Tomasz Jastrun – przypadek beznadziejny

Zanim kogoś oplujesz zmagazynuj ślinę. Oto jak Tomasz Jastrun przygotowuje się na swoim blogu do ataku na Warszawską Gazetę.
Zaczyna od propagandy sukcesu (pisownia oryginalna):

„Wczoraj w Łomiankach przy okazji  nowym  Auchan, tam gdzie były niedawno błota i dzikie pola  stoi wielki  market, równie dobrze mógłby  stać w Kalifornii.. niesamowite . Obok sieć nowych dróg…Tak Polska nie rozwija się”

A teraz do dzieła:
 „…Kupuję obok Wyborczej, tygodnik”Warszawska „. 2 zł i 90 groszy..  niesamowite jakie to faszystowskie  wymiociny Na pierwszej stronie Donald Tusk, niebieskie oczy doktora Mengele, strzykawka w ręku. Tytuł: „”"”Doktor Tusk,. Już nikt nie będzie wolnym człowiekiem. Masz dzieci?! Koniecznie przeczytaj .”"”Wszędzie Żydach, jak o robakach. Pierwszy lepszy tekst ma tytuł: „ Żydowski telefon zaufania…(…) …a teraz do Supertsacji ,  zaraz ich… wóz chyba dzisiaj zrobie spektal…///”

No i finał, czyli zaplanowany „Spektakl”.
TV Superstacja, program „Krzywe Zwierciadło”, 6 luty 2013

Tomasz Jastrun o Warszawskiej Gazecie nie streszczając i nie omawiając rzetelnie ani jednego tekstu:

„To jest czysty faszyzm, to znaczy to tak śmierdzi Niemcami już po dojściu Hitlera do władzy, albo tuż przed to jest taki zapach zdechłego szczura i nie wolno o tym milczeć. Uważam, że do dupy jest państwo, przepraszam, które pozwala na takie rzeczy. To nie jest tolerancja, nie. To pismo w porządku, na oddziale ostry psychos,  szpitale, jakieś tego…niech sobie tam wydają… to nie ma prawa być w obiegu ogólnopolskim…(…) to jest gazeta paranoiczna.”

Dalej Jastrun tokuje, jak wcześniej na blogu, coś o oczach Tuska, które wyglądają na okładce jego zdaniem jak oczy doktora Mengele ( nie widział nigdy okładek z Kaczyńskim i Macierewiczem?), po czym przechodzi do mojego tekstu zatytułowanego, „Kto w III RP boi się legendy o Sztyletnikach” i mówi:

„Sztyletnicy, była taka grupa coś słabo słyszałem, ale coś słyszałem i według tutaj gazety oni dokonali tysiąca mordów przed powstaniem, w celach patriotycznych, mordowali zdrajców, czasami pewnie się mylili…”.

No i finał recenzji artykułu to oczywiście antysemityzm polegający zapewne na tym, że przypomniałem w tekście dwa fakty historyczne, czyli zamach na hotel King Dawid w Jerozolimie z 22 lipca 1946 roku oraz wymordowanie mieszkańców wioski Deir Jassin w 1948 roku oraz udział w tych zbrodniach Icchaka Szamira i Menachema Begina.
O „Żydach, jak robakach” już na antenie nie wspomina. Zapomniał? A może zorientował się, że nic takiego w Warszawskiej Gazecie nie ma i wystarczy póki co łgarstwo zamieszczone na blogu?

Polskich „Sztyletników” z czasów Powstania Styczniowego postanowiłem przypomnieć Polakom dlatego, że nasz zryw narodowy, jak zwykle w charakterystyczny dla siebie sposób „uczciła” załoga z Czerskiej, czyli ulubiona gazeta Jastruna:
W tekście zamieszczonym na portalu Gazeta.pl Warszawa, „Hotel na Starówce. Tu 150 lat temu zbrojono terrorystów” Jerzy S. Majewski napisał:
„Sztyletnicy"
„To nazwa zbrojnej (dziś powiedzielibyśmy: terrorystycznej) organizacji powołanej w powstaniu styczniowym przez Komitet Centralny Narodowy. „Sztyletnicy” byli bojowcami od mokrej roboty. Mieli wykonywać wyroki śmierci na rosyjskich agentach, prowokatorach, szpiegach i zdrajcach powstania oraz egzekwować wyroki orzeczone przez powstańcze sądy narodowe. Jak w antycznym Rzymie, posługiwali się sztyletami – stąd ich nazwa. Czasem mówiono też o nich „żandarmi wieszający”, co wiele mówi o ich metodach”.

Zanim zajmiemy się ostrym przypadkiem Jastruna, trzeba temu niedouczonemu środowisku przypomnieć, że w I wieku po Chrystusie istniało pewne stronnictwo żydowskie o nazwie Sykariusze.
Byli oni zdeklarowanymi przeciwnikami władzy Rzymskiej i uważani są dzisiaj za żydowskich bohaterów. Ich sposób walki to były wyroki śmierci wykonywane na Żydach sprzyjających Rzymianom i często robili to w tłumie oraz przy świadkach. Używali do tego krótkich sztyletów „sica” i stąd nazwa Sykariusze.
Teraz może Jastrun i spółka skojarzą, że „sica” i Sykariusze oraz „sztylet” i „Sztyletnicy” to nie przypadek. Polscy patrioci i powstańcy nawiązali wprost do historii i metod walki żydowskich bohaterów, którzy wsławili się później heroiczną obroną Masady.

Dlatego pochopne rzucanie przez zacietrzewionych nieuków w kierunku powstańców styczniowych epitetami „mordercy” i „terroryści” uderza rykoszetem w żydowskich historycznych bohaterów, a zapewniam, że heroiczna obrona Jerozolimy, a później Masady miała mniejsze szanse na powodzenie niż zryw Polaków w 1863 roku.
Dlaczego zatem polski bój o wolność jest bezsensowny, a sztyletnicy to terroryści, podczas gdy Sykariusze i powstańcy żydowscy walczący z Rzymem to czczeni do dziś przez Żydów bohaterowie?
Powstanie żydowskie, Sykariusze, tragiczny finał obrony Masady weszły do historii Żydów i ich narodowej pedagogiki, programów szkolnych, jako symbol najwyższego heroizmu i niezłomnej woli narodu żydowskiego do niepodległego bytu.

Dlaczego są w Polsce znane nam doskonale środowiska, które przeszkadzają Polakom w uczynieniu tego samego z własną historią, co z sukcesem czynią elity państwa Izrael?
Oczywiście ten długawy wstęp jest adresowany tylko do czytelników Warszawskiej Gazety i niech nikt broń Boże nie myśli, że liczę, że może znowu Jastrun w polskiej Kalifornii, czyli supermarkecie w Łomiankach zakupi naszą Gazetę, przeczyta i walnie się w pierś.
Jedyne, na co można liczy to to, że zerknie tylko na tytuł i powie: „znowu o Żydach jak o robakach, faszystowskie wymiociny, śmierdzi hitlerowskimi Niemcami i zdechłym szczurem”
Nie liczę też na to, że młody człowiek, Kuba Wątły, z czubem wygolonym niczym Robert de Niro w filmie Taksówkarz i zatrudniony w Superstacji, zacznie z dnia na dzień myśleć, albo czytać coś za nim rzuci to z pogardą na ziemię. I nie chodzi mi już o szacunek salonowców dla polskich styczniowych powstańców, ale choćby dla tych żydowskich Sykariuszy sponiewieranych przypadkowo przez historycznych nieuków i analfabetów. 

Teraz czas pochylić się z powagą nad ciężkim przypadkiem Tomasza Jastruna, z którego ust jak z ruskiej pepeszy lecą, co rusz faszyści, antysemici, hitlerowcy niczym „wymiociny”, ulubione słowo naszego salonowego cenzora.
To jeszcze nic. On nie tylko teksty recenzuje nie czytając ich. On ludzi także ocenia po wyglądzie i pod tym względem aż strach powiedzieć, kogo przypomina, a może nawet bije na głowę.
Tacy naziści na przykład zanim przeznaczyli do zniemczenia polskie dzieci z Zamojszczyzny najpierw mierzyli im czaszki, badali proporcje, a Tomasz Jastrun stwierdził kiedyś, że prawicowca można poznać „po gębie”. Oj brzydko to pachnie.

Mało tego on napisał, że: „Są też publicyści gorliwi (Semka, Wildstein, Ziemkiewicz) – zajadłość naznaczyła ich czymś grubym fizycznie”, a na widok Wildsteina w restauracji „stracił apetyt”.
Jeżeli tak dalej pójdzie to „Jasnogrodzianin” Jastrun będzie głównym ekspertem w identyfikowaniu „Ciemnogrodzian” i po profesjonalnej wizualnej ocenie zadecyduje, kto ma nosić na rękawie opaskę z jakimś znakiem identyfikacyjnym, który jest jeszcze do uzgodnienia.

Jest nadzieja, że badaniu i ocenie będą poddawane przez Jastruna nie tylko ”gęby”, ale i geny oraz proces wychowawczy zastosowany w domu rodzinnym. Oto jego opinia o prof. Jerzym Robercie Nowaku:
„Umysłowe pokraki, takie jak Jerzy Robert Nowak, czołowy ideolog medialnego imperium Rydzyka istnieją wszędzie, gdyż mutacje genów i surowe wychowanie prowadzą do wynaturzeń, ale doprawdy nie ma krajów cywilizowanych, gdzie tacy ludzie mogą swoje wydaliny powielać w pismach o dużym nakładzie.”

No i jak tu nie wracać do potępianego przez Salon procederu „grzebania w życiorysach”, kiedy widać jak na dłoni, po kim Tomasz Jastrun odziedziczył ten talent identyfikacji wroga na podstawie cech fizycznych, głownie twarzy oraz skąd u niego te wynikające z „mutacji genów wynaturzenia”.
Oto wiersz "Ballada o Puszczy Świętokrzyskiej" jego ojca, zagorzałego stalinowca, Mieczysława Jastruna (Mojsze Agatsztajna) mówiący o „karłach reakcji”, czyli żołnierzach polskiego antykomunistycznego podziemia.
 
Twarze spode łba, jakby wyjrzały spod hełmu
 Żelaznego najeźdźcy, w oczach - nocy bielmo.
 Szeleszczą po kolana brodząc w zeschłych zielskach.
 Szkaplerz lub krzyż na szyi, w ręku broń angielska.
 Pod pachą ciepłem ciała ogrzana pepesza
 Jak żmija utuczona ołowiem się zwiesza.
 Mundur polskich żołnierzy, w piersi serca wrogów,
 Wiatr nocny idzie z nimi, przyjaciel rozłogów (...).
 
Tomasz Jastrun swoją działalnością publicystyczną i medialną przypomina leżącego na trotuarze we własnych „wydalinach” i „wymiocinach” pijanego „pokrakę” „cuchnącego szczurem”, który wrzeszczy na całe gardło, że jakiś nietrzeźwy prawicowiec przechodząc nadepnął mu na rękę i „do dupy jest państwo, przepraszam, które pozwala na takie rzeczy”.
Ja myślałem, że czasy kiedy żeby być zaliczonym do kategorii podludzi wystarczyły pejsy, broda, piwne oczy, wydatny nos i mięsista dolna warga odeszły na zawsze, aż tu pojawił się Jastrun, który spojrzy na gębę, pogrzebie w genach i już „czuje zapach szczura” jak kiedyś antysemici, czosnek.

Artykuł opublikowany w ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta

Polecam moją nową książkę, "Polacy, już czas" ozdobioną rysunkami Arkadiusza "Gaspara" Gacparskiego, jak i poprzednią, „Jak zabijano Polskę”.
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
 
 Źródła:
http://www.youtube.com/watch?v=uGLXor-jC0w&list=UU5WvpvrUhv2NS3Jr9J0qnBA&index=2
http://niepoprawni.pl/blog/425/koltun-cenzorem
http://jankepost.salon24.pl/246,nowy-swiat-tomasza-jastruna
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=131
http://stary.naszdziennik.pl/index.php?dat=20070630&typ=my&id=my31.txt
 

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Basia

15-02-2013 [14:50] - Basia | Link:

więc się nim raczej nie zajmujmy...:))))

Obrazek użytkownika dogard

15-02-2013 [16:43] - dogard | Link:

srednich lotow poeta,CALA SWOJA ANTYPOLSKA NIENAWISc , POd pseudo smecz, przelewa na papier----bez zadnych zachamowan, jak normalny policham czy inny POlszewik niesiol.Smialo moze z nimi isc w zawody na najwieksza KLAMLIWA MENDE..w TYM FAKTYCZNIE ,JEST NIEZLY.tAKI poKOMUSZY SMIEC.

Obrazek użytkownika geozak

15-02-2013 [23:34] - geozak | Link:

Dobry tekst,chamstwu śmierdzącemu trzeba odpowiadać podwójnie.Przydałoby się zamieścić w Gazecie warszawskiej
trochę tej poezji stalinowskiej lub podesłać na Czerską. Nie wiem czy zostały by naruszone prawa autorskie spadkobiercy.Byłaby granda gdyby spadkobierca synalek poszedł do sądu ,że jego prawa autorskie do poezji stalinowskiej zostały nazruszone.

Obrazek użytkownika P.P.

16-02-2013 [00:08] - P.P. | Link:

Rozumiem że trzeba udokumentować skundlenie dzisiejszych "elyt" i to niech będzie jedyny powód dla którego zajmujemy się tym przypadkiem.:)