Ambasada Niemiec odwołała Gowina

Ambasada Niemiec odwołała Gowina
 
Można mieć różne spojrzenia interpretacyjne na naszą konstytucję. Wszak cała potęga naszej drugiej ustawy kwietniowej jest w tym, że za każdym razem można ją interpretować inaczej. Więc jeśli Minister Gowin mówi, że art. 17 literalnie stwierdzający: „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.” oznacza, iż nie można w naszym państwie wprowadzić małżeństw jednopłciowych, to Premier może powiedzieć, iż minister nie ma racji, a Rząd ciągnąc tak w dwie różne strony może trwać dalej. Tymczasowo przykrywa się to piarowskim „I dont like Mondays”.
 
Gdy jednak Minister Gowin sugeruje, iż w Niemczech dopuszczalne jest i dochodzi do badań nad embrionami otrzymywanymi z Polski, w odpowiedzi na co wyjaśnień żąda Ambasada Niemiec w Warszawie, to jest to dostateczny powód aby ministra odwołać.
 
To nie jest post o tym, że Niemcy dyktują nam warunki, jak państwo metropolia swojej kolonii. To jest zastanowienie się, że można mieć w obrębie tego samego Rządu różne interpretacje Konstytucji – ustawy zasadniczej naszego państwa. I nic. Bo można mieć. Bo Konstytucja jest od tego aby ją interpretować. Można też przeprowadzić reformę sądownictwa wbrew koalicjantowi. Też można. Ale jeżeli coś jest nie po myśli Ambasady Niemieckiej, która pyta, to trzeba panu Ministrowi podziękować.
 
Premier Donald Tusk jako powód odwołania Ministra, oczywiście nigdy nie poda, że tu chodziło o naciski strony niemieckiej. W ogóle ciężko czasem jest, żeby nasz premier powiedział coś sensownego i logicznego, i coś za co mógłby brać odpowiedzialność. Spójrzmy na dzisiejszą wypowiedź Tuska:
„Tak jak szanowałem i nadal będę szanował poglądy Jarosława Gowina, ale te poglądy i sposób ich wyrażania coraz częściej Jarosławowi Gowinowi nie meritum, tylko pewnej nowej sytuacji politycznej. Ja nie mam i nie mogę mieć czasu na to, żeby raz na tydzień komentować, czy tłumaczyć się za ministra tylko dlatego, że on zbyt upolitycznia kwestie, którymi się publicznie zajmuje - oświadczył szef rządu.”
 
Przecież to jest bełkot. Premier szanuje poglądy Ministra, czyli Premier się z nimi zgadza. Nie zgadza się jedynie ze sposobem ich wyrażenia. To zdanie z meritum jest zdecydowanie niezrozumiałe. Nie wiem czy chodzi tu o to, żeby Minister tak mówił, aby ambasada Niemiec nie reagowała? Tusk znów mówi, że jego rząd nie prowadzi polityki i nie lubi polityki. To jest kolejne kuriozum. Wreszcie, oficjalnie stwierdza, że jemu tak naprawdę nie chodzi o poglądy Ministra, tylko o to, że nie ma czasu aby się z nich tłumaczyć. Czyli miejcie sobie w rządzie poglądy jakie chcecie. Byle nie zabierać czasu premierowi, który musiałby się z tego tłumaczyć. To tak jakby wyjaśnia wcześniejszą sprawę z Europolgazem. Po prostu premiera nie interesuje polityka jaką prowadzą jego ministrowie – bo on tą politykę, czyli poglądy, szanuje. A jak dziennikarze nie dociekają spraw i premier się nie musi tłumaczyć, to tym bardziej każdy sobie w rządzie Tuska swoją rzepkę skrobi. No i stąd też mamy te rozmowy Premiera Donka ze swoimi ministrami i to, że Premier swoich ministrów prosi.
 
Niemcom można zazdrościć, że ich ambasada śledzi co się dzieje w polityce kraju w którym ambasada ma misję. I potrafi a to zapytać, a to złożyć protest. Tak się buduje prestiż państwa. Marzy mi się taka sytuacja, gdy np. jakiś minister innego kraju powie, że Polska jest odpowiedzialna za Holocaust, czy też stwierdzi, że Polska powinna siedzieć cicho, to nasza ambasada natychmiastowo odpowie, zażąda wyjaśnień lub zapyta na jakiej podstawie minister tak twierdzi. Odpowie natychmiast, oznacza reakcję w ciągu trzech dni, a nie w ciągu trzech tygodni. Oznacza też reakcję z własnej inicjatywy, a nie na podstawie skarg i wniosków, które napłyną z kraju. Oznacza też, że będzie to reakcja adekwatna i widoczna, a nie że nasza ambasada wykupi ogłoszenie w dziale „AAA różne” ze sprostowaniem, iż Polska nie była w sojuszu z Hitlerem. Koledzy z partii tegoż ministra zasypią go wypowiedziami: „jak można tak mówić”, obrażać Polaków, nadwyrężać stosunki z Warszawą”. A na końcu w przeciągu tygodnia premier tego ministra zdymisjonuje. Wtedy może na coś dymisja Gowina się przyda. Na razie Ambasada Niemiec zaznaczyła swoją obecność w Polskiej polityce i to skutecznie.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika kris przybysz

29-04-2013 [23:52] - kris przybysz | Link:

Wybitnie specjaliści od wspierania antypolskiej gebelsowsko-stalinowsko-szechterowskiej propagandy.