Kalejdoskop

Mieszkałam kiedyś podczas wakacji w Kazimierzu Dolnym w pięknym starym domku, na wysokiej górze dokładnie naprzeciwko klasztoru. Atrakcją kwatery była 30 metrowa studnia. Kiedy pierwszy raz wrzuciłam do niej kamyczek i po dłuższym oczekiwaniu zniechęcona odchodziłam, usłyszałam ciche chlupnięcie, zupełnie jak z innego świata.
Właścicielem domku był samotny starszy pan. Pewnego dnia wywołał mnie na podwórze.
„ I co pani na to?” zapytał.
Nie wiedziałam zupełnie o co mu chodzi.
 „ Jak to, taka inteligentna kobieta i nic nie rozumie, nie widzi pani, że właśnie mnie fotografują?” – powiedział z oburzeniem wskazując na przelatujący samolot.
Faktycznie wszystko zrozumiałam. Starałam się odtąd rozmawiać z dziadkiem ostrożnie, żeby nie wywoływać drażliwego tematu. Ale i tak ten temat ciągle powracał. Rysunek na stuzłotowym banknocie, który starszy pan przyniósł ze sklepu, zawierał zaszyfrowaną specjalnie dla niego informację, listonosz był tajnym agentem Mossadu współpracującym zresztą z Amerykanami. 
Był to kliniczny przypadek funkcjonowania ludzkiego mózgu bez kontaktu ze światem zewnętrznym, bez interakcji, bez sprzężenia zwrotnego, bez zwierciadła społecznego.
Nie otrzymując właściwej porcji informacji do przeanalizowania, mózg zaczyna brać za rzeczywistość swoje fantasmagorie. Dotyczy to nie tylko ludzi odciętych od świata ze względu na wiek. Zdarza się ludziom więzionym, zagubionym w górach i na pustyni, czy też samotnym żeglarzom.
Co ciekawe w wywodach dziadka była jakaś wariacka logika. Pomyślałam sobie, że gdybym spędziła w jego domu więcej niż umówione dwa tygodnie, zaczęłabym się wciągać w jego rojenia.
 
Dokładnie tak jak podczas rozmów z dziadkiem z Kazimierza czuję się obecnie przy rozmowie ze znajomymi. „ Uważasz się za inteligentną, a nie widzisz tego, że ….” – zaczyna się większość tych rozmów. Ten jest z całą pewnością Żydem, tamten ma ukraińskie nazwisko, jeszcze inny  był szkolony na specjalnych kursach organizowanych przez Ministerium für Staatssicherheit do działań przeciwko Polsce.
 „ Czy to wiesz, czy tylko się domyślasz?” – nieodmiennie pytam i nieodmiennie otrzymuję podobną odpowiedź. „ Wystarczy odrobina inteligencji ,żeby to dostrzec, nie trzeba żadnych dowodów”.
Jeszcze gorzej jest przy lekturze. Nie jestem w stanie nadążyć za zmieniającymi się jak w kalejdoskopie i  równie trwałymi konfiguracjami. Katolicy wysyłają się nawzajem do piekła. Jedni wielbią proroctwa jakiegoś współczesnego Adama, inni mają swego wyjątkowego i najmądrzejszego na świecie księdza. Powiedziałbym, że to jest normalne i  typowe szczególnie w pewnym wieku.
Ale to obrotowe wysyłanie się nawzajem do piekła?  Wątpię czy tam na górze te ziemskie, typowo  koteryjne wyroki są honorowane.  
Prawie wszyscy zarzucają sobie nawzajem bezczynność. Jak chór w operze wołają stojąc w miejscu: „śpieszmy się, biegnijmy”.  Ale zarzucają innym, że to oni stoją w miejscu.
Prawie wszyscy zabierają się do egzegezy podstawowych pojęć. Niektórym przydałyby się jednak raczej lekcje z gramatyki i ortografii.
Większość chce wrócić do jakiegoś mitycznego złotego wieku nie zastanawiając się czy naprawdę był złoty i czy jego rozwiązania dadzą się aplikować w naszych czasach.
 
A przede wszystkim ludzie nie ufają sobie nawzajem. Oskarżenia o agenturalną przeszłość, czy o powiązania z jakimiś tajemnymi silami są tak powszechne, że staja się śmieszne.
 
Wydaje mi się, że sytuacja pogorszyła się radykalnie od katastrofy smoleńskiej. Brak rzeczowej informacji, wywołał – jak u dziadka w Kazimierzu Dolnym- rodzaj psychozy. Wszystko staje się znakiem symbolem, zaszyfrowaną informacją, proroctwem, przesłaniem z prehistorycznych czasów. Co gorsza , jak twierdzą psychiatrzy istnieje zjawisko psychozy indukcyjnej, psychoza udziela się. A wyczyny postaci takich jak mecenas Rogalski  utwierdzają ludzi w przekonaniu, że nic nie jest pewne, nic nie jest trwałe.
 
 Tymczasem Tusk i jego ferajna podkopują naszą (bynajmniej nie zieloną)  wyspę. Każdy dzień przynosi jakąś wymierną stratę. Dziś działkowcy stracą działki, jutro emeryci swoje fundusze, pojutrze stracimy koleje czy resztki przemysłu.  
Piszę  o tym, gdyż mam swój program minimum. Ponieważ stało się chyba dla wszystkich jasne, że Tusk to Anty-Midas i wszystko czego dotknie zamienia się w guano trzeba ratować co się da przed jego dotykiem. Na przykład trzeba ratować Wyścigi zanim HGW i jej ferajna nie zbudują tam dla siebie apartamentów. Trzeba ratować szkoły przed zamknięciem, kamienice przed zburzeniem, uczelnie i fabryki przed likwidacją.
Lista tego, czego nie udało się nam uratować, ze szkodą dla nas wszystkich  jest bardzo długa. Nie ma sensu tu jej powtarzać.
Ale żeby ratować substancję naszej ziemskiej egzystencji trzeba się choć doraźnie, choć lokalnie  porozumiewać. I to w konkretnych sprawach.
Na dyskusje o przewadze demokracji ateńskiej nad republiką rzymską (albo odwrotnie) oraz Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą będzie jeszcze czas.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

15-05-2013 [10:55] - NASZ_HENRY | Link:

lekarstwem na fantasmagorie ;-)

Obrazek użytkownika zdzichu z Polski

15-05-2013 [12:28] - zdzichu z Polski | Link:

Kto by to pomyślał że Pani Iza nazwie złoty wiek pojęciem mitycznym. Wiem, że to nie clou Pani wypowiedzi, ale podejrzewam, że za niedługi czas zacznie się Pani wykręcać nawet od obiektywizmu aksjologicznego na rzecz subiektywizmu.

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

15-05-2013 [13:16] - Teresa Bochwic | Link:

I Pani naprawdę sądzi że robi to wszystko sam Tusk, taki AntyMidas? Może jednak jest jakaś ferajna, również po szkoleniach i ze swoimi interesami? I nie ma dobrych sposobów, żeby ją rozpoznać. Więc ludzie szukają wg znanych sobie tropów. Rozmów o starożytnym Rzymie nie słyszałam.

Obrazek użytkownika Stasiak

15-05-2013 [16:54] - Stasiak | Link:

W roku 1978 ubieglego stulecia (info dla maturzystow) odsniezalismy z kolega Szalanem ("l" z kreska) dach na Metropolu. Ze odsniezanie dachow nudne jest jak nie przymierzajac odsniezanie dachow, postanowilismy uczynic nasza prace nie tylko splecznie uzyteczna, ale tez upolitycznic nieco nasze tam na tym dachu momenty. Snieg tego dnia swietnie nadawal sie do krojenia kwadratowych pociskow wymiarow 70x70cm mniej wiecej. Jak Pani pewnie pamieta panowala wtedy powszechna zgoda opini miedzy ludzmi na temat czarnych wolg, z pasazerami czy bez. Szalan i ja nie mielismu zadnych problemow jak je rozpoznac. Ustawilismy sobie nasze pociski w szeregu i spuszczalismy je na dachy czarnych wolg. Skonczylo sie to niestety pol godziny pozniej. Z wlazu na dach wychylil sie portier i troche niepewnie zarzadal: "panowie, prosze tak nie halasowac" Przeprosilismy i obiecalismy. Amunicja i tak sie nam wyczerpala.
A teraz troche o starozytnym Rzymie. Po Pani dzisiejszym komentarzu pod Coryllusem zastanawialem sie przez chwilke, czy blizsza Pani sercu byla by Atia czy tez Servilia.

Pozdrawiam
Przyrodni brat Robaka

Obrazek użytkownika izabela

15-05-2013 [23:32] - izabela | Link:

Ja też serdecznie pozdrawiam. Brat Robala z Gdańska? Alpinisty przemysłowego?

Obrazek użytkownika izabela

15-05-2013 [23:29] - izabela | Link:

Ostatnio czytałam bardzo ciekawe zresztą rozważania http://boskawola.blogspot.com/....
Wcale nie sądzę,że Tusk robi to sam. Ale przynajmniej firmuje. Nie chodzi o zastąpienie Tuska jakiś jego klonem ( Gowin wydaje mi się być przygotowywany do tej roli ) lecz od odsunięcie Tuska i jego ferajny od władzy. Oczywiście zaraza się rozsiała, więc nie jest to łatwe. Ale małe zwycięstwa już są.  Napisze o tym szerzej.

Obrazek użytkownika gość z drogi

16-05-2013 [10:44] - gość z drogi | Link:

kropla do kropli...i uzbiera się ich więcej...oby ...
pozdrowienia z dróg

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

19-05-2013 [23:21] - Teresa Bochwic | Link:

Kropla do kropli, a uzbiera się łyżeczka.

Obrazek użytkownika lala

16-05-2013 [23:07] - lala | Link:

to Pani sadzi, że 'spisek ci wszystko wyjasni..."?
tekst pani Izabeli jest znakomita diagnozą - i gratuluje jej prowadzenia tak racjonalnego bloga - w polskiej blogosferze to doprawdy wyjątkowe...

Obrazek użytkownika ość

15-05-2013 [14:02] - ość | Link:

A co jest pewne?
I co jest trwałe?
Jedyną stałą jest zmienność.

Obrazek użytkownika gorylisko

16-05-2013 [11:54] - gorylisko | Link:

j.w.

Obrazek użytkownika minimax

15-05-2013 [15:05] - minimax | Link:

Szanowna Pani!

Temat jaki Pani poruszyła wygląda na zagadnienie informatyczne - jak z morza danych dostępnych[propaganda;dane;analizy;fałsz] wyłowić/dobrać interesujące/sensowne i jakiej poddać je obróbce/analizie - co z nich wyabstrahować.
Sama złożoność problemu eliminuje znaczną część populacji z puli przetwarzaczy/"procesorów" informacji - z uwagi na cechy osobiste i/lub przywary.
Pierwszym zadaniem jest odpowiedź na pytanie o istnienie algorytmu prawdy bez dostepu do prawdy - tj. pozytywnego selektora danych. Moim zdaniem to niemożliwe, gdyż zakłada antycypację wiedzy/informacji. Ten rodzaj selektora danych możemy stosować do weryfikacji modeli względem danych, ale nie do analizy wstępnej.
Zbudowanie selektora negatywnego - możemy go nazwać dyskryminatorem bzdur - jest jak najbardziej możliwe - i to właśnie mależy robić.
Cała sztuka w tym, by nie wylać dziecka z kąpielą w tym procesie, dlatego potrzebne jest wielowątkowe przetwarzanie jak najszerszego wejściowego strumienia informacji, obejmujące wątki dyskryminacji, selekcji, analizy; abstrakcji, modelowania; weryfikacji; i ponownie segregacji; analizy; abstrakcji, modelowania; weryfikacji i tak w kółko procedura iteracyjna będzie tworzyć kolejne warstwy modeli aż do prezentacji ich ludziom do oceny [weryfikacja osobowa].
Trudniejszym zagadnieniem jest budowa zbiorów kryteriów dla wątków selekcji/eliminacji i/lub dyskryminacji.
Do tego dochodzi jeszcze zagadnienie zmienności/polimorfii źródła.
Strumień danych wejściowych będzie podlegał zmianom wynikającym z rutyny działania źródeł informacji - to jedno, ale także będzie modulowany/"zatruwany" [data poisoning] tak, by w/w algorytmy/selektory "przechytrzyć", tj. zamienić w selektor głupstw.
Tak się jednak nie stanie, gdy rozumne "źródło"/przeciwnik nie będzie miał dostępu ani do algorytmu, ani do danych na wyjściu/obrobionych.

Tak więc by zbudować podobny system - nazwijmy go "szperaczem" - trzeba dysponować wiedzą i środkami. Środki to pieniądze i ludzie.
Zatem w mojej opinii system taki można wykonać tylko dwojako:
Albo jako element systemowy/panstwowy/wywiadowczy, albo dzieło bogatego geniusza-antyetatysty - a to jest scenariusz komiksowy.

Niestety w obecnych warunkach jestem pesymistą - bez państwa - choćby Państwa Podziemnego - budowa takiego szperacza jest skazana na niepowodzenie.

Obrazek użytkownika Leszek Witkowski

15-05-2013 [15:56] - Leszek Witkowski | Link:

Dlugi wywod pisany skomplikowanym jezykiem (przy czytaniu trzeba sie poslugiwac slownikiem wyrazow obcych), co wbrew zamierzeniom, nie swiadczy o wysublimowanej inteligencji - Przepraszam Autora.
Jednak jakze sluszny wniosek koncowy.
"... bez państwa - choćby Państwa Podziemnego - budowa takiego szperacza jest skazana na niepowodzenie. "
Zamienil bym to stwiedzenie na oczywistosc, ze bez zbudowania normalnie funkcjonujacego panstwa, chociazby Panstwa Podziemnego, nie jestesmy w stanie osiagnac pozytywnych rezultatow w zadnej dziedzinie zycia spolecznego.
I tu w pelni zgadzam sie z Autorem. Od dawna powinno sie budowac zdrowe struktury Rzeczypospolitej. Chociazby w podziemiu.

Obrazek użytkownika minimax

15-05-2013 [16:06] - minimax | Link:

"Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych"

Ja to widzę tak:
Merytorycznej krytyki brak, za to jest wyraźna wycieczka osobista :] => "przy czytaniu trzeba sie poslugiwac slownikiem wyrazow obcych), co wbrew zamierzeniom, nie swiadczy o wysublimowanej inteligencji - Przepraszam Autora"

W każdym razie hermetyczność użytego żargonu jest tu selektorem negatywnym w działaniu.

Obrazek użytkownika Leszek Witkowski

15-05-2013 [17:15] - Leszek Witkowski | Link:

Naprawde, nie chcialem urazic i z gory przeprosilem.
Mowilem o swoich refleksjach po przedzieraniu sie przez trudny tekst.
Uwazam, iz kazdy artykul powinien byc pisany w sposob zrozumialy dla wszystkich.
Uzywanie zargonu skazuje go na hermetycznosc niedostepna dla ogolu - jak Pan to slusznie zauwazyl.
I rzeczywiscie budzi negatywne odczucia.
Prosze bez urazy.
Moim celem w zadnym wypadku nie byla personalna napasc na Pana.

Obrazek użytkownika izabela

15-05-2013 [23:18] - izabela | Link:

To co wydaje się być bardzo skomplikowane informatycznie, mózg ludzki potrafi rozwiązać niekiedy bez samowiedzy psychologicznej, czy cybernetycznej.Ale poglądy jednostki mają niewielką szanse przejść do świadomości zbiorowej.Czytam właśnie Davida Harela i Yishai Feldmana- Rzecz o istocie informatyki. Czytając o grach przypomniałam sobie historię opowiadaną mi przez znajomego, dobrego szachistę. Na małej stacyjce w ZSRR podszedł do niego pastuch z baranami i zaproponował grę w szachy, bo widział jak znajomy ćwiczy na przenośnej szachownicy. Znajomy, uczestnik międzynarodowych turniejów przegrał z pastuchem kilka razy. Zafascynowany jego talentem poprosił go o napisanie adresu. "Sam musisz zapisać" - powiedział pastuch. "ja niegramotny".

Obrazek użytkownika eska

15-05-2013 [22:13] - eska | Link:

To tylko fala, ta z hiperfizyki :)))
A poważnie - absolutna zgoda. Także co do tego, ze to klątwa smoleńska. W krainie absurdu/szaleństwa mózg przestaje działać normalnie..

Obrazek użytkownika wicenigga

16-05-2013 [03:15] - wicenigga (niezweryfikowany) | Link:

a ja słyszę jakby - "siedźmy, nikt nie woła", czy jakoś tak...