Gdzie się podziały ważne informacje? Kto nas z nich okrada?

To, co pojawia się w wiadomościach tzw. „głównego nurtu” już od dawna nie jest informacją, lecz dokładnie wyselekcjonowanym śmieciem, skutecznie przykrywającym najistotniejsze fakty. Kiedy fakty nie pozwalają się dokładnie zasypać odpadkami, do boju o dominację kłamstwa  staje armia „autorytetów”, 24 godziny na dobę czekająca pod bronią na następne honoraria. Dołącza do nich polityczne prostactwo, wytresowane jak psy SS-manów – i zaczyna się zespołowe rozszarpywanie i pożeranie prawdy w świetle kamer.
Pranie mózgów mało odpornych na manipulacje widzów trwa tak długo, dopóki niewygodny fakt nie zniknie z przestrzeni publicznej.
Wszystkie ważne informacje dotyczące Smoleńska potraktowano w ten właśnie sposób. Co dało się przemilczeć – przemilczano. Co nie dało się przemilczeć  - rzucono na żer zajadłej sforze stróżów systemu. Tak było z ostatnią informacją – o świadkach wybuchu na pokładzie Tupolewa i o jego szczątkach, rozrzuconych kilkaset metrów przed miejscem rzekomego „zderzenia z brzozą”. Dziś mamy do czynienia z barbarzyńskim zniszczeniem pomnika bohaterskiej dziewczyny, zamordowanej przez bolszewickich siepaczy – i znów wszystko jest ważniejsze, niż ten wstrząsający fakt. W Polsat Info pojawiła się wzmianka, ale nikomu nie przyszło jakoś do głowy, żeby w świetle kamer zastanowić się nie tylko nad kondycją moralną tych, którzy są zdolni do takich czynów, ale także nad atmosferą przyzwolenia na wszelkie barbarzyństwo, tworzoną np. przez  urzędników Kancelarii prezydenta, zrzucających „nieprawomyślne” wieńce z mogił Powstańców i walczących z Krzyżem Pamięci na Krakowskim Przedmieściu.
Co statystyczny dorosły Polak wie o otaczającej go rzeczywistości? Mniej więcej tyle, co kilkuletnie dziecko. Z zastrzeżeniem, że u kilkuletniego dziecka możliwości percepcyjne wzrastają, a u przeciętnego dorosłego Polaka przy takim „zalewie informacji” dramatycznie się kurczą.
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że ten proces odmóżdżania narodu jest sterowany. Że sowicie opłacane „autorytety”  i  wściekle atakujący delegaci partii rządzącej działają na rozkaz. Że te rozkazy płyną z najwyższych pięter władzy, i wielce pomocnym w zrozumieniu motywów codziennego zaboru prawdy byłoby ustalenie, gdzie tak naprawdę ta najwyższa władza wydająca rozkazy rezyduje.  Przebieg „śledztwa smoleńskiego” wskazuje, że raczej w Moskwie! 
Gdzie jest w tej sytuacji wielki krzyk „głównego nurtu” mediów o przestrzeganie zasad suwerenności? Gdzie jest domaganie się  wyjaśnienia okoliczności śmierci PREZYDENTA POLSKI? Zamiast tego mamy bezustanne promowanie jakiejś kretyńskiej brzozy i wciskanie na siłę wersji MAK, choć wersja MAK została już rozłożona na czynniki pierwsze i zdyskwalifikowana  przez setki niezależnych od koalicji kłamstwa naukowców.  Czy posłannictwem „głównych” mediów w Polsce jest informowanie społeczeństwa, czy bezczelne okradanie go z podstawowej wiedzy? Pytanie retoryczne…

Pomiędzy informacją a jej adresatem wyrósł mur funkcjonariuszy medialnych, ufnych w swoje uzbrojenie i liczebność. Czegoś jednak nie przewidzieli. Tego mianowicie, że dystans pomiędzy medialnym ZOMO a  społeczeństwem będzie się powiększał.  Że oni tej luki już niczym nie zapełnią. Mogą tylko udawać, że jej nie ma. Milczą na temat powstającej TV Republika, bo wciąż im się wydaje, że tego o czym milczą – nie ma. Czekają na nowe wytyczne, na nowe wypociny „autorytetów”, na rozkazy z najwyższych pięter władzy… Wciąż jeszcze nazywają Strefę Wolnego Słowa „niszą”, choć niszą dawno być przestała. Wciąż prowadzą wojnę o wykluczenie z multipleksu TV Trwam, choć ta wojna  jest kompletnym idiotyzmem, bo TV Trwam nie jest w stanie zapełnić powstającej luki.
Niezastąpiona w misji ewangelizacyjnej, lecz jednocześnie redukująca tematykę polityczną na rzecz koncertów życzeń, programów wędkarskich i  rozmów o zaletach własnej telefonii komórkowej – nie stanowi już żadnego zagrożenia dla mainstreamu. Nie może być skuteczna w bieżącym  informowaniu społeczeństwa stacja, która do godziny szesnastej powtarza „Informacje dnia” z godziny 20:00 dnia poprzedniego. Wielkim sukcesem Ojca Rydzyka jest stworzenie milionowej rzeszy Rodzin Radia Maryja – ale co dalej? Każda wybitna osobowość potrzebuje wsparcia, ten Herkules polskiej przestrzeni publicznej - też. Gdzie są współpracownicy na miarę Przywódcy, gdzie jest ICH pasja, refleks, inwencja? Ja tego nie widzę w TV Trwam! Miliony wiernych widzów wkrótce zamienią się w tysiące i setki, jeśli czym prędzej coś się nie zmieni. Opiniotwórcza, promująca wartości katolickie TV Trwam jest równie potrzebna, jak Strefa Wolnego Słowa! Czas na jakiś impuls do działania, bo jak na razie sprzeczność pomiędzy „Alleluja i do przodu!” a bezwładnym, „neutralnym” trwaniem TV Trwam jest coraz bardziej rażąca! Nie ma dziś w Polsce miejsca na neutralność, nawet (moim zdaniem – zwłaszcza!) dla tych, którzy strzegą wartości katolickich. Tam, gdzie standardem są „seryjne samobójstwa”  ważnych świadków zbrodni dokonanej na Prezydencie kraju, jakakolwiek próba zachowania neutralności jest oddaniem pola mordercom.
Bronimy TV Trwam nie tylko dlatego, że jest jedyną wiarygodną reprezentacją polskiego katolicyzmu w mediach. Bronimy jej także dlatego, że była z nami, z Narodem, kiedy tego najbardziej potrzebowaliśmy. I będziemy jej bronić nadal, ale chcielibyśmy, żeby naszej aktywności towarzyszyły idee większej wagi, niż „kierunek- multipleks”.
Dziś potrzebny jest SKUTECZNY marsz po wolną Polskę, w której o rzeczy tak oczywiste jak prawo do obecności na multipleksie największej telewizji katolickiej w kraju – nie trzeba będzie walczyć.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Janko Walski

17-02-2013 [13:46] - Janko Walski | Link:

i dziennikarzy głównego ściegu (© JW). Gdyby udało się wypromować taką akcję. Twórzymy listy ulubionych redakcji i redaktorów i raz w tygodniu wsyłajmy na zebrane adresy tekst, który dotyczy ważnych przemilczanych faktów lub  fałszywości ich przekazów. Raz w tygodniu dużo nie kosztuje.

Tak się zastanawiam nad klimatem panującym w sferze publicznej. Bez tego klimatu niemożliwe byłoby beszczeszczenie tego co sercu każdego Polaka powinno być najbliższe.  Ubeckie pomioty widać są tak silne dziś w Polsce, że nawet najbardziej potworną zbrodnię gotowi są chwalić i niszczyć pamięć ofiar, nawet tego bohaterskiego właściwie jeszcze dziecka, bo co to za wiek 16 lat, które powinno stać się wzorem dla wszystkich młodych Polaków.

Od 23 lat Michnik i Urban, czyli tuby ubekistanu są górą i sami nie usuną się.

Obrazek użytkownika gośćXXI

17-02-2013 [14:43] - gośćXXI | Link:

Wysyłanie do "ulubionych" redakcji i "ulubionych" dziennikarzy tekstów wykazujących fałszowanie i przemilczanie przez nich faktów nie jest celowe, ponadto pokazuje, ze dla nadawcy nadal są kimś i czymś ważnym. Poza zdenerwowaniem adresata (do czasu, w końcu załozy filtr) z powodu zapychania sie poczty oraz umocnienia jego wyobrażenia o swojej wadze, nie osiągniemy nic. Selekcjonerzy wiadomości z tychże "mendiów" doskonale wiedzą, co robią.W ogóle pisanie listów do władz i do etatowych manipulatorów informacją nie jest skuteczne. Także nie ma sensu "nawracanie" Saloonu i jego wyznawców- wiedzą, co robia i po co. Ponadto są chorzy z nienawiści. Ma sens zwracanie się do ludzi, którzy są nieświadomi tego, co się dzieje, nie mają pojęcia o tym, co się wyprawia za kulisami wydarzeń. A jeśli jakieś listy miałyby sens, to takie, które są kolportowane w sieci i podpisywane (aby inni obywatele zobaczyli, że jest moc ludzi, którzy mają zdanie odmienne od władz)-- to dodaje (zestrachanym Polakom) odwagi i utwierdza w tym, co słuszne (np. krążący po sieci list protest w sprawie zamykanych bibliotek szkolnych.Przekaziory powinny być marginalizowane przez nietraktowanie ich poważnie i wspominanie o nich jedynie w ironicznym i prześmiewczym kontekście.

Obrazek użytkownika Janko Walski

17-02-2013 [16:23] - Janko Walski | Link:

Większość pracujących w mediach jest tak samo otumaniona ja ich odbiorcy.  To jest sytuacja identyczna jak w PRLu. Owszem, ludzie śmiali się z co większych przegięć propagandy, ale ulegali jej. Tamto zaczadzenie zostało po 1989 roku wzmocnione nowym i mamy to co mamy.

W jaki sposób osiągnięto stan blokady na niesłuszny przekaz? Bardzo prosto, całą machinę skierowano na dyskredytację źródeł niesłusznych informacji. Potrzeba  zatem mnożenia źródeł.

Oczywiście nie ma co liczyć, że jeden tekst wysłany do jakiegoś dziennikarza cokolwiek zmieni, ale kropla drąży skałę. Z percepcją jest tak jak z reklamą. Gdy raz się pokaże, efekt będzie zerowy, ale  jeśli będzie się dostatecznie długo powtarzać z różnych stron możemy być spokojni o wynik.

Obrazek użytkownika gośćXXI

17-02-2013 [16:44] - gośćXXI | Link:

No nie wiem, jakos trudno mi uwierzyć, że np. taka Kolenda-Zalewska po otrzymaniu iluś tam listów zmieni swoje zapatrywania. Jesli kiedyś je zmieni, to ze strachu, ze nachodzi oto czas zapłaty za swoje czyny.

Obrazek użytkownika Janko Walski

17-02-2013 [17:16] - Janko Walski | Link:

Kolenda sama nic nie zdziałałaby. Ale i w jej przypadku obfita korespondencja odniosłaby skutek. Straciłaby pewność, czy jej protektorzy rzeczywiście ochronią ją jak powieje nowy wiatr.

Obrazek użytkownika gośćXXI

18-02-2013 [15:56] - gośćXXI | Link:

Czyli nadal mówimy o strachu, a nie o zmianie poglądów (K-Z to tylko przykład, pierwszy z brzegu)...

Obrazek użytkownika obserwator

17-02-2013 [17:15] - obserwator | Link:

nie ma lepszej broni z niektorymi srodowiskami niz kpina.Szczegolnie mlodzi,wyksztalceni podatni sa na te terapie.Gdy juz "zatrybia",ze obnoszenie sie z ich "postepowymi" pogladami nie jest trendy,to juz sie wiecej nie wychyla.Dlatego trzeba wylansowac fakt,ze PO to Partia Obciachu

Obrazek użytkownika gośćXXI

18-02-2013 [15:52] - gośćXXI | Link:

Ostatnio własnie w ten sposób udało mi się zasiać zwątpienie u paru nader pewnych siebie młodych lemingów, którzy nagle jakby dostali obuchem w głowę:było mruganie oczami, łapanie oddechu, dłuższa chwila ciszy a potem -widoczne- gorączkowe główkowanie-- pierwszy raz zetknęli się z wyrafinowaną drwiną na temat "ałtorytetu" z "mendiów". Lubię młodzież i wierzę w nią (w każdym razie bardziej niż w starszych)-- młodzi nie zawiedli: zaczęli myśleć. Jednego tylko nalezy się wystrzegać: bogoojczyźnianych apeli, szermowania hasłami w rodzaju "Bóg, Honor, Ojczyzna", podpierania się nieprawdziwymi informacjami z punktu widzenia medycznego i naukowego w celu przekonania młodych, ze aborcja czy in vitro nie są rozwiązaniem dla ludzkości. To są tematy bardzo delikatne i wszelkie nachalne zachowania osoby uświadamiającej (nie mówiąc już o strzelaniu do ginekologów) niosą skutek odwrotny.

Obrazek użytkownika danuta

17-02-2013 [17:11] - danuta | Link:

Myślę, że w "ulubionych" redakcjach działa coś w rodzaju taśmy produkcyjnej: rozkaz- sms - rozkaz - szukanie "dyżurnego tekściarza" - rozkaz - tekst - rozkaz - publikacja. Podobnie w "ulubionych" telewizjach informacyjnych: rozkaz - sms - rozkaz - szukanie "odpowiedniej twarzy" - rozkaz - tekst na promterze - rozkaz - czytanie - rozkaz - nagrywanie- rozkaz - emisja. Kto w takim młynie miałaby ochotę na czytanie naszych opinii? Przecież oni nie działają dla społeczeństwa, tylko PRZECIW społeczeństwu! Po to tam są!  Za to im płacą. 
Pochodną takiego podziału pracy jest klimat, o którym piszesz i poczucie absolutnej bezkarności wpojone reprezentantom zdegenerowanej części narodu. Działającym także na rozkaz... 
Pozdrawiam!

Obrazek użytkownika Janko Walski

17-02-2013 [17:53] - Janko Walski | Link:

tylko większość przytłaczająca tych wyrobników jest przekonana, że działa w słusznej sprawie. Redaktor radia muzycznego RAM (Wrocław) co raz dziwi się, jak to możliwe, że ten PiS ma takie poparcie, skoro to sam badziew wsteczny i zawistny. On dziwi się autentycznie, nie udaje. Ostatnio niczym rycerz bronił czci i honoru "bezbronnej i delikatnej" posłanki o twarzy i posturze boksera, klona Kwaśniewskiego w poprzednim wcieleniu, abslwenta psychologii i kursów dla aparatu PZPR w Moskwie. O faszyzm oskarżał tych, którzy to dostrzegli. On jest urobiony identycznie, jak pozostałe ofiary TVNu, TOK, Niezbędnika inteligenta i GW.
Pozdrawiam,
JW

Obrazek użytkownika danuta

17-02-2013 [19:29] - danuta | Link:

Oprócz dokumentnego "urobienia" prezentują też absolutną wiarę we własną (hi, hi!) inteligencję, własną nieomylność i wielce sobie cenią własne (hi, hi!) poglądy. Jakby nie było - dorobek lat pracy. Powiedz teraz takiemu, że zrobiono z niego idiotę, a on nawet tego nie zauważył! Ochraniacze trzeba nosić a sprzęcie nagrywającym, bo widok i fonia mogą być przednie!

Pozdrawiam niezmiennie!

Obrazek użytkownika Mat

17-02-2013 [15:51] - Mat (niezweryfikowany) | Link:

Oby tylko spełnioną. Nie można samą modlitwą wyprosić u Boga naszej niepodległości i suwerenności. W historii Polski Kościół wspierał wszelkie działania patriotyczne, poprzez aktywne uczestniczenie w życiu publicznym. A TV Trwam? Tak jak pisałaś, nie posiada praktycznie polityki informacyjnej, nie ma również atrakcyjnego programu. Uważam, że musi wzmocnić swój skład redakcyjny o nowe siły dziennikarskie. Przecież potencjał GP by się do tego nadawał. Doprowaźmy do tego małżeństwa z rozsądku "pro publico bono" , że zakończę pompatycznie. Pozdrawiam Cię ser5decznie

Obrazek użytkownika danuta

17-02-2013 [16:47] - danuta | Link:

Odnoszę wrażenie, że TV Trwam tak skupiła się na uzyskaniu dostępu do multipleksu, że zaczyna tracić swój poprzedni, patriotyczny charakter. Nie śmiem twierdzić, że TV Trwam paraliżuje nadzieja na zmiłowanie Dworaka, ale niestety wiele na to wskazuje. Nie ma mowy o zdobywaniu nowych widzów, kiedy w przedstawianiu i komentowaniu bieżących wydarzeń prezentuje się refleks niewyspanego szachisty. Nie ma mowy nawet o utrzymaniu  stałej grupy widzów, kiedy okazuje się taki  brak zainteresowania ich potrzebami, jak np. w dniu debaty smoleńskiej. Po transmisji jej I części TV Trwam powróciła do stałych punktów swojego programu. Debata smoleńska przegrała w TV Trwam z ... programem dla wędkarzy. Myślę, że Ojciec Rydzyk nie chciałby słyszeć  niektórych komentarzy na ten temat.
Poza tym - jeszcze jedna rzecz, bardzo ważna. Patrzę na program TV Trwam i widzę po wielekroć powtarzające się pozycje, z których wiele - to powtórki powtórek. To bardzo niepokojący obraz, charakterystyczny dla upadających stacji telewizyjnych.
Wracając do Twojej tytułowej sugestii - moja nadzieja jeszcze się kołacze, choć większych szans na niezbędne zmiany nie widzę. Woli "połączenia sił" z GP - też nie, Gdyby było inaczej, to zamiast infantylnej, ubożuchnej oferty filmowej mielibyśmy w TV Trwam wszystkie filmy "smoleńskie". A nie mamy.
Obrona prawa do multipleksu i obrona TV Trwam przed likwidacją - zawsze. Dla zasady i ze sporą zadrą w sercu. 
Serdecznie pozdrawiam!

Obrazek użytkownika Jolanta Pawelec

17-02-2013 [17:23] - Jolanta Pawelec | Link:

o Tv TRWAM - powstawała bez waszej pomocy, rozwinęła skrzydła i ma swoich odbiorców.
Co mogą z niej zrobić "siły dziennikarskie" ? - jak piszecie "fachowe"? MYDŁO.
Bo ludzie z aspiracjami "łódzkiej filmówki" mogą tylko zrobić makijaż i światło.
Ducha świętego o pomoc nie poproszą - bo to napuszone "artysty" - a bez Ducha ta tv traci
swoją rację bytu. Śmieszne jest gdy "Republika" proponuje tandem. Niech popracuje 20 lat,zrobi kilka trasmisji międzynarodowych na rok, niech wypracuje widownię i dobrą opinię o redakcjach programowych ... A tak, z czym do gości?

Nie wykazujecie państwo - znajomości programu tv TRWAM. Krytyka pojawia się - obok faktów. Jeżeli fachowością
"ugrywanie opinii" - lobbowanie na rzecz jakiejś firmy - to to się inaczej nazywa. I skąd my to znamy?

Obrazek użytkownika danuta

17-02-2013 [18:50] - danuta | Link:

... Nie twórzmy  tabu tam, gdzie można zwyczajnie porozmawiać. Dałam wyraz swojemu zaniepokojeniu nie dlatego, że chcę "promować" TV Republika (zaiste, pochlebia Pani moim możliwościom!), ale dlatego, że od dłuższego czasu zauważam to, co opisałam. Nie twierdzi Pani chyba, że powtarzanie informacji z dnia poprzedniego czemuś służy. Albo że brak transmisji zapowiadanych debat jest "rozwijaniem skrzydeł".  TV Trwam jest zbyt ważnym przedsięwzięciem, żeby pozwolić mu upaść przy nieustającym aplauzie klakierów. Czasem potrzeba trzeźwego spojrzenia i paru gorzkich słów, żeby przełamać bezwład - a ten widzę już bardzo długo, co najmniej od pół roku. I śmiem twierdzić, że mam prawo patrzeć, mam prawo widzieć i mam prawo opisywać, co widzę. A co do rzekomego lobbingu...  nie każdy ma do tego... predyspozycje. Choć PRYWATNIE uważam TV Republika za znakomitą alternatywę dla telewizyjnego MAINSTREAMU (o ile się nie mylę - istniejącego od pół wieku, z dorobkiem najbardziej imponującym ze wszystkich dorobków).

Obrazek użytkownika marekagryppa

17-02-2013 [18:54] - marekagryppa | Link:

Dla przeciętnego leminginga liczy się tylko to co może włożyć do gara.
Głupszych wydoić,wszysko inne to ściema dla frajerów.
Po co mu jakieś wiadomości które mogą budzić jego spokój.
Jak braknie papu to się obudzą z ręką w nocniku.