Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Pilnować zegarków i rowerów!
Wysłane przez Ewaryst Fedorowicz w 22-04-2013 [21:08]
Okropność:
donkowy Newsweek wyciąga sprawę zaangażowania Olka w odciążenie polskiej gospodarki od zbędnego balastu w postaci Azotów, na co olkowy Wprost próbuje wrobić Donka w ojcostwo i to „ojcostwo złote”.
Mnie tam to pomówienie o ojcostwo nie wygląda na wiarygodne, bo rzekome dziecko z twarzy raczej do sowieckiego bojca podobne, niż do teutońskiego rycerza, a i przyzwyczajenia ma raczej nadwołżańskie – ot, choćby wywleczone przez Wprost na światło dzienne zamiłowanie do kolekcjonowania zegarków.
Jak nas sowieckie sołdaty oswobażdali (nie żadne „wyzwalali”, ale oswobażdali, bo wyzwalał to nas Piłsudski), to oni zegarki jumali i to hurtowo.
Dziadek mi opowiadał, że mieli nie po sześć, jak Wprost naliczył, ale po kilkanaście ponakładanych na przedramiona obu rąk, a bywało – że i na kostki nóg.
Dziecko złote tłumaczy się, że te zegarki, to nie zajumane, ani tym bardziej nie darowane, ale pozyskane na zasadzie machniom, co po polsku znaczy wymiana, ale aż tak naiwny, to ja nie jestem.
Najgorsze w tym jest, że to rzekome złote dziecko za ministra od transportu robi, a dziadek opowiadał, że ci sowieci przecież oprócz zegarków i rowery jumali jak popadło.
Biegnę do piwnicy po swojego wiełosipieda, bo na balkon, to chyba nie da rady się wdrapać?
----------------------------------
http://www.wprost.pl/ar/396563/Nowak-zlote-dziecko-Tuska/?pg=0
http://wpolityce.pl/wydarzenia/51985-nowak-odpiera-zarzuty-solidarna-polska-nie-odpuszcza-jest-wniosek-do-cba-o-skontrolowanie-rzadowych-przetargow
Komentarze
23-04-2013 [06:51] - Noemi | Link: Rok 1945
Jak w 1945r "oswobożdali" Skierniewice, to mojej św. pamięci Mamie, zajumali nawet zazdroskę z okna /taką małą firankę/.
23-04-2013 [10:54] - Ewaryst Fedorowicz | Link: @Noemi
wiem, co to zazdroska - urodziłem się w Piotrkowie, a to nie tak daleko od Skierniewic :-)
23-04-2013 [12:18] - Noemi | Link: cd historii zazdroski
Wszystko się wydało, bo róg owej wystawał zza pazuchy, ale Mama przez grzeczność, częstując herbatą, udała, że nie widzi. Serdecznie pozdrawiam prawie Ziomala.