Poczta węgierska czyli Radosława Sikorskiego przypadki

Było to dość dawno, właściwie w ubiegłym stuleciu. Trafiłam służbowo na tor w Sopocie z końmi z Kadyn przygotowywanymi do pokazów jeździeckich i zawodów w powożeniu. Ponieważ po codziennym obrządku zostawało mi sporo czasu, przeszkadzałam ( trudno to inaczej nazwać) innym ekipom w treningu. Miałam wtedy okazję pierwszy raz w życiu powozić stylizowaną trojką bałagulską. Trzy konie różnej maści, w tym jeden srokacz, zaprzężone do dość prymitywnego, wyściełanego słomą wózka zamiast bryczki i duga z dzwoneczkiem zamiast chomąta. Coś wspaniałego. Poczułam się jak Mickiewicz na stepach akermańskich.

Nie wiem co mnie pokusiło, żeby spróbować również poczty węgierskiej, czyli jazdy na stojąco na dwóch koniach .Wbrew pozorom, dopóki konie idą pełnym galopem, nie ma w tym nic specjalnie trudnego. Chwila prawdy następuje, gdy konie zatrzymują się i trzeba usiąść na jednym z nich. Należy wybrać właściwy moment i nie wolno się wahać. Nie będę ukrywać, że klapnęłam na piasek między końmi jak dojrzała gruszka i miałam dużo szczęścia, że mnie nie podeptały. Postanowiłam sobie, że pierwszy i ostatni raz zabawiam się w tak nieodpowiedzialny sposób.

Piszę o tym gdyż zwrotne momenty trudnej historii najnowszej naszego kraju nieodmiennie rozpoznaję po tym, że pojawiają się osoby, które usiłują – jak ja kiedyś- uprawiać polityczną pocztę węgierską, czyli jazdę na stojąco, w rozkroku, jednocześnie na dwóch koniach.

Nie należy ich mylić z Zeligami. Zeligowi (jak tytułowemu bohaterowi komedii Woody Allena) w Chinach robią się skośne oczy, a w Afryce ciemnieje skóra. Czerwony pionierski krawat niespostrzeżenie zamienia się w zielono granatowy z lilijką, czerwony sztandar nagle staje się biało czerwony. Zelig intuicyjnie wyczuwa wiatr historii

Poczta węgierska to zupełnie co innego. Taką jazdę polityk uprawia , kiedy nie wie na jakiego konia postawić. Kilka razy z powodzeniem robił to Radosław Sikorski.

Sikorski w Afganistanie prawdopodobnie był tajnym agentem brytyjskich służb specjalnych, który w ramach legendy podawał się za korespondenta wojskowego .

W 1992 w rządzie Jana Olszewskiego Sikorski został wiceministrem obrony narodowej. W wyborach parlamentarnych 1997 roku kandydował z listy ROP w okręgu bydgoskim, jednak nie uzyskał mandatu i wkrótce potem rozstał się z tym ugrupowaniem. W rządzie Jerzego Buzka był wiceministrem spraw zagranicznych. Zajmował się kontaktami z Polonią . W tym okresie zaangażował się w walkę o prawa mniejszości polskiej w Niemczech. Media obok nazwiska Radosława Sikorskiego podawały również nazwisko Marka Wojcickiego.

Przygody Marka Wojcickiego z przemianami tożsamości zaczęły się w 1982 roku kiedy podał się za Niemca, żeby powołując się na prawa Reichu uzyskać obywatelstwo niemieckie. Potem zatrudnił się jako partner firmy Artur Andersen w Eschborn koło Frankfurtu nad Menem. Zasłynęła ona tym,że wystawiała fałszywe świadectwa dla amerykańskiej firmy Enron, która spowodowała kryzys na giełdzie w Nowym Jorku. Sikorski i Wojcicki spotykali się w sprawach polonijnych z Ministrem Spraw Zagranicznych RFN i Wicekanclerzem Niemiec Guido Westerwelle.
Mniejszość Polska w Niemczech zwróciła się wówczas z apelem do Sikorskiego, żeby swoją nierozważną polityką nie komplikował sytuacji Polaków za granicą - na Białorusi, w Niemczech i w Ameryce Południowej.

W 2005 roku Sikorski został wybrany do Senatu z listy PiS w okręgu bydgoskim. W senacie VI kadencji był członkiem komisji spraw zagranicznych. W rządzie Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego był ministrem obrony narodowej. W lutym 2007 roku podał się do dymisji powołując się na konflikt z Antonim Macierewiczem.

Galopując na dwóch koniach wyraźnie przygotowywał się do przesiadki.

W wyborach 2007 roku zdobył mandat posła sejmu VI kadencji już z listy PO. W pierwszym rządzie Tuska został Ministrem Spraw Zagranicznych, a w 2010 roku został wiceprzewodniczącym PO oraz członkiem Międzyresortowego Zespołu koordynującego działania w sprawie katastrofy smoleńskiej, powołanego przez premiera Donalda Tuska. Po rejteradzie Tuska został w miejsce Ewy Kopacz Marszałkiem Sejmu. W czerwcu 2015 roku sam zrezygnował z tego stanowiska.

Wybryki Sikorskiego powinny już dawno wykluczyć go z polityki. Do niego należą historyczne słowa nagrane przez „kelnerów” : „Bullshit, skonfliktujemy się z Niemcami, Francuzami, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy, kompletni frajerzy. Problemem w Polsce jest, że mamy płytką dumę i niską ocenę. Taką murzyńskość” To jednak nie jest jedyna jego wpadka. W wywiadzie dla amerykańskiego portalu Sikorski ujawnił, że w 2008 roku Władimir Putin miał proponować ówczesnemu premierowi Donaldowi Tuskowi udział w podziale Ukrainy. Potem wypierał się tych słów i wykręcał na wszelkie możliwe sposoby. Po zamachu w Tunisie Sikorski wypowiadając się w imieniu resortu pomylił liczbę ofiar. Dodajmy, że nikt go nie prosił o ten komentarz. Jak podał Financial Times Sikorski w dyplomatycznych kuluarach opowiadał , że Obama jest głęboko związany z Polską gdyż dziadek Obamy zjadł polskiego misjonarza. Jak na ministra spraw zagranicznych to dosyć prymitywny dowcip.

Niewyjaśniona została sprawa 80 tysięcy, które pobrał Sikorski tytułem zwrotu kosztów podróżowania w publicznych sprawach własnym samochodem. Tyle, że samochód stał w garażu a Sikorski jeździł rządową lancią pod ochroną BOR. Nie jest też jasne po co znający bardzo dobrze angielski i żonaty z Amerykanką Sikorski zafundował sobie z publicznych pieniędzy korepetycje z angielskiego. Otóż Charles Crawford były ambasador Wielkiej Brytanii za sprawdzenie tekstów Sikorskiego oraz ich ewentualne poprawianie otrzymał ponad 250 tysięcy złotych.

Po niedawnej propozycji zniszczenia PiS komisją specjalną w sprawie Macierewicza Sikorskiemu raczej nie uda się dosiąść żadnego z opozycyjnych koni. Poczta węgierska zakończyła się dla niego upadkiem. Inni jednak nie rezygnują i nadal jadą na dwóch koniach.
Tekst drukowany w ostatnim numerze Warszawskiej Gazety

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

03-08-2015 [12:17] - NASZ_HENRY | Link:

Sikorski po angielsku POtrafi mówić, nie pisać.
Dyplom POcieszenia kupił sobie za 10 funtów ;-)