Człowiek Roku „Wprost”

Jak czytam na znakomitym portalu „W polityce” ze zdziwieniem, ale w sumie nie aż tak wielkim, redakcja Wprost” zamierza przyznać (jeśli to nie okrutny żart) tytuł Człowieka Roku nieustraszonej tramwajarce Henryce Krzywonos, która wsławiła się w życiu dwiema rzeczami, tym, że nie zatrzymała tramwajów w Gdańsku, oraz tym, że nagadała Jarosławowi Kaczyńskiemu. Dlaczego piszę, że nie zatrzymała? Ano, dlatego, że okazało się, że wyjechała na trasę zamiast dwóch tramwajarzy, którzy odmówili wyjazdu i w ramach strajku się ukryli w zajezdni, a ona wyjechała, a potem jej po prostu prąd wyłączyli, wobec tego powiedziała pasażerom, że ten tramwaj dalej nie pojedzie i poszła do stoczni zobaczyć, co się dzieje. No, a tam, wiadomo, kto pierwszy wskoczy na beczkę, czy wózek, ten się staje przywódcą. Hura, tramwajarze z nami! Do komitetu ją! No i została w słynnym komitecie, do momentu, kiedy tramwajarze z miasta się zorientowali, że cos tu nie gra i ją w końcu wyproszono z komitetu i ze stoczni, jeśli niedokładnie mówię, proszę mnie poprawić, bo piszę z pamięci.

UWAGA mam potwierdzenie, wywiad Zenona Kwoki: wszyscy tramwajarze strajkowalil jedna, ktora wyjechala, byla Krzywonos. Musieli jej wylaczyc prad. Zatem pamiec mnie nie myli. Krzywonos byla lamistrajkiem.
http://www.youtube.com/watch?v=7UT_qwWjn94&feature=player_embedded

Pozwolę sobie zamieścić wypowiedź Ś. P. Anny Walentynowicz o tej baronowej Muenchhausenowej Sierpnia: 
 

http://blogmedia24.pl/node/36115/

Zatem, skoro ten pierwszy powód beatyfikacji medialnej jest nader wątpliwy, pozostaje ten drugi- nagadała Prezesowi Kaczyńskiemu, który co prawda nie ma już żadnej władzy, ani nad panią Krzywonos, ani w ogóle nad niczym w Polsce, poza swoją partią, co Panią Henrykę, członkinię komitetu poparcia Komorowskiego raczej średnio powinno obchodzić, ale który, niczym Lord Vader polskiej polityki, zachował zdolność zrywania paznokci samym tylko wzrokiem i siłą złowrogiej woli. Zatem głosy cytowane na czołówce Wyborczej, że oto Pani Henryka ma jaja i jest niesłychanie dzielną kobietą miały pełne uzasadnienie, ponieważ nagadanie Jarosławowi Kaczyńskiemu wiąże się, jak wszystkim, a w każdym razie wszystkim na ulicy Czerskiej, wiadomo, ze straszliwym ryzykiem. Moim zdaniem, nalezy sie tej Pani ochrona BORu. Albo może raczej pluton rycerzy Jedi, by otoczyć dzielną Panią Henrykę ochronną tarczą mocy chroniącej przed Lordem JaroslawemVaderem. Zwykły BOR z bronią konwencjonalną, to za mało.

Wokół jej prostackiego wyskoku zrobiono taką wrzawę, jakby rzeczywiście była w stanie w jakikolwiek sposób przyćmić wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego na zjeździe „Solidarności”. No, jak widać, jak się chce, to wszystko można. Ponoć naprawdę z każdego da się zrobić gwiazdę, jeśli się postępuje cierpliwie i zgodnie z podręcznikiem, a zwłaszcza, jak to się robi w sposób skoordynowany w kilku mediach, co właśnie miało miejsce i ma nadal, jak widać.
Co ciekawe, istnieje zdjęcie, na którym jest dokładnie udokumentowane, „jak hartowała się stal” w nowym wydaniu, czyli, jak wzbierało spontaniczne oburzenie i krew jaśnista się wzburzała:

No, a już następnego dnia po spontanicznej erupcji wzburzenia krwi jaśnistej okazało się, ze zupełnym przypadkiem akurat trwa promocja książki tejże Henryki Krzywonos, czy raczej książki o niej, bo pani Henryka nie wygląda mi na osobę mogąca napisać własnymi ręcamy cokolwiek dłuższego i bardziej skomplikowanego, niż spis zakupów w Tesco. Ale, może się mylę.

Napisałem, że przeczytałem o tym ze zdziwieniem, ale to zdziwienie spowodowane jest głównie tym, że nagrody „Wprost” nie zdobędzie madame generał Anodina, ani płk Krasnokutski, co było by oczywiste, odkąd naczelnym został Tomasz „niech pan nas ratuje” Lis.
Ponoć do ostatniej chwili trwały dyskusje w redakcji, czy nagrody nie dać raczej temu kierowcy, co uderzył swego czasu samochodem, dachując, w jadącą na rowerze Annę Fotygę, albo menelowi, który kiedyś obrzygał Antoniemu Macierewiczowi płaszcz w metrze. Ponieważ jednak nie udało się ustalić personaliów tych bohaterów, a menel, to w ogóle nie miał stałego adresu, pozostała Pani Henryka.

http://seawolf.salon24.pl/
http://niepoprawni.pl/blogs/se...

P.S. Jak ktoś ma ochotę zagłosować na mój blog podróżniczy Seawolf- dziennik pokładowy zgłoszony w konkursie w kategorii „Podróże i szeroki świat”, to proszę o SMS na numer 7122, z treścią D00041. Przy czym, 000 to trzy zera, a nie ”o”. Został jeszcze jeden dzień głosowania.
Bardzo się cieszę i jestem dumny, bo mój blog wysunął się na pierwsze miejsce na 197 zgłoszonych blogów ( w tej kategorii). Co tam potem zrobią z tym jurorzy, nieważne. Dla mnie plebiscyt czytelników jest najważniejszy.
Dziękuję, także w imieniu misia polarnego Rudolfa i zaprzyjaźnionego stada morsów!