Sondażowe pranie mózgu

Wczoraj doszło do zabawnego wydarzenia, które sporo mówi o ciągłych próbach wpłynięcia na zdanie dużej części wyborców. Otóż według najnowszych badań GfK Polonia dla „Rzeczpospolitej” na PO zamierza głosować aż 54 proc. badanych. Gdyby sondaż ten wykonano rzeczywiście rzetelnie, byłby to najlepszy wynik Platformy w tym roku. Niestety dla polityków PO można mieć co do tego uzasadnione wątpliwości. Wczoraj opublikowano także sondaż Gemius dla Wirtualnej Polski, według którego na ugrupowanie Donalda Tuska zamierza głosować 35 proc. respondentów. Jak widać rozrzut w obu tych sondażach  względem Platformy wynosi prawie 20 proc.. Według wszelkich prawideł statystyki, gdyby obydwa badania przeprowadzono uczciwie margines błędu powinien wynosić 3-4 proc. Co więcej według GfK Polonia poparcie dla PO rośnie, według Gemiusa ma tendencję malejącą. Różnica 20 procentowa sugeruje możliwość odpowiedniego podkręcenia statystycznego wyników. Parafrazując znany dowcip, wydaje się, że badani zanim odpowiedzieli na pytanie ankieterów zapytali: a dla kogo ten sondaż? I na złość „Rzeczpospolitej”, która stara się zajmować stanowisko bardzo wyważone, przyłożyli PiS-owi oświadczając, że popierają Platformę. Nie będę w tym miejscu rozważał, czy są to naciski na Rzepę umyślne (chodziłoby o modyfikację linii politycznej pisma), czy też po prostu tak wyszło. Jak pamiętamy jakiś czas temu przedstawiciele tzw. postępowych elity twierdzili, że sondaże są nie tylko po to by rzeczywistość odzwierciedlać, ale także, a może nawet przede wszystkim po to, by te rzeczywistość kreować. I już na koniec dwie dobre wiadomości, które te badania nam przyniosły. Wszystko wskazuje na to, że rozłamowcy z PJN nie zabiorą głosów PiS-owi, popiera ich zaledwie 2 proc. ankietowanych. A na Ruch Poparcia Janusza Palikota zamierza głosować 1 proc. wyborców. Wygląda także, że elektorat PiS-u jest stały i wynosi około 25 proc. Bez względu na sporą rozbieżność obu sondaży, wypada nam stać mocno przy swoim zdaniu i zbytnio nie przejmować się słupkami poparcia dla Platformy. Zapewniam, że do czasów wyborów zadziwią one jeszcze nie jednego statystyka. Tadeusz Rozłucki