mld zł niż w takim samym okresie ub.r.) i spadku wartości zwrotów (o 7,9 mld zł w porównaniu z ub.r.).
Zaś owe, widoczne gołym okiem, rezultaty „Rodziny 500+” to po pierwsze ogromny wzrost liczby rodzin, nawet z małymi dziećmi, które korzystają z dobrodziejstw wczasów nad polskim morzem, w górach, nad jeziorami czy w innych mniej lub bardziej popularnych miejscach spędzania letnich wakacji. Z pewnością wykorzystują do tego comiesięczne świadczenia otrzymywane od państwa na dzieci. Przypomnijmy, że świadczenia te, nieopodatkowane, wynoszą 500 zł i wypłacane są do 18. roku życia każdego drugiego i następnego dziecka. Zaś rodziny najuboższe otrzymują takie samo świadczenie także na pierwsze dziecko (przy miesięcznych dochodach rodziny nieprzekraczających na osobę 800 lub 1 200 zł w przypadku dziecka niepełnosprawnego).
Co więcej z tak masowych obecnie, nie widzianych wcześniej, wyjazdów rodzin z dziećmi, korzystają w głównej mierze polscy przedsiębiorcy. To przecież u właścicieli wynajmowanych pokoi, sklepów, firm turystycznych itd. w miejscowościach wakacyjnych zostawiają pieniądze polskie rodziny. Zwiększa to popyt wewnętrzny, co powoduje większe obroty całej gospodarki.
I tak trzymać!