Kaczyński jak Mitterand

Cóż, dwie Polski, dwie różne wrażliwości, dwa rodzaje kultury politycznej (w tym drugim przypadku: braku kultury...). Atakują ci, którzy mimo supersondaży wiedzą, że są słabi, że mogą przegrać, że w tym sporze o Polskę nie mają racji. A do pojednania wzywają ci, którzy - odwrotnie - czują poparcie społeczne, czują siłę, ale dla dobra kraju chcą pokoju społecznego.

 

Jeżeliby chcieć znaleźć najkrótszą formułę, obrazującą kampanię Jarosława Kaczyńskiego, można by odwołać się do kampanii Francois Mitteranda, również zresztą prezydenckiej, z 1980 roku, roku, kiedy nie tylko w Polsce doszło do dużych zmian. Hasłem tamtej kampanii są słowa, które idealnie pasują dziś do lidera PiS: "Spokojna siła".... Właśnie, tak: dziś Kaczyński to "spokojna siła", jak francuski zwycięski kandydat na prezydenta ćwierć wieku temu (a potem zresztą długie lata prezydent Republiki...) Mitterand.

Jarosław Kaczyński wzywa do zakończenia wojny polsko-polskiej, a w tym samym czasie Palikot brutalnie atakuje córkę śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.