Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Obwarzanek z dziurą w środku, czyli nowy kształt UE
Wysłane przez elig w 07-03-2017 [15:01]
Wczoraj [6.03.2017] Cezary Gmyz napisał na Twitterze:
"Powiem szczerze - jeśli Europa pierwszej szybkości chce podążać w tym kierunku w którym podąża, to wolę być w drugiej szybkości" {TUTAJ}. Tę myśl zilustrował dzisiaj Zaorany {TUTAJ}.
Odnieśli się oni do wczorajszego spotkania w Wersalu podczas którego przedstawiciele Niemiec, Francji, Włoch i Hiszpanii opowiedzieli się za Europą wielu prędkości. W portalu Niezalezna.pl ukazał się artykuł "Merkel podjęła decyzję. To koniec Unii Europejskiej jaką znamy?" {TUTAJ}. Czytamy w nim:
"Musimy odważyć się na to, by niektóre kraje szły do przodu, jeżeli nie wszyscy będą chcieli brać udział – powiedziała Merkel przed spotkaniem w gronie czworga. Za takim rozwiązaniem opowiedział się też Hollande. Wymienił obronę oraz pogłębioną współpracę w ramach unii gospodarczej i walutowej. (...) „Europa różnych prędkości jest koniecznością, w przeciwnym razie dojdzie do zastoju”. Merkel wymieniła obronę jako dziedzinę wymagającą reformy. Pozytywnie oceniła poniedziałkową decyzję ministrów obrony i spraw zagranicznych o utworzeniu wspólnego dowództwa dla misji zagranicznych. (...)
Dlatego opowiadam się za tym, by zaistniały nowe formy współpracy, za nowymi projektami, co określamy jako zróżnicowaną współpracę
– dodał Hollande. Jako przykłady ściślejszej integracji grupy krajów wymienił obronność, strefę euro, harmonizację podatkową i socjalną, kulturę i sprawy młodzieży.".
Polska opowiada się przeciwko tej idei, choć nie wiem dlaczego. Jeśli kraje "twardego jądra Unii" chcą się dalej integrować w jakiejś dziedzinie, to niechże to robią, ale lepiej jest pozostać na peryferiach i przyglądać się temu z daleka. Weźmy przykład strefy euro. Kraje Unii poza nią rozwijają się 1,5-2 razy szybciej niż te, które tę walutę przyjęły [ostatnie dane - {TUTAJ}]. Pomysł solidarnego dzielenia się muzułmańskimi imigrantami doprowadził do totalnej klapy. Jeszcze kilka podobnie poronionych idei, a Unia Europejska zacznie przypominać obwarzanek z czarną dziurą w środku, Jest to tym bardziej prawdopodobne, bo sytuacja w czterech umawiających się w Wersalu krajach nie jest różowa.
We Francji mamy od lata zeszłego roku stan wyjątkowy, Niemcy nie radzą sobie z imigrantami, których sami zaprosili, a Włochy i Hiszpania sa od kilku lat w kryzysie gospodarczym i finansowym. Być może rację ma Mateusz Morawiecki twierdzący {TUTAJ}, że:
"Podchodzę do tego ze spokojem. 20-25 lat temu w Europie Zachodniej przez parę lat byłem, studiowałem, pracowałem i pamiętam, że wtedy, kiedy zajmowałem się prawem europejskim, też była mowa o Europie dwóch prędkości. Więc jest to takie hasło, które powraca co jakiś czas i potem, żeby zmaterializować takie założenia co do dwóch, czy więcej prędkości, to trzeba bardziej konkretnych rozwiązań instytucjonalnych (...) gdyby "rozwiązania instytucjonalne zaczęły powstawać w oparciu, czy o strefę euro, czy inne poszczególne obszary integracji, to mogłoby być to dla nas w jakimś stopniu niepokojące". "Na dzisiaj podchodzę do tego bez nerwów, ze spokojem. Wydaje mi się, że ten temat powraca co jakiś czas, ale nie ma zagrożenia dla nas z tej strony" - powiedział Morawiecki.
Komentarze
07-03-2017 [16:34] - twardek | Link: Sądzę, że i Autorka i osoby,
Sądzę, że i Autorka i osoby, których wypowiedzi cytuje, mają rację.
Sam nie potrafię odgadnąć jak Hollande rozumie wskazane dziedziny pogłębienia integracji:
* obronność - małe NATO w większym NATO ? Mogłoby zaniepokoić, gdyby USA zamyślały rejteradę z sojuszu.
* strefa euro - szczerze mówiąc, w sensie pogłębienia integracji - dla mnie niezrozumiałe. Myślę, że cokolwiek by zrobili w "strefie dla strefy" będzie to miało znaczenie jeżeli przełoży się na światową pozycję waluty strefy (Euro). Czy im się uda i jak się to będzie mieć do naszego interesu - nie mam pojęcia
* harmonizacja podatkowa i socjalna. Głównie mogą skorzystać Włosi i Hiszpanie, ale czy Niemcy to udźwigną ? Jeżeli będą mieli sukces (?), to raczej na tym nie stracimy. Możemy coś podejrzeć.
* Kultura i sprawy młodzieży. Jeżeli za inicjatywą stoi ktoś w rodzaju Sorosa, to ani chybi pójdzie to w kierunku multi-kulti. Trzeba będzie się bronić przed przenikaniem tej zarazy.
---
M. Morawiecki ma rację gdy mówi, że póki nie zyska to oprawy instytucjonalnej, to pozostanie "gadaniem". Instytucjonalizowanie zmian prowadzących do pogłębienia integracji w każdej z tych dziedzin będzie trudne, w dziedzinie kultury i spraw młodzieży prawdopodobnie napotka silny opór "materii ożywionej" na poziomie społecznym. Oczywiście, gdy chodzi o młodzież, są zawsze w zanadrzu instrumenty w postaci Jarocina i haseł w rodzaju "róbta, co chceta" ? Tak, czy owak sprzeciwianie się inicjatywie, która zostanie zrealizowana, lub nie zostanie, niezależnie od naszej woli – byłoby niepolityczne i zostałoby poczytane jako kolejne niepowodzenie naszej dyplomacji. P. Waszczykowskiemu nie pozostaje nic innego jak pomachanie im ręką ze słowami jak w tym kawale: „ Zosiu, a z.... się nawet na śmierć”