Operacja Overlord

Wypad na plażę Omaha miał być typowym weekendowym wyjazdem, trochę dla zabicia nudy,  nieoczekiwanie zakończył się chwytającym za gardło, poruszającym zdarzeniem. Nie jestem marszałkinią  Kopacz, tanim egzaltacjom nie ulegam, ale wtedy mnie wzięło. Cóż poradzić.

Wyjście z Portsmouth przed północą, tak jak wtedy   5 czerwca 1944 roku. Lądowanie w Normandii wczesnym rankiem. Potężny prom   " Norman Spirit " to nie jakaś rozchybotana barka do transportu zołnierzy, więc sensacji żołądkowych nie przewidywałem, tym bardziej, że  z chorób lokomocyjnych dawno wyrosłem. Chwackim amerykańskim  20- latkom nie było wtedy tak lekko jak mnie, nie tylko z powodu braku aviomarinu w felczerskich apteczkach. Trzy tysiące  spośrod nich nigdy  nie zobaczyło  zachodu Słońca nad Normandią.

Do Hawru zawijamy ok 7 :00. Hawr to dziwne miasto, zrównane z ziemią alianckimi bombardowaniami, po wojnie wydane na " żer " architektów przemieniło się w coś czego nie lubię, miasto wykoncypowane od początku do końca przy  kreślarskiej  desce. Choć jest jeden wyjątek i to miasto lubię, ale czy  pod każdym niebem może rodzić się Gaudi ? Odbudowa Hawru to okres fascynacji żelebetonem stworzono więc szaro-bure centrum przypominające trochę Muranów, trochę Nową Hutę. Oczywiście  przesadzam, jednak  francuskiemu  architekowi,  nawet skażonemu   komunizmem daleko było do sowieckiego architekta- raba. Mnie się nie podobało, wielu jednak się podoba bo odbudowane centrum Hawru wpisano na listę dziedzictwa  UNESCO, może dlatego że swoje trzy grosze dołożył Oscar Niemeyer, człowiek który Brazylijczykom wyfasował  fabrycznie nową stolicę, francuskim komunistom główny dom partii a Hawrowi dom kultury zwany wulkanem lub po prostu " kubkiem po jogurcie "

Po południu ostatnie  spojrzenie  na port i kościół Św. Józefa, przed nami   " forsowanie" Sekwany.   Przez potężny Pont de Normandie, najdłuższy most wantowy na świecie, wyjeżdżamy na Autoroute de Normandie, zdobywamy Normandię z innego kierunku. Znaki drogowe pokazują  Caen, Bayeux, Saint-Lô, Cherbourg, Falaise, Saint-Mère-Èglise, teraz już wszystko kojarzy się z D- Day i z walkami w Normandii. W wiosce Formigny zjeżdżamy z drogi  N- 13, do plaży Omaha 3 km. Przed merostwem Formigny  pomnik bitwy pod Formigny [ jedna z bitew wojny stuletniej ]  to chyba plaster na odwieczne  francuskie kompleksy, rzadkie momenty we francuskiej historii, którymi  można się pochwalić, pokazując jak to się spuściło  lanie tym hultajom zza Kanału. Bo tak się jednak historia Francji plotła, że w kluczowych momentach lanie spuszczały Francuzom regimenty odziane w czerwone kubraki, choć grali na wyjeździe. Po takim spuszczeniu lania Francuzi jakiś czas siedzieli cicho. Po kwadransie jesteśmy w  St. Laurent-sur-Mer, parkujemy przed Muzeum Omaha Beach. W niebieskim pawilonie historia D-Day i ekspozycja sprzętu, przed muzeum legendarny Sherman, przez kolegòw czołgistòw od obersta von Oppeln-Bronikowskiego, zwany " garnkiem do gotowania Anglików "
Avenue de la Liberation schodzimy na plażę, na masztach flagi państw koalicji ( polska obok belgijskiej ) w centralnym miejscu Omaha Beach monument Les Braves, autorstwa Anilore Banon odsłonięty w 60 - tą rocznicę bitwy

I created this scuplture to honour the courage of these men:
Sons, husbands and fathers, who endangered and often sacrificed their lives in the hope of freeing the French people.

Trzy grupy elementów  z polerowanej stali -  dla mnie -  przypominające wzniesione orientalne  szable, w czasie przypływu częściowo w wodzie.
Element centralny  to Skrzydła Nadziei, po bokach Skrzydła Wolności i Skrzydła Braterstwa. Krótki spacer po plaży i  szybki wyjazd na polski cmentarz w Grainville-Langannerie pod Falaise, w odwiedziny do  chłopaków od gen. Maczka. Wszystko trzeba zmieścić w jednym dniu,  by zdążyć na prom przed północą.

Polski   cmentarz wojskowy w Grainville-Langannerie, jedyny na terenie  Francji, znajduje się obok drogi N- 158, Caen - Falaise, przy placu - a jakże - Karola Wojtyły. Bardzo zadbany, cmentarzem opiekuje się gmina Urville. Nad żołnierskimi mogiłami rozpostarta litera V, nad nią stylizowany, wykonany z aluminium orzeł, cmentarz położony wśród pól, płaski teren jak na Mazowszu, poczułem się jak u siebie. Na cmentarzu spoczywa ok 700 żołnierzy, część to czołgiści Maczka, ale  też  polscy piloci strąceni nad Francją,  żołnierze nie tylko spod Falaise. Większość w wieku 25- 30 lat.  Przed cmentarzem niewielka budka z solidnym sejfem, ktoś codziennie wykłada księgę pamiątkową i to za sprawą tej księgi powstała niniejsza notka.  Wróciłem do samochodu po długopis, żeby się  wpisać. Poszedłem raz jeszcze do  głównej  bramy otworzyłem księgę, pół godziny przede mną na cmentarzu była wycieczka z Podkarpacia i to ostatni wpis sprawił, że ścisnęło mnie w gardle, o czym wspomniałem na początku.

Dziadku odnalazłem Twój grób, dziękuję Ci, że byłeś choć nigdy Ciebie nie widziałem.

... wymiękłem, wszystko co chciałem wpisać do księgi wydało mi się słabiutkie.

Mam świadomość, że wszystko to wygląda na łzawą, zmyśloną historyjkę, jednak rzecz całą można sprawdzić, wystarczy pojechać do Grainville- Langannerie. Księga pamiątkowa napewno leży na swoim miejscu.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Ekwidystanta

08-06-2013 [08:41] - Ekwidystanta | Link:

Dla Ciebie zarejestrowałam się tutaj, mamy więc nowe miejsce schadzek :).
Wiem, że to głupi komentarz pod poważną notką, ale wybacz - pierwszy raz może być mniej udany.
Czy pamiętałeś, żeby pozdrowić kuzyna Wojtusia?

Obrazek użytkownika Siukum Balala

08-06-2013 [12:23] - Siukum Balala | Link:

... pewnie, ze pozdrowilem, czekal na mnie w porcie a potem wyprowadzil na Pont de Normandie, tam sie rozstalismy. Dalej " walczyłem" w pojedynke,a ścislej z zona, zona byla sanitariuszką.

Obrazek użytkownika Ekwidystanta

08-06-2013 [14:03] - Ekwidystanta | Link:

Nigdy nie opuści męża w potrzebie. Nawet na pole bitwy się z nim pofatyguje.

PS
Gdybyś kiedyś szukał chętnych do zabawy w czterech pancernych, to zgłaszam swoją kandydaturę. Konfliktu obsadowego być nie powinno, bo ja zawsze wolałam być Lidką, niż Marusią, zatem oprócz sanitariuszki, miałbyś też przy sobie radiotelegrafistkę. Selce zostałaby do odegrania rola Honoraty. Z psem nie byłoby kłopotu, co widać na obrazu przy moim nicku.

PS2
Cieszę się, że pamiętałeś o pozdrowieniach. :)

Obrazek użytkownika Ekwidystanta

08-06-2013 [09:41] - Ekwidystanta | Link:

Że też wtedy beze mnie
przewracali się w hełmie
lecąc twarzą bledziutką na bruk

Jurku z Wojtkiem i Jankiem
klękam z lampką i wiankiem
z czarnym kloszem sutanny u nóg

Przeminęło, odeszło w milczeniu
jak pod kocem na wycieczce ziemia---

świecę lampkę rękoma obiema
gdzie pod hełmem dawnych oczu nie ma

Jan Twardowski

Obrazek użytkownika piko

08-06-2013 [10:06] - piko | Link:

Skala operacji D-Day porażająca. Zorganizować to bez satelitów, internetu i komórek? Ludzie byli inni, organizacja lepsza.

I druga strona. Zawsze zastanawiam się co czuli, co myśleli żołnierze przed atakiem. Z opowiadań rodzinnych (powstańczych) to wiara, że to na kogo innego śmierć czeka lub wściekłość, która wygania strach. Z tym, że to była inna sytuacja, walczyliśmy u siebie. Tamci chłopcy nie mieli takiego bezpośredniego poczucia.

Obrazek użytkownika Ekwidystanta

08-06-2013 [14:06] - Ekwidystanta | Link:

Dobrze Cię widzieć.:)
Zresztą inaczej być przecież nie mogło. Gdzie Szef, tam i jego drużyna.

Obrazek użytkownika piko

08-06-2013 [18:03] - piko | Link:

Dziwnie się tu czuję.

Obrazek użytkownika Ekwidystanta

08-06-2013 [21:16] - Ekwidystanta | Link:

Nie będę Cię wpuszczać w maliny zapewnieniami, że czuję się tu jak w domu.
Przyzwyczajenie jest podobno drugą naturą człowieka, a my jesteśmy bywalcy salonowi,
przywykliśmy do S24. Najważniejsze, że trzymamy się razem. Selena na pewno też do nas dołączy.
Myślisz, że Szef rozpoczął procedurę wygaszania swojej obecności na Salonie?

PS
Ledwo zauważyłam Twój komentarz do mnie.
Zobaczyłam go dlatego, że nacisnęłam (u góry) przycisk "ostatnie komentarze".
Patrzę, a tam "Hej Ekwi". Zabrzmiało bardzo znajomo. Wiesz, jak się ucieszyłam? ;)))

PS2
Ciekawe czy tu też można w komenatrze wklejać zdjęcia i muzykę?
Widzi mi się, że raczej nie.

PS3
Nie frasuj się tym, że trochę tu dziwnie, Pikusiu.
Jeśli rzeczywiście będziemy musieli tu zostać, to wspólnymi siłami zrobimy z tego bloga
najzabawniejsze miejsce w Sieci. W to chyba nie wątpisz? :)))

Serdecznie Cię pozdrawiam i całuję! :)
(ale Selka się zdziwi, jak zawita do Szefa po powrocie ze SPA...).

Obrazek użytkownika Ekwidystanta

13-06-2013 [23:37] - Ekwidystanta | Link:

Jakie Ty masz piękne uszy!!! ;)))

Obrazek użytkownika Siukum Balala

08-06-2013 [14:55] - Siukum Balala | Link:

Strach czuli, niektorzy rzygali, niektorzy histeryzowali, jeden generał z drugiego rzutu dostał ataku serca i zmarl na plazy. Wojna na filmach to nie ta wojna. Czy ktos zrobił film o batalionie pogrzebowym ? przeciez były takie.

Obrazek użytkownika piko

08-06-2013 [18:02] - piko | Link:

Masz rację. Mój wujek brał udział w bitwie pod Monte Cassino. Opowiadał, że były sytuacje, że na komendę "do ataku" wojsko zalegało w okopach. Rola dowódcy jest wówczas nieprzeceniona. Mówił, że jeden dowódców wyszedł z okopu wdepnął w jakieś gówno, powiedział "cholera nie mają gdzie srać. Ale to na szczęście" i wojsko poszło za nim.
W książce Wańkowicza jest on (mój wujek) opisany.
Cytat z książki:
"Kpt. Czechowski, dowódca 2. kompanii, nie może podnieść swoich żołnierzy. Plut.
Nowakowski w najwyższym uniesieniu załadowuje karabin, przykłada strzelcowi do
czoła:
— To niech pan strzela — mówi ponuro strzelec — wszystko jedno czy tu, czy tam być
zastrzelonym."

Obrazek użytkownika Ekwidystanta

08-06-2013 [19:21] - Ekwidystanta | Link:

Chiński filozof Mo-Ti powiedział, że na­wet przy naj­lep­szej tak­ty­ce, na wojnie decyduje odwaga.

Obrazek użytkownika kajapek

09-06-2013 [21:58] - kajapek | Link:

"Bedem" się musiał logować i tutaj czasami:)

Obrazek użytkownika Ekwidystanta

10-06-2013 [10:57] - Ekwidystanta | Link:

Nie "czasami", tylko z każdą nową notką Szefa umieszczoną tu, a nie na S24.
Miło Cię widzieć! :)

Obrazek użytkownika selena

10-06-2013 [19:39] - selena | Link:

a jakos mnie nie widac.
Czemu to ?
:)
Jakis "chodzik" potrzebuje czy jak? :)

Obrazek użytkownika selena

10-06-2013 [19:33] - selena | Link:

Przywlekłam sie za Wami juz na dobre. Sporo wczesniej tylko tu zaglądałam.
Pozdrawiam gospodarza i gosci takoż.

Obrazek użytkownika Ekwidystanta

10-06-2013 [20:53] - Ekwidystanta | Link:

Cudnie, wszyscy w komplecie! Trochę tu dziwnie, ale przyzwyczaimy się.
Czego to podwładny nie zrobi dla porządnego szefa ;)))

Obrazek użytkownika selena

11-06-2013 [09:07] - selena | Link:

Jestem w posiadaniu III tomu wydanego w Rzymie w 1946 roku opracowania . Strona tytułowa : SITWA Zgrupowania 5 Wilenskiej Brygady Żubrow.
Mam to takze po Wuju ktory przeszedł z Andersem szlak bojowy. Jego brat spoczął w Libanie - zmarł od ran odniesionych w walce. On sam dożył do 1981 r w Anglii.
Mam po nim jeszcze dwa Krzyzyki Jerozolimskie, jeden złoty drugi srebrny.

Na okladce na bialo-czerwonej fladze napis: Za naszą Wolnosc i waszą.
Wilno
Bologna
Apenin Etruskie
Ancona
Cassino

Podtytuł: Na przełomie wydarzen dziejowych

Jest tresc przysiegi, są wyjątki z mów i rozkazów gen. Andersa

Bogato ilustrowane.