Poczta węgierska

 
 Poczta węgierska to jazda na stojąco jednocześnie na dwóch koniach.  Wbrew pozorom, dopóki konie idą pełnym galopem nie ma w tym nic trudnego. Chwila prawdy następuje, gdy zatrzymując konie trzeba usiąść na jednym z nich. Należy wybrać właściwy moment i nie wolno się wahać. Wiem coś o tym, bo próbowałam. Spadłam między konie jak dojrzała gruszka. I tak miałam szczęście, że mnie nie podeptały.
 
Przełomowe momenty historii rozpoznaję po tym, że ludzie zaczynają pasjami uprawiać tę wyrafinowaną dyscyplinę. Na przykład w czasach Solidarności mieliśmy bardzo wielu amatorów poczty węgierskiej. Jedna nóżka przy władzy – druga przy opozycji. Wyraźnie trudno im było się  zdecydować na którego konia i w której chwili postawić. Niektórzy się pomylili. Ale inni okazali się mistrzami.
 
Obecnie wszędzie widzę pocztę węgierską. Widać mocno wieje wiatr historii.
 
Pani Ewa Czaczkowska opublikowała książkę o siostrze Faustynie.
Moje zdumienie- Czaczkowska,  nasza dyżurna katoliczka podstępowa ( jak mawiał mój mąż) i Faustyna?
I wyjaśnienie. Aha – to tylko poczta węgierska.
 
Marcin Palade udzielił wywiadu Naszej Polsce pod tytułem „ Czar Platformy pryska” Zdumienie: Palade powinien wstydzić się wywiadu w takim niszowym pisemku zaliczonym kiedyś do pism antysemickich. Co on robi? Pluje na PO?. Chce sobie zrujnować karierę?
I wyjaśnienie-spokojnie to tylko poczta węgierska.
 
Jarosław Gowin zdecydowanie przesiadł się na opozycyjnego konia. (a może został przesadzony.) Mamy wreszcie swego męczennika za sprawę. Tak pięknie i słusznie się wypowiadał  w sprawie związków partnerskich. I bronił zarodków przed niemieckimi zakusami.
O!!!   Na tym opozycyjnym koniu Gowin może daleko zajechać. On nas poprowadzi, doprowadzi,  wyprowadzi.  
Wyprowadzi - na manowce.
 
Zawsze przecież woleliśmy „odwróconych” od wiernych. To po chrześcijańsku. Ojciec też wolał syna marnotrawnego od tego drugiego,  porządnego.  
 
Jacek Kuroń opisywał swoją strategię wobec polskiego społeczeństwa przez analogię do metody łowienia przez Indian dzikich koni.( a raczej do wyobrażeń Kuronia na temat metody łowienia dzikich koni  zaczerpniętych z enerdowskich westernów)  
Trzeba wskoczyć na grzbiet przewodnika stada i przez pewien czas pozwolić mu się unosić. Potem przejąć prowadzenie,  stopniowo zmieniać kierunek jazdy i na koniec  wprowadzić stado co corralu.
Ile razy można się nabierać  na ten sam numer?
 
.
 
 
 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Studentka

02-05-2013 [07:09] - Studentka | Link:

jest wg mnie, tylko jedna; tak długo będziemy się nabierać, jak długo Polska będzie istniała. Dla mnie istotnym pytaniem jest zawsze: dlaczego? Czy temu winien nasz polski charakter, głupota, zakodowana naiwność? Przyczyn może być bez liku. Kto ją odkryje, a przy tym będzie na miarę Piłsudskiego, ten poprowadzi Polaków do zwycięstwa,tyle, że pewnie znowu na krótką chwilę. Tego się obawiam.

Obrazek użytkownika izabela

02-05-2013 [08:57] - izabela | Link:

Obawiam się, że teraz też znajdzie się "mąż opatrznościowy" ( podejrzewam, że szykowany jest Gowin), który wyprowadzi wszystkich w  maliny. Jak kiedyś eksperci w stoczni.

Obrazek użytkownika m.

02-05-2013 [10:00] - m. | Link:

"Czy temu winien nasz polski charakter, głupota, zakodowana naiwność?"
Różnie obserwuję. Naiwność, mitomania lub rodzaj umysłowej niewoli, która nawet mądrym ludziom nie pozwala przekroczyć pewnych stereotypów.
Autorka tego bloga należy do nielicznych wyjątków.

Trzeba mądrości, siły i odwagi, żeby w ogóle podjąć walkę, a daj Bóg i wyjść z tej ciemnej doliny.

Czekamy na wodza. Oby starczyło Polakom rozsądku, żeby rozpoznać odpowiednio ucharakteryzowaną podróbkę.

Obrazek użytkownika dogard

02-05-2013 [08:51] - dogard | Link:

giertyszka, wiec wszystko jasne.Czaczkowska to jawna oportunistka,delikatnie mowiac.O bolszewiku kuroniu nic nie wspomne, normalny gad szechterski.Gowinek to zawsze,jeszcze jako dziennikarzynka, byl niezly sk...ek, obly i obslizgly.Stara szkola mazowieckiego i turowicza, ktorzy do spolki z stommom , dziarsko opluwali PRYMASA TYSIACLECIA.Wiec to normalny moskal wewnetrzny.

Obrazek użytkownika izabela

02-05-2013 [09:01] - izabela | Link:

Ale ludzie to kupują. Czytałam o Gowinie, że taki dzielny, walczy o swoje zdanie wbrew kolegom i taki skrzywdzony. Ale proszę zauważyć zmianę frontu. II program radia to jak program katolicki. Bardziej katoliccy niż Papież. A  pamięta Pan jak nas uczono katolicyzmu? Jak bito się w nasze piersi i kazano nadstawiać drugi policzek?

Obrazek użytkownika dogard

02-05-2013 [09:19] - dogard | Link:

w zyciu nie nadstawialem zadnego policzka, wiec co tu mowic o drugim.Zawsze przestrzegalem zawolania gorali w krytycznych chwilach; kto predzej bije ten dluzej zyje.Ludyczne ,wiec prawdziwe na dluzsza mete.Pragne rowniez doniesc, iz jestem zwolennikiem kreacjonizmu.Radia rezimowego od dawna nie slucham. Czasami wybieram kanaly z dobra muzyka.Wole jedna szum lasu, z koniecznosci jest to bielanski i oczywiscie ' puszcza kampinoszczanska'(zawsze ja tak nazywalem, od malego i tak zostalo).Przy okazji, moj starszy syn rowniez pisal prace magisterska zwazana z konmi i wyscigami, z punktu widzenia ekonomiki etc.Wsadzilem go na konia jak mial 9 lat i tak zostalo.Trenowal szermierke, wiec smialem sie ze tradycje ulanskie w familii zostaly przedluzone.Prace pisal 20 lat temu na SGH.Z zonka,tez koniara, maja konika i praktycznie kazda chwile spedzaja w siodle.Pozdro.

Obrazek użytkownika izabela

02-05-2013 [09:57] - izabela | Link:

To , to . - Też nie nadstawiam policzków i mam czasem wyrzut na sumieniu. Radia nie słucham wcale, a klasyki z płyt. U nas w domu zawsze mówiło się "Puszcza kampinoszczańska". I te końskie tradycje. Jak miło. Roztkliwiłam się. Pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

02-05-2013 [10:01] - NASZ_HENRY | Link:

widzi jaki jest Gowin. Nie każdy chciałby go POwozić ;-)

Obrazek użytkownika izabela

02-05-2013 [10:56] - izabela | Link:

Ja się martwię, że to on nami będzie powoził. Kuń pewnie widzi choć z natury ma wzrok słaby. Ale wielu nad G się roztkliwia. Proszę zauważyć, że za czasów PRL ludzie ekscytowali się gdy jakiś partyjnik powiedział coś przeciwko systemowi.  " No jak oni już widzą, że jest źle to znaczy, że jest źle"- mawiano. I dysydenci z systemu grali pierwsze skrzypce. A ci którzy zawsze twierdzili, że jest źle - nie koniecznie. G to też taki dysydent przeznaczony do zagospodarowywania niezadowolonych.

Obrazek użytkownika fritz

02-05-2013 [11:53] - fritz | Link:

*** W przy okraglym stole.

... G to też taki dysydent przeznaczony do zagospodarowywania niezadowolonych.

*** Oczywiscie.

Obrazek użytkownika Basia

02-05-2013 [13:01] - Basia | Link:

już nawet Niesioł plasuje się wyżej!

Obrazek użytkownika Ewakropkapl

03-05-2013 [01:54] - Ewakropkapl | Link:

w związku z notką grzechg m.in. właśnie na temat promowania J.Gowina, zwracałam uwagę na niebezpieczeństwo takiej "zagrywki".
Niestety, odzew był niewielki, a na dodatek, ku swemu przerażeniu dowiedziałam się, że: "lepszy Gowin od Tuska" ...

Obrazek użytkownika izabela

03-05-2013 [07:03] - izabela | Link:

Tyle razy ludzie wybierali pomiędzy dżumą i cholerą, że zdążyli się przyzwyczaić, że taki nasz los. A jednak to nie los lecz ordynacja wyborcza. Scena polityczna jest zabetonowana. Jak za PRL na karuzeli stanowisk kręcą się te same twarze. Psychiatra zajmuje się wojskiem, filozof - prawem, a historyk energetyką. Przy tej ordynacji wyborczej nasz wybór jest ograniczony przez partyjną preselekcję.